QUOTE(Woj @ 24/02/2019, 19:30)
Zupełnie identycznie sprawa przedstawia się w przypadku operowania określeniem "baran".
Nie wiem co ta uwaga ma wnosić do dyskusji, ale w kwestii wyjaśnienia. Poprzez określanie decydentów polskich tamtego okresu "baranami" mam na myśli, odwołanie się do słów Napoleona, że "Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana." A Polacy podczas II WŚ byli właśnie armią lwów prowadzoną przez barany na rzeź. Przegrano wszystko co było do przegrania, przy jednoczesnym poniesieniu niebywałych wręcz kosztów. Zyski z tych działań przypadły innym w tym wrogom Polski. Podobnie zresztą jak podczas powstania listopadowego, styczniowego, wojnie w obronie konstytucji... Określenie Ziemkiewicza "Idiotka Narodów" względem Polski, sprawdza się wręcz idealnie.
QUOTE(Woj @ 24/02/2019, 19:30)
Ostrzegał. W przypadku konkretów czasem miał rację, częściej bodaj - nie miał, albo wręcz formułował opinie dziś brzmiące dziwacznie. Ale jeśli się zna tylko wybrane wypowiedzi to można rzecz oceniać inaczej.
Czytałem go dawno (bez tykania schyłkowego okresu, na który wpływ musiała mieć cenzura) i odniosłem dokładne odwrotne wrażenie, racje miał przeważnie i to w tych najważniejsych twierdzeniach. Pokroju : wojna z Niemcami pociągnie za sobą interwencje ZSRR.
QUOTE(Woj @ 24/02/2019, 19:30)
I w dodatku Polska znalazła się po wygranej stronie. To dzisiaj możemy sobie mamrotać, że niezupełnie...
A tutaj to chyba żyjemy w innych rzeczywistościach. Eksterminacja 6 mln obywateli ( w tym prawie całej inteligencji), utrata trzeciej części terytorium (w tym miast i terenów będących rdzeniem państwowości), instalacja zastępczych elit zagranicznego pochodzenia ( notabene, której potomkowie cały czas zajmują kluczowe miejsca w życiu społeczno ekonomicznym), odwrócenie do góry nogami drabiny społecznej, pół wieku okupacji i niewolenia narodu. To ma być zwycięstwo? To że Polaków nie dopuszczono do defilady zwycięstwa, było najlepszym podsumowaniem klęski jakiej Polska doznała. Jak z kumplami będzie Pan uczestniczył w bójce i zostanie Pan śmiertelnie ranny, ale pana grupa wygra, to na nagrobku ma być napis "Znalazł się po wygranej stronie" ?
Teraz pewnie Pana zaskoczę, ale gdyby to Niemcy wygrali to takie Państwa jak Francja, Włochy, Dania, Norwegia, Litwa, Łotwa, Estonia... też byłyby w obozie zwycięzców, bo ich decydenci w obliczu zaistniałych sytuacji podjęli decyzje o współpracy, zachowały częściową autonomie struktury państwowe, policje, wojsko i wystawiły kontyngenty na front wschodni. A u aliantów działali zbuntowani/"zbuntowani" generałowie.
Nie tyle mamrotać co przyznać się do błędów , wyciągnąć z nich wnioski i przerwać tę zaklęty krąg robienia kolejnych głupot przynajmniej od konfederacji barskiej ( a może i odsieczy wiedeńskiej).
QUOTE(Woj @ 24/02/2019, 19:30)
I tu jesteśmy w domu. Nie mamy pojęcia ani o potencjale przebojowym polskiej armii, ani o organizacji i sile ewentualnej obrony, ani nawet o ortografii ojczystej. Ale i tak będziemy formułować ostre sądy. Bo niby dlaczego nie?
Czyli podsumowując całą pańską wypowiedz: oprócz ogólników, odwracania kota ogonem i wyciągania błędów ortograficznych, i oceniania mojej wiedzy ( choć sam nie pokazał Pan własne) nie masz żadnych argumentów. Gdzie tak uczą prowadzić dyskusje?
QUOTE(Woj @ 24/02/2019, 19:30)
Bardzo dyskusyjne.
Co do reszty, w zasadzie Realchief i Woj wszystko napisali. Szans na poważniejsze zmiany nie było. Może ciut lepiej wyglądałoby dowodzenie (zakładając brak ww. wylewu), może nie - Piłsudski był jednak militarnym dyletantem. Nie spodziewałbym się też specjalnie bardziej energicznej modernizacji, bo i za co? Wyszłoby z tego tyle, że legendę roku 1920 zamazałaby katastrofa 1939. Ot i tyle.
O Marszałku można napisać bardzo wiele. Że był gburem, upartym frustratem, cynikiem, hipokrytą, chamem, terrorystą, obcym agentem ( przynajmniej 2 wywiadów), ale nie to że był idiotą. Idioci nie dochodzą do takiej władzy.
No właśnie problem polega na tym że koledzy nie napisali NIC. Argument w stylu, moja racja jest najmojsza co najwyżej. To że szans na wygraną w konfrontacji z Rzeszą nie mieliśmy, było już wałkowane na tym forum wielokrotnie i konkluzja z tego powinna być prosta: należało zejść z linii strzału.