QUOTE("balum")
To miał jakis proces w tej sprawie? I sam sobie przeczysz. Był proces, choć nie dostał zarzutów?
Proces może trwać lata, jeśli oskarżony umiejętnie z adwokatem będą a to przedstawiać szczątkowe informacje, a to w ogóle nie stawiać się na wokandzie. Jak czytamy na Wikipedii:
31 sierpnia 2010 prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie przedstawił Andrzejowi Lepperowi zarzuty składania fałszywych zeznań w sprawie przecieku z afery gruntowej[11]. W październiku 2010 akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Koszalinie[12]. Proces w tej sprawie nie mógł się rozpocząć ze względu na niestawiennictwo Andrzeja Leppera na rozprawach, w wyniku czego, w marcu 2011 sąd nakazał jego zatrzymanie i doprowadzenie siłą[13]. Został on następnie umorzony ze względu na śmierć oskarżonego 5 sierpnia 2011.Nie wiem czy śp. A. Lepper uznał, że lepiej zejść z tego świata nie pogrążając rodziny i tak w kiepskich perspektywach finansowych, lecz nie zmienia to przedmiotu sprawy, że przedstawiono mu zarzuty, ale bez wyroku skazującego. Ergo, w świetle prawa jest "czysty".
QUOTE
Centrala Skoków, czyli senator brał od skoków potężną kasę za nadzór i pomoc. i 3/4 skoków pada. To jak wyglądał ten nadzór i pomoc? Pomoc w wyciąganiu kasy?
Skoki miały być wzorcowym, polskim, bezpiecznym, uczciwym przedsiębiorstwem. Tak twierdzili bracia kaczyńscy i Duda, broniąc ich przed nadzorem. I?
PiS przedsatwiał sie i przedstawia jako zwalczajacy kapitalizm polityczny. Tymczasem jest najwiekszym budowniczym takowego. I?
to jak jest z ta walka z Układem Kaczyńskiego?
Problem tylko, że wszyscy wrzucają do jednego wora SKOK "Wołomin" z pozostałymi SKOK-ami. Na portalu 300polityka.pl zostało wspomniane, że p. Bierecki sam zgłaszał już w 2012 r. nieprawidłowości w "Wołominie". "Rz" też cały zeszły rok maglowała temat - bez skutku. KNF i KNB o sprawie nieprawidłowościach w SKOK-ach wiedzieli zatem od co najmniej 2011 r. gdy p. Komorowski podpisał stosowną ustawę włączającą nadzór nad nimi do systemu administracyjnego państwa. Nic nie poczyniono w związku z tym, prócz tego, że do paru z nich zawitał syndyk.
Nie oszukujmy się zatem, że trzymano tą informacje na "czarną godzinę" by użyć jej w kampanii wyborczej. Takie są prawa polityki. Nikt jednak się nie spodziewał, że sam prezydent ma dość nieciekawe kontakty z szefem "Wołomina". Widać po tym, że nikomu badać się sprawy nie chce, a myślę, że byłaby "rozwojowa" jeśli wziąć pod uwagę dość intratne oferty biznesowe między Maddy Investments, a SKOK "Wołomin".
Inna sprawa to transfery p. Biereckiego. Jeśli prawo bankowe pod które SKOK-i zostały podciągnięte, zezwala na przetransferowanie środków z Polski do filii w Luksemburgu - nie ma przedmiotu sprawy. Nawet jeśli wypłacał sobie horrendalne dywidendy ze spółki poza granicami kraju, a tamtejszy system na to zezwala - nie ma przedmiotu sprawy. Jak na razie próbuje się w mediach wmówić ludziom, że "prawo prawem, ale moralność jest najważniejsza". Przykładem tego mogą być słowa p. Leszka Balcerowicza o "niemoralnych działaniach SKOK-ów". Zatem wszyscy doskonale w mediach i Salonie wiedzą, że prawo nie zostało jakoś brutalnie złamane, a zostały po prostu wykorzystane kruczki prawne, które umożliwiły senatorowi takie działania.
Nie bronie SKOK-ów, ale jeśli już przyglądamy się politykom, to przyjrzyjmy się całemu spektrum, a nie wyrwanemu fragmentowi z większej opowieści.