QUOTE(mobydick1z @ 8/11/2010, 21:55)
Przede wszystkim praca z każdym bezrobotnym.
Czyli ilu urzędników zatrudnisz na jednego bezrobotnego?
QUOTE(mobydick1z @ 8/11/2010, 21:55)
Coś na wzór rozmowy kwalifikacyjnej, gdzie pracownik np. pośredniaka, będzie mógł porozmawiać z bezrobotnym o jego byłej pracy, wykształceniu, zainteresowaniach.
Czyli kilkaset tysięcy urzędników musi być headhunterami? Skąd weźmiesz odpowiednio wykwalifikowanych ludzi i olbrzymie pieniądze, których tacy ludzie sobie życzą?
QUOTE(mobydick1z @ 8/11/2010, 21:55)
Na podstawie takich rozmów pracownik pośredniaka miałby podjąć współpracę z bezrobotnym. Pomoc w szukaniu pracy (szkolenia-ale takie które mają sens. Górnikowi nikt nie powinien proponować haftowania)
A jeśli zaproponuje? Co wtedy?
QUOTE(mobydick1z @ 8/11/2010, 21:55)
Kara w postaci pracy przymusowej pod groźbą zabrania zasiłku miałaby mieć miejsce w przypadku, gdy określona osoba nie będzie chciała przyjąć pracy, która jest np. zbliżona jego przygotowaniu/wykształceniu.
O której urzędnik zdecydował że jest zbliżona.
Zdajesz sobie sprawę z tego że kiedy pod groźbą śmierci z głodu robisz z bezrobotnego niewolnika, to odbierasz jednocześnie miejsce pracy komuś kto je dotąd miał? Że tworzysz kolejnego bezrobotnego? To jest serio trudna koncepcja?
QUOTE(mobydick1z @ 8/11/2010, 21:55)
W hipotetycznej sytuacji górnik, który zrobił sobie kurs spawania (w trakcie okresu bezrobocia) i nie chciał przyjąć pracy jako spawacz, nie wyjaśniając powodów, które faktycznie uniemożliwiałyby mu pracę.
A jeśli wyjaśni powody? Kto będzie to oceniał? Jaka jest ścieżka odwoławcza? Czy od decyzji urzędnika można się odwoływać w sądzie? Jaka jest konsekwencja niewłaściwej decyzji urzędnika?
Jak zmienisz konstytucję i prawo aby urzędnicy decydujący o skazaniu kogoś na śmierć z głodu mogli pozostać bezkarni?
QUOTE(mobydick1z @ 8/11/2010, 21:55)
Tak jak wcześniej napisałem-wykwalifikowani pracownicy biura pośrednictwa pracy.
Dysponujący miejscami pracy we wszystkich sektorach, tak? Już nie tylko kopanie rowów i kładzenie dróg, ale też programowanie, marynarka handlowa, astronomia i tak dalej? Czyli zrobisz wszystkim prywatnym firmom konkurencję w postaci państwowych niewolników?
QUOTE(mobydick1z @ 8/11/2010, 21:55)
QUOTE(Nurglitch @ 8/11/2010, 23:18)
Co zrobisz z firmami upadającymi nie mogąc wytrzymać konkurencji w postaci kilku milionów niewolników?
Tego nie rozumiem. Wyjaśnij proszę o co Ci chodzi?
Tłumaczyłem wielokrotnie. Pod karą śmierci zmuszasz ludzi do pracy. Jest to praca, de facto, niewolnicza, za darmo. Powiedzmy - za najniższą stawkę. Wszyscy nadzorcy niewolników to urzędnicy, opłacani przez państwo. Czyli owa praca niewolnicza kosztuje tylko tyle co wynagrodzenie (o ile jakieś by było) samych niewolników. Zarządzanie i tak dalej nie kosztuje nic, bo robią to urzędnicy za pieniądze odebrane pracującym. Do tego taka "firma" może sobie pozwolić na dowolne marnotrastwo, bo nie może upaść. Jak niby firmy prywatne mają walczyć z taką konkurencją? W jaki sposób firma budowlana starająca się o kontrakt na budowę stadionu może wygrać z państwem, które jest w stanie natychmiast skierować na tę budowę sto tysięcy niewolników?
Poczytaj może o Juliuszu Cezarze, jego relacjach z plebsem i konflikcie z patrycjatem. Znajdziesz tam wszystkie naprężenia społeczne wynikające z wyniszczania prywatnego sektora konkurencją w postaci półdarmowej niewolniczej pracy.