CODE
[quote][quote=Tytan,11/07/2016, 19:32]
Czy Stany Zjednoczone zwyciężyłyby Niemców,gdyby nie było frontu wschodniego??
W mojej ocenie w końcu tak.Przemysł i gospodarka,czyli kasa jest najważniejsza,a tej z pewnością USA miało najwięcej.[/quote]
Też robili już bokami. Aby państwo jeszcze bardziej zadłużyć obwozili tych trzech z Iwo Jimy aby zareklamować kolejną pozyczke na wojnę.
CODE
[quote]Hmm wydaję mi się,że jednak nie do końca.Niemcy tak naprawdę,rzadko kiedy mieli przewagę materiałową na lądzie.Większość batalii toczyli z większym liczebnie wrogiem,udowadniając że nie zawsze liczebność jest najważniejsza.Nie tylko w Operacji Barbarossa[/quote].
A gdzie w operacji Barbarossa walczyli z przeważającym wrogiem? Zawsze w szwerpunktach mieli przewgaę nad zdezorganizowaną przez brak mobilizacji RKKA.
CODE
Nawet po jej zakończeniu po 41roku.Praktycznie zawszę mieli do dyspozycji mniej niż jej przeciwnicy.
Na szwerpunktach mieli przewagę. Ty poczytaj coś o niemieckiej taktyce i strategii a nie bazuj na komiksach.
CODE
[quote]A jednak lokalne sukcesy wciąż odnosili jak początek operacji Fall Blau,czy też odbicie Charkowa 1943 i Biełgorod jest dużo takich przykładów.A bitwa pod Diemiańskiem.?[/quote]
Że co proszę? Dali się okrążyć pod Diemańskiem a potem rozpaczliwie się bronili i to miał być ich rzekomy sukces? Nierośmieszaj mni. Gdzie Fall Blau nie mieli przewagi. Może cie myli fakt że radziecka dywizja piechoty, korpus pancerny czy armia o strukturze dywizyjno-brygadowej to jednak nie to samo co po stronie niemieckiej.
CODE
Czy no nie świadczy dobrze o Wermachcie??Często z liczniejszym wrogiem?To chyba jest wyznacznik wartości bojowej
Nigdzie armia nie ma stałej wartości bojowej. Nawet mitologizowane W-SS składało się z dobrych jednostek jak i beznajdzienie słabych.
CODE
[Dużo osób mówi,że w Normandii Alianci byli stroną atakującą na dobrze przygotowane pozycje Niemców.Stąd wysokie straty w stosunku do Panzerwaffe w czołgach.
A może wyższe straty w czołgach spowodowane były tym że alianci mieli ich więcej w jednostkach bojowych i byli stroną atakującą? [/CODE]
CODE
Ale czy Wermacht atakując potężne linie obronne Sowietów pod Kurskiem ,nie zadał większych strat Rosjanom??
Na liniach których nie przełamał nie. Tam gdzie doszło do przełamania tak. Po prostu T-70/T-60 czy M3 nie miał szans w starciu z PzIV czy nowszymi modelami. Chwilowa przewaga technologiczna jaką osiągnęli Niemcy nad Radzieckimi warunkowała te sukcesy. A nie jakies wybitne manewry itp. Bo cóż jest finezyjnego w brutalnym i siłowym przełamywaniu linii obronnych frontalnie?
CODE
Przy stosunku sił na korzyść broniącego się?.A jak wiemy tak własnie było.
Że co proszę? Czy w punktach cięzkosci to Niemcy mieli przewagę czy Radzieccy?
CODE
Za to w Normandii Alianci bili się z przeciwnikiem tak naprawdę już rozbitym.
Weź mnie nie rozśmieszaj.
CODE
Wermacht 1944 był cieniem armii z przed 2 lat.Brakowało wszystkiego do słownie everything.Najlepsze Wojska wykrwawiły się pod Moskwą,Stalingradem oraz Kurskiem.Najodważniejsi i najlepsi zginęli.
Co ty bredzisz. Mieli większa nowocześniejszą armie niż dwa lata wcześniej. Przemysł w porównaniu z 1942 zwielokrotnił produkcję. No ale jak się walczy z całym światem to niedziwota że nie mieli szans.
CODE
Nigdy się nie dowiemy jak by się potoczyły(jak długo) i jaką daninę musieliby zapłacić Alianci w Normandii,gdyby przyszło walczyć z nimi.Koniec Końców i tak by zwyciężyli bo liczy się kasa.
Tylko że WH w porównaniu z 1942 był bogatszy o doświadczenia do 1944. W WH zawsze były zróżnicowane dywizje. Nawet w 1939 czy 1940. I nie mówię tu o wyposażeniu ale też o wyszkoleniu. Tylko garstka dywizji miała ponadprzeciętne doświadczenie bojowe. Większość obsadzała tylko linie lub była w odwodzie. Polecam tu "Legenda Blitzkriegu" gdzie autor wylicza pełnowartościowe dywizje z doświadczeniem bojowym i resztę. W 1944 tych pierwszych było o wiele więcej.
Przeciwnikiem aliantów były formacje niebyle jakie. I i II KPanc SS a w nich takie dywizje 1,2,9,10,12 DPanc SS, 2,9 21 DPanc nie mówiąc o DPanc "Lehr". W dywizjach piechoty nie brakowało dywizji pierwszej i drugiej fali. Niemcy od 1942 liczyli się z inwazją i wcale nie kierowali do obrony Wału rozbitych jednostek.
CODE
Armie brytyjska i amerykańska douczyły się i jest multum przykładów na to, jak bili Niemców lokalnie i tymczasowo taktycznie silniejszych, poza tym, generalnie oczywiście korzystając z przewagi materiałowej i panowania w powietrzu.
U Radzieckich też można takie przykłady mnożyć. Wynikało to też z przewagi technologicznej RKKA nad Niemcami w 1941. Np słynny przypadek zablokowania marszu DPanc przez pojedynczy czołg KW który zablokował l;uczowe skrzyżowanie i bronił się tam całą dobę dopuki nie ściągnięta przeciwlotniczej acht coma acht.
CODE
Ale jednak korzystali z tej przewagi.Wydaję mi się jednak ,że na upartego więcej można znaleźć przykładów w drugą stronę.
Kiedyś wyczytałem opinię Amerykańskiego generała,który uważał,że tam gdzie stosunek sił był równy,przeważnie wygrywali Niemcy
Może w Afryce. Tak było bo Niemcy mieli przewagę w dosiwadczeniu bojowym a II US Korpus był po prostu biszkoptem.
CODE
[QUOTE]
Chciałbym jeszcze zauważyć jak wyżej wspomniałem,że rok 1944 Normandia to jest już Cień Wermachtu.[/QUOTE]
Ten cień bronił się w Normandii ponad miesiąc a potem zatrzymał aliantów na własnej granicy. Ten cień pokrzyżował np Market i Garden.
QUOTE
Za to Alianci U szczytu potęgi tak jak w uzbrojeniu jak i wyszkoleniu.Jednak ,czasami udało się jeszcze pokazać skuteczność i wartość bojową Wermachtu.
Przede wszystkim mieli przewagę w lotnictwie i sposobach jego wykorzystania na polu walki.
QUOTE
Nie jestem fanatykiem Wermachtu ani żadnej innej Armii.W mojej opinii 1939-1943-Niemcy.Od Połowy 1943 roku wraz z nie do odrobieniem strat na froncie wschodnim,oraz ze wzrostem produkcji Aliantów zachodnich w każdej dziedzinie uzbrojenia-Amerykanie.(Także w wyszkoleniu)
Jakoś Tajfun został powstrzymany, marsz na Kair również a tam broniący się nie mieli jakieś istotnej przewagi na Niemcami.
CODE
Mam tu na myśli armię lądową i jej wartość bojową.Waleczność organizacje,współdziałanie,wyszkolenie itd.nawet jeśli spojrzymy tylko w sferze taktycznym.
Nie generalizował bym. Armia to nie jest zbiór równych jednostek.