Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
55 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> JANUSZ KORWIN-MIKKE, Lider, korwinoidzi, opinie, obserwacje
     
mirek-man
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 28
Nr użytkownika: 18.478

mirek
Stopień akademicki: mgr
Zawód: inz. jadrowiec
 
 
post 5/10/2006, 17:27 Quote Post

Janusz Ryszard Korwin-Mikke (ur. 27 października 1942 w Warszawie[1]) – polski polityk, publicysta i filozof.
Mistrz krajowy w brydżu. Założyciel i prezes Unii Polityki Realnej (1990–1997, 1999–2002), Wolności i Praworządności (2009–2011), Kongresu Nowej Prawicy (2011–2015) i partii KORWiN (od 2015), a także jeden z liderów federacyjnej partii Konfederacja Wolność i Niepodległość (od 2019). Poseł na Sejm I i IX kadencji (1991–1993, od 2019), deputowany do Parlamentu Europejskiego VIII kadencji (2014–2018). Kandydat na urząd prezydenta RP w wyborach w 1995, 2000, 2005, 2010 i 2015.
Urodził się 27 października 1942 w okupowanej przez Niemców Warszawie jako jedyne dziecko Ryszarda Mikkego (1911–1966) oraz Marii z Rosochackich (1917–1944). Jego ojciec był przed wojną kierownikiem wydziału konstrukcji silników w Państwowych Zakładach Lotniczych. Po śmierci matki podczas powstania warszawskiego jego wychowaniem zajęła się babka (ojciec został po wojnie na rok osadzony w więzieniu), a następnie macocha.
Uczył się w VI Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Reytana w Warszawie. W czasie nauki wstąpił do 1 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Romualda Traugutta. Maturę zdał w 1959, po czym rozpoczął studia na Wydziale Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego. Od drugiego roku studiów matematycznych zaczął uczęszczać na zajęcia na drugim kierunku – filozofii – na Wydziale Filozofii i Socjologii tej samej uczelni. 13 kwietnia 1964 za kolportaż ulotek wzywających do wiecu przeciwko represjom wobec sygnatariuszy Listu 34 został zatrzymany i następnie tymczasowo aresztowany do 23 kwietnia 1964. Po opuszczeniu aresztu okazało się, że Służba Bezpieczeństwa zabrała z uczelni jego dokumenty. Uniemożliwiło mu to dalsze studiowanie matematyki, chociaż do uzyskania absolutorium zabrakło dwóch egzaminów. Otrzymał jednakże drugi indeks i przez kolejne lata zaliczał przedmioty na kierunkach: prawo, socjologia, psychologia i filozofia. W marcu 1968 w związku z udziałem w protestach studenckich został powtórnie aresztowany (przetrzymywany w areszcie do lipca tegoż roku) i relegowany z uczelni. Dzięki wstawiennictwu dziekana Wydziału Filozofii i Socjologii Klemensa Szaniawskiego odzyskano skonfiskowane przez SB dokumenty studenckie. W rezultacie tych działań mógł wznowić naukę w trybie eksternistycznym. W 1969 uzyskał tytuł zawodowy magistra filozofii na podstawie pracy pt. Metodologiczne aspekty poglądów Stephena Toulmina, napisanej pod kierunkiem Henryka Jankowskiego. Pozostałych kierunków studiów nie dokończył.
W latach 1969–1974 był pracownikiem naukowym – najpierw w Instytucie Transportu Samochodowego, następnie na Uniwersytecie Warszawskim w Zespole Badań nad Informacją i Techniką Podejmowania Decyzji kierowanym przez Klemensa Szaniawskiego. Po rozwiązaniu zespołu i zwolnieniu wszystkich pracowników przez władze UW nie odwołał się od tej decyzji, co uczynili jego koledzy, którzy dzięki wsparciu ze strony związków zawodowych zostali przywróceni do pracy na uczelni. W poszukiwaniu źródeł utrzymania wznowił karierę zawodowego brydżysty (z gry w brydża utrzymywał się także na studiach). Efektem wysokiego poziomu gry był awans do kadry narodowej. Źródłem dochodów były również w tym czasie honoraria ze sprzedaży podręczników brydżowych.
W 1957 należał do Związku Młodzieży Socjalistycznej. W latach 1962–1982 należał do Stronnictwa Demokratycznego, z którego wystąpił w okresie stanu wojennego, na znak protestu przeciwko poparciu przez SD w Sejmie ustawy o przymusie pracy (tzw. ustawa anty-pasożytnicza). Dwudziestoletni okres członkostwa – jako szeregowy członek – w tej organizacji uzasadniał (oprócz chęci działalności politycznej) możliwością dostępu do wewnętrznego biuletynu informacyjnego (z przedrukami artykułów zagranicznych) oraz tolerowaniem przez władze SD jego działalności opozycyjnej.
W 1978 założył Officynę Liberałów (wydawnictwo drugiego obiegu). Do momentu wprowadzenia stanu wojennego wydawnictwo opublikowało około 25 książek i broszur, niemal wyłącznie polskich autorów, najczęściej o tematyce ekonomicznej (w tym mało znane dzieła autorstwa Adama Heydla oraz Ferdynanda Zweiga przypominające tradycje polskiej myśli liberalnej okresu międzywojennego), a także bieżącą publicystykę polityczną (np. pracę Stanisława Ehrlicha). Officyna Liberałów publikowała również książki sprzedawane w kilku tysiącach egzemplarzy, np. W cieniu Katynia Stanisława Swianiewicza. Największa liczba pozycji o problemach społeczno-politycznych Polski została napisana przez samego Janusza Korwin-Mikkego. Także w 1978 rozpoczęło działalność prywatne seminarium „Prawica-Liberalizm-Konserwatyzm”, które funkcjonowało przez kilka lat w mieszkaniu Janusza Korwin-Mikkego w Warszawie. Uczestnikami seminarium byli studenci warszawskich uczelni, m.in. Piotr Aleksandrowicz, a tematyka zajęć dotyczyła zagadnień funkcjonowania państwa liberalnego.
Razem ze swoim stryjem, publicystą katolickim Jerzym Mikkem, próbował przyłączyć się do tzw. komisji ekspertów przy komitecie strajkowym stoczniowców szczecińskich w sierpniu 1980. Szefowie komisji dokooptowali do swego grona tylko stryja, jednocześnie rezygnując z zaproponowanej przez Janusza Korwin-Mikkego współpracy. Decyzję swą uzasadnili jego nieodpowiedzialnością i ekscentrycznością poglądów. Kiedy próbował sprzedawać wśród strajkujących robotników swoje wydawnictwa, został siłą usunięty z terenu zakładu. W późniejszym czasie został doradcą NSZZ Rzemieślników Indywidualnych „Solidarność”. Umożliwiło mu to wzięcie udziału w I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarność”, który odbył się we wrześniu i październiku 1981 w Gdańsku. Skrytykował tam decyzje podjęte przez zjazd z powodu uchwalenia jednocześnie dwóch sprzecznych w jego ocenie programów gospodarczych: mieszanego modelu planowo-rynkowego autorstwa Stefana Kurowskiego oraz propozycji utrzymania ekonomiki socjalistycznej zaproponowanej przez Ryszarda Bugaja i Waldemara Kuczyńskiego. Jego zdaniem ta dwoistość poglądów świadczyła o słabości całej organizacji. W 1981 opublikował swoje postulaty na XII Kongres Stronnictwa Demokratycznego w broszurze pt. Mała niebieska książeczka. Wezwał członków SD do odrzucenia ideologii PZPR i wprowadzenia w Polsce zasad wolnego rynku. Nawoływał również do przyjęcia nowych wzorców ideowych i oparcia programu tej partii na twórczości ekonomisty Adama Krzyżanowskiego, dawnego członka SD. Podjęcie postulowanych przez niego działań miało doprowadzić – jego zdaniem – do przekształcenia SD w dużą partię konserwatywno-liberalną. Nowe władze SD nie podjęły żadnego z przedstawionych przez niego postulatów. W 1981 powołał do życia Narodową Federację na rzecz Wolnej Gospodarki, której celem miało być popularyzowanie idei konserwatywnego liberalizmu w Polsce. Sygnatariuszami federacji byli m.in. Edward Lipiński, Stefan Kisielewski, Gabriel Janowski i Jacek Maziarski. Przygotowania do ogólnopolskiego zjazdu stowarzyszenia przerwało wprowadzenie stanu wojennego.
W marcu 1982 został zatrzymany za kolportaż wydawnictw drugiego obiegu, a następnie internowany w Białołęce na okres od 9 kwietnia do 13 lipca 1982. W czasie pobytu w ośrodku odosobnienia poznał się ze Stanisławem Michalkiewiczem. Po zwolnieniu z internowania podpisał tzw. deklarację lojalności. W okresie stanu wojennego kontynuował działalność Officyny Liberałów. Znakiem firmowym wydawnictwa była seria „Biblioteczka Laureatów Nobla”, w ramach której ukazywały się m.in. publikacje ekonomistów liberalnych: Friedricha von Hayeka oraz Miltona Friedmana. W 1984 postanowił wznowić niejawną działalność polityczną i założył wraz ze Stefanem Kisielewskim Partię Liberałów „Prawica”, jednak przedsięwzięcie to zakończyło się niepowodzeniem. W 1986 Janusz Korwin-Mikke rozpoczął wydawanie kwartalnika konserwatywno-liberalnego „Stańczyk”. Zaczęli w nim publikować autorzy wywodzący się z kilku ośrodków myśli konserwatywno-liberalnej w kraju (w tym Mirosław Dzielski), co sprzyjało wymianie poglądów oraz integracji tych środowisk i wkrótce doprowadziło do powstania nowej organizacji politycznej. W 1987 został koordynatorem nowo powstałego Ruchu Polityki Realnej (w 1989 przekształconego w Unię Polityki Realnej). 14 listopada 1987 listę sygnatariuszy RPR podpisało 15 osób, m.in.: Krzysztof Bąkowski, Ryszard Czarnecki, Tomasz Gabiś, Stefan Kisielewski, Andrzej Maśnica, Stanisław Michalkiewicz, Janusz Korwin-Mikke, Andrzej Sadowski oraz Robert Smoktunowicz. Za najwyższą wartość uczestnicy RPR uznali wolność. Zadeklarowali, iż pragną, aby RPR stał się koalicją konserwatystów, liberałów, ludowców, monarchistów i narodowców. W 1988 Janusz Korwin-Mikke otrzymał zaproszenie jako przedstawiciel RPR (razem z Robertem Smoktunowiczem) do wzięcia udziału w odbywającym się w Pizie Kongresie Międzynarodówki Liberalnej.
Przystąpił do powołanego 18 grudnia 1988 Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. W 1989 wziął udział w konkursie ogłoszonym przez Centralny Urząd Planowania na projekt systemu podatkowego w Polsce i zdobył w nim I nagrodę. System był oparty na podatkach: olborze, podymnym, łanowym i pogłównym. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku kandydował do Senatu w województwie wrocławskim (konkurując m.in. z kandydatami wspieranymi przez Komitet Obywatelski i „Solidarność”). W głosowaniu zajął 9. miejsce spośród 11 kandydatów.
W 1990 założył tygodnik „Najwyższy CZAS!”, którego wydawcą był do października 2007 i w którym publikował swoje felietony. W początkach października 1990 doszło w UPR do rozłamu. Podczas konwentu partyjnego część działaczy próbowała dokonać zmiany na stanowisku prezesa i odwołać Janusza Korwin-Mikkego. Po nieudanej próbie secesjoniści ogłosili powstanie nowej partii o podobnej nazwie na czele z biznesmenem Sławomirem Jarugą. Pozostali delegaci wybrali Janusza Korwin-Mikkego ponownie na stanowisko prezesa oraz udzielili mu poparcia w starcie do prezydentury. Nie zdołał on jednakże zebrać wymaganej liczby podpisów poparcia, by wystartować w wyborach prezydenckich. Do kolejnego rozłamu w UPR doszło w 1995, gdy grupa konserwatywnych działaczy skrytykowała Janusza Korwin-Mikkego za nieudzielenie poparcia Lechowi Wałęsie w drugiej turze wyborów prezydenckich. Na zjeździe partii doprowadzili oni do usunięcia go z funkcji prezesa i powołali na to stanowisko wiceprezesa UPR Mariusza Dzierżawskiego. Kiedy władze UPR nie zatwierdziły tego wyboru, frakcja konserwatywna, wśród których było kilku założycieli UPR, postanowiła opuścić partię i powołać w styczniu 1996 nowe ugrupowanie pod nazwą Stronnictwo Polityki Realnej.
Konserwatywno-Liberalną Partią UPR Janusz Korwin-Mikke kierował do 1997, kiedy to złożył rezygnację z funkcji prezesa, przyjmując odpowiedzialność za porażkę opartego na tym ugrupowania komitetu wyborczego w wyborach do Sejmu. Jednocześnie wskazał na swojego następcę dotychczasowego wiceprezesa UPR Stanisława Michalkiewicza. W 1999 ponownie objął tę funkcję, ustępując tym razem ze stanowiska w 2002 po nieudanych dla UPR wyborach samorządowych. Swoją powtórną dymisję uzasadnił chęcią przekazania władzy w partii w ręce działaczy młodszego pokolenia.
W latach 1991–1993 Janusz Korwin-Mikke był posłem z okręgu poznańskiego na Sejm I kadencji. Trzyosobowe Koło Parlamentarne UPR (pierwotnie określane jako klub) w Sejmie przedłożyło kilkanaście projektów ustaw, wśród nich m.in. projekt konstytucji (autorstwa Stanisława Michalkiewicza), większościową ordynację wyborczą, ustawę o Radzie Stanu, ustawę reprywatyzacyjną oraz ustawę o zmianie pozycji prawnej związków zawodowych, z których żadna nie została uchwalona w toku procesu legislacyjnego. Jedyną skuteczną inicjatywą parlamentarzystów UPR było przegłosowanie przez Sejm w dniu 28 maja 1992 uchwały lustracyjnej osób zajmujących wysokie stanowiska państwowe, skutkującą utworzeniem tzw. listy Macierewicza. Janusz Korwin-Mikke był jednym z najbardziej aktywnych mówców Sejmu I kadencji. Czasami zachowywał się jednak jak mówca wiecowy – dużo nieprzychylnych komentarzy wywołały użyte przez niego w trakcie debaty budżetowej słowa „rząd rżnie głupa” albo nazwanie strajkujących nauczycieli „zdesperowanym motłochem”. Przez większość posłów uznawany był za ekscentryka i skandalistę o utopijnych poglądach.
Kandydował bez powodzenia w kolejnych wyborach parlamentarnych w 1993, 1997 i 2001, w wyborach do PE w 2004 oraz w 2004 dwukrotnie w wyborach uzupełniających do Senatu.
W trakcie kampanii w 2001, będąc kandydatem na senatora z ramienia koalicji Blok Senat 2001, popadł w konflikt z gazetą „Wieczór Wrocławia”, na łamach której opublikowano artykuł pt. Za Hitlera było lepiej, sugerujący, że Janusz Korwin-Mikke podczas spotkania z wyborcami we Wrocławiu popierał działania Adolfa Hitlera. W reakcji działacze współtworzącej blok Unii Wolności zaapelowali do popierającej kandydata Platformy Obywatelskiej o wycofanie jego kandydatury. Janusz Korwin-Mikke pozwał redakcję gazety. Sąd Okręgowy we Wrocławiu uwzględnił jego powództwo, nakazując przeproszenie i sprostowanie.
W 2002 bezskutecznie kandydował z listy UPR do sejmiku mazowieckiego. W 2005 zainicjował partię Platforma Janusza Korwin-Mikke w celu startu z jej komitetu kandydatów UPR w wyborach parlamentarnych w tym samym roku. Sam nie przystąpił wówczas do nowej partii, lecz jako członek UPR z jej listy kandydował po raz kolejny do Sejmu w okręgu warszawskim. W 2006 zdecydował się na start w wyborach samorządowych jako kandydat na prezydenta miasta stołecznego Warszawa. Wybory przegrał, zajmując 4. miejsce za Kazimierzem Marcinkiewiczem, Hanną Gronkiewicz-Waltz i Markiem Borowskim z wynikiem 2,3%. Kandydował w tych wyborach bez powodzenia także do sejmiku mazowieckiego, a w maju 2007 w przedterminowych wyborach wojewódzkich w podlaskim.
W przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007 bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski z pierwszego miejsca na liście Ligi Polskich Rodzin w okręgu gdańskim w ramach porozumienia LPR, UPR i Prawicy Rzeczypospolitej pod nazwą Liga Prawicy Rzeczypospolitej. W trybie wyborczym wygrał sprawę z Zygmuntem Wrzodakiem, który zarzucił mu popieranie aborcji. W trybie wyborczym został pozwany również przez Partię Kobiet, za nazwanie jej „partią ekshibicjonistek”, Sąd Apelacyjny w Warszawie rozstrzygnął sprawę na jego korzyść.
17 października 2009 wystąpił z UPR, motywując to swoim sprzeciwem wobec udzielenia absolutorium prezesowi tego ugrupowania, Bolesławowi Witczakowi. Przystąpił także do Platformy JKM (przekształconej następnie w Wolność i Praworządność) i stanął na jej czele. W 2010 ponownie kandydował na prezydenta Warszawy. Zajął 4. miejsce spośród 11 kandydatów z wynikiem 3,9% głosów. Równocześnie bezskutecznie kandydował do sejmiku mazowieckiego.
Kandydował w międzyczasie także czterokrotnie na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W 1995 i 2000 z ramienia UPR, w 2005 jako kandydat Platformy JKM z poparciem UPR, w 2010 jako kandydat partii Wolność i Praworządność. W drugiej turze wyborów w 2010 zasugerował poparcie Jarosława Kaczyńskiego.
25 marca 2011 została zarejestrowana partia Unia Polityki Realnej – Wolność i Praworządność (powołana przez działaczy Wolności i Praworządności oraz grupy działaczy UPR), której Janusz Korwin-Mikke został prezesem. Dzień wcześniej doszło do zakończenia prawnej likwidacji WiP[59], wyrejestrowanej 6 października 2010[60]. 12 maja 2011 UPR-WiP przyjęła nazwę Kongres Nowej Prawicy. W 2013 Janusz Korwin-Mikke był kandydatem KNP w wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu rybnickim, uzyskując 7,9%.
W 2014 kierowany przez niego KNP w wyborach do Europarlamentu zajął 4. miejsce z wynikiem 7,2% głosów. Janusz Korwin-Mikke wywalczył jeden z czterech mandatów przypadających temu ugrupowaniu, otrzymując w okręgu śląskim 67 928 głosów.
5 stycznia 2015 został zastąpiony na funkcji prezesa KNP przez Michała Marusika. Kilkanaście dni później ogłosił powstanie nowej partii pod nazwą Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN), której został prezesem.
Został po raz piąty z rzędu kandydatem swojego ugrupowania w wyborach prezydenckich w 2015. Poparli go również działacze partii Dzielny Tata. W przeprowadzonych 10 maja 2015 wyborach zajął 4. miejsce, zdobywając 486 084 głosy, co stanowiło 3,3% głosów ważnych. Zapowiedział, że nie poprze żadnego z kandydatów, którzy weszli do drugiej tury. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku otworzył listę wyborczą partii KORWiN w Warszawie, nie uzyskując mandatu (ugrupowaniu zabrakło ćwierć punktu procentowego do przekroczenia progu).
W styczniu 2018 zapowiedział rezygnację z mandatu europosła. W Europarlamencie VIII kadencji zasiadał do 1 marca 2018. Zwolniony przez niego mandat w Parlamencie Europejskim objął Dobromir Sośnierz. Ubiegał się o stanowisko prezydenta Warszawy w wyborach samorządowych w tym samym roku, zajął 7. miejsce na 14 kandydatów. W tych samych wyborach kandydował także na radnego miejskiego, nie zdobywając mandatu radnego. W grudniu 2018 zawarł w imieniu partii KORWiN koalicję powołaną na wybory do Parlamentu Europejskiego w 2019 z Ruchem Narodowym, która w lutym 2019 przyjęła nazwę Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy. Kandydował z jej listy ponownie do PE, jednak formacja ta nie przekroczyła progu wyborczego i nie uzyskała żadnych mandatów.
W wyborach parlamentarnych w 2019 został wybrany do Sejmu z okręgu stołecznego z listy Konfederacji Wolność i Niepodległość. Wziął następnie udział w zorganizowanych przez tę partię prawyborach mających wyłonić jej kandydata w wyborach prezydenckich w 2020.
Teksty publicystyczne Janusz Korwin-Mikke zaczął publikować na przełomie lat 60. i 70. Najczęściej ukazywały się one w owym okresie w tygodniku akademickim „Student” oraz w tygodniku Stowarzyszenia „Pax” – „Konfrontacje”, a także sporadycznie w czasopismach: „Polityka”, „Kultura”, „Tygodnik Kulturalny”, „Problemy”, „Życie Literackie”, „Tygodnik Demokratyczny”, „Tygodnik Powszechny” oraz „Literatura na Świecie”. Początkowo twórczość dotyczyła głównie problematyki nauki i szkolnictwa wyższego, systemu oświaty oraz spraw związanych z rodziną. Publicystykę społeczno-polityczną oraz ekonomiczną rozpoczął w drugiej połowie lat 70., publikując we własnym wydawnictwie Officyna Liberałów teksty m.in. krytykujące system powszechnych ubezpieczeń społecznych (Ubezpieczenia) oraz manifest programowy potencjalnej partii konserwatywno-liberalnej (Program Liberałów). W latach 1980–1982 przedstawił w szeregu artykułów swoją wizję odbudowy i wyjścia polskiej gospodarki z etatyzmu. W kolejnych artykułach opublikowanych w pierwszej połowie lat 80. wskazywał źródła wzrostu ekonomicznego i krytykował niewystarczające jego zdaniem działania władz reformujących gospodarkę. W swojej ówczesnej publicystyce starał się udowodnić, iż główny konflikt pomiędzy władzą a społeczeństwem nie sprowadza się do dylematu autokracja – demokracja, lecz etatyzm – wolność gospodarcza, tak więc przyszły spór o kształt ustrojowy państwa rozegra się pomiędzy etatystami a liberałami. Przyjął również zasadę, aby publikować jak najwięcej swoich poglądów w oficjalnej prasie w celu dotarcia z nimi do maksymalnej liczby odbiorców, nawet wbrew zarzutom środowisk opozycyjnych o współpracę z władzami. Pod koniec lat 80. nastąpił wzrost zainteresowania czytelników i wydawców publicystyką Janusza Korwin-Mikkego. Jego felietony ukazywały się m.in. w czasopismach: „Ład”, „Brulion”, „Wprost”, „Młoda Polska”, „Przegląd Tygodniowy”, „Stańczyk”, „Nie” oraz „Tygodnik Demokratyczny”. W 1990 został laureatem dwóch nagród: nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich im. Antoniego Słonimskiego (za prowokacje intelektualne) oraz Nagrody Kisiela (za odwagę, zdecydowane poglądy, gotowość bronienia swoich racji i wizjonerstwo).
W działalności publicystycznej odwołuje się do dziewiętnastowiecznych konserwatywnych liberałów, takich jak: Claude Frédéric Bastiat, Alexis de Tocqueville i Herbert Spencer. W wypowiedziach dotyczących ustroju Polski szlacheckiej doszukiwał się jego liberalnych elementów, m.in. broniąc instytucji liberum veto. Wiek XIX natomiast jako wiek kapitalizmu uznaje za apogeum rozwoju cywilizacji europejskiej (powołując się na ówczesny w jego ocenie duch niezależności, przedsiębiorczości, odpowiedzialności oraz oszczędności), a także stawiając ten okres w opozycji do czasów współczesnych, w których jego zdaniem dominuje system socjalny. Najwięcej miejsca w swojej publicystyce Janusz Korwin-Mikke poświęca zagadnieniom ekonomicznym. W oparciu o poglądy znanych ekonomistów wolnorynkowych, takich jak: Friedrich Hayek, Milton Friedman czy Ludwig von Mises próbuje udowadniać, iż system oparty na wolnym rynku, własności prywatnej oraz ze zredukowanymi do niezbędnego minimum funkcjami państwa stwarza optymalne szanse na rozwój gospodarczy. Największe zagrożenie dla gospodarki dostrzega w interwencjonizmie państwowym.
Deklaruje się jako eurosceptyk oraz przeciwnik demokracji, którą uważa za „najgłupszy ustrój świata”. Według niego Europa swój szczyt cywilizacyjny osiągnęła w XIX wieku. Współczesny poziom kultury europejskiej ocenił jako niższy cywilizacyjnie od krajów muzułmańskich[. Określa się mianem deisty.
Swoje teksty publikuje w tygodnikach „Najwyższy Czas!”, „Uważam Rze” i „Angora”, gazecie codziennej „Dziennik Polski”, w „Super Expressie”, na blogach oraz okazyjnie w innych tytułach prasowych (np. dwutygodniku „Dobry Znak”). Prowadził także rozmowy na antenie TV Biznes.
W 2000 był jednym z dwóch kandydatów na prezesa Polskiego Związku Szachowego (zgłoszonym przez Andrzeja Filipowicza), lecz przegrał ze Stanisławem Łobaziewiczem. W tym samym roku uczestniczył w rozegranej w Radomiu symultanie byłego mistrza świata Anatolija Karpowa (partię poddał po 19 posunięciach).
W 2007 założył Fundację Indywidualnego Kształcenia. Został też członkiem honorowym Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego.
W 1966 Janusz Korwin-Mikke zawarł związek małżeński z Ewą Mieczkowską. Z małżeństwa urodziło się dwóch synów: Ryszard (ur. 1968) i Krzysztof (ur. 1971). Po rozwodzie w 1973 związał się z Małgorzatą Szmit (ślub kościelny w 1993), z którą ma troje dzieci: Kacpra (ur. 1974), Jacka (ur. 1977) i Zuzannę (ur. 1982). Z dwóch innych nieformalnych związków ma córki Korynnę (ur. 1983) i Nadzieję (ur. 2011) oraz syna Karola (ur. 2013). W 2016 ponownie wstąpił w związek małżeński z matką dwójki swoich najmłodszych dzieci – Dominiką Sibigą.


========================================================

Janusz Korwin-Mikke to naprawdę barwna postać , miałem okazję z nim kiedyś rozmawiać , podzielam jego fascynację "Dzikim Zachodem" i tym wszystkim z XIX wieku co nam nie było już dane.
Tym razem startuje na prezydenta Warszawy:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3665469.html
Co o tym sądzicie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 5/10/2006, 20:12 Quote Post

Po co mu to? ZUSu i tak jako prezydent stolicy nie zniesie, kary śmierci ani pręgierza nie wprowadzi... Tyle, że turniej brydżowy o nagrodę Prezydenta Warszawy stanie się najważniejszym wydarzeniem roku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Dragon Koronny
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 554
Nr użytkownika: 11.667

 
 
post 6/10/2006, 11:31 Quote Post

Nie no - musi o sobie przypominać, by nie zostać całkowicie zapomnianym. Podejrzewam, że nawet może zdobyć kilka procent głosów ;].
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 6/10/2006, 19:50 Quote Post

Bycie prezydentem miasta to nie tylko pełnienie funkcji, to także działalność administracyjna, jako organ samorządu terytorialnego. Tu nie wystarczy koncepcja, jak prezydentowi czy szefowi klubu parlamentarnego, tu potrzebna jest także znajomość zagadnień administracyjnych, i to najlepiej poparta praktyką.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 8/10/2006, 15:55 Quote Post

Święta racja Necro.
Jeśli ja zagłosuje na Korwina to broń Boże dlatego, że chciałbym go widzieć prezydentem, ale dlatego, aby takim (w zasadzie zmarnowanym) głosem wykonać gest ideowy. Pokazać, że w tym kraju ktos jeszcze ma liberalne poglądy. Tylko że zastanawiam sie, czy to w ogóle ma sens...
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Gandalf de Grey
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 496
Nr użytkownika: 10.578

 
 
post 8/10/2006, 16:32 Quote Post

Salvete,

Hmmm jak zwykle malo nas do pieczenia chleba. Co z tego, ze internauci chwala sie, ze beda na niego glosowac a w koncu wygrywa kto inny. Gdybym mogl to bym glosowal na niego. Chociazby by dlatego, ze jego partia nigdy do tej pory nie rzadzila i jako jedyna nie zmienia pogladow tak jak inne aby tylko dorwac sie koryta. Z tego co ja pamietam UPR chce zlikwidowac koryto aby swinie sie do niego nie pchaly.... Niestety ludziom sie to nie podoba z prostego wzgledu - boja sie, ze utraca swoje lukratywne stanowiska. Jako ze UPR ma skasowac pare niepotrzebnych ministerstw, zmniejszyc liczbe poslow, senatorow... automatycznie radnych etc..ludzie sie tego boja... nie widziac, ze bedac na trawce i majac wolny rynek moga tworzyc wlasne przedsiebiorstwa i zatrudniach owych ludzi na trawce...
W Warszawie jesli by zostal wybrany - pewnie by zostal zastrzelony przez lewakow za swoje prawicowe nastawienie...
Ale niestety nie moge na niego glosowac jestem za granica...

Pozdrawiam
Gandalf de Grey
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Buszmen
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 367
Nr użytkownika: 4.491

 
 
post 8/10/2006, 17:30 Quote Post

QUOTE
Pokazać, że w tym kraju ktos jeszcze ma liberalne poglądy.


Czy aby na pewno takie liberalne? Jeśli tak to co flaga UPR-u robiła w pierwszym rzędzie na wiecu socjalistycznego PiS-u? Co UPR-owcy robili na marszu LPR-u. Czyżby to były nowe "liberalne" ugrupowania w Polsce?

QUOTE
Chociazby by dlatego, ze jego partia nigdy do tej pory nie rzadzila i jako jedyna nie zmienia pogladow tak jak inne aby tylko dorwac sie koryta.


Przepraszam bardzo ale to było koronne hasło Samoobrony. "Oni rządzili a my nie" - nie najlepszy wzór do naśladowania.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Ravenlord
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 130
Nr użytkownika: 17.397

Jakub Lukasinski
Zawód: Student
 
 
post 8/10/2006, 19:05 Quote Post

Korwin w moim odczuciu nie ma szans na wygraną. Pokazuje sie, by o nim nie zapomniano. Jakbym mógl, to bym na niego głosowałsmile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Dragon Koronny
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 554
Nr użytkownika: 11.667

 
 
post 9/10/2006, 13:18 Quote Post

Gandalf z twojego postu wynika, że ludzie nie łosują na niego, bo boją się, że zmniejszy liczbę posłów i nie będą z czego mieli ciągnąć kasy.
A czy tylko politycy głosują w wyborach? W sumie byłoby to logiczne (taka frekwencja)wink.gif.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Ludwik Götten
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 8.605

 
 
post 9/10/2006, 20:05 Quote Post

Polski prawicowy folklor trzyma się mocno, chociaż o ile dobrze pamietam Korwin-Mikke obiecał wycofać się z polityki po ostatnich wyborach, w których miał być czarnym koniem a ponownie dostał jakieś promile. Mówił coś nawet, że jeśli Polacy wolą złodziei i łapówkarzy to trudno. Obecna i poprzednia władza może się pocieszyć tym, że łamią obietnice także ci, którzy nigdy nie zostali wybrani.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Primo!
 

ex moderator
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.066
Nr użytkownika: 2.660

Marcin ...
 
 
post 9/10/2006, 20:58 Quote Post

QUOTE(Ludwik Götten @ 9/10/2006, 21:05)
Polski prawicowy folklor trzyma się mocno, chociaż o ile dobrze pamietam Korwin-Mikke obiecał wycofać się z polityki po ostatnich wyborach, w których miał być czarnym koniem a ponownie dostał jakieś promile.
*


Korwin-Mikke już od ładnych kilku lat (po kolejnych przegranych wyborach prezydenckich) zarzeka się, że wycofa się z polityki, a tymczasem trwa w niej nadal.
Kilka lat temu uczestniczyłem w gorącej dyskusji z Panem Januszem, w czasie której on otwarcie powiedział: "Co Państwo myślicie, że ja wierzyłem w zwycięstwo w wyborach prezydenckich, kandydowałem aby mieć darmowy czas antenowy w telewizji publicznej i darmową reklamę". rolleyes.gif

QUOTE(Ludwik Götten @ 9/10/2006, 21:05)
Mówił coś nawet, że jeśli Polacy wolą złodziei i łapówkarzy to trudno.
*


A to stara śpiewka tego Pana. wink.gif
Rozumiem, że UPRowcy to najbardziej uczciwi politycy sub sole... (bo jeszcze nie mieli okazji dorwać się do koryta). wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
mati3000
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 82
Nr użytkownika: 63.346

Zawód: uczeñ
 
 
post 27/05/2010, 17:48 Quote Post

Ja także jestem za JKM bo chociaż trochę różni się od mojego ideału to walczymy w jednej drużynie jestem za jego reformami politycznymi całym sercem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 28/05/2010, 11:30 Quote Post

QUOTE
Ja tez jestem za nim i calym sercem glosuje na niego, ale mamy juz oddzielny temat odnosnie wyborow prezydenckich tam sa wypowiedzi za i przeciw, a nawet teraz JKM tam kroluje...

To życzę Ci życia w państwie "wymyślonym" przez JKN smile.gif
Sory, ale takiego demagoga i fantasty "i bajkopisarza" to trudno znaleźć.
Pan Korwin zawsze proponuje że lepiej być młody zdrowym i bogatym niż starym biednym i schorowanym. (np po co płacić ZUS czy ubezpieczenie zdrowotne, wg pana Korwina to każdy powinien sam decydować na co wydaję sie pieniądze - ale co w sytuacji gdy np leczenie małego dziecka czy staruszki nie mającej pieniędzy kosztuje kilkaset tys zł - wg Korwina skoro nie mają pieniędzy to powinni umrzeć).
Ostatnio w PR III pan Korwin wymyślił ciekawą analizę demokracji (naśmiewają się z niej)(mówił to do pani redaktor)- " jeśli jesteśmy w trzy osoby na bezludnej wyspie [ dwóch mężczyzn i kobieta] to poprzez głosowanie [podstawa demokracji] uzyskując większość możemy zalegalizować gwałt)
Takie teorie proponuje kandydat na prezydenta sad.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 28/05/2010, 11:44 Quote Post

QUOTE(gtsw64 @ 28/05/2010, 11:30)
Ostatnio w PR III pan Korwin wymyślił ciekawą analizę demokracji (naśmiewają się z niej)(mówił to do pani redaktor)- " jeśli jesteśmy w trzy osoby na bezludnej wyspie [ dwóch mężczyzn i kobieta] to poprzez głosowanie [podstawa demokracji] uzyskując większość możemy zalegalizować gwałt)

Nie takie rzeczy przegłosowywano demokratycznie...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Shephard
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 655

 
 
post 28/05/2010, 11:58 Quote Post

Po pierwsze nie wiadomo, czy ten opis demokracji wymyślił sam, a po drugie, to mówił o niej już dobre kilka lat temu. Ale faktycznie, daje do myślenia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

55 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej