Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bitwa pod Petersburgiem, Operacja "Krater" - 30 Lipca 1864
     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 27/06/2009, 20:08 Quote Post

Co myślicie o walkach z 30 lipca 1864 r. pod Petersburgiem --> "Operacja Krater"?
Jak wiemy zastosowano niecodzienne podejście, bo jankesi podkopali się pod część linii rebeliantów i wysadzili ją w powietrze po czym ruszyli naprzód i… napotkali na swojej drodze zagłębienie długie na ok. 50 m, szerokie na 20 m i o głębokości ok. 10 m.

user posted image

Moim zdaniem plan miał szansę powodzenia, ale sprawę strasznie pokpiło wyższe dowództwo US Army, szczególnie gen. Meade nieźle zamieszał. Chodzi mi głownie o podjętą w ostatniej chwili decyzję o odsunięciu czarnej dywizji generała Ferrero od poprowadzenia tego ataku, co de facto rozłożyło na łopatki całą operację.

Gen. Grant o samym planie również wypowiadał się optymistycznie, a po bitwie tak oto skomentował sprawę odsunięcia chłopców Ferrero:

General Burnside wanted to put his colored division in front, and I believe if he had done so it would have been a success. Still I agree with General Meade as to his objections to that plan. General Meade said that if we put the colored troops in front … and it should prove a failure, it would then be said, and very properly, that we were shoving those people ahead to get killed because we did not care anything about them.

Ogólnie USA straciła ok. 3.800 ludzi, a CSA ok. 1.500.
Poniżej skład 4 dywizji IX Korpusu Unii, która ostatecznie jako czwarta ruszyła do walki i spośród ok. 4.500 żołnierzy straciła coś pomiędzy 1.400 a 1.700 ludzi. Jak ostatnio udowodniliśmy na forum w 27 pułku była także polska krew w postaci kapitana Alberta Rogalla.

Fourth Division of IX Corps - Brig. General Edward Ferrero

First Brigade - Colonel Joshua K. Sigfried
27th U.S.C.T. Lieut. Colonel Charles J. Wright (w)
30th U.S.C.T. Colonel Delavan Bates (w)
39th U.S.C.T. Colonel Ozora P. Stearns
43rd U.S.C.T. Lieut. Colonel H.S. Hall (w)

Second Brigade - Colonel Henry G. Thomas
19th U.S.C.T. Lieut. Colonel Joseph Perkins
23rd U.S.C.T. Lieut. Colonel Cleveland J. Campbell
28th U.S.C.T. Colonel C.S. Russell
29th U.S.C.T. Colonel John A. Bross (k)
31st U.S.C.T. Captain Thomas Wright
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
hubimohi93
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 46.714

Zawód: licealista
 
 
post 27/06/2009, 20:34 Quote Post

Jako,że nie posiadam żadnych znaczących wiadomości na temat tej bitwy (a nawet tej wojny) pozwolę sobie tylko podać linka tongue.gif
http://www.youtube.com/watch?v=EyKOlx4-LDg
Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 28/06/2009, 6:36 Quote Post

Yep, bitwa o krater stanowi wstęp do filmu Cold Mountain i trzeba przyznać, że scena bitewna jako scena została dobrze zrobiona. Jedyne zastrzeżenie, że się ino mordują i mordują... ale i tak niekiedy trzeba.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 28/06/2009, 7:58 Quote Post

Alku!
W obawach Meada, dotyczących reakcji opinii publicznej na użycie kolorowych wojsk w wyjątkowo trudnej operacji, było coś na rzeczy. Świadczy o tym pamiętnik gen. Moxleya Sorrela, szefa sztabu I korpusu Armii Północnej Wirginii. Potomek uchodźców z Santo Domingo w bitwie o Krater udziału nie brał, ale na podstawie opowieści konfederackich uczestników zmagań wyrobił sobie opinię o zdarzeniach z 30 lipca roku 1864. Wedle wyobrażeń Sorrela dowództwo jankeskie spoiło alkoholem czarnoskórych żołnierzy, których rzucono do straceńczego ataku. Atak ów wobec braku wsparcia dla walczących Murzynów miał przerodzić się w pogrom oddziałów kolorowych.

Wspomniałeś Alberta Rogalla, ale zapomniałeś o innym polskim uczestniku bitwy o Krater. Był nim bowiem inżynier Robert Adolf Chodasiewicz, który w dobie wojny krymskiej porzucił służbę w armii carskiej. Chodasiewicz okazał się specjalistą od podkopów z doświadczeniem wyniesionym z walk sewastopolskich. To on wespół z podpułkownikiem Henrym Pleasantsem zaplanował i nadzorował operację sapersko-minerską, która dała nazwę batalii tutaj przedstawianej. Po zdjęciu munduru Unii pan Robert znalazł zatrudnienie w pensylwańskim przemyśle wydobywczym, z którym przed wojną związany był sam Pleasants. Co ciekawe obu mężczyzn połączyły nie tylko kwalifikacje inżynierów górnictwa, ale i pewne południowoamerykańskie miasto. Otóż pan Henry urodził się i spędził dzieciństwo w Buenos Aires. Chodasiewicz z kolei w argentyńskiej stolicy spędził ostatnie lata życia jako zasłużony oficer armii Republiki, bohater krwawej wojny z Paragwajem. Barwną sylwetkę naszego rodaka przedstawia bliżej poniższy link:
http://www.earlyaviators.com/echodase.htm

Bitwa o Krater mocno zakorzeniła się w tradycji historycznej Amerykanów. Świadczą o tym liczne publikacje poświęcone owemu starciu. Pisał przejmująco o nim potomek druha pana Roberta, czyli Henry Pleasants młodszy, który w roku 1938 opublikował „The Tragedy of the Crater”. W Sieci odnaleźć można e-booki prezentujące wspomnienia uczestników bitwy, a także materiały specjalnej komisji śledczej badającej okoliczności owej „Tragedii w Kraterze”. Oto część z nich:
http://www.archive.org/search.php?query=ba...a.%2C%201864%22

Sławetna batalia znalazła swe odbicie także na kartach wielotomowego ilustrowanego zbioru relacji wojennych, które skrótowo zwykło się określać mianem „Battles and Leaders”. Artykuły w nim zawarte powinny Cię zaintrygować, zwłaszcza że jeden z nich poświęcony został specjalnie jednostkom murzyńskim („The Colored Troops at Petersburg” Henry’ego Goddarda Thomasa). Osoby zainteresowane zbiorem mogą udać się do biblioteki Katedry Amerykanistyki UJ w Krakowie i tam z niego skorzystać. W dobie Internetu nie jest to jednak konieczne, wszak IV tom owego wydawnictwa, zawierający m. in. teksty poświęcone Kraterowi, można przeczytać również tutaj:
http://www.archive.org/details/battlesleadersof04cent
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
mardw
 

Unregistered

 
 
post 28/06/2009, 9:24 Quote Post

Mogę tylko dodać, że około 10 lat temu byłem w Petersburgu na polu bitwy i widziałem "The Crater". Dzisiaj to niezbyt imponująca dziura. W filmie "Cold Mauntain" wybuch był olbrzymi ale na miejscu okazuje się, że zapewne nie aż tak. Samo pole bitwy jest ładnie utrzymane. Imponujące sa jeszcze oryginalne pozostałości po resztkach umocnień fortów.
 
Post #5

     
Stokrot
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 356
Nr użytkownika: 52.374

Zawód: siedze sobie w pracy
 
 
post 28/06/2009, 11:33 Quote Post

Myśle ze przez prawie 150 lat erozja poważnie zniekształciła ta dziure w ziemi. Jeśli nikt tego w jakiś sposób nie zabezpieczał, to zbocza na pewno stały się mniej dużo strome, a dół płytszy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
miste
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 49
Nr użytkownika: 42.555

 
 
post 28/06/2009, 12:14 Quote Post

Jak patrzę na oznaczenia konfederackich pułków to zgaduję, że w czasie Bitwy o Krater nie było pułku, który liczyłby więcej niż 250 żołnierzy. To, że Konfederaci odparli atak świadczy o ich wielkiej determinacji, z pewnością podsyconej obecnością Colored Troops.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 28/06/2009, 13:06 Quote Post

QUOTE(Stonewall @ 28/06/2009, 8:58)
W obawach Meada, dotyczących reakcji opinii publicznej na użycie kolorowych wojsk w wyjątkowo trudnej operacji, było coś na rzeczy.
*


Cóż, sukces wyjątkowo trudnej operacji nie zawsze musi być uzależniony od wyjątkowego doświadczenia oddziałów ją przeprowadzających. Może być tak, że od doświadczenia dużo bardziej liczy się serce do walki. A to czarna dywizja gen. Ferrero miała i moim zdaniem jeżeli ktokolwiek na odcinku IX miał szansę wykonać tą misję to byli to chłopcy Ferrero.

Co do reszty wypowiedzi w tym wątku, czyli...

QUOTE
Świadczy o tym pamiętnik gen. Moxleya Sorrela, szefa sztabu I korpusu Armii Północnej Wirginii. Potomek uchodźców z Santo Domingo w bitwie o Krater udziału nie brał, ale na podstawie opowieści konfederackich uczestników zmagań wyrobił sobie opinię o zdarzeniach z 30 lipca roku 1864. Wedle wyobrażeń Sorrela dowództwo jankeskie spoiło alkoholem czarnoskórych żołnierzy, których rzucono do straceńczego ataku. Atak ów wobec braku wsparcia dla walczących Murzynów miał przerodzić się w pogrom oddziałów kolorowych.


... mam nadzieję, że z przymrużeniem oka traktujesz te południowe opowiastki. BTW, ostatecznie to czarna dywizja wspierała trzy białe ją poprzedzające.

QUOTE
Wspomniałeś Alberta Rogalla, ale zapomniałeś o innym polskim uczestniku bitwy o Krater. Był nim bowiem inżynier Robert Adolf Chodasiewicz, który w dobie wojny krymskiej porzucił służbę w armii carskiej.

Niestety nie zapomniałem, bo dopiero teraz się o nim dowiedziałem, za co dziękuję. Wygląda na to, że dużo więcej naszych zuchów przelewało krew w słusznej sprawie.

---

QUOTE(miste)
To, że Konfederaci odparli atak świadczy o ich wielkiej determinacji, z pewnością podsyconej obecnością Colored Troops.

Dokładnie. Dlatego ta bitwa jest ciekawa, bo nie tylko wychodzą nam tu tematy stricto wojskowe, ale i bardzo ciekawy temat stosunków rasowych.

---

Jeszcze takie rozważania:

1. Myślę, że dużo lepiej byłoby gdyby jankesi podkopali się na przykład pod jakieś 3 miejsca, ale to raczej było niewykonalne.

2. Dlaczego świadomość walczenia z USCT tak bardzo zmotywowała żołnierzy gen. Lee? Myślę, że tutaj akurat po części odpowiedź tkwi w wydarzeniach, o których pisał Stonewall, a które to rozegrały się na Santo Domingo.

3. Zdaje się, że Grant praktykował takie podejście także pod Vicksburgiem. Co o tym wiemy i jak to wygląda w porównaniu?
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 28/06/2009, 14:25 Quote Post

Alku!
Sorrel przebieg walk w Kraterze znał od żołnierzy georgijskiej brygady, nad którą potem przejął komendę. Brygada ta, co jasno wynika z załączonej przez Ciebie mapy, weszła do walki w późniejszej fazie bitwy, gdy czarnoskórzy mężczyźni już znajdowali się w zagłębieniu. Pan Moxley wiedział tylko tyle, że pośród bijących się tam unionistów było wielu Murzynów. Bój toczony w Kraterze miał charakter bezpardonowego, wszak kolorowe oddziały działające pod Petersburgiem znane były z tego, że jeńców nie brały, o czym świadczy chociażby list oficera federalnego, Charlesa Francisa Adamsa młodszego, wnuka i prawnuka prezydentów USA, który pisał o tym swemu ojcu przebywającemu na placówce dyplomatycznej w Londynie. Konfederaci okazali się równie bezwzględni, więc w Kraterze nie było przeproś. Na tym tle warto przywołać jeszcze jedną południową opowieść dotyczącą 30 lipca 1864 roku, jaką przywołuje Sorrel:

„This amusing story was told me by one of its men [tj. georgijskiej brygady – przyp. Stonewalla]. Exhausted in the crater fight, he sank wearily on a log for a short rest. It moved gently and an old-fashioned negro’s voice came from the log-like darky, “Please, Marster, don’t shoot; I’se doin’ nuttin’.” The rascal had doubtless been one of the first in the crater, wild with liquor; but the Southerner was merciful and sent him to the rear”.

Trudno powiedzieć, jaki okazał się późniejszy los jeńca i czy nie lepiej byłoby dla niego, gdyby jego pierś przebił bagnet konfederata. W miejscu tym jednak warto zaznaczyć, że kolorowi mieli nie tylko serce do walki, ale także potrzebne umiejętności, bo to oni byli specjalnie szkoleni do przeprawy przez Krater. Takich szkoleń nie przeszli ich biali towarzysze broni. Nie czytałem jeszcze tekstów z „Battles and Leaders”, mówiących o batalii lipcowej, więc nie wiem na ile wyjaśniają one kwestię odsunięcia Murzynów od przeznaczonej im pierwotnie roli szpicy natarcia. Być może nie tyle obawiano się wykrwawienia czarnych, co przyznania im laurów zwycięzców, wszak spodziewano się sukcesu natarcia. Trudno orzec, czy to obawa przed wzięciem udziału w bitwie, czy też chęć uniknięcia posądzenia o faworyzację, sprawiła, iż białe jednostki idące do ataku jako pierwsze wytypowano na drodze... losowania! W miejsce przeszkolonych formacji, uczonych zachowania w określonym terenie, wprowadzono do Krateru żołnierzy, którzy na miejscu potracili głowy i nie bardzo wiedzieli gdzie i jak mają się posuwać. Tak przynajmniej przedstawił to prof. McPherson w swoim „Battle Cry of Freedom”, korzystając hojnie z tekstów zamieszczonych w „Battles and Leaders”, oficjalnych raportów (O. R.) i książki Pleasantsa juniora.

Odnośnie „zuchów przelewających krew” należy zauważyć, iż od przynajmniej 80 lat, czyli od publikacji badań Mieczysława Haimana, wiadomo, że po stronie Unii biło się znacznie więcej Polaków, niż po stronie Konfederacji. W czasie wojny odczucia jednak były różne. Unijny oficer, Ludwik Żychliński, uważał, że ma przeciwko sobie tysiące Polaków służących pod Gwiaździstym Krzyżem. Słyszał ponoć nawet, że Południowcy mają dywizjonera z Polski nazwiskiem Pac. Polacy przewijali się bowiem w różnym charakterze po obu stronach barykady. Ich motywacje były rozmaite, a o dżentelmenach z Mołdawii ja sam dowiedziałem się dopiero dzisiaj (projekty Waleriana Sułakowskiego znałem już wcześniej). Nieliczni polscy uczestnicy wojny secesyjnej zostawili po sobie pisaną spuściznę. Warto byłoby się z nią zapoznać. Biały oficer kolorowego pułku, czyli Albert Rogall, stał się autorem wojennego dziennika przechowywanego w jednym z archiwów stanu Ohio. Dostać do rąk ów dziennik to frajda nie lada. O samym dzienniku, poglądach Rogalla itp. powstał artykuł polonijnego historyka, który znajduje się w internetowych zbiorach JSTOR. Czytałeś go?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 28/06/2009, 16:57 Quote Post

QUOTE(Stonewall @ 28/06/2009, 15:25)
„Kolorowe oddziały działające pod Petersburgiem znane były z tego, że jeńców nie brały”
*


Skoro znane to zapewne i znane są przykłady, w których ich pomordowali- znamy jakieś? Nie przeczę jednak, że rebelianci mieli taką świadomość, bo wówczas USCT często szli do boju krzycząc „Pamiętajmy o Ft. Pillow” co od razu kojarzyło się z tym, że nie będzie litości.
Zresztą czytałem kilka relacji o tym jak wzięci do niewoli przez USCT konfederaci byli wielce zestrachani i myśleli, że to już ich koniec.

Warto dodać, że losy bitwy odmienił kontratak dywizji gen. Mahoney’a z III Korpusu, którego szczególnie brygada Weisingera (Va) i Sandersa (Ala) bardzo mocno uderzyły w unionistów (którzy chyba zdali się po części z krateru wydostać). Szczególnie brygada Weisingera była mocno motywowana do walki z Murzynami, bo wielu żołnierzy wchodzących w jej skład rekrutowało się z okolicy przez którą 30 lat wcześniej przeszła rebelia Nata Turnera. Sam gen. Mahone urodził się w hrabstwie Southampton, które to właśnie było sceną tej rebelii. No i potem w Kraterze rzeczywiście nie było litości o czym może świadczyć liczba zabitych żołnierzy USCT, która wynosiła ponad 400.

QUOTE
W miejscu tym jednak warto zaznaczyć, że kolorowi mieli nie tylko serce do walki, ale także potrzebne umiejętności, bo to oni byli specjalnie szkoleni do przeprawy przez Krater. Takich szkoleń nie przeszli ich biali towarzysze broni. Nie czytałem jeszcze tekstów z „Battles and Leaders”, mówiących o batalii lipcowej, więc nie wiem na ile wyjaśniają one kwestię odsunięcia Murzynów od przeznaczonej im pierwotnie roli szpicy natarcia. Być może nie tyle obawiano się wykrwawienia czarnych, co przyznania im laurów zwycięzców, wszak spodziewano się sukcesu natarcia. Trudno orzec, czy to obawa przed wzięciem udziału w bitwie, czy też chęć uniknięcia posądzenia o faworyzację, sprawiła, iż białe jednostki idące do ataku jako pierwsze wytypowano na drodze... losowania! W miejsce przeszkolonych formacji, uczonych zachowania w określonym terenie, wprowadzono do Krateru żołnierzy, którzy na miejscu potracili głowy i nie bardzo wiedzieli gdzie i jak mają się posuwać.

Tak, czarni żołnierze nie tylko od pewnego czasu mentalnie przygotowywali się do tej bitwy, ale i ćwiczyli manewry - szczególnie Pierwsza Brygada, która natarcie miała prowadzić. Odnośnie odsunięcia to myślę, że zacytowane przeze mnie słowa Granta wszystko wyjaśniają. I rzeczywiście masz rację z tym losowaniem – gdy na niespełna 2 dni przed godziną „zero” Burnside dowiedział się, że atak poprowadzą jego białe dywizje to kazał losować ich dowódcom, kto atak poprowadzi. Los gorzej zdecydować nie mógł, bo padło na Pierwszą Dywizję generała Leidle’a, który nie ma co ukrywać znany był z tego, że często zaglądał do kieliszka i był zupełnie niekompetentnym dowódcą. Zresztą stan i nastroje panujące w tych białych dywizjach nie były za dobre.

Potem Burnside zapłacił za tą operację głową, ale ja głównego winowajcę widzę w osobie gen. Meada. Skoro Burn wymyślił i zaplanował tą operację to trzeba było mu dać wolną rękę w jej wykonaniu, a nie w ostatniej chwili wszystko zmieniać.

QUOTE
O samym dzienniku, poglądach Rogalla itp. powstał artykuł polonijnego historyka, który znajduje się w internetowych zbiorach JSTOR. Czytałeś go?

Nie czytałem, ale chętnie bym poczytał jakieś aktualne opracowanie na ten temat. I tu jawi się niesłychane pole do popisu dla naszych rodzimych historyków, którzy jednak niewiedzieć czemu się tym nie zajmują. W końcu losy Polaków najlepiej przedstawią Polacy, a nie amerykańcy. Ja żadnej książki w księgani na ten temat nie wiedziałem więc do boju Stonewallu!
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
lanciarius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 711
Nr użytkownika: 47.290

 
 
post 28/06/2009, 18:35 Quote Post

QUOTE
Chodzi mi głownie o podjętą w ostatniej chwili decyzję o odsunięciu czarnej dywizji generała Ferrero od poprowadzenia tego ataku, co de facto rozłożyło na łopatki całą operację.

Cóż, sukces wyjątkowo trudnej operacji nie zawsze musi być uzależniony od wyjątkowego doświadczenia oddziałów ją przeprowadzających. Może być tak, że od doświadczenia dużo bardziej liczy się serce do walki. A to czarna dywizja gen. Ferrero miała i moim zdaniem jeżeli ktokolwiek na odcinku IX miał szansę wykonać tą misję to byli to chłopcy Ferrero.


Nie mam najmniejszego zamiaru twierdzić, że kolorowym regimentom brakowało „serca do walki”, ale doświadczenia na pewno. Największy nawet entuzjazm, nie poparty dyscypliną i doświadczeniem nie na wiele się przyda, i tak też było w tym wypadku. Zresztą co do rzeczonego entuzjazmu nie powinno się wychodzić z założenia że „czarne regimenty = wielka wola walki”- to nie film „Glory”. Opinie o postawie USCT są różne i nie sposób zbywać każdej negatywnej niechęcią oficerów do kolorowych.

W. S. Hancock (OR, vol XL, pt I, s. 324):

As soon as the explosion took place an advance was made, but it is said in very bad order, the troops being poorly formed and worse led by some of the higher officers. They rushed in as far as the crater of the mine and there huddled up in great confusion. the enemy's old troops soon recovered from the scare and disorder of the explosion and rushed upon the negroes in the crater, killing hundreds of them. No regular line or column was or could be advanced; in short, great stupidity of all kinds is said to have prevailed in the whole matter, and the day is one of the most disgraceful failures of the war. (…)

It was certainly an inexcusable blunder to make he assault with the green troops of the colored division, and yet, from all accounts, they would have done well had they been properly put in and led; as it is they were simply butchered; Fredericksburg over again from the same inefficient head.


Pułkownik Louis Bell, dowodzący brygadą (jw., s. 704)

. After vainly attempting to reform the brigade under a severe enfilading fire from both the right and left, the enemy being near us in front also, I fell back from this line to the one I had previously occupied, and after holding this line some three hours was relieved by other troops and marched to the rear. Had my command not been run over and confused by the mob of panic-stricken negroes I could have held the position I occupied against any force then visible, though I should have met with a severe loss in doing so, owing to the sharp fire, almost enfilading my line from both right and left.

G. Meade (Record of the Court of Inquiry on the Mine Explosion, s. 46)

Another matter in that dispatch to which my attention was directed, and which was finally the subject of an order on my part, is the suggestion of Major-General Burnside to place the colored troops at the head of the assaulting column. That I disapproved, and I informed him of my disapproval, which was based upon the ground not that I had any reason to doubt, or any desire to doubt, the good qualities of the colored troops, but that I desired to impress upon Major-General Burnside (which I did do in conversation, of which I have plenty of witnesses to evidence, and in very way I could) that this operation was to be a coup de main; that his assaulting column was to be as a forlorn hope, such as are put into breaches, and that he should assault with his best troops; not that I had any intention to insinuate that the colored troops were inferior to his best troops, but that I understood that they had never been under fire; not that they should not be taken for such a critical operation as this, but that he should take such troops as from previous service could be depended upon as being perfectly reliable.

I jeszcze fragment zeznań generała Hartranfta (s. 102):

pytanie: How did those colored troops behave?

Odp: They passed to the front just as well as any troops; but they were certainly not in very good condition to resist an attack, because in passing through the crater they got confused; their regimental and company organization was completely gone.


W innych raportach też przewijają się zarówno pochwały jak i słowa krytyki pod adresem czarnych żołnierzy, ale jasno wynika że ich niedoświadczenie fatalnie wpłynęło na przebieg operacji. Oprócz raportu Bella, z innych nie przebija jakaś niechęć do USCT - raczej stwierdzenie faktu, że żołnierz nieostrzelany i źle dowodzony nie wykonał zadania. I nie jest tu istotne czy dywizja Ferrero atakowała pierwsza czy ostatnia, tylko to że "zielone" regimenty powinny powąchać troche prochu zanim użyje się ich do coup de main, jak ujął to Meade.
Nie twierdzę, że Meade zrobił dobrze mieszając się do operacji Burnside'a, ale logiczne podstawy tego są i przedstawił je z wojskowego punktu widzenia, z którym trudno moim zdaniem się nie zgodzić.
Obu stronom nie sposób zarzucić braku serca do walki w pierwszej bitwie pod Manassas. Jak to się miało do realnych możliwości tych żołnierzy na polu walki wszyscy chyba dobrze wiemy. Tu sprawa mogła wyglądać podobnie.

Tyle z ORów.
Na czym polegało owo szkolenie, któremu mieli być poddawani żołnierze Ferrero? W jakim sensie "znali teren"? I dlaczego "białe" brygady "nie były za dobre."?

A i jeszcze w kwestii rozmiarów krateru:

The crater measures 135 feet in length, 97 feet in breadth, and 30 feet deep. (OR Vol. XL, pt. I, s. 788)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
haze
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 73
Nr użytkownika: 35.846

Tomasz Zajac
 
 
post 28/06/2009, 20:28 Quote Post

Tu co nieco na temat pamiętnika Rogalla (nieco egzotyczny autor strony:))
http://orchid-w.hp.infoseek.co.jp/arch-history/hi248c.htm]http://orchid-w.hp.infoseek.co.jp/arch-history/hi248c.htm
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 30/06/2009, 16:20 Quote Post

QUOTE(lanciarius)
Opinie o postawie USCT są różne i nie sposób zbywać każdej negatywnej niechęcią oficerów do kolorowych.

Wiele opinii jest negatywnych, bo wielu winą za fiasko operacji obarczało właśnie USCT. Tylko, że USCT ruszyli do walki po tym jak było już niemal oczywistym, że będzie klapa. Jakoś nie widzę większego problemu z doświadczeniem czy kompetencjami ich dowódców – może z wyjątkiem gen. Ferrero, który niczym Pickett pod Gettysburgiem, wolał oglądać atak swojej dywizji z bezpiecznej odległości. Co do zachowania czarnych żołnierzy – gdy wchodzili do walki już było bardzo gorąco, ale jakoś dawali sobie radę dopóki nie huknęli w nich żołnierze gen. Mahoney’a i wtedy rzeczywiście, to tu to tam, nastąpiła panika (o tym pisze m.in. zacytowany przez ciebie płk. Bell/gen. Harfand).

QUOTE
Nie twierdzę, że Meade zrobił dobrze mieszając się do operacji Burnside'a, ale logiczne podstawy tego są i przedstawił je z wojskowego punktu widzenia, z którym trudno moim zdaniem się nie zgodzić.

Słusznie czy nie słusznie, ale czarne jednostki uważane były za najlepsze w ataku mającym na celu kontakt bezpośredni i jeśli tak, to miejsce czarnej dywizji w takim ataku powinno być na pierwszej linii, a nie ostatniej. Ja bym przynajmniej ich tak ustawił.

QUOTE
Na czym polegało owo szkolenie, któremu mieli być poddawani żołnierze Ferrero? W jakim sensie "znali teren"? I dlaczego "białe" brygady "nie były za dobre."?

Korpus Burnside’a nie słynął z jakiś solidnych jednostek i z tego co czytałem jego pozostałe białe dywizje w najlepszej kondycji nie były. Nastroju żołnierzom zapewne nie poprawiła wiadomość o tym, że za kilkanaście godzin to im właśnie przyjdzie poprowadzić atak.

Odnośnie szkolenia – oryginalny plan zakładał, że po eksplozji miny wiodąca czarna brygada ruszy co tylko tchu ku nieprzyjacielskiej linii. Gdy już do niej dotrze to miała się podzielić na dwie części i zacząć poszerzać wyłom. I właśnie potrzebne ku temu manewry pierwsza brygada płk. Sigfrieda ćwiczyła codziennie. Podobnie przygotowywała się druga brygada, poza tym żołnierze oswajali się z myślą o ataku, a przygotowanie mentalne też jest ważne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 1/07/2009, 19:12 Quote Post

Jako mała ciekawostka - wyczytałem, że 4 żołnierzy z czarnej dywizji otrzymało za tą bitwę Medal Honoru, w tym 1 persona o czarnym kolorze skóry:

1. płk. D. Bates - 30 regiment USCT, za niesłychany pokaz odwagi na polu bitwy - pułkownik został ostatecznie postrzelony w twarz

2. por. A. Davidson - 30 regiment USCT, za kompetentną postawę po tym jak ranny został płk. Bates

3. kapitan A.D. Wright - 43 regiment USCT, za zdobycie nieprzyjacielskiego sztandaru (wie ktoś jakiego??)

4. sierżant Decatur Dorsey - 39 regiment USCT, za dobrą postawę zarówno podczas ataku jak i odwrotu z krateru. Doresy był Murzynem, niósł pułkowy sztandar.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 1/07/2009, 20:37 Quote Post

QUOTE
Mogę tylko dodać, że około 10 lat temu byłem w Petersburgu na polu bitwy i widziałem "The Crater". Dzisiaj to niezbyt imponująca dziura.


http://en.wikipedia.org/wiki/File:Petersbu...ermath_1865.jpg

Dość spora dziura...
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej