CODE
[QUOTE]Pierw odpowiem Jkobusowi, a potem Orkanowi bo będzie dłużej.
Hetman wielki powinien być odpowiednikiem Marszałka Polnego, a Polny i Regimentarze generałów. I rzecz jasna nawet hetmanów wielkich może być kilku tak jak bywało feldmarszałków.
Admirał to były odpowiednik hetmana wielkiego, wiceadmirał polnego, a kontradmirał regimentarza.[/QUOTE]
Ależ po co wymyślać jak wszystko ówcześni dali nam na tacy.
Hetman Wielki będzie jeden - odpowiednik generalissimusa czy reichmarschalla.Będzie pozbawiony swego urzędu, będzie szefem Komisji Wojskowej a później ministerstwa spraw wojskowych do czasu kiedy wymyślą na to stanowisko cywili.
Hetman Polny to z regóły dowódca armii w polu pod nieobecność HW - idealny odpowiednik Marszałka Polnego wykonjącego tą samą funkcję. Może być ich kilku. Generałowie rodzajów bronii. To de fakto postulowani przez chassepota inspektorowie swoich bronii mogący być wyznaczani na dowódców armii polowych gdy zajdzie taka potrzeba. Niech ich będzie po dwóch - po jednym dla każdego z komputów. Genrałowie brygady to pozostałość po Janie III i tworzeniu z defacto batalionowych regimentów- brygad. Oznaczał starszego nad brygadą czy generała nad brygadą. W skrócie z czasem generała brygady. Gdy w latach 60/70tych wdrożymy dywizje naturalną koleją rzeczy będzie wprowadzenie stopnia dla dywizjonerów - generałów dywizji.
CODE
[QUOTE]Przewodniczący komisji to powinien być Generalny Inspektor (zresztą byli takowi za czasów saskich tylko, że nie jako zwierzchnicy a podlegli hetmanom, u nas by to był odpowiednik międzywojennego GISZ.[/QUOTE]
Nie generalni inspektorzy tylko generał inspektor. W jeździe i w infanterii nie było jak w artylerii generałów tych bronii (pojawiali się przejściowo) więc wprowadzono rangę wyższa od generała lejtnata a niższą od hetmana polnego. U nas genrałów inspektorów zastąpią generałowie kawalerii (lub jazdy), generałowie infanterii (lub piechoty) i generałowie artylerii.
W GISZu odpowiednikiem nie stopnia ale funkcji generała inspektora byli Inspektorowie Armii)
CODE
[QUOTE]Wszystkie elementy drabinki funkcjonowały w końcu XVII wieku. Aspiran i chorąży powstał w 1670 dekretem Colberta z całkowitego niebytu wraz z powstaniem Akademii Morskich. Reszta w zasadzie funkcjonowała wcześniej i tylko nazwy doprecyzowano. [/QUOTE]
Mikruśna MK to nie światowe monstrum La Royale. Nam rang potrzeba nie za wiele.
CODE
[QUOTE]Dobrze jest spojrzeć jak to było w Hiszpanii, która za Burbonów w krótkim czasie marynarkę jak spod Oliwy przekształciła w nowoczesną[/QUOTE]
J.w.
CODE
[QUOTE]Pierwszym rozporządzeniem królewskim było to z 5 czerwca 1705 ustanowienie następujące stopnie w marynarce wojennej: gubernator- generał marynarki, generał- admirał, admirał, kapitan marynarki i piechoty, porucznik marynarki i piechoty, podporucznik, sierżant, żołnierz i marynarz.[/QUOTE]
La primera norma que reguló los grados y cargos de la Armada de Felipe V fue la Real Orden de 19 de junio de 1705. De esta Real Orden se deduce la existencia de los siguientes grados y cargos:
-Gobernador General del Mar Oceano.
-Almirante General.
-Almirante.
-Capitán de Mar y Guerra.
-Teniente de Mar y Guerra.
-Subteniente.
-Sargento.
-Soldado y Marinero.
Czyli Gubernator-Generał Morza Oceanicznego (bo był ten admiral od galer i morza Śródziemnomorskiego) (zastąpił kapitana admirała). Admirał-Generał - jest do dziś. Admirał. Kapitan morza i wojny, porucznik morza i wojny, podporucznik, sierżant oraz Żołnierz i Majtek. Taka duza flota a tak mało rang.
A u nas jak mogło by być - jak pod Oliwą
admirał czyli dowodzącego Flotą ,
wiceadmirał z-ca dowódcy floty ,
kontradmirał czyli starszy na redzie,
kapitan dowodca okrętu,
porucznik odoba od poruczeń kapitana, mogąca być jego zastępcą oraz dowódcy okrętów pomocniczych,
bosman - to osoba,która wykonywała rozkazy kapitana lub oficera i zajmowała się utrzymaniem porządku, konserwacją urządzeń, stawianiem żagli oraz wykonywaniem pozostałych prac pokładowych na okręcie.
bosmanmat -pomocnik bosmana,
mat- zajmował się bezpośrednim kierowaniem pracą określonych grup majtków, a następnie marynarzy - ze względu na prace, jakie wykonywali matowie byli podzieleni na określone grupy specjalistów, np. matowie-żaglomistrze, matowie-magazynierzy i wiele innych,
majtek- szeregowy członek załogi.
nadkapitan - dowódca eskadry lub grupy okrętów - tytół nadawany określonemu kapitanowi tylko na określony czas ( polski odpowiednik komodora)
porucznik-komandor tytuł nadawany porucznikowi wyznaczonemu przez Admiralicje do dowodzenia okrętem nie rangowym.
CODE
[QUOTE]21 lutego 1714 roku zmieniono je na następujące: generał- admirał mórz, gubernator mórz, generał- porucznik mórz, głównodowodzący marynarki, generał- admirał marynarki, admirał floty, admirał marynarki, kapitan marynarki i piechoty.[/QUOTE]
cytat:
La Real Cédula de 21 de febrero de 1714 reguló de nuevo los grados y cargos navales, que quedaron según el listado siguiente:
-Almirante General del Mar.
-Gobernador del Mar.
-Teniente General del Mar.
-Capitán General de Armada.
-Almirante General de Armada.
-Almirante Real de Armada.
-Almirante de Armada.
-Capitán de Mar y Guerra.
Ja bym to tłumaczył tak - Generał-Admirał Morza, Gubernator Morza, Generał-Porucznik Morza, Generał-Kapitan Floty, Admirał Marynarki, Admirał Floty, Kapitan Morza i Wojny.
Nie przegonili Anglików. Na razie 7:9 w stopniach flagowych.
U nas powstaje stopień porucznik-komandor dla poruczników dowodzących okrętami. Nie było jednak wymogu, miec ten stopień aby zostać kapitanem. A że okręty pomocnicze i małe wykonujące różne służby pływały daleko od oczu admiralskich to porucznik-komandor z regóły kończył karierę na tym stopniu.
CODE
[QUOTE]W roku 1739 wyglądało to następująco: generał – admirał, generałowie korpusów marynarki, wiceadmirał, generał- porucznik, szef eskadry, kapitan okrętu, komandor, kapitan statku bombowego, kapitan brandera, porucznik okrętu, porucznik fregaty, chorąży okrętu, chorąży fregaty, chorąży brandera.[/QUOTE]
cytuję:
En el Plano de Ordenanzas Militares de Marina dedicado el Smo. Sr. D. Phelipe de Borbón, Ynfante Almirante General de todas las Fuerzas Marítimas de S.M., hecho por el Xefe de Escuadra D. Juan Joseph Navarro en Cadiz, Año de 1739 , que articula los grados y cargos de la siguiente forma:
· Cuerpo de Oficiales de Guerra de la Marina
-Almirante General.
· Oficiales Generales del Cuerpo de la Marina
-Vice Almirante o Thenientes Generes. de preferencia.
-Thenientes Generales.
-Xefes de Escuadra.
-Capitanes de Navio.
-Capitanes de Fragata.
-Capitanes de Bombardas.
-Capitanes de Brulotes.
-Mayor General de la Armada y sus Ayudantes.
· Oficiales Subalternos
-Thenientes de Navio.
-Thenientes de Fragata.
-Alfereces de Navio.
-Alfereces de Fragata.
-Alfereces de Brulotes.
Czyli korpus oficerski marynarki wojennej: Generał-Admirał i dalej oficerowie dowódcy marynarki wojennej: wiceadmirał lub generał porucznik z pierwszeństwem , generał porucznik, szef eskadry (wpływ francuskich doradców), kapitan okrętu, kapitan fregaty, kapitan bombardy (mały okręcik żaklowy z kilkoma działami), kapitan bandera (jakieś kuriozum lepiej brzmi kapitan-samobójca), generał major Floty i zastępcy, oficerowie młodsi: porucznik okrętu liniowego, porucznik fregaty, chorąży okrętu liniowego, chorąży fregaty, chorązy samobójca
W meczu flagowych oficerów nadal prowadzi RN z 9 do 4
Widać tu istotne wpływy francuskich doradców. Stopień generał porucznik wywodzi się zaiste od holenderskiego admirała generała porucznika tu trochę w wersji skróconej (specem od floty był przywieziony przez francuzów holender). Zwiekszyła się szalenie gradacja dowódców okrętów jak i oficerów młodszych.
My w tym czasie tytuł porucznika komandora robimy stopień komandora. Szerzące się dymisje poruczników niechcących gnić do śmierci na stanowisku porucznika - komandora spowodowały potrzebę uatrakcyjnienia tej funkcji -stopnia. Odtąd Komandor niższy od kapitana a wyższy od porucznika. Może dowodzić okrętem nie rangowym a po 3 latach możę sie ubiegac o przydział dowódcy okrętu IV rangi, po 8 latach komandorzy dowódcy okrętów IV klasy mogą się ubiegac o stanowisko zastępcy dowódcy okrętu I,II i III rangi będąc jednocześnie nawigatorem.
CODE
[QUOTE]Faktyczną władzę sprawował minister marynarki i był on bezpośrednio odpowiedzialny przed królem i premierem. W poszczególnych okresach generał- admirał miał różne funkcje. Była to funkcja bardzie honorowa niż praktyczna, szczególnie pod koniec wieku XVIII.[/QUOTE]
My ustanowimy Admirała Floty który z szefa Urzędu Marynarki będzie wskakiwał na szefa Komisji Admiralicji czyli naszego ministerstwa.
CODE
[QUOTE]Generałowie korpusów sprawowali władze nad poszczególnymi bazami morskimi i związanymi z nimi stoczniami. I rezydowali na lądzie. Jeśli jednak udawali się gdzieś na okręcie na grotmaszcie powiewał ich proporzec. [/QUOTE]
Nie było takiego stopnia. Owszem Real Armada dzieliła się na na korpusy ale nie było w nich dowódcy z rangą Generała Korpusu. Żle odczytałeś liste:
* Oficiales Generales del Cuerpo de la Marina - to w tłumaczeniu oficerowie dowodzący w korpusie marynarki - jednym z korpusów. Zauważ że to była kropka a nie myślnik.
Tych korpusów było kilka , ogólny czyli marynarki, piechoty morskiej, intendentury, iżynierii i specjalistów, każdy z systemem własnych rang.
CODE
[QUOTE]Normalnie dowodzącymi na morzu byli wiceadmirałowie. Podnosił on swój proporzec na grotmaszcie. Z floty mogła być wydzielona eskadra, jeśli dowodził nią inny podkomendny generał- porucznik to podnosił proporzec na foku, a jeśli szef eskadry to na stermaszcie.[/QUOTE]
Wiceadmirałowie czyli zastępcy dowódcy floty czyli generała admirała. Jeśli w eskadrze było kilku generałów poruczników a nie było wiceadmirała to prawo wywieszenia swojej flagi na grotmaszcie miał generał porucznik ze starszeństwem.
CODE
[QUOTE]Wiceadmirał był odpowiednikiem pełnego admirała innych flot, generał- porucznik wiceadmirała, a szef eskadry kontradmirała.
[nawet 5 stopni flagowych][/QUOTE]
Było 4 stopni flagowych. Gdzie masz 5? Pod koniec wieku zamiast wiceadmirała był generał kapitan.
CODE
[QUOTE]Stopień brygadiera został stworzony 20 grudnia 1773 roku przez Karola III. Był on stopniem pośrednim pomiędzy kapitanem a szefem eskadry, dowodził on jedną jednostką, lecz pod jego komendę w razie potrzeby mogły być przydzielone inne jednostki. [Czyż róża mając inną nazwę... Jak widać stopień komodora jak nic][/QUOTE]
Od komodora różniła go to że nie był stopniem/funkcją tymczasową gdzie kapitan tracił tytuł wraz z końcem wypełniania tej funkcji. Brygadier dowodził też okrętami I rangi
I mniej więcej taki system by był i u nas poza rzecz jasna dziwacznym miszmaszem stopni w marynarce wynikającym z przywiązania do poprzedniej epoki. I ponieważ nie mamy branderów i jednostek bombowych to trudno od nich nazywać stopni, trzeba więc to rozwiązać inaczej stąd w mojej propozycji gradacja, poruczników, komandorów i kapitanów.
CODE
[QUOTE]Przecież pisałem o tym. Flotę nam organizują Francuzi w latach 70- tych, potem się trochę gniewamy (odsiecz wiedeńska) i musimy po podpatrywać u innych. Dużo zapewne wniosą bezrobotni Duńczycy chcący się gdzieś zahaczyć.[/QUOTE]
No i mamy tradycyjną współprace z Holendrami.
CODE
[QUOTE]Kompanie utrzymują własne marynarki handlowe. Uzbrojony statek handlowy (indianman) to nie okręt wojenny. Jeśli Kompania będzie potrzebować okrętów to się zwraca do floty. Kiedy ich będzie potrzebować? Głównie w czasie zawieruchy w Europie by je wyprowadzić poza wody kontynentalne (czyli pewnie Azory). Nie to żeby ktoś polował na nasze jednostki, ale wypadki chodzą po ludziach w niespokojnych czasach, a widok kilu ciężkich fregat ryzyko "wypadku" poważnie zniweluje. Sporadycznie będą potrzebne na odległych wodach, ot piraci są za bardzo natrętni i trzeba ich wyeliminować, ktoś się stawia i umowy nie chce podpisać i trzeba go lufami zachęcić, w skrajnym wypadku klasyczna wojna za linią. Oczywiście poza eskortą na Azory i piratami okręty by działały pod flagą Kompanii.[/QUOTE]
Kompanie angielskie miały swoje floty wojenne - stałe. Dowodzili nimi komodorowie głównodowodzący wybierani z pośród kapitanów okrętów wchodzących w skład floty. Wy mi wcześniej powiedzieliście że nasze kompanie będa się opierały an ochronie naszej marynarki. Z stąd pomysł utworzenia FOI zresztą RN też tam utrzymywała flote.
CODE
[QUOTE] Pod banderą RON by były prowadzone też wyprawy badawcze. [/QUOTE]
No i szafa gra.
CODE
[QUOTE]A pro po koledzy się nie wypowiedzieli o mojej propozycji wyspy z kopalnią srebra u wybrzeży NZ. Lepiej tam zrobić punkt przystankowy niż w Australii.[/QUOTE]
Przecież to już koniec wycieczki. Chyba punkt końcowy.
CODE
[QUOTE]Gwiazdki w XVIII wieku? ZSRR, Kolegium połączonych sztabów? O czym ty piszesz?[/QUOTE]
Oficerowie niżsi na szlifie nosili gwiazdki a oficerowie starsi "ławki" czyli paski. Tradycja gwiazdek oficerskich była kontynuowana dalej.
ZSRR - no i co?
Jakie kolegium sztabów połączonych?
CODE
[QUOTE]Jak najbardziej będziemy mieli rozbudowany system rang, wynika to z tworzenia naszej loty przez Francuzów i z potrzeb natury politycznej.[/QUOTE]
Ze względu na mikrą flotę w porównaniu z obiema marynarkami kontrolowanymi przez Francuzów ówcześni uznają ten system rank za zbyteczny.
CODE
[QUOTE]Ciekawe czemu za czasów Wazów byli nadkapitanowie? Co za kretyni z naszych przodków.[/QUOTE]
Ale to byli dowódcy zespołu kilku okrętu a nie jednego jak proponujesz.
CODE
[QUOTE][QUOTE]Porucznicy mogą mieć kilka gradacji nie tylko 2.[/QUOTE][/QUOTE]
Mogą mieć 3. Rzadko było spotykane wiecej.
CODE
[QUOTE]W RN szyper nie miał stałego stopnia gdzie indziej miał.[/QUOTE]
Szyper w RN był cywilem odpowiedzialnym za nawigacje. Miał tytuł warrant officer czyli upoważniony przez Admiralicje i miał status oficera. Zastąpił go porucznik kiedy we flocie pojawili się oficerowie nawigatorzy z patentami. Dowodził też mniejszymi jednostkami gdzie został on wyparty przez (dowodzacych i nawigujących). Właśnie od tego tytułu powstał stopień komandora w XIX wieku.
CODE
[QUOTE]
I znowu co do awansów przekładasz sytuację z WB na inne marynarki. We Francji każdy oficer musiał obyć określony okres praktyki na określonym stopniu i dopiero mógł awansować. Kadet po skończeniu akademii zostawał chorążym po 3 latach mógł mieć egzamin na porucznika. Po 3 latach jaki porucznik, mógł zostać samodzielnym dowódcą, po 3 latach samodzielnego dowództwa itd. Lizanie szanownej admirałowi mogło dać awans, ale i tak trzeba było swoje odsłużyć i przez parę lat by odciągniętym od cyca.[/QUOTE]
Ale żeby dostać okręt rangowy i awans na kapitana to trzeba było jakoś panu admirałowi się wykazać.
CODE
[QUOTE]Ciekawe, że nigdzie na świecie w epoce żagla szyprowie nie zniknęli, ot zagadka czemu mają u nas. W marynarkach burbonów zgłaszający się na ochotnika szyper właśnie otrzymywał przeznaczony dla gminu stopień oficerski, mógł też taki otrzymać za zasługi podoficer.[/QUOTE]
A jak się ten stopień nazywał - podporucznik?
CODE
[QUOTE]Czy ty wiesz co to stopień flagowy? Jak sama nazwa wskazuje uprawnia do wywieszenia swojego proporca czyli flagi. Komodorzy wywieszali takowe byli więc oficerami flagowymi ba nawet w RN byli na czas sprawowania uprawnieni do munduru i honorów kontradmirała.[/QUOTE]
Po pierwsze komodorzy w omawianych przez nas czasach nie byli oficerami flagowymi. RN miała wtedy 9 oficerów flagowych i basta. Z stąd była potrzeba ustanowienia funkcji dla kapitana dowodzacego eskadrą zamiast oficera flagowego. A przepraszam jak wyglądał mundur kontradmirała? Jakie wywieszenia proporca czy flagi? Doczytaj co i gdzie wywieszano na masztach w XVIII wieku. Na pewno to nie czas flagi admiralskiej.
CODE
[QUOTE]W każdej marynarce gdzie był lun jest komodor jest to najniższy stopień oficera flagowego.[/QUOTE]
A co to jest lun? Nawet pomysłodawcy komodora Holendrzy traktowali komodora jako tymczasową funkcje dla nie dmirałów (oficerów flagowych) aby trochę kasy zaoszczędzić.
CODE
[QUOTE]Nie wiem czy chassepot coś uznał czy nie, bo go od wtorku na tydzień nie ma.[/QUOTE]
Ty proponujesz coś takiego:
chorąży, podporucznik, porucznik, stabskapitan (albo kapitan agregee) i kapitan. Po co ci 4 poruczników? A precyzyjnie po co dowódcy kompanii tylu zastępców - plutonów jeszcze nie ma.