Najokrutniejsze średniowieczne tortury - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Historia powszechna > ŚREDNIOWIECZE > Średniowiecze ogólnie
Pages: 1, 2, 3
amy210
Wszyscy mowia o sredniowieczu a teraz glosno mowi sie o Chinach.
Nie wiem czy czytaliscie ale wlasnie w tym kraju
wobec wyznawców Falun Fog


>> Wersja do wydruku Zamknij <<
Ilustracje technik tortur, króre są stosowane wobec praktykujących Falun Gong w Chinach. (ilustracje 1-7).



1. Lot (samolotem).






(Słowa na ilustracji: Policjant mówi:” Dostajesz to za praktykowanie Falun Gong. Już cię Partia z tego wyleczy”.)

Technika ta jest szeroko stosowaną torturą używaną w obozach pracy oraz ośrodkach prania mózgów wobec praktykujących Falun Gong, którzy odmawiają wyrzeczenia się swojej wiary.
Tortura ta jest nazywana „lotem” lub „samolotem odrzutowym”.
Polega ona na tym, że głowa osoby torturowanej jest pochylona do dołu do granic możliwości, podczas, gdy ręce są podciągnięte do góry do punktu najwyższego i zaczepione do ściany.
Praktykujący jest zmuszony do utrzymania tej pozycji przez długi okres czsu (ponad 10 godzin). Jeżeli praktykujący nie stosuje się do tych wymagań, zostaje dodatkowo rażony prądem i bity dopóki nie straci przytomnosci. W takiej sytuacji policja używa środków, by ocucić praktykującego, po to tylko, żeby dalej kontynuować tę torturę.

2. Igła z nitką.




Jest to inna, równie nagminnie stosowana tortura wobec praktykujących Falun Gong, ktorzy odmawiają wyrzeczenia się swojej wiary.
Podczas tej tortury praktykujący jest skuty ciężkimi kajdanami, ciasno przymocowanymi do podłoża, co powoduje niemożność poruszania się. Następnie obie ręce są również skuwane lecz wpierw przełożone pod jedną nogą od zewnętrznej strony.
Takie skucie kajdanami nazywane jest „śmiertelnym mankietem”, gdyż zacisk jest tak ciasny, że powoduje ból nie do wytrzymania.

Praktykujący poddany tej torturze jest zmuszany do siedzenia w takiej pozycji przez długi okres czasu, nie mogąc nawet załatwiać swoich potrzeb fizjologicznych.
Tortura ta powoduje nadwyrężenie mięśni, opuchliznę przegubów rąk i stóp, bezsenność, a nawet załamanie psychiczne.
Cierpienie w wyniku tej tortury jest niewyobrażalnie ciężkie do zniesienia.
Wszyscy ci, którzy byli poddawani tej torturze nie są w stanie nawet o tym mówić, gdyż jest to zbyt bolesne doświadczenie.

Tortura ta była pierwotnie stosowana przez chińską policję wobec szczególnie agresywnych więźniów z wyrokiem kary śmierci.
Ta okrutna tortura jest obecnie stosowana wobec pokojowo nastawionych praktykujących Falun Gong, by zmusić ich w ten sposób do wyrzeczenia się swojej wiary.
Szczególnie praktykujący przebywający na strajku głodowym są poddawani tej torturze.
Jednocześnie, policja rozkazuje innym współwięźniom pilnowanie praktykujących nie pozwalając im zasnąć.

3. Wchłaniający lot.







Tortura ta jest szeroko stosowana przez policję w szpitalach, ośrodkach karnych i obozach pracy wobec praktykujących Falun Gong, odmawiających wyrzeczenia się swojej wiary.
Tortura ta polega na tym, że nogi praktykującego jest przywiązane do boków łóżka, a ręce są zakute w kajdanki rozpostarte na boki w nierówny sposób, z jedną ręką wyżej, drugą niżej. Ciało ułożone w tej pozycji jest napięte do granic możliwości, ciasno przykute do boków łóżka, bez możliwości jakiegokolwiek poruszenia się.
Praktykuący Falun Gong są w ten sposób torturowani przez wiele długich tygodni, a niektórzy nawet cztery miesące.
Po pewnym okresie przebywania w tej pozycji mięśnie praktykujących są nadwerężone i porozciągane, na ciele pojawiają się ropne, głębokie rane i odleżyny.
Praktykujący cierpią niewyobrażalny ból.

Obecnie szpitale policyjne i kliniki używają tych metod wobec praktykujących Falun Gong, którzy przechodzą na strajk głodowy. Prześladowcy zwodzą ludzi na świecie twierdząc, że ratują w ten sposób życie praktykujch.
Wraz z tą metodą stosowane jest również karmienie na siłę. Jeżeli praktykujący odmawiają poddawania się tym torturom, otrzymują dodatkowo serię wstrząsów prądem elektrycznym.

4. Karmienie na siłę.





(Słowo widniejące na butelce: „Alkohol”. Policjant mówi:” Chcesz iść na strajk głodowy? Znamy wiele sposobów, by sobie z tobą poradzić”.)

Tortura ta jest często używana wobec praktykujących, którzy przeszli na strajk głodowy.
Sztuczne karmienie przemocą nie jest tym samym, co normalna procedura karmienia dokonywana w szpitalach w celu ratowania ludzkiego życia.
Chińscy prześladowcy używają tej okrutnej tortury, by zmusić praktykujących do wyrzeczenia się swojej wiary.
Według raportów, około 100 praktykujących poniosło śmierć w wyniku stosowania tej tortury wykonywanej przez policjantów lub innych pospolitych więźniów.
Ogromna liczba praktykujących poddanych tej torturze doświadczyła dodatkowych komplikacji poważnego uszkodzenia organizmu.

Niektórzy praktykujący są karmieni wysoko skoncentrowanym roztworem solnym, wywarem z ostrej papryki, a nawet moczem i odchodami.
Policjanci instruują też innych więźniów do wykonywania dodatkowych tortur na praktykujących poddawanych przymusowemu karmieniu, a mianowicie napełnianie powietrzem rury, która jest wprowadzana przez nozdrza lub gardło do żołądka, by następnie po napompowaniu stawać na brzuchu ofiary. Powoduje to, że koncentrat roztworu z powrotem podchodzi do góry rozpryskując się na twarz praktykującego, powodując tym samym poparzenia oczu i nosa.
Przeważnie praktykujący nie mogą korzystać z toalety. Prześladowcy wieszają ich nogami do góry, zmuszając ich w ten sposób do załatwiania fizjologicznym potrzeb wprost na siebie. (patrz nast. ilustracja).

5. Wieszanie do góry nogami.






Tortura ta jest często używana przez urzędników obozów pracy oraz ośrodków prania mózgów wobec praktykujących Falun Gong, którzy odmawiają wyrzeczenia się swojej wiary. Tortura ta powoduje, że krew spływa w dół, w tym przypadku do głowy, w rezultacie czego, praktykujący tracą świadomość lub nawet ponoszą śmierć, jeżeli tortura trwa przez dłuższy okres czasu.
By jeszcze bardziej zadać cierpienie praktykującym, policja nie pozwala na używanie toalet, zmuszając ich do załatwiania swoich fizjologicznych potrzeb prosto na siebie.

6. Wieszanie za kajdanki, którymi skute są ręce przełożone z tyłu pleców.





Jest to niesamowicie okrutna tortura również nagminnie stosowana w obozach pracy i ośrodkach prania mózgów.
Z rękoma założonymi z tyłu pleców skutymi kajdankami i ciałem zawieszonym u góry na metalowym drągu , gdzie nawet stopy nie dotykają podłoża, jedynie koniuszki palców stóp, praktykujący cierpią niewyobrażalny ból rozciąganych stawow rąk i ramion.
Obie ręce i ramiona stają się zdrętwiałe z braku cyrkulacji krwi. Po takiej torturze ramiona są już trwale uszkodzone.
Wisząc tak, praktykujący też niejednokrotnie są dodatkowo bici skórzanymi pejczami oraz pałkami, będącymi pod napięciem prądu elektrycznego.

7. Przygniatanie ciała pod łóżkiem.





Jest to inna bardzo okrutna metoda powszechnie używana w obozach pracy i ośrodkach prania mózgów wobec praktykujących Falun Gong, odmawiających wyrzekania się swojej wiary.
Tortura ta polega na tym, że nogi i stopy praktykującego są ciasno razem związane, ręce założone na tył pleców również są związane. Następnie kark praktykującego przywiązywany jest bardzo ciasno do związanych nóg, niemalże powodując uduszenie. Dalej, całe ciało jest siłą wpychane, a raczej wkopywane pod niskie łóżko.(patrz ilustracja), na którym siada kilka osób, by dodatkowo zwiększyć siłę obciążenia, napierając mocno na plecy praktykującego, powodując niemalże złamanie kręgosłupa.
Tortura ta często powoduje rozległe kalectwo.


8. Przypalanie ciała praktykujących rozgrzanymi przedmiotami.






Jedną ze stosowanych metod w chińskich celach przesłuchań, obozach pracy i ośrodkach prania mózgów przez urzędników Bezpieczeństwa Publicznego jest używanie rozgrzanych przedmiotów do przypalania ciał praktykujących.

Policja używa zapalniczek papierosowych do przypalania twarzy praktykujących, co pozostawia rozlegle ciemne blizny.
Niektórzy z najbardziej agresywnych policjantów stosują tę metodę wobec młodych, ładnych kobiet, trwale szpecąc ich twarze.
Ta forma tortury obejmuje również przypalanie papierosami palców, twarzy, a nawet wypalanie brwi praktykujących, brody, rąk, ud oraz intymnych części ciała.
Bywa, że i metalowe pręty rozgrzane do czerwoności w palącym się żarze węglowym są używane, by przypalać klatkę piersiową i uda praktykujących.

9. Karmienie owadów.





(Napis: Policjant mówi:” Ktokolwiek nie przestrzega naszych poleceń, zostanie przywiązany na zewnątrz jako pokarm dla owadów”).

W czasie lata, szczególnie wczesnym rankiem lub wieczorem, policja wyprowadza na zewnątrz praktykujących rozebranych do naga, zakuwając ich w kajdany i przywiązując ich do słupa w miejscach największych skupisk komarów, much i innego robactwa.
Ciała praktykujących są stale przez nie kąsane i po niedługim okresie całe ciało pokrywa się dużymi piekącymi i swędzącymi bąblami. Czasami praktykujący nie mogą nawet otworzyć oczu z powodu opuchlizny powiek.

Tortura ta była w przeszłości używana przaz gangi bandytów, by w ten sposób karać przeciwnika nie przestrzegającego ich porządku. Czasami ludzie umierali od pokąszeń trujących owadów.

10. Polewanie lodowatą wodą.






Podczas mroźnej zimy, policja rozkazuje więźniom kryminalistom, by po wyprowadzeniu praktykujących na dwór lub zamykając w zimnych celach polewali ich ciała lodowatą wodą.
Tortura ta powoduje rozległe odmrożenia i gwałtowne skurcze mięśni.
Czasami część ciała lub nawet całe ciało zostaje sparaliżowane. Niektórzy praktykujący tracą pamięć i mowę.

11. Poddawanie wstrząsom elektrycznym.






(Napis: Lekarz więzienny mówi:” Kapitanie, on stracił przytomność, już więcej nie można zwiększyć napięcia. Co mam teraz robić?.)

Ilustracja ta przedstawia torturę zwaną „igłą elektryczną”. Policjant może dowolnie regulować napięcie prądu danego urządzenia, do którego podłącza się praktykującego.
Jeżeli zwiększy napięcie, ciało ofiary pod wpływem gwałtownych wstrząsów całe niekontrolowanie podskakuje do góry.
Praktykujący poddawany tej torturze cierpi okropne, gwałtowne skurcze ciała.
Jelita w niekontrolowany sposób wydzielają swoją zawartość.
Jeżeli ofiara ma słabe serce, może ponieść śmierć na miejscu.
Wielu praktykujących, będących na strajku głodowym jest wielokrotnie poddawanych tej torturze.

Innymi podobnymi metodami tortur są: używanie pałek pod napięciem prądu elektrycznego, nakręcanie korbą telefonu ręcznego, by zwiększyć szok elektryczny w przewodach, do którego przywiązany jest praktykujący, używanie urządzeń medycznych, podłączonych do prądu do rażenia praktykujących.
Wyłożenie igłami podłączonymi do prądu ścian i pułapu małych klatek, w których umieszczani są praktykujący, by uniemożliwić im opieranie się, czy zaśnięcie.
W skulonej pozycji, ze związanymi rękoma nie są w stanie podnieść się, usiąść, czy przykucnąć. Ta okrutna tortura stosowana jest, by pozbawiać w ten sposób praktykujących snu przez długi okres czasu (nawet kilku tygodni).

By osiągnąć zamierzony cel, policja stosuje przeróżne sposoby do zadawania praktykującym okrutnych cierpień.
Na przykład, używają jednocześnie kilku pałek elektrycznych do rażenia prądem, zanurzają praktykujących w wodzie i dalej kontynuują serię wstrząsów prądem.
Porażają również prądem delikatne i wrażliwe części ciała jak: powieki, pięty, szyję, pod pachami itp.
Po serii takich wstrząsów skóra jest poważnie poparzona i pokryta krwawymi bąblami.
Pod skórą tworzą się rozległe krwawe wybroczyny.
Tortura ta powoduje również uszkodzenie narządów wewnętrznych i systemu nerwowego. Ofiary tej przemocy cierpią tez poważny szok psychiczny.

Jeszcze bardziej wstrząsające w tym okrucieństwie jest to, że policja używa pałek będących pod wysokim napięciem prądu elektrycznego na usta i części intymne ciała praktykujących i to przez długi okres czasu. Rażone prądem są nawet kobiece piersi i sutki.

12. Wbijanie ostrych przedmiotów.






Policja używa wiertarek elektrycznych lub innych ostrych narzędzi, by wbijać w dłonie praktykujących.
Próbują zmusić ich w ten sposób do wyrzeczenia się swojej wiary.
Ofiara takiej przemocy obficie krwawi i często traci przytomność od przejmującego bólu.
Tortura ta jest nadzwyczaj brutalna. Podobnymi metodami są też: wbijanie ostrych bambusowych szpikulców w paznokcie, miażdżenie dłoni praktykujących twardymi obcasami butów, młotkiem lub przewiercanie elektycznymi wiertarkami.









raziel_
dr Aleksander Korman w swoim referacie "Ukraińska Powstańcza Armia na terenach II Rzeczypospolitej Polskiej i jej stosunek do ludności polskiej" , opublikowanym w czasopiśmie "Na Rubieży" Nr 35/1999.

Wymienia takie tortury:

1. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki gtowy.

2. Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie).

3. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy.

4. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.

5. Wyrzynanie na czole „orła".

6. Wbijanie bagnetu w skroń głowy.

7. Wyłupywanie jednego oka.

8. Wybieranie dwoje oczu.

9. Obcinanie nosa.

10. Obcinanie jednego ucha.

12.Obrzynanie obydwu uszu.

13. Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.

14. Obrzynanie warg.

15. Obcinanie języka.

16. Podrzynanie gardła.

17. Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.

18. Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty.

19. Wybijanie zębów.

20. Łamanie szczęki.

21. Rozrywanie ust od ucha do ucha.

22. Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar.

23. Podcinanie szyi nożem lub sierpem.

24. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.

25. Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy.

26. Skręcanie głowy do tyłu.

27. Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą.

28. Obcinanie głowy sierpem.

29. Obcinanie głowy kosą.

30. Odrąbywanie głowy siekierą.

31. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.

32. Zadawanie ran kłutych w głowie.

33. Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.

34. Zadawanie innych ran ciętych na plecach.

35. Zadawanie ciosów bagnetem w plecy.

36. Łamanie kości żeber klatki piersiowej.

37. Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca.

38. Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś.

39. Obcinanie kobietom piersi sierpem.

40. Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą.

41. Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej.

42. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską.

43. Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem.

44. Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem.

45. Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.

46. Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha.

47. Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrząteku-kipiącej wody.

48. Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.

49. Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do wnętrza potłuczonego szkła.

50. Wyrywanie żył od pachwy, aż do stóp.

51. Wkładanie do pochwy - vagina rozżarzonego żelaza.

52. Wkładanie do vaginy szyszek sosny od strony wierzchołka.

53. Wkładanie do vaginy zaostrzonego kołka i przepychanie aż do gardła, na wylot.

54. Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od vaginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.

55. Wieszanie ofiar za wnętrzności.

56. Wkładanie do vaginy szklanej butelki i jej rozbicie.

57. Wkładanie do analu szklanej butelki i jej stłuczenie.

58. Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi wnętrznościami.

59. Odrąbywanie siekierą jednej ręki.

60. Odrąbywanie siekierą obydwóch rąk.

61. Przebijanie dłoni nożem.

62. Obcinanie palców u ręki nożem.

63. Obcinanie dłoni.

64. Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.

65. Odrąbywanie pięty.

66. Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej.

67. Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem.

68. Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem.

69. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami.

70. Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą.

71. Obcinanie piłą obie nogi.

72. Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem.

73. Przybijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi.

74. Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami.

75. Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio głową do podłogi.

76. Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu.

77. Rąbanie siekierą całego tułowia na części.

78. Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie.

79. Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim.

80. Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół.

81. Rozpruwanie brzuszka dzieciom.

82. Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.

83. Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.

84. Łamanie stawów nóg dziecka.

85. Łamanie stawów rąk dziecka.

86. Zaduszenie dziecka przez narzucenie na niego różnych szmat.

87. Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem.

88. Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku.

89. Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec.

90. Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele.

91. Wbijanie dziecka na pal.

92. Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią przez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała.

93. Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi.

94. Wieszanie na drzewie głową do góry.

95. Wieszanie na drzewie nogami do góry.

96. Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska.

97. Zrzucanie w dół ze skały.

98. Topienie w rzece.

99. Topienie przez wrzucenie do głębinowej studni.

100. Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni.

101. Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku.

102. Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii.

103. Wbijanie koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi.

104. Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej.

105. Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie.

106. Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyi, zwanym arkanem.

107. Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi.

108. Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi.

109. Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów.

110. Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego.

111. Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszego dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka, przywiązano nogę dziecka najmłodszego.

112. Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu.

113. Ściskanie ofiary drutem kolczastym.

114. Ściskanie razem dwie ofiary drutem kolczastym.

115. Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym.

116. Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwania bólu i cierpienia.

117. Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie.

118. Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą.

119. Rozrywanie tułowia na wpół przez konie.

120. Rozrywanie tułowia na wpół przez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie.

121. Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku.

122. Podpalanie ofiary oblanej uprzednio naftą.

123. Okładanie ofiary dookoła słomą-snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób pochodnię Nerona.

124. Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary.

125. Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia.

126. Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy.

127. Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra.

128. Wieszanie na kolczastym drucie.

129. Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą.

130. Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w me nożami.

131. Wiązanie - skuwanie rąk drutem kolczastym.

132. Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.

133. Przybijanie rąk do progu mieszkania.

134. Przebijanie kołami dzieci na wylot.

135. Wleczenie ciała po ziemi, za nogi związane sznurem.

136. Przybijanie małych dzieci dookoła grubego rosnącego drzewa przydrożnego, tworząc w ten sposób tzw. „wianuszki".
oskar(zet)
A sie rozpisałes...
Jak łatwo sie zorientowac wiele tych tortur w/w w poscie nr.52 powodowalo prawie za natychmiastowa/bardzo szybka smierc.
Czasem sie zastanawiam czy niektorych nie powinno sie zaczac stosowac w szkolach...
Requim
55. Wieszanie ofiar za wnętrzności.
Jak?
Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie
wydaję się chyba najlżejszą tortura.

czy mówimy tu o inkwizycji?
rycymer
Pytanie tylko, co Falun Gong i UPA mają wspólnego ze średniowieczem? confused1.gif
Rafadan
W sumie nic, ale za to oba te tematy są teraz "na czasie" (olimpiada w Pekinie i ewentualna akcesja Ukrainy do NATO) rolleyes.gif

A co do tortur, to sporo podanych przez was we wcześniejszych postach są tzw. karami śmierci kwalifikowanymi, takimi które miały zadać skazanemu jak najwięcej cierpień. Czyli śmierć + tortury.
W interesie kata biorącego udział w śledztwie leżało raczej jak najdłuższe podtrzymywanie "pacjenta" przy życiu.
Można powiedzieć że klasycznymi metodami uzyskania zeznań było chłostanie/przypalanie delikwentowi wrażliwszych miejsc ciała. Popularne było też miażdżenie kończyn, utrzymywanie go dłuższy czas w niewygodnej pozycji, wyżynanie mu płatów ciała.
W sumie pod tortury z pewnością podpada też to, co zrobił Henryk III Głowowczyk księciu wrocławskiemu Henrykowi V Brzuchatemu.
amy210
Nie mają nic wspólnego ze średniowieczem ale chciałam pokazać że i teraz ludzie stosują okrutne tortury , że to się nie skończyło
Rafadan
Nie skończyło się na średniowieczu, ale również na pewno nie zaczęło. Niezależnie od epoki, zawsze człowiek człowiekowi wilkiem smile.gif

Ale lepiej już teraz takich oczywistości nie pisać, moderatorzy się mogą przyczepić że jakiś... offtop jest smile.gif
rycymer
Wróćmy może jednak do średniowiecza... Otóż z niebywałego wprost okrucieństwa - a przynajmniej kroniki tak mówią - zasłynął abbasydzki kalif Bagdadu Al - Mu' tadid (892 - 902). Opowiada się o nim, iż kazał zatykać swym ofiarom usta, nos i uszy, a następnie miechem wdmuchiwać powietrze do wnętrzności, napełniając je jak bukłaki. Potem nieszczęśnikom nacinano żyły na skroniach, z których powietrze wydostawało się z gwizdem razem z krwią. Al - Makrizi, egipski historyk piszący na przełomie XIV i XV w., snuje z kolei opowieść o tym, jak to w Egipcie za czasów mameluckiego sułtana Malika - an - Nasira (1293 - 1340) ulubioną torturą było kładzenie na głowę przestępcy żuków gnojowych i obwiązywanie głowy ognistoczerwoną chustką. W ciągu niespełna godziny żuki przegryzały czaszkę, dostając się do mózgu - i zabijały winowajcę.
grecka atena
Moim zdaniem najbardziejmęczeńską smierć przeżyłaśw Agata.Sycylijskiej dziewicy obcięto biust a potem biczowano.Ledwo żywą dziewczynę wrzucono na rozżarzone wegle
alexz
Pewnie pamietacie bajke o krolewnie Śnieżce i wersję, w której na końcu złej krolowej zalożono rozgrzane, że lazne buty na nogi? Ostatnio gdzieś przeczytalam, że taki rodzaj tortury naprawdę istniał. jak dla mnie to chore, te wszystkie tortury. A najgorsze,ze nadal takie rzeczy sie praktykuje! Moze ktoś ogladal film "Zielona mila" Tam jest taka "fajna" scena egzekucji.http://pl.youtube.com/watch?v=Bz1w9nE-Dow (to ten link do sceny)
Ale jak dla mnie to najstraszniejszymi torturami były te zwiazane z oczmi. Np. ich wypalanie czy wydlubywanie...
koka23
QUOTE
W sumie pod tortury z pewnością podpada też to, co zrobił Henryk III Głowowczyk księciu wrocławskiemu Henrykowi V Brzuchatemu.


Czy mógłbys rozwinąć ten temat?Dziękuję z góry.
MarcinG
QUOTE(koka23 @ 22/05/2008, 13:11)
QUOTE
W sumie pod tortury z pewnością podpada też to, co zrobił Henryk III Głowowczyk księciu wrocławskiemu Henrykowi V Brzuchatemu.


Czy mógłbys rozwinąć ten temat?Dziękuję z góry.
*


Chodzi o to ze biedaka zamknięto w żelaznej dziewicy, która była ciasno dopasowana do ciała. Henryk mógł tylko w niej stac. Dodatkowo miał dwie dziurki, jedną do karmienia a drugą do czegoś przeciwnego
ciekawy_uczeń
Chyba najbardziej spopularyzowane tortury to: rozciąganie, palenie na stosie, oraz wypalanie oczu.
słomka
QUOTE(GRIGORI @ 25/11/2007, 20:20)
Wiele jest okrutnych tortur.Która jest najokrutniejsza?Jednoznacznie nie można odpowiedzieć na to pytanie.Torturę dobiera się "pod" ofiarę.Dlatego ciężko jest powiedzieć o jednej torturze jako o najokrutniejszej.
Co do twojego przkładu, to w przypadk A.Boboli zastosowanych było kilka rodzajów tortur.Wszystkie były (a czasami nawet "są") stosowane przede wszystkim w Europie i na terenach Bizancjum.
Ja mogę zaproponować kilka ciekawych możliwości.
Ciekawe są te tortury, które wykorzystują gryzonie do zadawania bólu.Np.unieruchomienie osoby torturowanej w pozycji leżącej i przywiązane do delikwenta drewnianej skrzynki z, tylko jednym otworem(skierowanym w stronę brzucha).Otwór to jedyne wyjście dla szczura zamkniętego w skrzynce... Szczur szybko będzie chciał się wydostać.
Jest to metoda stosowana szczególnie często w krajach arabskich i... w dzisiejszych czasach.
Ja jednak szczególny sentyment czuje do tortury wodnej.Metoda kapiącej wody (na czoło!) jest torturą działającą zarówno na ciało, jak i na pychikę.Po dłuższym czasie "pacjent" zaczyna tracić rozum, a kapiąca woda sprawia ważenie wbijającej się w czoło szpili.Poza tym torturowany żyje długo (bynajmniej nie szczęśliwie!) co daje Nam INNE możliwości...
*


Jeśli chodzi o opisaną przez ciebie Chińską torturę wodną powodującą u delikwenta obłąkanie to z perspektywy psychiatri to obłąkanie polegało na silnym uczuciu strachu i własnej bezbronności co w połączeniu z denerwującym przeczuciem że nigdy się to nie skończy dawało po zakończeniu efekt załamania psychicznego na tle nerwowym
Herr.Paul
QUOTE(ciekawy_uczeń @ 28/05/2008, 17:10)
Chyba najbardziej spopularyzowane tortury to: rozciąganie, palenie na stosie, oraz wypalanie oczu.
*


Palenie na stosie jest chyba jedną z przyjemniejszych tortur. Dla tego, gdyż zanim stos się rozpali, człowiek zatruwa się tlenkiem węgla, i traci przytomność. Więc prawdopodobnie nic nie czuje. Dużo gorsze są współcześniejsze metody, polegające na oblaniu substancją łatwopalna. To jest dopiero okropne.
marszalek113
Może się mylę, ale dużo osób pisze tutaj o paleniu na stosie. Myślę, że to rodzaj egzekucji, bo dla mnie egzekucja z góry ma doprowadzić do śmierci skazanego a tortury mają na celu wymuszenie, np.zeznań a to, że ludzie w czasie nich umierali to inna sprawa i nie zawsze można je nazwać egzekucjami. Dlatego też myślę, że palenie na stosie tu nie pasuje ( jeśli się mylę, to piszcie i rozwiejcie moje wątpliwości wink.gif ).
nicorrtiss
Pewnie żelazna dziewica już była... smile.gif
tuliusz1971
Marsz wokół pala,do którego przybite były jelita,"kruk"-otwarcie trzewi i uformowanie z odpowiednio wyprofilowanych żeber skrzydeł (Wikingowie).Szerokie spektrum tortur z ogniem stosowano w aparacie średniowiecznego wymiaru sprawiedliwości.Jednak najbardziej przerażającą postacią kwalifikowanej kary śmierci był "wielki post",który jak dobrze pamiętam stosowano w Neapolu.Pośrednio łapie się to do tematu,ponieważ delikwenta pozbawiano życia przez okres 40-tu dni stosując wymyśle tortury właśnie.Zwycięzcę jednak trudno będzie wyłonić,ponieważ pomysłowość ludzka w tej dziedzinie nie zna granic.
koka23
A słyszeliście o obcinarce do uszu?
Była to dosyć prosta tortura, która polegała na założeniu maski skazanemu. Początkowo uszy wystawały tuż pod ostrzami i wtedy wystarczył tylko szybki ruch i były amputowane.
Później tortura ta stałą się bardziej złożona. Torturowany wiedział, że ma na sobie maskę ale niekoniecznie już wiedział o ostrzach tuż za jego uszami. Pojawił się również mechanizm czasowy. Sprężyna puszczała w najmniej oczekiwanym momencie...

Okrutną torturą było zdzieranie skóry z wybranej części ciała i posypywanie jej solą, przy czym skazany był unieruchomiony...
lancelot
QUOTE
Dla tego, gdyż zanim stos się rozpali, człowiek zatruwa się tlenkiem węgla, i traci przytomność.
no tak, rozkosz w najczystszej postaci. Niejednokrotnie kat dusił ofiarę przed podpaleniem stosu przy uzyciu garoty. Ogień miał zas znaczenie oczyszczające.
tuliusz1971
No a wahadło?Uwiecznione w opowiadaniu A.E.Poe'go pt."Studnia i wahadło".
byk2009
QUOTE(trunkssj4 @ 13/02/2006, 1:05)
*


Bardzo, bardzo „nieprzyjemny” rodzaj tortur to GRUSZKA. Metalowe narzędzie, najczęściej trójdzielne, służące do wkładania w naturalne otwory ciała (odbyt, pochwę, usta). Po włożeniu w otwór ciała, za pomocą mechanizmu śrubowego, powodowano stopniowe rozszerzenie się narzędzia (jak rozłożenie parasola), co powodowało rozrywanie od środka.
Gruszki „doustne” uniemożliwiały wydobycie głosu przez ofiarę, co mogło służyć do „uciszenia” torturowanego. Gruszki doodbytnicze stosowano wobec homoseksualistów oraz sodomitów, a dopochwowe wobec kobiet oskarżanych o stosunki z szatanem.
Tabula Smaragdina
W średniowieczu, to chyba najlepsi w torturach byli Mongołowie, od czasu, do czasu najeżdzający na różne owe kraje. Do najbardziej przemawiających (moim skromnym zdaniem), należały:
- przypiekanie,
- smażenia w kotle (w oliwie, oleju),
- gotowanie, w wielkim kotle wody, do którego nastęnie wrzucano węże, te, aby się wydostac, próbowały różnych metod ucieczki. Ułatwieniem dla nich, był człowiek, który zostawał nad owym kotłem przytwierdzony do pala. Węże, przez odbyt (zazwyczaj, choc nie koniecznie) wydostawały się przez jamę brzuszną,
- nabijanie na pal. Ale jak to u Mongołów bywa, nie takie zwykłe ot sobie, lecz... Przytwierdzano owego nieszczęśnika do pala, nie nabijano, lecz pzywiązywano, a pod nim, sadzono bambusa, który rosnąc, przebijał ciało człowieka (12 cm, na dobę!!!),
- reszta, to typowe, wieszanie na drzewach, obrzezanie ze skóry na różne sposoby, łamanie kołem, też na wiele sposobów.

Bogowie wiedzią jeszcze, jakie makabryczne tortury wymyślano w średniowieczu. confused1.gif
kundel1
QUOTE(Tabula Smaragdina @ 14/06/2009, 16:43)
Przytwierdzano owego nieszczęśnika do pala, nie nabijano, lecz pzywiązywano, a pod nim, sadzono bambusa, który rosnąc, przebijał ciało człowieka (12 cm, na dobę!!!),

*



Raczej wątpliwe. Jak u każdej rośliny świeżo wypuszczona końcówka bambusa jest miękka i"stara się" ominąć przeszkodę.

Co do Mongołów, ponoć książęta ruscy wzięci do niewol pod Kałką w 1223r. zostali związani i ułożeni ułożeni na ziemi. Przyłożono ich platformą z desek, na której ucztowali wodzowie zwycięskich Mongołów, podczas gdy Rusini konali miażdżeni powoli ciężarem platformy i ucztujących.
Tabula Smaragdina
Ogólnie, co mogę jeszcze dodac... Tortury, a kary śmierci w średniowieczu, jak i teraz są mylnie postrzegane!
Tortura, powinna byc długa, męcząca, bolesna, lecz nie dająca śmierci ot, tak sobie! Ucięcie głowy, czy rozczłonkowanie, to nie tortura, to lekko brutalna kar śmierci, a tortura... To Wyrywanie paznokci, wyłamywanie stawów, odcinanie uszu, palców, uch... To są tortury, moim, skornym zdaniem.
tongue.gif tongue.gif tongue.gif
Tabula Smaragdina
Są ryciny, które pokazują pal i bambusa. Poza tym, gdzieś to wyczytałam i byo, naprawdę nie przyjemnie opisane. Młode ploncza omijają przeszkody fakt, ale kiedy już dojrzeją? Nie "patrzą" gdzie rozną tylko "idą" przed siebie. Zresztą, nie będę udawała mądrej smile.gif Poszukam żródła biggrin.gif
Mozartowa
Najgorsza tortura jaka mogłaby być na mnie wykonana to jedna z tortur chińskich, która polegała na tym, że "ofiara" siadała przy suto zastawionym stole i miała jedno zadanie - jeść. Początkowo pewnie było to miłe, jednak po jakimś czasie nie można nic już "zmieścić". A jednak nadal trzeba jeść. I nadal. I nadal.
byk2009
Jak w wielu dziedzinach życia, nowożytność często "przebija" średniowiecze.
Są dziesiątki czułych miejsc na ludzkim ciele, gdzie można bardzo, lub nawet bardzo bardzo, boleśnie "zastosować" prąd elektryczny (nieznany przecież w starożytności).
Hitem ostatnich lat w dziedzinie tortur, są substancje chemiczne działające antagonistycznie do endorfin. Gdy człowiek odczuwa ból, jego organizm broni się wydzielając endorfiny zwane też hormonami szczęścia (coś jak endogenny narkotyk). Stwierdzono, że u osób ze skłonnościami masochistycznymi wydziela się ich więcej niż u innych.
Wystarczy zablokować działanie endorfin, a każdy ból, nawet obiektywnie niewieki, bez szczególnego uszkadzania ciała, staje sie nie do zniesienia.
To sie nazywa postęp nauki. Inkwizycja "niech się schowa".
Vapnatak
QUOTE(byk2009 @ 19/06/2009, 15:26)
To sie nazywa postęp nauki. Inkwizycja "niech się schowa".

W czasach świetlności Inkwizycji to ona była prekursorem wielu zmyślnych tortur, które dzisiaj nazwalibyśmy nie lada wynalazkiem. smile.gif

vapnatak
Warforum.pl
Ana - Tsurushi - "tortura jamy". Praktykowana w Japonii, głównie na podejrzanych o praktyki chrześcijańskie, polegała na zawieszeniu głową w dół w jamie. Nacinano skórę za uszami, tak by krew mogła swobodnie spływać, a osoba torturowana nie miała większych szans na szybką śmierć. Mało kto ( o ile się w ogóle znalazł) nie wyrzekł się swojej wiary.

Inoue Chikugomori, główny tępiciel chrześcijan, praktykował również przywiązywanie do pala umieszczonego w morzu, tak aby przypływ zalewał człowieka do poziomu wody, nie zatapiając go całkowicie. W taki sposób męki wydłużały się do kilku dni, po czym wycieńczony człowiek umierał.
Vapnatak
Ale czy to średniowiecze? rolleyes.gif

vapnatak
Mace Windu
A propos okrutnej śmierci w średniowieczu,to kiedyś czytałem,że hrabia Athol za zamordowanie Jakuba I w 1437r. został w Edynburgu przybity do krzyża i ukoronowany diademem z rozpalonego żelaza,a także wyszarpywano mu kawałki ciała rozgrzanymi do czerwoności kleszczami.
Arbago
QUOTE
A propos okrutnej śmierci w średniowieczu,to kiedyś czytałem,że hrabia Athol za zamordowanie Jakuba I w 1437r. został w Edynburgu przybity do krzyża i ukoronowany diademem z rozpalonego żelaza,a także wyszarpywano mu kawałki ciała rozgrzanymi do czerwoności kleszczami.
Mace Windu

Akurat wyspy brytyjskie to celowały w okrutnych śmierciach przy aplauzie tłumu. Przypomina się scena z filmu "Braveheart" tortur i śmierci Wilhelma Wallace...
tommy579
Może coś z Indii:

- miażdżenie przez słonia
- tortura i jednocześnie sposób zadawania śmierci zwany "poduszeczką". Polegała ona na tym, że ofiarę pojono specjalnymi wywarami, które zapobiegały utracie przytomności. Następnie kat łamał, kruszył wszystkie kości ofiary - centymetr po centymetrze, nie uszkadzając zył, arterii i narządów wewnętrznych. Na koniec wciąż przytomną ofiarę dosłownie rolował jak koc. No i ta ofiara zostawała w tym momencie "poduszeczką"

Ps. Znajomość anatomii godna podziwu;)
Jaffarello
QUOTE
Zakładamy nieszczęśnikowi branzoletki na nogi i obrożę na szyję. Łączymy je łańcuchem tak jak więźniom na niektórych filmach. Ale łańcuch jest dużo krótszy. Człowiek musi mieć wygięty kręgosłup. Ten po godzinie przebywania w tej samej pozycji zaczyna boleć. Po trzech godzinach boli okropnie. Po całym dniu ból jest jeszcze silniejszy. I utrzymuje się przez wiele tygodni.

To narzędzie nazywa się Bocianem

Pewien grecki tyran (jak go zwali? Nie wiem) wpadł na pomysł aby ugotowac ofiarę żywcem...w zamkniętym spizowym modelu byka. Na dodatek zostawiano mu rurę do oddychania pokrzywioną tak, że gdy krzyczał z bólu brzmiało to jak...ryk byka właśnie. Dziwaczne - czyżby tak wynaleziono trąbę?

Żelazna Dziewica - klatka z zewnątrz przypominająca kobietę. Delikwenta umieszczano w środku i tak wbijano mu kolce w szyję i inne miejsca, że konanie potrafiło się wydłużyć do kilku dni

Hiszpańskie buty, wiadomo - stalowe butki dokręcano, tak że miały coraz mniejszy rozmiar i miażdżyły kości stopy

Palowanie, z nabijaniem na odbyt a nie brzuch

Zakładanie maski z otworami na śrubki, które powoli przebijały czaszkę

Piłowanie żywcem (chiny)

Wyrywanie narządów i ich zjadanie na oczach ofiary, gdy dogorywała (Wuxuan, komunistyczne ChRL...)

Bicie bambusem w pięty - przez kilka dni bez przerwy to absolutny hardkor
pawelboch
QUOTE(tommy579 @ 17/01/2010, 22:49)
Może coś z Indii:

- tortura i jednocześnie sposób zadawania śmierci zwany "poduszeczką". Polegała ona na tym, że ofiarę pojono specjalnymi wywarami, które zapobiegały utracie przytomności. Następnie kat łamał, kruszył wszystkie kości ofiary - centymetr po centymetrze, nie uszkadzając zył, arterii i narządów wewnętrznych. Na koniec wciąż przytomną ofiarę dosłownie rolował jak koc. No i ta ofiara zostawała w tym momencie "poduszeczką" 

*


A jakieś źródła na to są?
Była to faktyczna praktyka czy jednorazowy wybryk jakiegoś wykolejeńca? bo to jednak różnica.

A była wymieniana mankurtyzacja (patrz: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mankurt)

pzdr., PB
Goworozec
W Chinach
Unieruchomienie osoby torturowanej w pozycji leżącej i położenie na brzuchu czarki pod którą wkładano chrząszcza. Owad dreptał szukając wyjścia co po pewnym czasie stawało się nieznośne.

Pozdrawiam
KrzysiekI
QUOTE
Tortura, powinna byc długa, męcząca, bolesna, lecz nie dająca śmierci ot, tak sobie! Ucięcie głowy, czy rozczłonkowanie, to nie tortura, to lekko brutalna kar śmierci, a tortura... To Wyrywanie paznokci, wyłamywanie stawów, odcinanie uszu, palców, uch... To są tortury, moim, skornym zdaniem. 

Jeśli ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę, ale chyba trzeba odróżniać
- tortury
- i kwalifikowaną karę śmierci
Tortury nie muszą prowadzić do, ani nawet mieć na celu śmierci. Mogą służyć np. wyciąganiu informacji. Stanowią natomiast element kwalifikowanej kary śmierci.
Kosmit
Moim zdaniem najbardziej bolesną karą śmierci było łamanie kołem
Ofiarę nagą z szeroko rozstawionymi kończynami wiązaną do koła i pod kończyny kat podkładał duże kawały drewna następnie brał metalową maczugę i miażdżył skazańca od dołu (od nóg do klatki piersiowej) bądź od góry co było aktem łaski dla skazańca (Od klatki piersiowej do nóg) powodowało to że skazaniec nawet jak przeżył nie odczuwał bólu
.......................................................................
Piła kara śmierci stosowana dla gejów i pedofilii ofiarę nagą wiązano tak że nie mogła się ruszyć (głową w dół żeby krew spłynęła do głowy)a następnie dwóch katów brało piłę i od krocza zaczęło ciąć ofiarę zazwyczaj dochodzili do pępka i ofiara zmarła
Alexander I
QUOTE
Pewien grecki tyran (jak go zwali? Nie wiem) wpadł na pomysł aby ugotowac ofiarę żywcem...w zamkniętym spizowym modelu byka. Na dodatek zostawiano mu rurę do oddychania pokrzywioną tak, że gdy krzyczał z bólu brzmiało to jak...ryk byka właśnie. Dziwaczne - czyżby tak wynaleziono trąbę?


Był to wynalazek stworzony na życzenie króla Sycylii( nie pamietam jakiego). Jego pierwszą ofiarą był jego Twórca, ale nie został spalony, wyjęto go przed śmiercią tylko po to by zrzucić go ze skały. Maszyna zwała się mosiężnym bykiem( chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego)

Innym wymyślym wynalazkiem był pięciokątny wał, przywiązywano delikwenta za ręce łańcuchami do góry i usadawiano go okrakiem na wale, kat zaczynał nim obracać, po pewnym czasie torturowany miał pozdzieraną skórę ud i wręcz zmasakrowane genitalia

Poza tym jestem nowy, więc witam wszystkich i pozdrawiam smile.gif
tommy579
QUOTE(pawelboch @ 26/01/2010, 20:51)
QUOTE(tommy579 @ 17/01/2010, 22:49)
Może coś z Indii:

- tortura i jednocześnie sposób zadawania śmierci zwany "poduszeczką". Polegała ona na tym, że ofiarę pojono specjalnymi wywarami, które zapobiegały utracie przytomności. Następnie kat łamał, kruszył wszystkie kości ofiary - centymetr po centymetrze, nie uszkadzając zył, arterii i narządów wewnętrznych. Na koniec wciąż przytomną ofiarę dosłownie rolował jak koc. No i ta ofiara zostawała w tym momencie "poduszeczką" 

*


A jakieś źródła na to są?
Była to faktyczna praktyka czy jednorazowy wybryk jakiegoś wykolejeńca? bo to jednak różnica.

A była wymieniana mankurtyzacja (patrz: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mankurt)

pzdr., PBPrzepraszam, że d
*



Przepraszam, że odpisuję po tak długim czasie. Źródło, z którego zaczerpnąłem informację to niewielka książeczka "O okrucieństwie" Mariana Zdziechowskiego. Artykuł o "Okrucieństwie ukazał się drukiem w krakowskim czasopiśmie "Czas" w 1928r. Polecem ową lekturę.
Pzdr.
grompl
QUOTE
kara śmierci stosowana dla gejów



Słyszałem kiedyś, że jak złapano dwóch delikwentów na "gorącym uczynku" to sięgano po coś długiego i ostrego np. włócznię. Następnie wbijano ją w odbyt jednego pana tak, żeby wyszła przez cewkę moczową. W tym czasie drugi towarzysz klęczał przed przebitym przyrodzeniem swojego kompana i szeroko otwierał usta w dość "wymownym i pospolitym geście". Następnie tą samą włócznią, utkwioną w ciele oskarżonego, przebijano gardło klęczącego. Jeżeli pierwszy delikwent jeszcze żył ucinano mu głowę.


Co do całego procesu to nie pamiętam nazwy, bo program, w którym to zobaczyłem oglądałem dawno.
Kynikos
Gdzieś znalazłem taki fajny tekst, w którym sporo średniowiecznego sadyzmu smile.gif

Cerkiew prawosławna czci księżną Olgę jako świętą prekursorkę chrześcijaństwa na Rusi Kijowskiej. Niewielu świętych może szczycić się tytułem „równych apostołom”, nadawanym w naprawdę szczególnych przypadkach. Mawia się o niej niewiasta-apostoł Rusi, a hagiografowie prześcigają się w wychwalaniu jej urody, mądrości, miłosierdzia i sprawiedliwości. Cóż… święty Piotr pewnie w grobie by się przewracał gdyby wiedział co kniahini robiła za młodu. A robiła wiele.

Według tradycji Rusią w latach 912-945 władał Igor Rurykowicz. W ostatnim roku swego panowania wyprawił się po daninę do Drewlan i tam postradał życie, a mianowicie został pojmany i przywiązany do dwóch wygiętych drzew. Kiedy drzewa zostały puszczone, ciało księcia nieszczęśliwie rozdarło się na dwoje. W swojej stolicy – Kijowie – Igor pozostawił młodą wdowę Olgę i małoletniego syna Światosława. Jeszcze tego samego roku Drewlanie – którzy dopiero co zabili jej męża – wysłali do księżnej Olgi poselstwo z propozycją małżeństwa. Uznali zapewne, że młoda wdowa jest bezradna i kompletnie zagubiona, a małżeństwo z ich księciem Małem będzie idealnym wyjściem. Idealnym, ale dla samych Drewlan: ich wódz zasiadłby wygodnie na tronie kijowskim i władał Rusią, a mały książę Światosław znalazłby się w ich mocy (pewnie umarłby nagle we śnie, wypadł z okna lub przydarzyłby mu się inny nieszczęśliwy wypadek).

Nie wszystko poszło jednak po myśli morderców Igora, a młoda wdowa okazała się być wcale niezgorszym politykiem i taktykiem. Przyjąwszy posłów Mała, wysłuchała ich z miną rasowego pokerzysty i pozornie przystała na ich propozycję, prosząc o przybycie nazajutrz. Zadowoleni z siebie Drewlanie udali się na spoczynek nic nie przeczuwając. Tymczasem kniahini rozkazała wykopać za swoją siedzibą bardzo duży dół. Następnego dnia ludzie Olgi przybyli do posłów, przekazując im w imieniu władczyni zaproszenie na uroczystość mającą na celu uczczenie ich wizyty i przewidywanych zaręczyn. Dumni Drewlanie kazali zanieść się na miejsce w łodzi, którą przybyli. Poddani kniahini spełnili ich żądanie i zanieśli ich… prościutko do dołu. Tam natomiast skrzętnie zakopali gości żywcem. Olga przyjmując propozycję małżeństwa z Małem odważnie planowała zemstę, a „pogrzeb” delegacji był dopiero początkiem. Młoda wdówka (a zarazem panna na wydaniu) poszła za ciosem i kontynuowała swą zemstę. Oto jak zilustrował to Nestor w swej „Powieści minionych lat”:

I Olga posławszy do Drewlan, rzekła im: „Jeżeli mnie prosicie naprawdę, to przyślijcie dostojnych ludzi, abym w wielkiej czci przyszła za waszego kniazia, inaczej nie puszczą mnie ludzie kijowscy”. To słysząc Drewlanie wybrali najlepszych mężów, rządzących ziemią drewlańską, i posłali po nią. Gdy zaś Drewlanie przyszli, kazała Olga przygotować kąpiel, mówiąc tak: „Wykapawszy się, przyjdźcie do mnie”. Napalono łaźnię, weszli Drewlanie i zaczęli się myć; i zamknięto za nimi łaźnię, i kazała [Olga] podpalić ją od drzwi; tak zgorzeli wszyscy.

Ale i tego było mało. Olga ponownie wyprawiła posłów do Drewlan, oznajmiając, że już do nich jedzie i prosi by przygotować dużo miodu w grodzie obok którego pochowany jest Igor. Chciała odprawić obrzędy żałobne przy jego grobie i usypać mu mogiłę. Co było dalej? Najlepiej opowie nam to staruszek Nestor:

Potem siedli Drewlanie pić, i kazała Olga pachołkom swoim służyć przed nimi. I rzekli Drewlanie Oldze: „Gdzie jest drużyna nasza, którą posłaliśmy po cię?” Ona zaś rzekła: „Idą za mną z drużyną męża mojego”. I gdy upili się Drewlanie, kazała pachołkom swoim przepijać do nich, a sama odeszła precz i kazała drużynie swojej siec Drewlan; i zasiekli ich pięć tysięcy. A Olga wróciła do Kijowa i przygotowała wojsko na resztę ich.

Na tym nie koniec. Kniahini podbiła ziemie Drewlan, a do historii przeszło oblężenie Iskorostenia. Miasto zostało zdobyte podstępem. Oblegany przez wojska kniahini Iskorosteń zaczął głodować, co skłoniło mieszkańców do podjęcia rokowań. I znów ujawnił się spryt Olgi – powiedziała mieszkańcom, że dość już zabijania i że każdy dom może wykupić się za parę gołębi. Oblężeni przystali na to z radością. Nocą Olga kazała przywiązać gołębiom do nóżek żarzące się hubki i wypuścić je. Ptaki poszybowały prosto do swoich gołębników za murami i podpaliły miasto, które szybko upadło.


Czytałem też książkę o zbrodniarzach, gdzie można wyczytać m.in. o torturach Amina Dady, który np. ustawiał ofiary w szeregu i pierwszej z brzegu kazał się położyć, a drugiej wręczał młot dwuręczny i kazał uśmiercić lężącego ciosem w głowę. Następnie sam bijący musiał się położyć i wystawić na taką samą śmierć od uderzenia kolejnego skazańca - i tak dalej aż do końca szeregu. Ale to XX wiek. Z dawniejszych czasów był opis obyczajów żołnierzy Czyngis-chana, którzy po zgwałceniu kobiet na śmierć obcinali im piersi i jako najsmaczniejszy kąsek zanosili wodzom, a sami zjadali resztę.
emigrant
QUOTE(Kynikos @ 14/09/2011, 15:27)
Czytałem też książkę o zbrodniarzach, gdzie można wyczytać m.in. o torturach Amina Dady, który np. ustawiał ofiary w szeregu i pierwszej z brzegu kazał się położyć, a drugiej wręczał młot dwuręczny i kazał uśmiercić lężącego ciosem w głowę. Następnie sam bijący musiał się położyć i wystawić na taką samą śmierć od uderzenia kolejnego skazańca - i tak dalej aż do końca szeregu. Ale to XX wiek. Z dawniejszych czasów był opis obyczajów żołnierzy Czyngis-chana, którzy po zgwałceniu kobiet na śmierć obcinali im piersi i jako najsmaczniejszy kąsek zanosili wodzom, a sami zjadali resztę.
*


Jeśli chodzi o Mongołów Czyngis Chana, to pierwsze słyszę o takim zwyczaju... confused1.gif
A w ogóle dla zainteresowanych tematem jest do kupienia pozycja:
http://dedalus.pl/p/19/11589/historia-tort...powszechna.html
Nie czytałem. Za jakość merytoryczną podawanych danych nie ręczę...

kryszard
Temat ma prawie 5 lat a nikt nie wspomniał o Władziu Palowniku:
. "…Gotowanie, ćwiartowanie, czy po prostu obcinanie członków…Opis tortur, jakimi słynny rumuński książę poddawał swoich wrogów przyprawiał wówczas i dziś o mdłości. Niektórych ze swoich sług kazał zakopywać aż po pępek w ziemi i przeszywać ich strzałami, a wielu innych obedrzeć ze skóry. Jednego z jeńców wojennych zmusił do uczestniczenia we własnych uroczystościach pogrzebowych, a na ich zakończenie ściął mu głowę. Rozkazywał zdzierać skórę ze stóp jeńców tureckich, nacierać je solą i dawać do lizania bydłu. Praktykował także gotowanie, palenie i chowanie żywcem, wyrywanie paznokci, oślepianie, duszenie, wbijanie na hak, przypiekanie, obcinanie różnych części ciała… Nieobce mu było stosowanie broni biologicznej, czyli chorób zakaźnych.
Hospodar znad Morza Czarnego był też człowiekiem bardzo pomysłowym, wynalazł np. maszynę do obdzierania ludzi żywcem ze skóry, oraz inną - do cięcia ich na plasterki. Jednak ulubionym rodzajem kaźni Wlada było zawsze palowanie. Wbrew pozorom była to bardzo „zaawansowana technologicznie” tortura. Najpierw nieszczęśnik przeznaczony do wbicia na pal oglądał spektakl: przygotowywanie samego pala jak i wąskiego palika (osadzanego na szczycie tego pierwszego), który służył do nabicia skazańca przez wprowadzenie go w odbyt. Palik strugano z gałęzi posiadających liczne boczne odrosty, tak by powstał rodzaj drewnianej piły szarpiącej ludzkie ciało. Palik moczono w occie, suszono go i znowu moczono, miał on bowiem pęcznieć we wnętrznościach wnętrzu nieszczęśnika... Tu trzeba się chyba zatrzymać. Do całości obrazu wystarczy dodać, że nabity „fachowo” na pal skazaniec mógł przeżyć nawet trzy doby, ani razu nie tracąc przytomności. Tej straszliwej torturze Wlad zawdzięcza pseudonim Tepes (czyli Palownik)" "Pewnego razu do Vlada z posłaniem przybyło dwóch ambasadorów od sułtana. Kiedy wkroczyli do jego sali tronowej, poprosił ich o zdjęcie turbanów. Turcy odmówili, nie przypuszczając, że ich gest zostanie potraktowany jako ciężkie znieważenie gospodarza. Rozłoszczony Książę nakazał natychmiast, aby strażnicy pojmali ich i z satysfakcją przyglądał się, jak wielkimi gwoździami przybijano Turkom turbany do czaszki"
elchullogrande
QUOTE(koka23 @ 28/12/2007, 0:13)
Słyszałem tez o przypadku(chyba gdzieś w Azji) że pojmanych żołnierzy wrzucano po kolei do kadzi z wrzącą wodą...nie wiem dokładnie ale zrobił to chyba jakis mongolski wódz...i nie wiem czy to nie było tak że wrzucono tylko wodza pokonanych żeby reszta była przerażona i nie chciała więcej podejmować walki...może ktos ma jakieś głębsze informacje na ten temat?Przepraszam jeśli troche przekręciłem fakty ale piszę tylko to co sobie przypomniałem.
*



Tak, robił to mongolski wódz. Nie tylko jeden. Mongołowie uważali, że szlachetna krew nie może dotknąć ziemi (tak w uproszczeniu to tłumacze). Stąd zwykłych jeńców/skazańców często po prostu zabijano, a tych z błękitną krwią gotowano, wsadzano pod deski, na których ucztowano (ktoś tu o tym już pisał), albo - na Bliskim Wschodzie to robili - zawiązywano w dywan i kopano na śmierć, albo przepędzano po takim dywanie z wkładką konie. Raz było (zabijcie mnie, ale nie jestem pewien i nazwisk nie podam), że z jakimś władcą (chyba bagdadzkim kalifem) zrobiono w taki sposób: wraz z żonami i dziećmi - czyli spora gromada - zamurowano go w ścianie. W murze jakimś. A wracając do gotowania. Chyba miałeś na myśli sytuację, w której Dżyngis-chan kazał ugotować kilku, albo dwóch, dowódców, którzy go zamierzali zdradzić. Wybaczcie mi brak pewności przy przytaczanych przykładach.
Travis
QUOTE
zawiązywano w dywan i (...) przepędzano po takim dywanie z wkładką konie

Zgadza się. Taki los spotkał m.in. w 1258r. ostatniego władcę Bagdadu z dynastii Abbasydów, którego zamordowano właśnie w ten sposób, po wcześniejszym zmasakrowaniu całej ludności tego kwitnącego dotąd arabskiego miasta (niektóre szacunki mówią nawet o okrągłym milionie ofiar!).
Sargon Młody
Pewnie wszyscy kojarzymy Czyngis-chana i jego "techniki perswazji"
ale czytałem że w tradycji wschodu w bezwzględności przewyższał go tylko niejaki Tamerlan.Kto to taki?
aljubarotta
QUOTE(Sargon Młody @ 31/05/2012, 14:33)
Pewnie wszyscy kojarzymy Czyngis-chana i jego "techniki perswazji"
ale czytałem że w tradycji wschodu w bezwzględności przewyższał go tylko niejaki Tamerlan.Kto to taki?
*



Z tym się zgodzę - Tamerlan(Timur Chromy)był władcą Azji Środkowej w XIV i na początku XV w. Również układał piramidy z głów, był bezwzględny, ale nie był geniuszem organizacyjnym.

Zobacz krótką pozycję M. Małowista - Tamerlan i jego czasy.

Dosyć przyjemna jest też książka J. Marozzi - Tamerlan.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.