QUOTE
Muzułmanie mieli czas na zjednoczenie z Europejczykami, ale po 11 września będzie to bardzo trudne i trudno się dziwić, bo Pan Kowalski zaczyna się ich bać.
Na świadomość Europejczyka dużo bardziej niż 9/11 oddziałuje Madryt czy, zwłaszcza, Londyn. I nie dziwię się, że oddziałuje. Problem leży w tym, że skala tych wydarzeń jest dużo mniejsza niż uwaga, jaką im się poświęca, a jednocześnie, poprzez okoliczności, urastają one do nieprawdopodobnych rozmiarów. Ostatecznie to właśnie jest celem terrorystów - robienie jak największego szumu, żeby zastraszyć jak największą liczbę ludzi.
Niewykluczone, że celem terrorystów, oprócz zastraszenia rządów państw, było także poglębienie izolacji muzułmanów w społeczeństwie. Taka zamknięta społeczność to tylko woda na terrorystyczny młyn, bo w takim środowisku łatwiej znaleźć oparcie, albo nawet zwerbować mudżahedinów.
QUOTE
Jeśli zaś chodzi o emigrantów muzułmańskich do Polski, to chyba tylko z krajów byłego ZSRR, a obecnie to nawet ci się nie kwapią.
Obecnie się nie kwapią, bo są jeszcze bogatsze państwa. Ale jeśli poczekamy parę dekad, wzbogacimy się, a nasze społeczeństwo się zestarzeje, to zapotrzebowanie na pracę imigrantów wzrośnie.
Druga kwestia: nie wiem skąd przypuszczenie, że muzułmanie z terenów d. ZSRR to tacy sympatyczni ludzie jak Polscy Tatarzy. Nie ma nic bardziej mylnego. To właśnie na Kaukazie i w Azji Środkowej fundamentalizm islamski kwitnie najbardziej. Przyjmowanie imigrantów stamtąd może przysporzyć nam jeszcze więcej problemów, niż Francuzom Algierczycy, a Niemcom Turcy.