|
|
Stewart, Pechowa dynastia???
|
|
|
|
QUOTE To tak nie działa, misiu, ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat, próbujesz przepchnąć tezę „Karol to tyran”, nie dajesz żadnego dowodu i nam każesz uzasadniać, że było inaczej. Dalej, bycie królem nie wiązało się z żadnymi obowiązkami typu okazywanie łaski czy wspaniałomyślności, król był namiestnikiem boga, nie instytucją charytatywną. No i na koniec dodam, że między malutką grupką dobrych, sprawiedliwych i miłosiernych władców (u nas się za takiego uważa np. Kazimierza Wielkiego), a tyranami i innymi szumowinami, stanowiącymi równie małą grupę, była ogromna liczba przeciętnych królów i książąt. Do niej zaliczał się Karol. Szkoda, że widzisz tylko 2 skrajności, będące mimo wszystko anomalią.
No widzisz, misiu. Fakt, że Karol niczego wielkiego nie dokonał, ani nie okazywał łaski wobec poddanych ma dużą wage. Wspomnę (znowu), iż był z pochodzenia Szkotem. Wiesz dobrze, jaki stosunek do siebie mają oba narody. Głównym zadaniem króla, powinno być przekonanie do siebie Anglików, jeśli zamierza zyskać wśród nich szacunek i lojalność. Tymczasem, stosuje on metody (wymieniłem je w poście nr 15), które daleko odbiegają od tych, wcześniej już wspomnianych "ciepłych relacji". Mnie to nie dziwi, że gdy wreszcie sobie nagrabił, wybuchła wojna domowa. Mówię to ja- jako konserwatysta. Nie mam zamiaru przedstawiać króla Karola I w jak najjaśniejszym świetle. Nie. On sobie na to nie zasłużył. Nikt z Was nie podał mi przykładu, który w jakiś sposób przedstawiłby go, jako dobrego monarche. Musielibyście się co najwyżej powołać na propagande jakobicką. Nawet ja, gdyby było mi dane żyć w tamtych czasach, stanąłbym po stronie Parlamentu. Nie można być wiernym władcy, co to nie potrafi godnie prowadzić polityki państwowej, nie wspominając już o uzyskaniu szacunku. To, że nie umiał rządzić o niczym jeszcze nie świadczy, ale do tego dochodzi absurdalne traktowanie poddanych. Zamysłem Cromwella, nie było początkowo pozbawienie korony Karola, tylko konieczność przywrócenia Parlamentu. Niestety, król był na tyle uparty i nieustępliwy wobec przeciwników, że nie dało się wynegocjować z nim zgody ani dojść do porozumienia. Zmierzało to do nieuniknionej klęski. Dlatego w ostateczności, został ścięty.
|
|
|
|
|
|
|
|
Prince drogi, to, że nie lubisz Karolka, powtórzyłeś już wystarczająco wiele razy, by do każdego dotarło, naprawdę.
Może by tak zamiast nic nie wnoszących do merytorycznej dyskusji epitetów ("pastwił się","nie okazywał łaski wobec poddanych", "nie potrafił godnie prowadzić polityki państwowej", "nagrabił sobie" itd.) dać konkretne przykłady, w czym to jego stosunek do poddanych tak odbiegał in minus od standardów epoki? Standardów epoki, podkreślam, a nie wyidealizowanego obrazu "dobrego króla" z legend, czy też współczesnych norm obowiązujących koronowane głowy w obecnie istniejących monarchiach. Bo to, co na razie generujesz, to tylko bełkot, może i dobry na onecie, ale nie na forum o aspiracjach naukowych.
Ten post był edytowany przez Walercia: 26/05/2014, 22:06
|
|
|
|
|
|
|
|
To po kolei:
QUOTE No widzisz, misiu. Fakt, że Karol niczego wielkiego nie dokonał, ani nie okazywał łaski wobec poddanych ma dużą wage. Rozmawiamy o tym czy był tyranem czy nie, to, że królem był kiepskim, wiadomo każdemu, ale mimo to uczepiłeś się tych dokonań. I z jakiej okazji miał okazywać łaskę wobec kogokolwiek?
QUOTE Wspomnę (znowu), iż był z pochodzenia Szkotem. Wiesz dobrze, jaki stosunek do siebie mają oba narody. Wiem także, że w tamtym czasie nie było czegoś takiego jak narody. Byli poddani jednego króla i poddani drugiego, byli członkowie stanu szlacheckiego, chłopi i tak dalej.
QUOTE Głównym zadaniem króla, powinno być przekonanie do siebie Anglików, jeśli zamierza zyskać wśród nich szacunek i lojalność. Nie. On nic takiego nie musiał. Otrzymał władzę od Boga, nie od ludu, wystarczył mu szacunek boski, a z tego co wiem, Bóg jakichś pretensji wielkich do Karola nie zgłaszał.
QUOTE Tymczasem, stosuje on metody (wymieniłem je w poście nr 15), które daleko odbiegają od tych, wcześniej już wspomnianych "ciepłych relacji". Mnie to nie dziwi, że gdy wreszcie sobie nagrabił, wybuchła wojna domowa. Odbiegały one przede wszystkim od tego co się działo w tamtym czasie zarówno w Europie jak i w samej Anglii.
QUOTE Mówię to ja- jako konserwatysta. Nie mam zamiaru przedstawiać króla Karola I w jak najjaśniejszym świetle. Nie. On sobie na to nie zasłużył. Nikt z Was nie podał mi przykładu, który w jakiś sposób przedstawiłby go, jako dobrego monarche. Musielibyście się co najwyżej powołać na propagande jakobicką. Odwrotnie, znów powtarzam: wysuwasz twierdzenie, że był tyranem, udowodnij je. Mówię to po raz ostatni, to jest podstawa prowadzenia jakiejkolwiek dyskusji, a do tego służy forum, z tego co się orientuję. Zamiast argumentacji, odwracasz kota ogonem i każesz nam udowadniać, że był angielską wersją naszej Jadwigi. Co do wojny domowej, według mnie istniały ważniejsze przyczyny jej wybuchu, uzupełnij swoją wiedzę na ten temat, chętnie wtedy porozmawiam o niej.
QUOTE Nawet ja, gdyby było mi dane żyć w tamtych czasach, stanąłbym po stronie Parlamentu. Nie można być wiernym władcy, co to nie potrafi godnie prowadzić polityki państwowej, nie wspominając już o uzyskaniu szacunku. To, że nie umiał rządzić o niczym jeszcze nie świadczy, ale do tego dochodzi absurdalne traktowanie poddanych. A można przykład takiego absurdalnego zachowania? I czym jest 'godne prowadzenie polityki'?
QUOTE Zamysłem Cromwella, nie było początkowo pozbawienie korony Karola, tylko konieczność przywrócenia Parlamentu. Niestety, król był na tyle uparty i nieustępliwy wobec przeciwników, że nie dało się wynegocjować z nim zgody ani dojść do porozumienia. Zmierzało to do nieuniknionej klęski. Dlatego w ostateczności, został ścięty. Tego samego Parlamentu, który Cromwell po zdobyciu władzy otoczył wojskiem i rozgonił?
Podsumowując, znudziło mi się nieco powtarzanie tego samego i proszenie od kilkudziesięciu postów o uargumentowanie tezy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Rozmawiamy o tym czy był tyranem czy nie, to, że królem był kiepskim, wiadomo każdemu, ale mimo to uczepiłeś się tych dokonań. I z jakiej okazji miał okazywać łaskę wobec kogokolwiek?
Mnie się też nie chce dookoła tego samego powtarzać. Dlaczego uważam, że był tyranem podałem już wcześniej.
QUOTE Wiem także, że w tamtym czasie nie było czegoś takiego jak narody. Byli poddani jednego króla i poddani drugiego, byli członkowie stanu szlacheckiego, chłopi i tak dalej.
Poczytaj sobie o niechęci Polaków i Litwinów do zawarcia unii personalnej. Wtedy wszystko Ci się rozjaśni. Zrozumiesz, co znaczy słowo nacja.
QUOTE Nie. On nic takiego nie musiał. Otrzymał władzę od Boga, nie od ludu, wystarczył mu szacunek boski, a z tego co wiem, Bóg jakichś pretensji wielkich do Karola nie zgłaszał.
Nadal nie rozumiesz, na czym polegała sztuka pełnienia obowiązków królewskich oraz (co ważniejsze) utrzymania jej. Nawet Bóg Wszechmogący nie był w stanie tego zmienić, ani wziąć Karola pod swoją obrone.
QUOTE Odbiegały one przede wszystkim od tego co się działo w tamtym czasie zarówno w Europie jak i w samej Anglii.
Powiem jedno. Poczytaj, jaki był stosunek Anglików do tego monarchy.
QUOTE Odwrotnie, znów powtarzam: wysuwasz twierdzenie, że był tyranem, udowodnij je. Mówię to po raz ostatni, to jest podstawa prowadzenia jakiejkolwiek dyskusji, a do tego służy forum, z tego co się orientuję. Zamiast argumentacji, odwracasz kota ogonem i każesz nam udowadniać, że był angielską wersją naszej Jadwigi. Co do wojny domowej, według mnie istniały ważniejsze przyczyny jej wybuchu, uzupełnij swoją wiedzę na ten temat, chętnie wtedy porozmawiam o niej.
Z tym, że nie podałeś tych "ważniejszych przyczyn". Widzę, że w dalszym ciągu trudno ustalić, co przyczyniło się do jej wybuchu- dobre...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Mnie się też nie chce dookoła tego samego powtarzać. Dlaczego uważam, że był tyranem podałem już wcześniej. Tylko widzisz - tu panuje taka zasada, że wysuwając jakieś twierdzenie masz obowiązek je udowodnić. Na razie nei obaliłeś wysuniętych wobec Twojej tezy wątpliwości. I nie, nie powtarzaj tego samego - napisz coś, co zbije postawione zarzuty.
QUOTE Poczytaj sobie o niechęci Polaków i Litwinów do zawarcia unii personalnej. Wtedy wszystko Ci się rozjaśni. Zrozumiesz, co znaczy słowo nacja. Ja czytywałem - nie znalazłem tam żadnych problemów natury nacjonalistycznej w kwestii unii. Nacjonalistyczne tarcia w stosunkach polsko-litewskich to dopiero czas "litewskiego odrodzenia narodowego", zbudowanego na (jeśli mogę tu hiperbolizować i anachronizowac dla uproszczenia przekazu) polonofobii.
QUOTE Nadal nie rozumiesz, na czym polegała sztuka pełnienia obowiązków królewskich oraz (co ważniejsze) utrzymania jej. Nawet Bóg Wszechmogący nie był w stanie tego zmienić, ani wziąć Karola pod swoją obrone. Z ust mi to wyjąłeś.
QUOTE Powiem jedno. Poczytaj, jaki był stosunek Anglików do tego monarchy. To nieważne. Rozmawiamy o Karolu, nie o Anglikach za jego panowania.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE QUOTE Rozmawiamy o tym czy był tyranem czy nie, to, że królem był kiepskim, wiadomo każdemu, ale mimo to uczepiłeś się tych dokonań. I z jakiej okazji miał okazywać łaskę wobec kogokolwiek? Mnie się też nie chce dookoła tego samego powtarzać. Dlaczego uważam, że był tyranem podałem już wcześniej. To proszę o zacytowanie, bo nie zauważyłem.
QUOTE QUOTE Wiem także, że w tamtym czasie nie było czegoś takiego jak narody. Byli poddani jednego króla i poddani drugiego, byli członkowie stanu szlacheckiego, chłopi i tak dalej. Poczytaj sobie o niechęci Polaków i Litwinów do zawarcia unii personalnej. Wtedy wszystko Ci się rozjaśni. Zrozumiesz, co znaczy słowo nacja. Ależ tam chodziło o pieniążki i władzę, nie o jakieś uprzedzenia i konflikty między narodami. I jeśli się dobrze orientuję, 'nacja' jest jednym z synonimów słowa 'naród'. I doskonale wiem co to słowo znaczy.
QUOTE QUOTE Nie. On nic takiego nie musiał. Otrzymał władzę od Boga, nie od ludu, wystarczył mu szacunek boski, a z tego co wiem, Bóg jakichś pretensji wielkich do Karola nie zgłaszał. Nadal nie rozumiesz, na czym polegała sztuka pełnienia obowiązków królewskich oraz (co ważniejsze) utrzymania jej. Nawet Bóg Wszechmogący nie był w stanie tego zmienić, ani wziąć Karola pod swoją obrone. Więc jeśli wiesz na czym polegała ta sztuka pełnienia obowiązków, proszę, powiedz mi, chciałbym się dowiedzieć, najlepiej ze źródłami, żebym mógł potem poszerzyć tę wiedzę (ale niech to nie będą baśnie Andersena czy animacje Disneya).
QUOTE QUOTE Odwrotnie, znów powtarzam: wysuwasz twierdzenie, że był tyranem, udowodnij je. Mówię to po raz ostatni, to jest podstawa prowadzenia jakiejkolwiek dyskusji, a do tego służy forum, z tego co się orientuję. Zamiast argumentacji, odwracasz kota ogonem i każesz nam udowadniać, że był angielską wersją naszej Jadwigi. Co do wojny domowej, według mnie istniały ważniejsze przyczyny jej wybuchu, uzupełnij swoją wiedzę na ten temat, chętnie wtedy porozmawiam o niej. Z tym, że nie podałeś tych "ważniejszych przyczyn". Widzę, że w dalszym ciągu trudno ustalić, co przyczyniło się do jej wybuchu- dobre... Ja mówię, że nie argumentujesz swoich twierdzeń, przez co jakakolwiek dyskusja z Tobą nie ma za bardzo sensu, zwłaszcza na forum o historii, a Ty w zamian zarzucasz mi brak wiedzy o angielskiej wojnie domowej. Sprytne zagranie, ale ja się na to nie nabiorę . Ale jeśli Ci zależy, specjalnie dla Ciebie zacytuję co twierdzi Sczaniecki w tej kwestii: "Okres panowania Stuartów (...) stanowi faktycznie etap końcowy monarchii absolutnej ustalonej za Tudorów. Monarchia absolutna, dopóki odpowiadała interesom szlachty i bogacącego się mieszczaństwa, dopóty znajdowała również poparcie ze strony Parlamentu, reprezentującego te właśnie warstwy. Jednak już w końcu XVI w. ujawniły się sprzeczności pomiędzy samowolą absolutnego władcy a dążeniami mieszczaństwa i gentry do uniezależnienia się i przejęcia udziału we władzy. Mieszczaństwo znalazło bowiem sprzymierzeńca w drobnej i średniej szlachcie i podjęło walkę z królem oraz z popierającą go częścią dawnej arystokracji. Antagonizm między tymi grupami pogłębiały różnice wyznaniowe między purytańską szlachtą i mieszczaństwem, a anglikańską arystokracją i hierarchią kościelną, popierającą króla. Po wygaśnięciu dynastii Tudorów walka rozegrała się na terenie Parlamentu, gdzie opozycja w Izbie Gmin skierowała się przeciw praktykom wprowadzonym do życia państwowego przez Tudorów. Chodziło o przywrócenie i wzmocnienie praw Parlamentu, o odebranie proklamacjom królewskim charakteru samoistnych aktów prawnych. Chodziło następnie o pozbawienie króla prawa do nakładania podatków i dobrowolnego udzielania monopoli bez zgody Parlamentu. Chodziło wreszcie o odebranie królowi sądownictwa wykonywanego przez Sąd Izby Gwiaździstej i Sąd Wysokiej Komisji, czy przez inne rady królewskie."
|
|
|
|
|
|
|
|
Użytkownik Prince ma 24 godziny na podanie KONKRETNYCH PRZYKŁADÓW tyranii Karola Stuarta. Niewypełnienie polecenia może skutkować nałożeniem sankcji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tylko widzisz - tu panuje taka zasada, że wysuwając jakieś twierdzenie masz obowiązek je udowodnić. Na razie nei obaliłeś wysuniętych wobec Twojej tezy wątpliwości. I nie, nie powtarzaj tego samego - napisz coś, co zbije postawione zarzuty.
Zajrzyj sobie na post nr 15. Jeśli będziesz mieć jeszcze jakieś pytania, to napisz.
QUOTE Nacjonalistyczne tarcia w stosunkach polsko-litewskich to dopiero czas "litewskiego odrodzenia narodowego", zbudowanego na (jeśli mogę tu hiperbolizować i anachronizowac dla uproszczenia przekazu) polonofobii.
No widzisz. Okres pierwszych uprzedzeń narodowościowych. Tymczasem, realia omawianego tematu to już XVII w.
QUOTE To nieważne. Rozmawiamy o Karolu, nie o Anglikach za jego panowania.
Wybacz, ale żeby zrozumieć ówczesną sytuację, musimy też zwrócić uwage, właśnie na Anglików.
QUOTE Więc jeśli wiesz na czym polegała ta sztuka pełnienia obowiązków, proszę, powiedz mi, chciałbym się dowiedzieć, najlepiej ze źródłami, żebym mógł potem poszerzyć tę wiedzę (ale niech to nie będą baśnie Andersena czy animacje Disneya).
Otóż, Karol przez cały okres swojego panowania, wadził się z Parlamentem. To z pewnością nie sprzyjało w prowadzeniu polityki, która powinna być mocną stroną każdego władcy. W ogóle, to trudno mówić o jakichkolwiek umiejętnościach w tym przypadku, zwłaszcza że działał on pod wpływem swojego pierwszego faworyta George'a Villiers'a (który nie był jeszcze tak okrutny, jak lord Strafford). Czynniki te ukazują, że po prostu, nie umiał pełnić w sposób umiejętny swoich funkcji ani wobec królestwa, ani wobec poddanych. Gdyby było na odwrót, nie stosowałby również aparatu represji, nałożonego na ludność, ale to już przejaw jego tyranii.
QUOTE Ja mówię, że nie argumentujesz swoich twierdzeń, przez co jakakolwiek dyskusja z Tobą nie ma za bardzo sensu, zwłaszcza na forum o historii, a Ty w zamian zarzucasz mi brak wiedzy o angielskiej wojnie domowej. Sprytne zagranie, ale ja się na to nie nabiorę wink.gif. Ale jeśli Ci zależy, specjalnie dla Ciebie zacytuję co twierdzi Sczaniecki w tej kwestii: "Okres panowania Stuartów (...) stanowi faktycznie etap końcowy monarchii absolutnej ustalonej za Tudorów. Monarchia absolutna, dopóki odpowiadała interesom szlachty i bogacącego się mieszczaństwa, dopóty znajdowała również poparcie ze strony Parlamentu, reprezentującego te właśnie warstwy. Jednak już w końcu XVI w. ujawniły się sprzeczności pomiędzy samowolą absolutnego władcy a dążeniami mieszczaństwa i gentry do uniezależnienia się i przejęcia udziału we władzy. Mieszczaństwo znalazło bowiem sprzymierzeńca w drobnej i średniej szlachcie i podjęło walkę z królem oraz z popierającą go częścią dawnej arystokracji. Antagonizm między tymi grupami pogłębiały różnice wyznaniowe między purytańską szlachtą i mieszczaństwem, a anglikańską arystokracją i hierarchią kościelną, popierającą króla. Po wygaśnięciu dynastii Tudorów walka rozegrała się na terenie Parlamentu, gdzie opozycja w Izbie Gmin skierowała się przeciw praktykom wprowadzonym do życia państwowego przez Tudorów. Chodziło o przywrócenie i wzmocnienie praw Parlamentu, o odebranie proklamacjom królewskim charakteru samoistnych aktów prawnych. Chodziło następnie o pozbawienie króla prawa do nakładania podatków i dobrowolnego udzielania monopoli bez zgody Parlamentu. Chodziło wreszcie o odebranie królowi sądownictwa wykonywanego przez Sąd Izby Gwiaździstej i Sąd Wysokiej Komisji, czy przez inne rady królewskie."
Wreszcie podałeś coś porządnego. Ale to dopiero zalążek. Kwestia wrogiego nastawienia drobnej i średniej szlachty, a także mieszczaństwa do króla, nie miała na początku żadnych większych konsekwencji. Dała natomiast oddźwięk tych warstw do opowiedzenia się po stronie parlamentarzystów, z którymi monarcha się wadził i, kiedy doszło do rozwiązania przez niego Parlamentu, napięcia jeszcze bardziej wzrosły. W niedługim czasie, wybuchła wojna domowa. To właśnie, pozostaje bezpośrednią przyczyną.
Ten post był edytowany przez Prince: 27/05/2014, 18:35
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zajrzyj sobie na post nr 15. Jeśli będziesz mieć jeszcze jakieś pytania, to napisz. Od odpowiedzi na zarzut postawiony temu postowi przeze mnie uciekłeś, odchodząc w dziwaczne analogie. Mógłbym powtórzyć kontrtezę, którą postawiłem, ale... po co strzępić niepotrzebnie klawiaturę?
QUOTE No widzisz. Okres pierwszych uprzedzeń narodowościowych. Tymczasem, realia omawianego tematu to już XVII w. DOPIERO XVII wiek. Taka anachroniczność po prostu nie może przejść.
QUOTE Wybacz, ale żeby zrozumieć ówczesną sytuację, musimy też zwrócić uwage, właśnie na Anglików. Nie musimy. Zdanie Anglików nie bardzo Karola obchodziło (co było w ówczesnych czasach NORMĄ panowania w zachodniej Europie).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Od odpowiedzi na zarzut postawiony temu postowi przeze mnie uciekłeś, odchodząc w dziwaczne analogie. Mógłbym powtórzyć kontrtezę, którą postawiłem, ale... po co strzępić niepotrzebnie klawiaturę?
Może co najwyżej, nie zwróciłem uwagi.
QUOTE Nie musimy. Zdanie Anglików nie bardzo Karola obchodziło (co było w ówczesnych czasach NORMĄ panowania w zachodniej Europie).
Oczywiście. Mogło go nie obchodzić ich zdanie, ale w ten sposób tylko sobie grabił.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Może co najwyżej, nie zwróciłem uwagi. Skoro odpowiedziałeś na ten zarzut wykrętem, to znaczy, ze zwróciłeś na niego (tzn. na zarzut) uwagę.
QUOTE Oczywiście. Mogło go nie obchodzić ich zdanie, ale w ten sposób tylko sobie grabił. Tak samo zaiste grabił sobie choćby Ludwik XIV...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tak samo zaiste grabił sobie choćby Ludwik XIV...
A skończyło się na Ludwiku XVI.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Prince @ 27/05/2014, 20:00) QUOTE Tak samo zaiste grabił sobie choćby Ludwik XIV... A skończyło się na Ludwiku XVI. Owszem. Skończyło się. Ale nie dlatego, że króla nie obchodziło społeczeństwo. Raczej (między innymi) dlatego, że najzwyczajniej w świecie przywaliło biedą mocniej niż zwykle.
Odpowiesz mi może teraz na zarzut z postu nr 16? Już bez dziwnych analogii, jeśli mogę prosić.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To teraz porównaj stawianie ludzi pod pręgierzem z wyrżnięciem 1/3 wyspy. Swoją drogą, jeśliby zamienić w tym powyżej „król” na „lord protektor” i „Karol” na „Cromwell” mamy doskonały opis lat 1648-58. Tylko, że Strafforda nie było.
A co lub kogo chcesz tu porównywać? Pierwsza rzecz jest taka, że Cromwell w momencie objęcia najwyższej władzy, nie działał pod niczyim wpływem (w przeciwieństwie do Karola). Druga rzecz to fakt, iż za jego protektoratu było o wiele lepiej. Przeprowadził on liczne reformy, takie jak np. zlikwidowanie i uporządkowanie tzw. "zgniłych miasteczek", rewizja parlamentu, zawarcie pokoju z Portugalią oraz Niderlandami, zawiązał sojusz ze Szwedami. Ponadto powołał policję do pilnowania ładu oraz zaprowadził tolerancję wyznaniową (zezwolił na powrót Żydów do Anglii). Dodam do tego wszystkiego, iż porozumiał się ze stronnictwami w parlamencie. Ludzie byli wreszcie zadowoleni z rządów.
Mogę tutaj jedynie kontrastować.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wreszcie podałeś coś porządnego. No właśnie. A to TY, jako stawiający tezę, powinieneś był podać coś konkretnego na jej poparcie. Nadal tego nie zrobiłeś pomimo wczorajszego upomnienia.
Wątek odbiegł od tematu, z jakim został założony i więcej w nim publicystyki niż historii. Zamykam.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|