Ja byłem w Wojskach Ochrony Pogranicza - Górnośląska Brygada WOP - Batalion Ziemi Cieszyńskiej.
Fajna służba

Miałem być w sztabie ( jako jedyny z plutonu miałem mature i rok w PST ) ale za dużo rodziny miałem za granicą ( a to był pamiętny rok 1989), więc wysłali mnie na granice - tam uprowadziłem Czecha do Polski i mój dowódca usiłował mnie zastrzelić ( utracił możliwość awansu na długieeeee lata )
Więc zrobili ze mnie bibliotekarza- dekoratora


Może jutro rzucę wydatki Planu T - jeżeli syn i praca pozwolą


tadato

To się urządził
Ja służyłem w 36 specjalnym pułku lotnictwa transportowego (mówi wam to coś

Warszawa okecie co Gtsw64.Moja byla jednostka to Zagan Las JW2943.Tadato czekam na to liste,ja juz myslalem ze uciekles za granice do tego czecha.

Cywil

NJW MSW :-) , numeru nie pamiętam to prawie trzydzieści lat , byłem w JW 2102

W mojej jednostce (36 pltransport) żołnierze z w/w jednostki pełnili wartę przy samolotach rządowych oraz magazynie paliwa. Chodzili w podkutych oficerkach przez to byli nazywani końami. Praktycznie zawsze gdy przechodziła zmiana warty słychać było końskie rżenie (chyba kolega się nie obraził - ale tak było.

Gdzież bym się miał obrażać , kolega pomylił jednostki , wartownicza to była Brygada , 2102 to mały samodzielny batalion który nie pełnił służby wartowniczej.
Pamiętam za to że miałem okazję lecieć jedną z maszyn 36 pułku i pomimo tego że zażyłem sporo płynnych środków uspokajających to obiecałem sobie że więcej do samolotu niewsiądę :-).

Jakiem 40 ?
Miałem również tą przyjemność, i tak jak kolega (mimo że nie spożywałem posiłku) to reperkusje były. (była to zasługa rezolutnych pilotów)

Ja też leciałem Jakiem i Tu z tego pułku, ale przeżycia z Jaka niezapomniane, na moje pytanie czemu coś kopci spod fotela, dostałem odpowiedź "spokojnie i tak za 5 minut lądujemy". Co ciekawe za kilka godzin mieliśmy tym znów lecieć. W drodze powrotnej już na szczęście nie dymiło.

Coś niedużego więc pewnie to ten Jak ;-).