Kol. Botras
QUOTE
Co z realnie testowanymi prototypami - 4 TP, 10 TP i 14 TP? "Dziesiątkę" można by chyba spokojnie odpuścić, ale dwa pozostałe miały jakąś przyszłość.
Aaa, tum Cię czekał smile.gif Nie można sobie odpuścić 10TP, bo 14TP to właściwie "dziesiątka" pozbawiona możliwości jazdy na kołach. Nie dało się odkryć, że jest ona bezużyteczna bez prób 10TP... Zmierzam do tego, że pomysł dopancerzenia 7TP był nieporównanie bardziej w zasięgu, niż porzucenie 10TP na rzecz 14TP wystarczająco wczesne, żeby powstał choćby prototyp tego ostatniego.
Ogólniej mówiąc, były dwie sroki, których ogony ciągnięto rozwijając technicznie nasze wojska pancerne. Najpierw był czołg a la Christie, którego rozwój został przerwany zakupem i rozwojem licencji na Vickersa 6-Ton, który w finale dał jednowieżowego 7TP. Z kolei ponowne podjęcie tematu wozu a la Chrisitie, prowadzące do zbudowania 10TP, zahamowało rozwój 7TP, który po "odhamowaniu" na przełomie 1938 i 1939 r. dał wzmocnione 7TP. Przy tym wszystkim 10TP i 14TP były ślepą uliczką.
Zmierzam do tego, że najlepiej byłoby w ogóle nie robić 10TP, a wątły nasz potencjał skupić na rozwijaniu licencji Vickersa, czyli ulepszeniu 7TP zrazu do najmniej do postaci wzmocnionej a la PZInż. i takie czołgi - będę się upierał - powinny być już pierwszymi jednowieżowymi 7TP. Dalszy rozwój powinien prowadzić do wozu podobnego do projektu wzmocnienia 7TP autorstwa BBT Br. Panc., czyli wozu z zupełnie nowym kadłubem, który powinien pozwalać zaistalować większą wieżę i tak dalej.
No i trochę mnie złapałeś!
Ale, tak po prawdzie chodziło mi o prototypy, które mogłyby pójść do produkcji "masowej" (czy jakąkolwiek produkcję polskich pojazdów pancernych można by nazwać masową?) - nie widzę kompanii lub baonów na 10 TP, a 4 TP i 14 TP mogłyby jednak "się załapać" do armii. Przy czym - masz całkowitą słuszność, że 14 TP "pojawi się" dopiero gdy konstruktorzy zdadzą sobie sprawę z fiaska założeń 10 TP. Co do Twojego stwierdzenia o "dwóch srokach": Zawsze mi się wydawało, że w planach mieliśmy dwa rodzaje czołgów lekkich - "zwykły" i "pościgowy". Wpisuje się to w przedstawione dwie koncepcje konstrukcyjne: "a la Christie" - czołg pościgowy i "Vickers 6-Ton" - czołg, hmmm..., "niepościgowy".
Stąd idea 7 TP i 10 TP, które przecież w wielu szczegółach były bardzo podobne, ale powstawały według różnych koncepcji (tak de facto - to wartość bojowa 7 TP i 10 TP była bardzo podobna). Ostatecznie 7 TP powstał i został dopracowany jako 7 TP (jw.), po czym konstrukcję nieco odpuszczono, kontynuując budowę jedynie małych serii tych pojazdów. 10 TP nie powstał, gdyż pewne rozwiązania konstrukcyjne okazały się niewypałami, ale gdyby projekt okazał się udany najprawdopodobniej również zamawiano by serie tych pojazdów. I oba typy funkcjonowałyby obok siebie. Jak dla mnie 9 TP (wzmocniona "siódemka") i 14 TP (przekonstruowana "dziesiątka") to logiczne następstwo obu wcześniejszych konstrukcji, po wyciągnięciu wniosków co do zmieniających się potrzeb pola walki. Nie widzę powodu, by szybsze dojście do pomysłu wzmocnienia 7 TP, miałoby zamykać drogę prowadzącą od 10 TP do 14 TP. Ale oczywiście to nie ja jestem specem od "techniki", ja jestem raczej od "ideologii"... Mogę się mylić i masz szansę mnie przekonać do "niewczesności moich wynurzeń".
Co do "następstwa" konstrukcji:
Jeżeli w 1942 roku przewidywano po jednej kompanii czołgów rozpoznawczych dla każdej DP (a tak gdzieś czytałem), to była potrzeba posiadania czołgu rozpoznawczego nowej generacji. A na deskach mieliśmy tylko 4 TP. 7 TP mógł się w 1942 roku okazać za... wolny do rozpoznania. Nowy samochód pancerny - masz na myśli jakiś konkretny projekt? Poza tym - czy takie sobie własności terenowe samochodów pancernych nie stanowiłyby argumentu "contra" przy decydowaniu o ich losie?
Ja osobiście byłbym rad choć z kilkudziesięciu 4 TP w 1939 roku. Te pojazdy znacznie lepiej zagospodarowałyby 20mm km ppanc, które kol. Tadato widział w przebudowanych tankietkach! Być może pozwoliłoby to na ograniczenie przezbrojeń tankietek do 4 w kompanii (po 2 na sześciopojazdowy pluton - jak proponowałeś), i pozwoliłoby zaoszczędzić trochę tankietek do innych zadań. Warunkiem, który musiałby być spełniony byłoby jednak wcześniejsze, niż w 1939 roku podjęcie decyzji o ich produkcji! Temat do dyskusji (być może do rozstrzygnięcia po powrocie "marszałka" z wakacji?).
Jesteś pewien, ze armatka 47 mm zmieściłaby się wygodnie do "kadłuba" C2P? Ułatwiałoby to nieco planowanie "dział pancernych". Ale osobiście - podobnie, jak 7 TP potrzebował silniej opancerzonego następcy, tak i TK SD winien mieć następce o większych możliwościach (także modernizacyjnych. Podwozie Habicha wg mnie było bardziej przyszłościowe, jeżeli chodzi o przenoszenie "nieobracalnego" uzbrojenia ppanc (w pewnym momencie trafić tu mogły także podwozia czołgów 4 TP, gdyby ich przydatność zaczęła się kończyć). Kto wie, gdyby nie wybuch wojny w 1939 roku, jak szybko pojawiłaby się potrzeba opracowywania następcy działka 47mm. A np 57mm ppanc już podwozie C2P chyba by nie "powiozło". Zakładając większą kasę kol. Tadato zaryzykowałbym z początkiem produkcji PZInż. 160. Kwestia otwarta - kiedy byłby jej początek, i ile TK SD zdołano by wykończyć?
Potrzeba modernizacji 7 TP przynajmniej do wariantu 9 TP wydaje się być bezsporna. Gdyby faktycznie udałoby się jeszcze wzmocnić uzbrojenie montując inną wieżyczkę z 47 mm ppanc, przedłożyłoby to "czas życia" tej konstrukcji o kilka lat. Jednak nie rezygnowałbym (z powodów podanych wyżej) z 14 TP. Nawet, jeżeli w tych realiach ani jedna kompania nie dysponowałaby tym sprzętem. Pytanie zasadnicze - od kiedy zakładamy przejście z początkowego 7 TP jw. do 7 TP mod. (de facto do 9 TP)? W weekend "bawiłem się" w projektowanie zamówień czołgów 7 TP dla planu kol. Tadato - jeszcze z założeniem, że 9 TP bedzie wchodził do produkcji dopiero w 1939 roku. Przedstawię te dane i na ich bazie dojdźmy do czegoś konkretnego, tak, by "marszałek" po powrocie zauważył nasze postępy.
Założenie końcowe programu rozpoczętego w 1936 r. (do osiągnięcia na rok budżetowy 1940/41):
baonów czołgów 7 TP(9 TP) dla d-ców frontów: 3 (po trzy kompanie - 49 pojazdów)
baonów czołgów 7 TP(9 TP) dla NW: 1 (trzy kompanie - 49 pojazdów)
baonów czołgów 7 TP (docelowo 14 TP) dla BKaw (Mot): 5 (po dwie kompanie - 33 pojazdy)
baonów czołgów 7 TP (docelowo 14 TP) dla d-cy GO Mot: 1 (dwie kompanie - 33 pojazdy)
kompanii czołgów 7 TP zapasowych: 3 (po 16 pojazdów)
potrzeba w linii 394 czołgów 7 TP (następnie 9 TP lub 14 TP) - z tego w pewnym momencie 198 przejdzie na inny typ czołgu (14 TP), ale raczej w marcu 1941 r. nie byłoby to w pełni wykonalne.
Założenia produkcyjne:
1. 18.03.1935 r. - zam. 22 szt. 7 TP (dw.) - dost. 4 szt. kon. 1935 r., 18 szt. pocz. 1936 r.
2. 7.02.1936 r. - zam. 16 szt. 7 TP (2/14 dw./jw.)- dost. do 02.1937 r.
3. 15.02.1937 r. - zam. 75 szt. 7 TP (jw.) - dost. do 08.1938 r.
4. 25.08.1937 r. - zam. 65 szt. 7 TP (jw.) - dost. 55 szt. do kon. 1938 r., 10 szt do 15.01.1939 r.
5. 1.05.1938 r. - zam. 125 szt. 7 TP (jw.) - dost. do 30.06.1939 r.
6. 1.12.1938 r. - zam. 40 szt. 9 TP - dost. do 20.08.1939 r.
7. 1.04.1939 r. - zam. 125 szt. 9 TP - dost. do 10.02.1940 r.
Fazy realizacji projektu:
1.04.1937 r. – dost. 38 szt. 7 TP (24/14 dw./jw.), zam. 75 szt 7 TP (jw.), plan. zam. ok. 60 szt. 7 TP jesienią 1937r.
Mob.:
1 bcz (33 szt. 7 TP i 16 szt. Vickers E, docelowo 49 szt. 7 TP) – odw NW
11 bcz (17 szt. Vickers E i 13 sz. TKS) – 10 BKaw
[12 bcz] (plan. 17 szt. Vickers E i 13 sz. TKS, do osiągnięcia podczas roku) – 17 BKaw
plan mob. na 1.04.1938 r.: dost. 138 szt. 7 TP (24/114 dw./jw.)
2 * bcz (49 cz.) – d-ctwo Frontu Południowego oraz odw. NW – same 7 TP
1 * bcz (30 cz.) – 10 BKaw – 17 szt. 7 TP i 13 sz. TKS
2 * bcz (30 cz.) – 17 i 13 BKaw – 17 szt. Vickers E i 13 sz. TKS
1.04.1938 r. – dost. 90 szt. 7 TP (24/66 dw./ jw.), zam. 88 szt. 7 TP, plan zam. ok. 120 szt. 7 TP na pocz. roku budż. 1938/1939
Mob.:
1 bcz (49 szt. 7 TP) – odw NW
2 bcz (33 szt. 7 TP, docelowo 49 szt. 7 TP) – d-ctwo Frontu Południowego
11 bcz (17 szt. Vickers E i 13 sz. TKS, docelowo 17 szt. 7 TP i 13 sz. TKS) – 10 BKaw
12 bcz (17 szt. Vickers E i 13 sz. TKS, docelowo 17 szt. 7 TP i 13 sz. TKS) – 17 BKaw
[13 bcz] (plan. 17 szt. Vickers E i 13 sz. TKS, do osiągnięcia podczas roku) – 13 BKaw
plan mob. na 1.04.1939 r.: dost. 253 szt. 7 TP (24/229 dw./jw.)
3 * bcz (49 cz.) – d-ctwo Frontu Południowego oraz odw NW – same 7 TP
4 * bcz (30 cz.) – 10, 17, 13 i 12 BKaw – 17 szt. 7 TP i 13 sz. TKS
1.04.1939 r. – dost. 238 szt. 7 TP (same jw.), zam. 65 szt. 7 TP i 40 szt. 9 TP, plan zam. 125 szt. 7 TP na pocz. roku budż. 1939/1940
Mob.:
1 bcz (49 szt. 7 TP) – odw NW
2 bcz (49 szt. 7 TP) – d-ctwo Frontu Południowego
3 bcz (49 szt. 7 TP) – odw NW
11 bcz (17 szt. 7 TP i 13 sz. TKS) – 10 BKaw
12 bcz (17 szt. 7 TP i 13 sz. TKS) – 17 BKaw
13 bcz (17 szt. 7 TP i 13 sz. TKS) – 13 BKaw
[14 bcz] (plan. 17 szt. 7 TP i 13 sz. TKS) – 12 BKaw
plan mob. na 1.04.1940 r.: dost. 303 szt. 7 TP (same jw.) i 165 szt. 9 TP
4 * bcz (49 cz.) – d-ctwo Frontu Północnego, Zachodniego i Południowego, oraz odw NW – 7 TP (część. 9 TP)
6 * bcz (33 cz.) – 10, 17, 13, 12 i 18 BKaw oraz d-ctwo GO Mot – 33 szt. 7 TP (część. 9 TP)
Mały plan modernizacyjny 10.06.1939 r. dost. 288 szt. 7 TP (same jw.), zam. 15 szt. 7 TP i 165 szt. 9 TP
Mob.:
1 bcz (49 szt. 7 TP) – d-ctwo Frontu Zachodniego
2 bcz (49 szt. 7 TP, plan 16 szt. 9 TP i 33 szt. 7 TP) – d-ctwo Frontu Południowego
3 bcz (49 szt. 7 TP, plan 16 szt. 9 TP i 33 szt. 7 TP) – d-ctwo Frontu Północnego
11 bcz (33 szt. 7 TP) – 10 BKaw
12 bcz (33 szt. 7 TP) – 17 BKaw
13 bcz (33 szt. 7 TP) – 13 BKaw
14 bcz (17 szt. 7 TP i 16 szt. Vickers E, docelowo 33 szt. 7 TP) – 12 BKaw
15 bcz (17 szt. 7 TP i 16 szt. Vickers E, docelowo 33 szt. 7 TP) – 18 BKaw
[21 bcz] (45 szt. Renault R-35) – odw NW
Teraz pytanie: zakładając, że 9 TP byłby osiągalny wcześniej, od której partii można by tak realnie liczyć, że byłby on produkowany? Ja założyłem sobie, że jesienna partia z 1937 roku mogłaby już być (ale jeszcze nie musiałaby) w wariancie 9 TP. Partia z 1938 r. na pewno winna by być wzmocniona. Czy jednak relatywnie krótki termin testowania 7 TP jw. (tak od pocz. 1937 r.) pozwoliłby na dojście to "drastycznych przekonań", iż nowy czołg należy od razu modernizować?
Przy okazji widać, że motoryzacja pięciu BKaw nie byłaby taka łatwa! Założyłem sobie, że plan modernizacji kawalerii wchodzi w życie 1.04.1937 r., ale 10 BKaw "idzie do motoryzacji" jeszcze w 1936 roku (latem!). Ją najłatwiej motoryzować, gdyż dalej miałaby występować w tym samym składzie jak dotychczas. W roku budż. 1937/38 miano by motoryzować 17 BKaw, w roku. 1938/39 - 13 BKaw, w roku 1939/40 - 12 BKaw i w roku 1940/41 - 18 BKaw, wtedy też powstałoby pokojowe d-ctwo GO Mot z własnymi oddziałami "korpuśnymi". Po Sudetach "wyczuwając zagrożenie" motoryzację obu pozostałych brygad zarządzono by jednocześnie, a d-ctwo GO Mot powstałoby pokojowo już wiosną 1939 roku (inna sprawa, czy udałoby się stworzyć większość oddziałów "korpuśnych" w tak krótkim czasie - np. ja odpuściłem sobie "korpuśny" 16 bcz, dla którego po prostu nie byłoby czołgów). Jednocześnie przejście na dwie kompanie czołgów lekkich w baonach brygadowych też można by zrobić najprędzej w 1939 roku. Ale te rozważania są do tematu o motoryzacji brygad kawalerii, a nie do tematu o czołgach (więc koniec z OT).