Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojny z Cesarstwem za pierwszych Piastow
     
Kitek
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 6.432

Zawód: student
 
 
post 19/05/2005, 8:13 Quote Post

Bardzo mnie ciekawi zdanie innych użytkowników na temat tych. Czy faktycznie były one potrzebne?? Jak ocenie polską siłe zbrojną tego okresu?? Stosunki Polsko-Niemieckie X-XI w. itd. smile.gif Ja jako że jest dość oczytany w tym temacie, ze względu że ostatnio pisałem sporą monografie na ten temat, jako prace zaliczeniową, chętnie podyskutuje tongue.gif

Jak ktoś bardzo zainteresowany tematem to polecam poniższą literture.

Spis ważniejszej literatury co do tematu:

- Grabski A. F., Bolesław Chrobry, Zarys dziejów politycznych i wojskowych, Warszawa 1966.
- Labuda G., Mieszko I, Wrocław 2002.
- Labuda G., Studia nad początkami państwa polskiego, Poznań 1946.
- Nowak T. M., Wimmer J., Historia Oręża Polskiego 963-1795, Warszawa 1981.
- Strzelczyk J., Bolesław Chrobry, Poznań 1999.

Jest też książka Nadolskiego o wojskowości czasów bolka ale nie udało mi się jej dorwać :/

A ze źródeł to:

- Kronika biskupa merseburskiego Thietmara, wyd. M.Z. Jedlicki
- Kronika Polska Anonima tzw. Galla, wyd. M. Plezia
- Kosmas Kronika Czechów, wyd. M.Wojciechowska
- List św. Brunona z Bonifacego do króla niemieckiego Henryka II, wyd. J. Karwasińska
- Mistrza Wincentego Kronika Polska, wyd. B. Kurbis

Tak przy okazji ma ktoś może na kompie w jakiejś formie Roczniki Kwedliburskie?? Byłbym bardzo wdzięczny jak by mi ktoś przesłał smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Primus Pilus
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 89
Nr użytkownika: 6.378

Zawód: student
 
 
post 19/05/2005, 8:46 Quote Post

Mogę wypowiedzieć sie co nieco o wojnach za Chrobrego. Uważam że prowadzenie przez niego działań zaczepnych na Łużycach i Milsku oraz w Czechach było powaznym błędem. Polski nie było stać na utrzymanie tych obszarów w dłuzszej perspektywie czasowej, a efekty tego znamy z puźniejszego panowania jego syna. W tym czasie nie mielismy wiekszych szans w rywalizacji z Cesarstwem, a przed skutkami tej polityki chroniły nas w głównej mieże warunki terenowe. Panowanie Mieszka II jest idealnym przykładem załamania sie tej polityki w bardzo kródkim czasie. I Mieszko skonczył bez jajek. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
merit
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 6.157

Zawód: student
 
 
post 5/06/2005, 18:16 Quote Post

QUOTE(Primus Pilus @ 19/05/2005, 9:46)
Uważam że prowadzenie przez niego działań zaczepnych na Łużycach i Milsku oraz w Czechach było powaznym błędem.
*


Milsko i Łużyce były terytorium tzw. buforowym, strategicznym przedpolem, które oddzielać miało rdzennie polskie ziemie od Rzeszy, dlatego Chrobremu zalezało na utrzymaniu tych terenów, leżało to w interesie Piastów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Primus Pilus
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 89
Nr użytkownika: 6.378

Zawód: student
 
 
post 5/06/2005, 18:35 Quote Post

QUOTE
Milsko i Łużyce było terytorium tzw. buforowym, strategicznym przedpolem, które oddzielać miało rdzennie polskie ziemie od Rzeszy, dlatego Chrobremu zalezało na utrzymaniu tych terenów, leżało to w interesie Piastów.


Zgadza się Milsko i Łużyce były terytoriami buforowymi, ale mogły spełniać tę funkcję jeżeli były jedynym kierunkiem ekspansji, a nie którymś z koleji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
merit
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 6.157

Zawód: student
 
 
post 5/06/2005, 18:58 Quote Post

QUOTE(Primus Pilus @ 5/06/2005, 19:35)
Zgadza się Milsko i Łużyce były terytoriami buforowymi, ale mogły spełniać tę funkcję jeżeli były jedynym kierunkiem ekspansji, a nie którymś z koleji.
*


No tylko, że to raczej nie kierunek ekspansji jako taki, a teren, który miał spełniać funkcję ochronną przed ekspansją Niemiec na tereny piastowskie. Chrobry starał się tworzyć kolejne rubieże opóźniania marszu nieprzyjacielskich wojsk, gdyż w okresie panowania HenrykaII stosunki polsko-niemieckie uległy znacznemu pogorszeniu (delikatnie mówiąc).
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Primus Pilus
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 89
Nr użytkownika: 6.378

Zawód: student
 
 
post 5/06/2005, 20:01 Quote Post

QUOTE
No tylko, że to raczej nie kierunek ekspansji jako taki


Jak nie ekspansji to jaki? Najpierw żeby ten obszar spełniał swoje funkcje defensywne trzeba było go zająć.

QUOTE
Chrobry starał się tworzyć kolejne rubieże opóźniania marszu nieprzyjacielskich wojsk


Tylko tych rubieży było stanowczo za dużo, żeby taka rubież była skuteczna i wychamowywała ofensywę przeciwnika musi mieć dobrze umocnione pozycje i liczne załogi oraz odpowiednie odwody do wsparcia tych punktów. A tu mamy rozproszenie sił na Morawach Słowacji ora od 1018 Czerwirńsku . Z perspektywy czasu polityka ta doprowadziła do upadku Mieszka II kiedy zjednoczony przeciwnik zaatakował z różnych kierunków. To był wynik tworzenia licznych stref buforowych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Kitek
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 6.432

Zawód: student
 
 
post 5/06/2005, 21:12 Quote Post

Ja uważam,że Chrobry jednak walczył o tereny nie ze względu że chciał z tego uczynić jakiś okręg buforwy wrazie ataku(bo nigdy tak niebyło jedynie co Milsko i Łużyce opóźniały marsz wojsk niemieckich jak wyszło w praniu:]) ze względu, że to by potrzebowało wiecej czasu na zakorzenie się administracji państwa piastowskiego jak i większych nakładów finansowych. Głownym powodem dlaczego Bolesław walczyło o te terny były cele polityczne naszego wielkiego króla, wręcz "imperialne"(oczywiście bez przesady). Chrobry poprstu był władcą o charakterze typowo wojennym, który przeobraził swoje państwo w milatarnym kierunku by sprawdzało się w aspekcie czystej ekspansji terytorialnej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
merit
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 6.157

Zawód: student
 
 
post 5/06/2005, 22:18 Quote Post

No w pewnym stopniu zgadzam się, lecz mysle ze zagrożenie ze strony Henryka II było rzeczywiste, nie można go lekceważyć. Poza tym Chrobry był wyśmienitym politykiem, moim zdaniem nie chodziło mu o zajęcie np terytorium czeskiego, a o rozerwanie sojuszu niemiecko - czeskiego wiadomo Czechy sojusznikiem Niemiec wówczas były solidnym.

sprzymierzeńców szukał również Chrobry w opozycjonistach bawarskich, ktorzy - fakt faktem - mieli pomóc mu podczas planowanej wyprawy na Niemcy w 1003r.

ALE: gdyby z problemem niemieckim nie zrobił nic, mogłoby być jeszcze gorzej niż podczas kryzysu za Mieszka II.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Kitek
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 6.432

Zawód: student
 
 
post 9/06/2005, 1:32 Quote Post

Tak se pomyślałem, że może ktoś będzie chciał przeczytać moją prace smile.gif poruszająca dogłebienie temat tego topicu. Licze na wszelkie kommenty i uwagi krytyczne.
Zakończenie troszke przy krótkie(czas naglił), a i literatury mogło być znacznie więcej, więc bądzcie wyrozumiali to jest moja pierwsza monografia zaliczeniowa z I sesmestru Wstępu do badań historycznych.

Kamil Kitowski

Wojny z Cesarstwem za panowania Bolesława Chrobrego

Wstęp

Okres wojen państwa polskiego z Cesarstwem Niemieckim, które przypadły na lata 1003-1018, był pierwszym w dziejach państwowości polskiej o takim dużym natężeniu działań militarnych. Wojny te miały nie bagatelne znaczenie na kształt dopiero co jeszcze nie dawno powstałego państwa polskiego, jak i na przyszłe stosunki polsko-niemieckie.
W tych czasach władcą Polski był Bolesław I Chrobry, postać o charakterze wybitnie wojskowym, jak się okazało również z dużym talentem politycznym. Pierwszy król Polski w opinii współczesnych Polaków zawsze jest zaliczany, obok Kazimierza Wielkiego czy Władysława Jagiełły, do grona władców wybitnych państwa polskiego. Już przez pierwszego kronikarza dziejów Polski Galla Anonima został określony mianem „magnus”(wielki), jednak w polskiej tradycji bardziej przyjął się przydomek „Chrobry”, którego wcześniejszą formą - używaną jeszcze w Rocznikach Jana Długosza - był wyraz „Chabry” oznaczający w tłumaczeniu „dzielny” bądź „waleczny”. Tak więc ów władca znacząco zapisał się na kartach dziejów narodu polskiego.
Wojny polsko-niemieckie 1003-1018 o dziwo w źródłach pochodzenia polskiego zostały prawie całkowicie pominięte. Przykładowo w kronice słynnego Galla Anonima, na całe 11 rozdziałów poświęconych Bolesławowi, mamy do czynienia tylko z jedną następującą wzmianką: Nieposkromionych zaś Sasów z taką mocą poskromił, że w środku ich ziemi żelaznymi słupami [wbitymi] w rzece Sali oznaczył granice Polski. Zaprawdę dziwnym faktem jest, że tak ważne wydarzenia zostały tak dalece tu opuszczone i jedynie wspomniane, na dodatek w dość nie konkretny sposób. Takie samo potraktowanie zaistniałych wydarzeń, z braku wiedzy, widzimy w dziełach Wincentego Kadłubka i Jana Długosza, którzy wyraźnie opierali się na dziele kronikarza, który służył na dworze Bolesława III Krzywoustego. Na szczęście istnieją inne obce źródła omawiające owe wojny, jest to przede wszystkim Kronika biskupa merseburskiego Thietmara, która jest nie przecenionym świadectwem opisującym tamte wydarzenia. Inną kroniką pośrednio związaną z tematem – ze względu na ważną role państwa czeskiego w polsko-niemieckim konflikcie - w tej pracy jest Kosmasa kronika Czechów, spisana na początku XII w., przedstawiająca dzieje Czechów. Jednak głównym źródłem do tego zagadnienia pozostanie wymieniona kronika niemiecka, której autor Thietmar był naocznym świadkiem omawianych wydarzeń.
Nie ma też w polskiej literaturze przedmiotu, pracy poświęconej jedynie Wojnom 1003-1018, co nie znaczy, że temat ten został pominięty lub skromniej poruszony przez polskich badaczy. Zagadnienie konfliktu zbrojnego między państwem polskim a Cesarstwem Niemieckim z początków XI w. zostało omówione całościowo w monografiach poświęconych Bolesławowi Chrobremu czy też pracach na temat okresu państwa polskiego za panowania pierwszych władców z dynastii Piastów, także niektóre epizody przytaczanych wydarzeń są poruszane w artykułach polskich historyków.
Ciekawym zagadnieniem jest określenie samego konfliktu. Czy powinno się go określać jako „wojny 1003-1018”, czy też rzadziej spotykane „wojna 1003-1018”? Ja w niniejszej pracy przyjmuje pierwszy termin, ze względu gdyż łatwo można wyodrębnić trzy etapy działań militarnych: 1003-1005, 1007-1013, 1015-1018. Są one wyraźne poprzecinane traktatami pokojowymi, a nie np. zawieszeniem broni, dlatego też nazwa dla tego tematu – „Wojna z Cesarstwem za panowania Bolesława Chrobrego” byłaby dość dużym uproszczeniem w podejściu do tego zagadnienia.


Stosunki polsko-niemieckie w czasach Mieszka I

Początki stosunków polsko-niemieckich datuje się na lata sześćdziesiąte X w. , kiedy to ekspansja terytorialna obu państw zaczęła się ścierać. Potężne Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego prowadząc swoją ekspansywną politykę wschodnią natknęło się na świeżo co powstałe państwo Polskie ze stojącym na jego czele księciem - Mieszko I. Thietmar w swojej kronice określa pierwszy charakter stosunków polsko-niemieckich: Margrabia Marchii Wschodniej Gero podporządkował zwierzchnictwu cesarza Łużyczan, Słupian, a także Mieszka wraz z jego poddanymi. Zapis ten jak się przyjmuje z dużym prawdopodobieństwem dotyczy roku 963. Przytoczonego zdania nie można traktować dosłownie jak wskazuje Andrzej F. Grabski, gdyż nie wiele później(972 r.) napotykamy się na informacje ,iż Mieszko był wierny cesarzowi i płacił trybut aż po rzekę Wartę. Tak więc prawdopodobnie Mieszko w 963 r. zawarł jakiś układ z Ottonem I, być może za pośrednictwem margrabiego Gerona, na mocy którego uznał zwierzchność cesarza, aż po wymieniony teren.
W 965 umiera margrabia Gero i co ważne jego Marchia Wschodnia zostaje podzielona na trzy części: Marchię Północną, Marchię Łużycką(Wschodnią) i Marchie Miśnieńską(Południową). Natomiast rok później dochodzi do chrztu Polski, przy pomocy Czech, czego wyrazem był wcześniejszy ślub księcia polskiego z córką Bolesława I Srogiego – Dobrawy(czy też jak pisze Gall Anonim – Dobrówkę). Mieszko powziął akt chrystianizacji własnego kraju najpewniej z pobudek politycznych tak samo jak małżeństwo. Ze względu na fakt iż 4 lata wcześniej w 962 r. w Magdeburgu ustanowiono arcybiskupstwo, co groziło w pośredni sposób chrystianizacją z rąk misjonarzy niemieckich, chrzest był jak najbardziej krokiem ku nie poddawania się ekspansywnej polityki Cesarstwa, co tym samym z pewnością umocniło pozycje dość jeszcze nie uformowanego państwa mieszkowego.
Chrzest dotąd pogańskiej Polski musiał jeszcze bardziej wpłynąć na niechęć panów wschodnioniemieckich, którzy nieprzychylnie spoglądali na konsolidacje państwa księcia polskiego tuż u granic ich marchii. Tym też pewnie powodowany nowy margrabia Marchii Łużyckiej Hodo zaatakował Mieszka 972 r., co relacjonuje Thietmar: Tymczasem dostojny margrabia Hodo zebrawszy wojsko, napadł z nim na Mieszka... ...Kiedy w dzień św. Jana Chrzciciela(24 czerwca) starli się z Mieszkiem, odnieśli zrazu zwycięstwo, lecz potem w miejscowości zwanej Cydzyną brat jego Czcibor zadał im klęskę kładąc trupem wszystkich najlepszych rycerzy. Wymieniona Cydzyna to oczywiście Cedynia, gród leżący blisko prawego brzegu Odry, na północ od ujścia Warty. Według Tadeusza M. Nowaka na podstawie ukształtowania terenu i zaznaczeniu w źródle że wojska Polaków były podzielone na dwa odziały, można przypuszczać, że pierwszy ruszył Mieszko, jednak zrazu jak pisze zaczął się cofać pod naporem wojsk niemieckich, tym samym wystawiając je w ten sposób na oskrzydlające uderzenie ukrytych oddziałów dowodzonych przez Czcibora. Tak więc najazd Hodona został zażegnany. Otton I, który w tym czasie był zajęty sprawami w Italii, dowiedziawszy się o tym incydencie nakazał Hodonowi i Mieszkowi zaprzestanie walk do jego czasu powrotu. 19 marca 973 r. cesarz zwołał zjazd w Kwedliburgu, gdzie według słów Thietmara stawili się na rozkaz cesarza książęta Mieszko i Bolesław. Ustalono, że chodzi tu o nowego księcia Czech – Bolesława II Pobożnego. W tym też czasie Otton prawdopodobnie rozpatrzył sprawę sporu pomiędzy Hodonem i Mieszkiem. Uczeni uważają, że rozpatrzył ją na korzyść margrabiego, gdyż na podstawie innych źródeł ustalono o oddaniu wtedy sześcioletniego Bolesława, syna Mieszka, jako zakładnika cesarskiego. Co też kwestionują inni uczeni, ze względu na rychłą śmierć Ottona 7 maja 973 r. Więc w dużej mierze przedstawione tu rozwiązanie sporu jest hipotetyczne. Pewne jest, że atak margrabiego Marchii Łużyckiej pogorszył stosunki między obu państwami.
Po śmierci cesarza doszło do walki o tron między synem zmarłego – Ottonem II a Henrykiem II Kłótnikiem, księciem Bawarii. Mieszko stanął po stronie Henryka w walce o tron, która trwała 4 lata, co wynika z tego, że kiedy Otton II objął władze i w 978 r. zmusił do poddaństwa władcę Czech - też prawdopodobnie stronnika Henryka – ruszył z wyprawą na Polskę rok później, by również na Mieszku wywrzeć uległość. Jak wiadomo dzięki innym mniej znanym źródłom cesarz nie odniósł sukcesu, ze względu na fatalną pogodę. Jednak relacje między zwaśnionym państwami szybko się poprawiły. W 977 r. jak poświadcza Kosmas, zmarła Dobrawa. Tak więc nadarzyła się okazja na następny polityczny mariaż Mieszka. Padło na córkę margrabiego Marchii Północnej Dytryka, zwaną Oda. Thietmar poświadcza o tym małżeństwie jako dla dobra państwa. Można w takim razie powiedzieć, że stosunki uległy znacznej poprawie.
Jednak Otton II nie władał długo, zmarł 7 grudnia 983 r. Na nowo rozgorzała walka o tron w państwie niemieckim. Po dwóch latach zwyciężyła opcja ottoniańska i władcą został młodziutki wówczas syn poprzednika na tronie Otton III. W tej sytuacji rządy w jego imieniu, dopóki nie osiągnął on wieku dojrzałego(14 lat ówczesnych czasach), sprawowała cesarzowa Teofano. W 986 odbył się zjazd w Kwedlinburgu gdzie to korzystając z Thietmara dowiadujemy się, że: W owych dniach Mieszko podporządkował się królowi i wśród innych darów ofiarował mu wielbłąda, następnie towarzyszył mu w dwóch wyprawach wojennych. Dwie wyprawy to ekspedycje przeciwko Słowianom Połabskim, którzy wznieśli bunt w 983 r. wobec panowania niemieckiego. Faktycznie jak ustalono Mieszko i Otton III wspólnie byli tylko na jednej wyprawie.
Tymczasem w tym okresie najprawdopodobniej w 990 r. wybuchła wojna polsko-czeska . Bolesław pozyskał w tej walce Wieletów, natomiast księciu Polski udało się na swoją stronę przeciągnąć Cesarstwo! Jak relacjonuje kronikarz merseburski cesarzowa Teofano wsparła Mieszka rycerstwem niemieckim. Na terenie Łużyc doszło do spotkania wojsk niemieckich z czeskimi i z obu stron wysłano posłów. Bolesław II podstępem wziął jako zakładników rycerzy niemieckich, wysyłając od razu posłów do Mieszka i grożąc ich wymordowaniem jeśli nie odda mu wcześniej zagarniętych terenów. Chodziło tu zapewne o Kraków, co wymienia Kosmas błędnie pod datą 999: Mieszko zdobywa Kraków i zabija tam wszystkich jak i zagarnięty również Śląsk. Mieszko według słów Thietmara miał powiedzieć: Jeżeli król chce ratować swoich ludzi lub śmierć ich pomścić niechaj to czyni! Jeżeli jednak to nie nastąpi, to on, Mieszko nie myśli z ich powodu ponosić jakiejkolwiek straty. Tak więc próba wywarcia presji na Mieszku się nie powiodła. Bolesław czeski wobec tego stanu rzeczy wypuścił wszystkich zakładników.
Tuż przed śmiercią Mieszko I około roku 991 wydał dokument zwany Dagome Iudex. Na mocy jego nadał on stolicy apostolskiej państwo o zagadkowej nazwie Schinesghe, chodziło tu prawdopodobnie, albo o nadanie części środkowej państwa wydzielonego Odzie i jej dwóm synom i oddanie w opiekę Rzymowi, albo było to nadanie z całości ziem mieszka, do dziś nie jest to pewne. Książe Polski w ten sposób oddał kraj pod protekcje papieską i zobowiązał ją do płacenia tzw. trybutu papieskiego.
25 maja 992 umiera pierwszy historyczny władca polski, zostawiając w pełni uformowane państwo, z bardzo dobrymi stosunkami między Polską a Cesarstwem.

W dobie zjazdu gnieźnieńskiego

Mieszko I pozostawił swój kraj podzielony, prawdopodobnie na trzy dzielnice między swoich synów. Jednak w przeciwieństwie do swego przyrodniego brata Bolesława, Mieszko i Lambert byli jeszcze młodzieńcami, nad którym opiekę sprawowała Oda. Jak opowiada Thietmar Bolesław w szybkim czasie z lisią chytrością podporządkował sobie całe terytorium podzielonego państwa i wypędził Ode wraz z braćmi poza granice kraju. Bolesław w dniu śmierci ojca miał prawdopodobnie według Jerzego Strzelczyka 24-25 lat, był już żonaty z trzecią swoją kolei żoną Emnildą, bliżej nie określonego pochodzenia.
Jak ustalili badacze pierwszy kontakt władcy polskiego z niemieckim miał miejsce w 995 r., kiedy to Bolesław osobiście towarzyszył Ottonowi III w wyprawie przeciwko Słowianom Połabskim. Także relacje między władcami były bardziej niż poprawne. W 996 r. młodziutki król obejmuje władze w Cesarstwie wraz z ukończeniem 14 lat koronuje się na cesarza.
Natomiast 23 kwietnia 997 r. śmierć męczeńską z rąk Prusów poniósł św. Wojciech, biskup Czeski z linii rodu Sławnikowiców, którzy byli w opozycji do dynastii rządzącej w Czechach. Jako, że była to postać znana ówczesnym władcą odegrała nie bagatelne znaczenie dla omawianego w tym rozdziale wydarzenia. Św. Wojciech poniósł śmierć, gdy z ramienia Bolesława Chrobrego i papiestwa oczywiście, prowadził misje chrystianizacyjną na terenie pogańskich Prus. Tak więc nie dziwi, iż Thietmar relacjonuje następują reakcje władcy polskiego: Gdy się dowiedział o tym syn Mieszka Bolesław natychmiast wykupił za pieniądze głowę i święte ciało męczennika. Cesarz niemiecki, którego s. Wojciech był serdecznym przyjacielem, zasmucił się i podjął decyzje o odwiedzeniu sąsiada w celu złożenia hołdu zmarłemu. Thietmar pisze, że: Nigdy jeszcze żaden cesarz nie wyjeżdżał ani wracał do Rzymu z większym przepychem! I dalej: Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką wspaniałością przyjmował wówczas Bolesław cesarza. W roku tysięcznym doszło więc do zjazdu w Gnieźnie obu władców. Thietmar mówi o tym, że wraz z dotarciem Ottona utworzył on w Polsce arcybiskupstwo gnieźnieńskie, któremu podlegały biskupstwa w Kołobrzegu, Krakowie i Wrocławiu, natomiast biskupstwo poznańskie pod skrzydłami biskupa Ungera, następcy pierwszego biskupa polskiego bliżej nieznanego Jordana, uzyskało swego rodzaju niezależność. Tyle Thietmar. Posiadamy jednak bogaty opis zjazdu za pośrednictwem kroniki Galla Anonima, w której zawarty jest ów obszerny fragment:
Zważywszy jego chwałę, potęgę i bogactwo, cesarz rzymski zawołał w podziwie: "Na koronę mego cesarstwa! to, co widzę, większe jest, niż wieść głosiła!" I za radą swych magnatów dodał wobec wszystkich: "Nie godzi się takiego i tak wielkiego męża, jakby jednego spośród dostojników, księciem nazywać lub hrabią, lecz [wypada] chlubnie wynieść go na tron królewski i uwieńczyć koroną". A zdjąwszy z głowy swej diadem cesarski, włożył go na głowę Bolesława na [zadatek] przymierza i przyjaźni, i za chorągiew tryumfalną dał mu w darze gwóźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego, w zamian za co Bolesław ofiarował mu ramię św. Wojciecha. I tak wielką owego dnia złączyli się miłością, że cesarz mianował go bratem i współpracownikiem cesarstwa i nazwał go przyjacielem i sprzymierzeńcem narodu rzymskiego. Ponadto zaś przekazał na rzecz jego oraz jego następców wszelką władzę, jaka w zakresie [udzielania] godności kościelnych przysługiwała cesarstwu w królestwie polskim, czy też w innych podbitych już przez niego krajach barbarzyńców, oraz w tych, które podbije [w przyszłości]. Postanowienia tego układu zatwierdził [następnie] papież Sylwester przywilejem św. Rzymskiego Kościoła.
Można słusznie wnioskować, że było to zaznaczenie pewnej suwerenności władcy polskiego, jak określił Gerard Labuda „suwerena w ramach cesarstwa”, który był jakby przedłużeniem Cesarstwa. Niebyła to oczywiście koronacja Bolesława na króla, lecz akt, który zmieniał charakter relacji między cesarstwem a państwem Bolesława Chrobrego. Potem Gall Anonim relacjonuje bogate uroczystości gnieźnieńskie, które trwały zapewne trzy dni, pełne przepychu, znaczące o wielkości władcy polskiego. Bolesław odprowadził cesarza, jak się uważa, aż do Magdeburga gdzie się pożegnali. Tak zakończył się zjazd gnieźnieński w roku 1000.

W przededniu wojny

24 stycznia 1002 r. zmarł niespodziewanie Otton III, nie pozostawiając po sobie potomka w linii prostej. Tym razem było, aż trzech pretendentów do korony książę szwabski Herman II, który był najbliżej spokrewniony ze zmarłym cesarzem, Henryk IV Bawarski i potężny wówczas margrabia Marchii Miśnieńskiej Ekkehard.
Wówczas w 1002 r. dochodzi do wydarzenia, które dokładnie opisuje Thietmar: zebrawszy wojska (Bolesław) zajął natychmiast całą marchie Gerona z strony Łaby oraz gród Budziszyn wraz z przyległościami. Tak więc mamy tu do czynienia z pierwszą interwencją wojsk polskich na terenie Niemiec. Gero II był margrabią Marchii Łużyckiej. Doszło do oblężenia Budziszyna, które szybko się poddało. Dalszym celem wojsk polskich była Miśnia, którą jak relacjonuje kronikarz niemiecki, Bolesław starał się potajemnie przekupić. Między innymi dzięki temu ruchowi zajęto gród. Tak więc Bolesław zajął też Miśnie główny gród Marchii Południowej należącej do Ekkeharda. Dalej Thietmar pisze: Ten fałszu pełen człowiek wysłał naprzeciw nim posła z oświadczeniem, że dokonał tego wszystkiego za pozwoleniem Henryka. Tak więc widocznie wcześniej Henryk zabiegając o poparcie Bolesława Chrobrego musiał przyrzec mu owe ziemie, w zamian za przychylne stanowisko co do jego kandydatury. Powodem tego był też fakt, że owe ziemie zajmował przecież po części jego wróg Ekkehard. Henrykowi IV udaje się zdobyć koronę królewską jako Henryk II, zlecając zabójstwo Ekkerharda w 1002 r. i neutralizując Hermana.
24 lipca 1002 rozpoczyna się zjazd w Merserburgu panów wschodnich Niemiec, gdzie przybywa również Bolesław Chrobry, podczas którego władca Polski uzyskuje tereny Łużyc i Milska składając jak ustalono mu hołd lenny z tych ziem, co do Miśni zostaje ona przyznana niejakiemu Guncelinowi, który uczestniczył w zdobywaniu Miśni dla Bolesława, więc był jako tako pod jego wpływem. Spowodowało to z pewnością głosy nie zadowolenia wśród panów wschodnioniemieckich. Jednak pod koniec zjazdu doszło do pewnego incydentu, w wyniku którego Bolesław zmienił nastawienia do Henryka II. Szeroko opisuje to wydarzenie Thietmar, według którego Bolesław został napadnięty przez tłum zbrojnych, jednak udało mu się wyjść cało z opresji przy pomocy Henryka ze Schweinfurtu, przeciwnika Henryka II na tronie i księcia Bernarda. Wiadome było iż za zamachem stał władca niemiecki, na co wskazuje wiele przesłanek. Thietmar tak to komentuje: Bolesław atoli, przypuszczając iż stało się to wskutek złośliwie uplanowanej zdrady, wziął to do serca i przypisywał to niesłusznie królowi. Tak więc wydarzenie to okazało się przyczyną pośrednią nadchodzącej wojny. Jednak dzięki temu Bolesław zyskał w osobie Henryka ze Schweinfurtu, opozycjonisty, sprzymierzeńca.

I wojna z Cesarstwem 1003-1005

Niespodziewanie, pomyślnie dla Bolesława ułożyła się sytuacja wewnętrzna w Czechach, która pozwoliła mu na interwencje zbrojną w 1003 r. Mianowicie panujący ówcześnie w Czechach Bolesław III Rudy krwawo pozbywał się opozycji, w wyniku czego zmusił do emigracji na ziemie polskie swego krewniaka Władywoja próbował zabić swych braci Jaromira i Udalryka(w literaturze przedmiotu spotykamy się też z określeniem Ołdrzych). Obaj książęta uciekli do Niemiec. W rezultacie wybuchło powstanie przeciwko królowi, które go obaliło. I tu wkracza Bolesław Chrobry, który wykorzystuje fakt, iż Władywój wspomniany krewniak króla czeskiego, znajdował się na terenie Polski. Czesi uznali Władywoja za następcę, któremu władca polski udzielił poparcia. Jednakże niespodziewanie szybko Władywój zmarł w styczniu 1003 r. W tej sytuacji Bolesław wykorzystał znajomości z Henrykiem ze Schweinfurtu, który przetrzymywał Bolesława Rudego, uwalniając go na prośbę i osadzając za pomocą wojsk Bolesława III na tron Czeski. Odnotowuje to wydarzenie Kosmasa Kronika Czechów mylnie pod datą 1001 r. Jednak ponownie mianowany władca Czech urządza rzeź wśród opozycji. Jak odnotowuje Thietmar: Przerażona tym wielce reszta ludu czeskiego wysłał w tym czasie posła do polskiego Bolesława. Tak więc zachęcony przez samych Czechów, Chrobry zaprosił - co odnotowuje znowu pod błędną datą kronika Kosmasa – Bolesłąwa III do Krakowa na ucztę gdzie go według słów Czecha pojmał i oślepił. Następnie udał się do Pragi gdzie, jak pisze kronikarz merseburski: Jej mieszkańcy radujący się zawsze z nowego panowania, wprowadzili go (Bolesława) tutaj i obwołali jednomyślnie swoim władcą. I w ten oto sposób Bolesław chrobry objął swym panowaniem Czechy.
Z pewnością zaniepokoiło to króla niemieckiego. Henryk wysłał do Chrobrego posłów z wiadomością, że albo złoży hołd lenny z Czech i zatrzyma te ziemie, albo Cesarstwo Niemieckie wystąpi przeciwko niemu zbrojnie. Bolesław odmówił złożenia hołdu, co równało się z wprowadzeniem między oba państwa stanu wojennego, o czym oczywiście powiadamia nas nie zastąpiony Thietmar. Bolesław szybko skontaktował się z opozycją niemiecką w Schweinfurcie, którzy nie długo zawiążą spisek przeciwko swemu władcy. Henryk II też znalazł sprzymierzeńców w postaci pogańskich Wieletów, co stało się przedmiotem zarzutów Brunona z Kwerfurtu w kierunku władcy niemieckiego w poniższym obszernym fragmencie:
Jeśliby ktoś także to powiedziała że do tego księcia (Bolesława) odnoszę się z uczuciem wierności i serdecznej przyjaźni, prawda to. Rzeczywiście kocham go jak duszę moją i więcej niż życie moje. Lecz mam wiarygodnego świadka, wspólnego Boga [naszego], przed którym nic nie jest ukryte, że nie miłuję go wbrew Twojej łaskawości, gdyż ile tylko mogę, pragnę życzliwie usposobić go względem Ciebie. Po czym zaraz przechodzi do sprawy najważniejszej: Lecz oby bez utraty łaski królewskiej wolno było tak powiedzieć: czy godzi się prześladować lud chrześcijański (Polaków), a żyć w przyjaźni z pogańskim? Co za ugoda Chrystusa z Belialem? Jakie porównanie światła z ciemnością? W jaki sposób mogą się zgodzić diabeł Swarożyc oraz wódz świętych, wasz i nasz Maurycy? Jakim czołem schodzą się święta włócznia i chorągwie diabelskie tych, którzy poją się krwią ludzką? Czy nie uważasz tego za grzech, gdy chrześcijanina - zgroza mówić to - zabija się na ofiarę pod chorągwią demonów?
Jak widzimy duchowny, który był dość mocno związany z Chrobrym, nie szczędzi słów krytyki Henrykowi. Fakt sojuszu władcy potężnego państwa chrześcijańskiego z poganami, dogłębnie poruszył Brunona, czemu nie można się za bardzo dziwić, gdyż to raczej rzadko spotykane w polityce „obrońców chrześcijaństwa”.
Tymczasem w dniu 1 maja 1003 r. wybuchło powstanie pod wodzą Henryka ze Schweinfurtu. Król Niemiec zaczął zwalczać powstanie dopiero pod koniec maja, tegoż roku. Wtedy to wkroczył do Bawarii z licznym wojskiem i szybko zaczął tłumić powstanie. Powstańcom jak się dowiadujemy od Thietmara, pomagały posiłki polskie szacowane na 300 ludzi. Do końca sierpnia Henryk II stłumił powstanie, pozbawiając majątku Henryka ze Schweinfurtu. Dlaczego Chrobry w tym czasie od razu nie wyruszył na pomoc powstańcom? Spowodowane to było z pewnością nie wystarczający jeszcze przygotowanie wojsk do szeroko zakrojonej wyprawy wojennej, jak i nie spodziewanym wypadkiem jakim było odmówienie oddania Miśni przez Guncelina , dotychczasowego sprzymierzeńca, Chrobremu. Guncelin zachował się neutralnie bojąc się gniewu Henryka. Bolesław w wyniku tego, po przekroczeniu Łaby, ograniczył się jedynie do spustoszenia terenów między Łabą a rzeką Muldą. Jak poświadcza Thietmar liczba jeńców wyniosła co najmniej 3 tysiące. Następnie władca Polski zarządził odwrót. Na wieść o tych wydarzeniach Henryk II pod koniec roku wyznaczył wyprawę przeciwko Bolesławowi Chrobremu na początek 1004 r.
W lutym odbyła się zapowiedziana wyprawa na Milsko przy pomocy nie wielkich oddziałów z ziem wschodnich Cesarstwa. Jednakże liczne opady śnieżne przeszkodziły w dalszemu marszowi, co tak samo uzasadnia Thietmar.
Niestrudzony tym Henryk na początku sierpnia zorganizował następną, już większą wyprawę. Tym razem król Niemiecki posłużył się podstępem gdyż rozlokował „demonstracyjnie” odziały nie daleko kraju Milczan. A tak naprawdę zamierzał uderzyć od strony Czech, wykorzystując do tego celu rezydującego na dworze królewskim Jaromira brata Bolesława III Rudego. 15 sierpnia 1004 r. wojska niemieckie zebrały się w Merserburgu. Chrobry gdy zorientował się o tym sprytnym manewrze nieprzyjaciela, usiłował zwolnić marsz i samemu bronić się w Pradze. Jednak Henrykowi udało się zdobyć Pragę, w wyniku ucieczki z nielicznym wojskiem księcia polskiego i osadzić na tronie Jaromira, ku uciesze - jak to skrupulatnie notuje Kosmas – ludu czeskiego. W tej sytuacji monarcha Niemiecki kieruje swe wojsko na tereny Milska. Dotarłszy do głównego grodu - Budziszyna, rozpoczęto oblężenie. Załoga grodu postawiła zdecydowany opór, korzystając przede wszystkim z łuczników. Jednak Chrobry rozumiał, że grób prędzej czy później padnie, dlatego załoga Budziszyna zaczęła pertraktacje w wyniku których oddała gród, wracając bezpiecznie do Polski. Po zdobyci Budziszyna Henryk II zakończył wyprawę, z kilku względów, po pierwsze wojsko było już zmęczone, wyprawa osiągnęła swój główny cel odbicia Czech oraz nie bezpieczeństwo ze strony Guncelina, co Thiethmar podaje w zagadkowej informacji: Tymczasem sam gród (Budziszyn) leżałby dawno w zgliszczach, gdyby nie przeszkodził temu nieszczęsny rozkaz margrabiego Guncelina. Oznacza to iż, Henryk zdawał sobie sprawę że Guncelin jest bliższy Chrobremu niż jemu, dlatego też z ostrożności wracając do domu mocno obsadził grody. Podsumowując ta wyprawa zakończyła się sukcesem strony niemieckiej, jednak nie pełnym gdyż nie zdobyto jeszcze Łużyc. Tak więc na nowy rok władca Niemiecki z tego powodu oraz chęci zmuszenia Bolesława Chrobrego do uległości i uznania jego zwierzchnictwa nad Polską, ogłosił następną wyprawę.
Wyprawę tą zorganizowano na marzec 1005 r. w miejscowości zwanej Licykawa, gdzie zebrały się wojska niemieckie, wsparte przez Wieletów. Władca polski zdając sobie sprawę, że pierwszym celem wojsk nie przyjaciela będą Łużyce, postarał się o wzmocnienie obronności tych terenów i robił wszystko by opóźnić marsz wojsk niemieckich nad Odrę. Na co wskazuje wspomnienie przez Thietmara o przekupionych przewodnikach. Wojska niemieckie przebrnąwszy przez Łużyce, skierowały się ku silnie obwarowanemu Krośnie. Niemcy nie zamierzali jednak atakować grodu, zobaczywszy licznie zgromadzone tam wojska Bolesława. Więc usiłowali się przeprawić przez Odrę co się im udało. Zaskoczony tym Chrobry jak mówi Thietmar zwinął szybko obóz i uciekł wraz ze swoimi. Co wskazuje na natychmiastowy odwrót wojsk polskich. Teraz otworem stała dla Niemców droga do serca państwa piastowskiego Wielkopolski. Więc wojska Henryka II po przeprawieniu się przez Odrę ruszyły w kierunku Poznania. Polacy starali się jak mogli utrudnić marsz wroga, stosując, rzec można, typ wojny partyzanckiej, czy jak to określił Tadeusz M. Nowak w swoim opracowaniu, wojny szarpanej. Henryk jednak zdołał dotrzeć do Międzyrzecza, którego Niemcy prawdopodobnie, jak uważa Andrzej F. Grabski, nie zaatakowali. Będąc już jak to ujął Thietmar dwie mile od Poznania, Henryk II wstrzymał marsz przystąpił do układów z Bolesławem. Pokój zawarto w Poznaniu na podstawie słusznych poprawek o czym zaświadczył kronikarz merseburski. Wobec tego bardzo krótkiego „opisania” warunków pokoju, uczeni snują różne domysły na temat faktycznych postanowień tego układu. Ja przychylam się bardziej do tezy iż Bolesław musiał się zrzec Czech oraz Łużyc i Milska, ze względu ze dwie ostatnie krainy próbował później odbić w 1007 r. na co zwraca uwagę Jerzy Strzelczyk. Jednak powątpiewam by Polska wróciła do zależności w relacji do Cesarstwa z X w. Ze względu na brak jakiś szerszych podstaw co do tego poglądu. Więc trzecia wyprawa, trzeba przyznać, również jak i poprzednia zakończyła się sukcesem niemieckim, choć znowu niepełnym.

II wojna z Cesarstwem 1007-1013

Po pokoju Bolesław Chrobry wcale nie myślał grzecznie ułożyć się Henrykowi II, ale powziął działania by po pierwsze osłabić sojusze: niemiecko-czeski i niemiecko wielecki oraz wywiedzieć się jak najwięcej, za pośrednictwem szpiegów, o sytuacji w Niemczech. Bolesław zaczął mieszać się w sprawy czeski przyjmując na schronieniu Udalryka, brata Jaromira z którym to popadł w bliżej nieznany spór. Natomiast pieniędzmi próbował nakłonić Chrobry Wieletów by przeszli na jego stronę lub chociaż pozostali neutralni. Jednak te próby wyszły na jaw, co odnotowuje Thietmar w swojej kronice. Henryk na to w odpowiedzi wypowiedział pokój Poznański.
Lecz to Polacy pierwsi zaatakowali. Unikając punktów obronnych, jak uważa Andrzej F. Grabski, Polacy ruszyli w stronę Magdeburga. Gdy dotarli w okolice tego grodu zaczęli pustoszyć okolice, gdy to zrobili, zawrócili w kierunku Budziszyna by zacząć tam oblężenie. Panowie wschodnioniemieccy szybko zorganizowali nie wielkie oddziały by odeprzeć Polaków. Na czele tej nie wielkiej armii stanął arcybiskup magdeburski Taginon. Jednak pochód szedł, jak to określił kronikarz niemiecki, bez zapału. Toteż gdy zagrożenie z okolic Magdeburga zanikło, powrócono do domów. Tymczasem Bolesław przystąpił do oblegania Budziszyna, zmuszając gród po pewnym czasie do kapitulacji. Tak więc można to uznać za pierwszą udana wyprawę Chrobrego do Niemiec, w wyniku której odzyskał panowaniem nad Łużycami i Milskiem.
Henryk II zajęty na razie innymi sprawami nie mógł zorganizować żadnej wyprawy odwetowej. Tak minęły 2 lata kiedy to w 1009 doszło do sporu między margrabią Guncelinem a grafem Hermanem, wyniku ten pierwszy został pozbawiony sprawowanego urzędu, co było nie pomyśli Bolesława Chrobrego. Na co władca Polski spróbował przechwycić Miśnie podstępem, która została przyzna Hermanowi. Jednak ten zamiar nie powiódł się. Król Niemiec Henryk II ze względu na te wieści i uporawszy się z problemami na terenie Niemiec, zapowiedział na początku 1010 r. kolejną wyprawę przeciw Polsce. Wojska skoncentrowano w miejscowości Biała Góra. Wojska niemieckie zostały wsparte przez odziały księcia Jaromira i ruszyły w kierunku Krosna. W trakcie wędrówki Thietmar informuje, iż przechwycono: dwóch braci Hobolan, z grodu warownego Brenny, którzy udali się do Bolesława, by go podburzyć przeciwko królowi. Oznacza to o wytężonych staraniach Bolesława by pozyskać w walce z wrogiem to właśnie plemię. Wprowadziło to obawy w obozie Niemieckim i część armii z chorym Henrykiem i arcybiskupem Taginonem, powróciła na wschód by oczekiwać ewentualnego ataku ze strony Hobolan. Tak uszczuplona armia doszła do krosna, jednak nie przeprawiała się w tym silnym punkcie obronnym, więc skierowano się w kierunku Głogowa. Był to silne obwarowany gród, gdzie opodal czekał Bolesław ze swoimi wojskami, jednak nie wdając się w walną bitwę. W wyniku tego wojska cesarskie zawróciły przez Milsko do Niemiec, pustosząc i grabiąc Śląsk oraz kraj Dziadoszan. Podsumowując to wyprawę okazała się ona nie wypałem pomimo zapewne bogatych łupów, ponadto Łużyce i Milsko pozostały w rękach Polaków. A wszystko to w głównej mierze dzięki przymierzu polsko-hobolańskiemu. Zabezpieczając teren, władca niemiecki nakazał odbudować pod koniec 1011 r. gród Lubusz.
Nadszedł jednak czas na nową wyprawę wojenną przeciwko Polsce w 1012 r., której to przewodził mianowany przez Henryka II arcybiskup Walterd. Jednak wojska niemieckie nie uzyskały tym razem żadnych posiłków, ze względu na zamach na rządy Jaromira jego brata Uldaryka, w czym z pewnością maczał palce Bolesław Chrobry. Jednak Uldaryk szybko uległ przed Henrykiem i z dużym opóźnieniem dołączył do wojsk niemieckich i z nie licznymi oddziałami. Spowodowało to że zaprzestano marszu i poprzestano na osadzeniu grodów silnymi posiłkami nad granicą z Polską. Tym bardziej, że wkrótce arcybiskup Walterd zmarł, gdy wieść doszła od uszu Bolesława pod koniec sierpnia ruszył na Lubusz , który zdobył i następnie spalił. Thietmar opisał iż: Polała się krew wielu wojowników.
Po tej wyprawie Uldaryk został zmuszony przez Henryka do zerwania wszelakich kontaktów z Chrobrym jak i złożenia hołdu lennego z Czech. W styczniu 1013 r. w Allstedt rozpoczęto pertraktacje pokojowe, gdyż obu władcom były one na rękę. Henryk jak zwykle był zajęty sprawami w Italii, a Bolesław szykował interwencje na Rusi. Następne rozmowy odbyły się w Magdeburgu, gdzie jako gwarant zawarcia przyszłego pokoju Mieszko, syn władcy polski, złożył Henrykowi osobisty hołd lenny, co jest dość zagadkowym zagadnieniem. W maju natomiast obaj władcy spotkali się w Merseburgu, gdzie podpisali traktat pokojowy. Thietmar pisze: W poniedziałek zjednał (Bolesław) sobie króla bogatymi darami, które mu złożył od siebie i od swojej małżonki, z kolei otrzymał z jego rąk jeszcze większe i piękniejsze dary oraz z dawna upragnione lenno. Pokój ten przypieczętowano mariażem Mieszka syna Bolesława z Rychezą córka palatyna dworu cesarskiego Ezzona. Tak więc Chrobry zatrzymał widocznie Milsko i Łużyce, ale na zasadzie lenna cesarskiego, można wywnioskować, że obaj monarchowie doszli widocznie do kompromisu.

Ostatnia III wojna z Cesarstwem 1015-1018

Widocznie jednak jak się okazało obie strony nie poprzestały na dążeniu do własnych celów, agresywnych celów względem sąsiada. W szczególności Bolesław nie za bardzo brał jako stały pokój merseburski, biorąc to jako tymczasowe rozwiązanie. Henryk tymczasem dążył do uzyskania korony cesarskiej co mu szło opornie. Jednak zamierzenie się zrealizowało i 14 lutego 1014 . został koronowany na cesarza. Dlatego też wysłał w 1014r., wcześniej mieszając się w owe sprawy włoskie Henryka co nie jest pewne, do Czech Mieszka by ten potajemnie przekonał Udalryka na stronę jego ojca Bolesława. Jednak Udlaryk uwięził Mieszka. Henryk dowiedziawszy się o tym, jak również wiedząc o działaniach szpiegowskich Bolesława w Italii, wysłała posła do Udlaryka by ten mu przekazał syna Chrobrego i jak pisał Thietmar: i by nie pozbawiał go życia w żadnym wypadku jeśli mu na łasce zależy. Udalryk z oporem oddał Mieszka w ręce cesarza. W listopadzie tegoż samego roku Henryk II przybył do Merseburga w sprawie narady co do dalszego postępowania wobec Polski. Wtedy to arcybiskup Gero miał wygłosić następujące słowa, zapisane w kronice Thietmara: „Kiedy był jeszcze czas i sprawa mogła być załatwiona bez naruszenia waszego honoru, nie słuchaliście, Panie, moich rad w tym względzie. Dzisiaj serce Bolesława odwróciło się od was wskutek zatrzymania i długotrwałego więzienia jego syna i obawiam się, że jeżeli odeślecie Mieszka bez zakładników lub innych gwarancji, stracicie wierne usługi ich obu na przyszłość”. Tak więc widać, że panowie wschodnioniemieccy nie chcieli zatargów z Bolesławem, ale też że Bolesław miał wśród nich pewne wpływy o czym czytam dalej w kronice: Do tego zdania przychyliła się bardzo duża liczba obecnych, lecz ta ich część, która była przekupiona. Tak więc widząc to Henryk puścił Mieszka z powrotem do ojczyzny. Poselstwa cesarza nic nie wskórały zatem zaczęto szykować się do wojny.
Wyprawa niemiecka zaplanowana pod koniec maja, została wyznaczona na 8 lipca. cesarz tym razem obmyślił atak z trzech stron naraz. Wyglądało to tak: odziały Barnarda II miały wraz z posiłkami wieleckimi zaatakować północny odcinek granicy nad Odrą, Udalryk miał wkroczyć swymi wojskami wraz z pomocą bawarskich oddziałów wkroczyć do Milska, natomiast główne siły cesarza miały na celu uderzyć w rejon wokół Krosna. Bolesław jednak wywiedział się w porę tym razem jak mają maszerować wojska nieprzyjacielskie. Uderzenia armii północnej zakończyło się nie powodzenie ze względu na zwlekanie Bolesława do otwartej bitwy, której unikał wraz ze swoimi oddziałami. Więc książę Bernard zebrał wojsko do domu, grabiąc całą okolice, a Bolesław ruszył na południe gdzie znajdowała się armia cesarska. Grupa armii południowej nie została złączona ze względu na atak dywersyjny Polaków z Moraw na Bawarską Marchie Wschodnią, co oddzieliło Bawarów od Udalryka, jednak Bawarowie w pościgu za Polakami, według relacji Thiemara, położyli trupem ośmiuset wojowników polskich. Osamotniony Udlaryk odniósł pewien sukces zdobywszy gród Biesnitz, jednak szybko zawrócił z wojskami. Armię cesarską będącą na Łużycach zaatakowała załoga grodu Ciani, Niemcy wygrali zdecydowanie, ruszyli dalej w kierunku Krosna. Kiedy tam dotarła okazało się że po drugiej stroni rzeki rozłożył się Mieszko wraz ze swoją armią. Henryk II próbował nakłonić swego wasala do poddania się, jednak ten został wierny ojcu. Tak więc wojska cesarza przystąpiły do forsowania rzeki, wygrywając z Mieszkiem, którego zmusili do ucieczki na wschód. Jednak wiedząc o nie powodzeniach swoich armii i nadciągających z północy wojskach Bolesława Chrobrego postanowił zawrócić z wojskiem, uznając dalszą kampanie za zbyt duże ryzyko. Wojska polskie na rozkaz Chrobrego poczęły ścigać nie przyjaciół, jak powiedział Thietmar książę Polski wysłał dużą liczbę pieszych. Bolesław sprytnie próbował opóźnić przeprawę wojsk niemieckich przez kraj Dziadoszan, wysyłając opata Tuniego. Jednak Henryk się nie nabrał i próbował jak najszybciej się przeprawić przez bagna, lecz było za późno. Doszło do bitwy tak opisał ją Thietmar: Nasi dzielny stawiali opór przy pierwszym i drugim ataku i zabili wielu spośród nadbiegających. Lecz nieprzyjaciele, nabrawszy otuchy na widok ucieczki niektórych spośród naszych, zwarli się i uderzyli powtórnie, rozpędzili wszystkich i wybili pojedynczo przy pomocy zdradzieckich strzał. Było to wielkie zwycięstwo Polaków, którzy wykorzystali znajomość terenu i umiejętnie wyczucie czasu do rozpoczęcia ataku. Tymczasem Mieszko zaatakował Miśnie i oblegał ten gród, pewnie by go zdobył gdyby nie nagły wylew Łaby co zmusiło go do odwrotu. Wielka wyprawa Henryka II na ziemie polskie okazała się zwycięstwem Bolesława Chrobrego, który nic nie stracił, a zwycięstwo osiągnął w wyniku dobrego wywiadu przed wyprawą jak i dobrego przygotowania do obronny.
Przez następne dwa lata cesarz zajął się sprawami Burgundzkimi, które nagle go zaskoczyły, niestety tam też nie osiągnął żadnych rezultatów. Na początku 1017 r. obaj władcy dążyli do pokoju, Henryk ze względu na wspomnianą Burgundię a Bolesław znowu ze względu na Ruś Kijowską. Jednak do sojuszu nie doszło, gdyż władca Polski obraził możnych niemieckich i samego cesarza, uporczywym żądaniem by rozmowy odbyły się w Polsce. Tak więc Henryk przystąpił do ostatniej już jak się okazało wyprawie przeciwko Bolesławowi. Henryk przygotował się i zapewnił sobie sojusznika w osobie Jarosława Mądrego, władcy Rusi Kijowskiej. Wymarsz wojsk zaplanowano na 11 lipca w Licykawie 1017 r. Do wojsk cesarza dołączyli wieleci i czesi oraz mieli Bawarowie, jednak nie doszło do tego gdyż Bolesław rozkazał swoim wojskom na Morawach zaatakować oddziały bawarskie. Natomiast gdy Udalryk udał się od Licykawy z swoim wojskiem, Mieszko zaatakował Czechy plądrując je przez 3 dni i uprowadzając ponad 1000 jeńców. Wydarzenie to bardzo zaniepokoiło Udalryka gdy się o tym dowiedział. Wojska cesarskie kierowały się pod Krosno, jednak ze względu na owe wypadki Czeskie skierowały się w kierunku Głogowa, gdzie Bolesław chciał przyjąć otwartą bitwę, jednak tym razem Henryk II chciał tego uniknąć i skierował się ku Niemczy by prawdopodobnie mieć spokojny powrót na swoje ziemie. Gdy dotarł do Niemczy zaczął oblegać miasto, budując przy tym machiny oblężnicze, nagle jak mówi Thietmar okazały się bardzo podobne do nich u przeciwnika. Oblężenie trwało 3 tygodnie i jak pisze ten sam kronikarz: Nigdy nie słyszał o oblężonych, którzy by z większą od nich wytrwałością i bardziej przezorną zaradnością zabiegali o swoją obronę. W tym wypadku Henryk zaprzestał oblężenia i zaczął powracać do Niemiec. W tym czasie wojska Chrobrego uderzyły na Białą Górę, jednak nie zdobyły grodu, leżącą za Łabą uprowadziły wówczas wielkie łupy i niewolników powracając do domów. Z powodu klęski owej wyprawy, na początku stycznia Niemcy wysłali poselstwo w celu zawarcia pokoju. Pokój miał miejsce w Budziszynie 30 stycznia 1018 r. Łużyce i Milsko zostały w granicach państwa Polskiego i w żadnym wypadku Bolesław nie składał z nich hołdu lennego. Jak zauważył Thietmar był to pokój nie taki, jaki być powinien.

Zakończenie

Podsumowując, pokój budziszyński zakończył długoletnie wojny z Cesarstwem. Pokój ten umożliwił Chrobremu zorganizowanie słynnej wyprawy Kijowskiej, jak i spełniał w końcu jago cele polityczne wobec Niemiec. Polska sztuka wojenna mimo gorszej technologii i mniejszej liczebności wojsk, dzięki trafnym decyzją Bolesława, dobrej znajomości terenu, jak i wyszkolonym łucznikom, którzy okazali się główną bronią przeciwko Niemcom. Dzięki temu też w końcu mógł Bolesław uzyskać koronę królewską, prawdopodobnie 18 maja 1925 r.(data hipotetyczna). Pierwszy król polski wypracował organizacje państwa militarnego, nastawionego na ekspansywną politykę względem sąsiadów. To on często był prowodyrem, ba agresorem w wielu przypadkach. Oczywiście akurat w przypadku wojen polsko-niemieckich wyżej tu omawianych główne działania militarne w większości miały charakter wojny obronnej ze strony Polaków, jak to jest przedstawiane w literaturze, ale trzeba przyznać Bolesławowi patrząc na cały jego okres rządów, że był władcą nie przeciętnym, dążącym wszelkimi środkami niekiedy brutalnymi do własnych celów. Jednak trzeba też powiedzieć że długotrwały wojny z pewnością wycieńczyły zwykły lud, dlatego też w kronice Kosmasa pod datą 1022 r. widnieje zagadkowy zapis o prześladowaniu chrześcijan w Polsce, czyli buntu ludności. Zagadnienie to do dzisiaj nie jest dokładnie wytłumaczone, jaki miało charakter, ani dokładnie co było bezpośrednią przyczyną owego wydarzenia. Więc trzeba powiedzieć, że niestety przez długotrwałe działania militarne, Polska została doprowadzona na skraj kryzysu, który ujawnił się w pełni za panowania następcy Bolesława - Mieszka II.

Bibliografia:

Źródła:

- Kronika biskupa merseburskiego Thietmara, wyd. M.Z. Jedlicki, http://historian.kainfo.net/bookz/thietmar.zip
- Kronika Polska Anonima tzw. Galla, wyd. M. Plezia, http://historian.kainfo.net/bookz/gall.zip
- Kosmas Kronika Czechów, wyd. M.Wojciechowska, http://historian.kainfo.net/bookz/kosmasa_...ika_czechow.zip
- List św. Brunona z Bonifacego do króla niemieckiego Henryka II, wyd. J. Karwasińska, http://www.kki.pl/pioinf/przemysl/dzieje/bruno/list.html
- Mistrza Wincentego Kronika Polska, wyd. B. Kurbis, http://historian.kainfo.net/bookz/kadlubek_kronika.zip

Literatura:

- Grabski A. F., Bolesław Chrobry, Zarys dziejów politycznych i wojskowych, Warszawa 1966.
- Labuda G., Mieszko I, Wrocław 2002.
- Labuda G., Studia nad początkami państwa polskiego, Poznań 1946.
- Nowak T. M., Wimmer J., Historia Oręża Polskiego 963-1795, Warszawa 1981.
- Strzelczyk J., Bolesław Chrobry, Poznań 1999.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej