|
|
Profesjonalni zawodnicy turniejów rycerskich,
|
|
|
|
Tytuł może być trochę dziwny ale nie miałem pojęcia jak to mądrzej nazwać .
A do rzeczy, chciałbym żeby użytkownicy podzieli się swoim zdaniem, an temat profesjonalnych turniejów rycerskich. Ja jako związany z ruchem rekonstrukcyjnym na początku uważałem to za mroczny mrok, i zło, ale samo zawodnicy uważają że jest to sport nie rekonstrukcja, która może być przed i po walkach. A walki to szybki dynamiczny sport, bardzo ciekawy dla oglądających szczególnie porównując do zawodów szermierki sportowej . U nas jest on jeszcze nie tak bardzo popularny ale na wschodzie, Białoruś, Ukraina, Rosja, to jest normalny sport, z rankingami, federacja czy zrzeszeniami, i z wysokimi nagrodami, rok temu w jednym turnieju wygraną było 10 tysięcy euro, co jest całkiem sporo wziąć pod uwagę że turniej odbywał się na Białorusi.
A dla zobrazowanie strona dużego turnieju bitwa narodów na Ukrainie, jest tam film promocyjny pokazujący dokładnie jak to wygląda Bitwa narodów
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak dla mnie jak ktoś to lubi to czemu nie. Siatkówka czy walki to wszystko jedno. Szachy to też sport Walki na pewno są bardziej widowiskowe.
|
|
|
|
|
|
|
|
No właśnie są, na wschodzie turniej są w wielkich halach sportowych z widzami, i chyba w Rosji pokazywała transmisję telewizja.
|
|
|
|
|
|
|
|
I rankingi i transmisje - znaczy że ludzi to interesuje i chcą to oglądać. Jak dla mnie to nie jest czysta rekonstrukcja, ale fajny i brutalny sport dający szansę sie wyżyć i wykazać. Ważne jak dla mnie by to też rozdzielić, by osoby postronne rozumiały różnicę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zajebioza, z chęcią bym wziął w czymś takim udział Mam nadzieje że będzie to zdobywać coraz większą popularność.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jak dla mnie to nie jest czysta rekonstrukcja, ale fajny i brutalny sport dający szansę sie wyżyć i wykazać. Ważne jak dla mnie by to też rozdzielić, by osoby postronne rozumiały różnicę.
Sami zawodnicy tego nie określają jako rekonstrukcji, chociaż można by to nazwać rekonstrukcją pieszego turnieju
QUOTE Zajebioza, z chęcią bym wziął w czymś takim udział smile.gif Mam nadzieje że będzie to zdobywać coraz większą popularność.
Chcieć a mój to dwie różne, sprawy ci zawodnicy muszą ćwiczyć dużo 3-4 razy w tygodniu i mieć dobrą, kondycję, a potem ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć technikę. A druga sprawa to pancerz który powinien być dobry a to są koszta.
|
|
|
|
|
|
|
Yoozek
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 63 |
|
Nr użytkownika: 51.667 |
|
|
|
|
|
|
Może to nie całkiem sport ale turnieje nie są reżyserowane. Kopie się kruszą naprawdę, jeźdżcy spadaja z koni itp. Ludzie którzy to robią to profesjonaliści. Oczywiście wszystko to komercja ale na dobrym poziomie. W sumie trudno się dziwić, utrzymanie i organizacja tego wszystkiego pewnie sporo kosztuje. Wielu z uczestników samodzielnie wykonuje zbroje i wyposażenie, trenuje konie itp. Myślę że to dla nich coś więcej niż tylko sposób na zarobienie pieniędzy.
Link do Medieval Times
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Chcieć a mój to dwie różne, sprawy ci zawodnicy muszą ćwiczyć dużo 3-4 razy w tygodniu i mieć dobrą, kondycję, a potem ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć technikę.
No to chyba oczywiste skoro to sport
QUOTE A druga sprawa to pancerz który powinien być dobry a to są koszta.
A tam, odkurzyłbym starą kolczugę własnej roboty i jedziem na wschód
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Może to nie całkiem sport ale turnieje nie są reżyserowane. Kopie się kruszą naprawdę, jeźdżcy spadaja z koni itp. Ludzie którzy to robią to profesjonaliści. Oczywiście wszystko to komercja ale na dobrym poziomie. W sumie trudno się dziwić, utrzymanie i organizacja tego wszystkiego pewnie sporo kosztuje. Wielu z uczestników samodzielnie wykonuje zbroje i wyposażenie, trenuje konie itp. Myślę że to dla nich coś więcej niż tylko sposób na zarobienie pieniędzy.
Link do Medieval Times
Tylko że to nie chodzi o coś takiego Tylko takiego Klik
|
|
|
|
|
|
|
MartinSherard
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 91 |
|
Nr użytkownika: 72.541 |
|
|
|
Martin Robert Arthur Sherard |
|
Zawód: Troublesome nobleman |
|
|
|
|
Ciekawy sposób na spędzenie czasu , myślę , że jeśli ktos ma niezbyt absorbującą prace może brać udział w takich turniejach obok pracy zawodowej , przy tym można zarobić i przede wszystkim sprawdzić sie pod względem sprawności fizycznej .
|
|
|
|
|
|
|
Yoozek
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 63 |
|
Nr użytkownika: 51.667 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Świętosław @ 26/04/2011, 0:21) QUOTE Może to nie całkiem sport ale turnieje nie są reżyserowane. Kopie się kruszą naprawdę, jeźdżcy spadaja z koni itp. Ludzie którzy to robią to profesjonaliści. Oczywiście wszystko to komercja ale na dobrym poziomie. W sumie trudno się dziwić, utrzymanie i organizacja tego wszystkiego pewnie sporo kosztuje. Wielu z uczestników samodzielnie wykonuje zbroje i wyposażenie, trenuje konie itp. Myślę że to dla nich coś więcej niż tylko sposób na zarobienie pieniędzy.
Link do Medieval Times Tylko że to nie chodzi o coś takiego Tylko takiego Klik
No wiem że nie całkiem o to chodziło ale chciałem tylko pokazać że i zawodnicy profesjonalni i wyżyć sie z tego da i emocje sportowe calkiem. Więcej już się nie wtrącam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Świętosław @ 25/04/2011, 17:57) QUOTE Jak dla mnie to nie jest czysta rekonstrukcja, ale fajny i brutalny sport dający szansę sie wyżyć i wykazać. Ważne jak dla mnie by to też rozdzielić, by osoby postronne rozumiały różnicę. Sami zawodnicy tego nie określają jako rekonstrukcji, chociaż można by to nazwać rekonstrukcją pieszego turnieju QUOTE Zajebioza, z chęcią bym wziął w czymś takim udział smile.gif Mam nadzieje że będzie to zdobywać coraz większą popularność. Chcieć a mój to dwie różne, sprawy ci zawodnicy muszą ćwiczyć dużo 3-4 razy w tygodniu i mieć dobrą, kondycję, a potem ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć technikę. A druga sprawa to pancerz który powinien być dobry a to są koszta.
Nie można by tego nazwać rekonstrukcją pieszego turnieju. Większość świadomych uczestników tego typu zabaw się co do tego zgadza, więc nie dorabiajmy legendy do tego sportu. Dodajmy, sportu na tyle efektownego, że broni się sam, bez dodatku reko;)
Co do ćwiczeń - miałem okazję być na pierwszej Bitwie Narodów. Część zawodników tej prestiżowej imprezy to była czołówka ale część kładła się po pierwszym strzale w baniak. A jeden reprezentant naszego kraju był tak monstrualnych rozmiarów i jednocześnie pozbawiony kondycji do tego stopnia, że nie był w stanie dojść o własnych siłach do szranków (szranek?). Gwoli ścisłości - trzeba było przejść z 700 metrów z wąwozem pośrodku. Mimo to, zjawisko raczej przygnębiające.
Co do zbroi - błagam.... większość zawodników to pokemony poskładane z elementów od Sasa do Lasa. Czołówka inwestuje w hartowane elementy od renomowanych rzemieślników ale ze spójnością historyczną całości sprzętu najczęściej jest mizernie. Kolczug nitowanych nie ma prawie nikt, bo to dodatkowy ciężar, a skoro bawimy so\ię w sport a nie w reko... Natomiast na Wschodzie to już zazwyczaj mrok totalny - wystarczy pooglądać zdjęcia, jeśli ktoś nie miał okazji widziećna żywo.
Ale oczywiście w idealnym świecie, żeby brać udział w tej zabawie, należałoby mieć świetny sprzęt i ćwiczyć i ćwiczyć i ćwiczyć Tyle, że to nie jest idealny świat.
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
Fechmistrz
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 74.014 |
|
|
|
Stopień akademicki: tak |
|
Zawód: wolny |
|
|
|
|
Bo tu nie chodzi o to by wyglądać w 100% zgodnie z oryginałem, ale żeby zaprezentować swoje umiejętnosci w walce. Rekonstrukcje mają to do siebie, że eliminują tych, którzy nie spełniają wymagań co do stroju, zaś nikt nie zwraca uwagi na wartość bojową, czy pokazową (chodzi mi o umiejetności) tych ludzi. Efekt jest taki jak w corocznej inscenizacjii Bitwy pod Grunwaldem i wielu innych imprezach "rycerskich": stada tłustych, zdyszanych kolesi mozolnie przesuwają się przed znudzonym tłumem, ktoś tam się zamachnie blaszanym mieczykiem (im cieńsza blaszka tym lżejszy przecie), ktoś przewróci a z widowiskiem i fechtunkiem nie ma to nic wspólnego. Można i tak, bo czemu nie? Kwestia przyjętych założeń. Popieram imprezy dla osób, których interesuje sztuka fechtunku, a nie dobieranie ubioru. Credo w tym temacie dla mnie stanowi sama sztuka walki a nie to, czy moje buty podobają się moderatorowi. Oczywiście nauka i doskonalenie fechtunku wymaga regularnych, ciężkich treningów, a nie zebrań na pogaduszki i prezentację kostiumów. Temat takich pojedynków jako sportu wymaga jeszcze wiele pracy, np. wypracowania jasnych, wspólnych zasad, ale cieszę, sie, że sie rozwija.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Świętosław @ 24/04/2011, 9:24) A do rzeczy, chciałbym żeby użytkownicy podzieli się swoim zdaniem, an temat profesjonalnych turniejów rycerskich.
Piszesz: profesjonalni... czyli oni w ten sposób zarabiają na życie? W jaki sposób? Kto płaci?
Ciekawy jestem jakie sa "straty", bo niektórzy to tam walą na poważnie... Fajna rzecz!
Ten post był edytowany przez emigrant: 16/08/2011, 22:12
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Fechmistrz @ 16/08/2011, 21:20) Bo tu nie chodzi o to by wyglądać w 100% zgodnie z oryginałem, ale żeby zaprezentować swoje umiejętnosci w walce.
Zgadzam się w stu procentach.
QUOTE(Fechmistrz @ 16/08/2011, 21:20) Rekonstrukcje mają to do siebie, że eliminują tych, którzy nie spełniają wymagań co do stroju, zaś nikt nie zwraca uwagi na wartość bojową, czy pokazową (chodzi mi o umiejetności) tych ludzi. Efekt jest taki jak w corocznej inscenizacjii Bitwy pod Grunwaldem i wielu innych imprezach "rycerskich": stada tłustych, zdyszanych kolesi mozolnie przesuwają się przed znudzonym tłumem, ktoś tam się zamachnie blaszanym mieczykiem (im cieńsza blaszka tym lżejszy przecie), ktoś przewróci a z widowiskiem i fechtunkiem nie ma to nic wspólnego. Można i tak, bo czemu nie? Kwestia przyjętych założeń.
A to trochę zabawny tekst:) Co do Grunwaldu, to zapisano już setki stron i przegadano dziesiątki godzin o tym, dlaczego jest tak źle, jak jest. I to nie miejsce na tę dyskusję. Generalnie rozbawiło mnie zaliczenie Groonwstocku do rekonstrukcji. Choć z roku na rok jest coraz lepiej, wciąż jest dosyć mrocznie. Nieprawdą jest, że na Grunwaldzkiej inscenizacji nie zwraca się uwagi na umiejętności fechtunku, za to jakąś szczególną wagę przywiązuje do stroju. Tak naprawdę nie zwraca się uwagi ani na jedno ani na drugie:) Grunwald to wielka impreza integracyjna, piknik rycerski. I tak już pewnie pozostanie, i dobrze. A jeśli chcesz zaprezentować swoje umiejętności władania mieczem, to oprócz inscenizacji możesz się wyżyć w Turnieju Miecza Długiego oraz Turnieju Miecza i Tarczy. Możesz się tam zmierzyć z najlepszymi i nie wątpię, że jako "fechmistrz" pokażesz im, gdzie raki zimują
QUOTE(Fechmistrz @ 16/08/2011, 21:20) Popieram imprezy dla osób, których interesuje sztuka fechtunku, a nie dobieranie ubioru. Credo w tym temacie dla mnie stanowi sama sztuka walki a nie to, czy moje buty podobają się moderatorowi.
Również popieram takie imprezy. Jednocześnie informuję, że nie jestem moderatorem a Twoje buty interesują mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg.
QUOTE(Fechmistrz @ 16/08/2011, 21:20) Oczywiście nauka i doskonalenie fechtunku wymaga regularnych, ciężkich treningów, a nie zebrań na pogaduszki i prezentację kostiumów.
Dzięki za ten truizm. Sam bym na to nie wpadł. Wyważasz otwarte drzwi?
@Emigrant. "Piszesz: profesjonalni... czyli oni w ten sposób zarabiają na życie? W jaki sposób? Kto płaci?"
W Polsce raczej nie możemy jeszcze mówić o profesjonaliźmie. Ale wszystko w tym kierunku zmierza. Najlepsi fajterzy mogą z nagród rzeczowych i pieniężnych zgarnąć około 20-25 000 złotych za sezon. Podobno, bo PITów im nie sprawdzałem ani wprost o zarobki nie zapytałem. Ale jak popatrzeć na ilość imprez i wysokość nagród, to można dość do wniosku, że dla dwóch,trzech najlepszych, taka kwota jest osiągalna. Co to oznacza? Ano to, że po podzieleniu tej kwoty na 12 miesięcy wychodzi nam niewiele ponad minimalną pensję. A więc albo jeszcze studiujesz albo już skończyłeś i musisz pracować na etacie, żeby normalnie żyć. A to i tak dotyczy tylko najlepszych z najlepszych. W sensie finansowym daleko więc jeszcze do sprofesjonalizowania tego sportu. Ale są pierwsze jaskółki, w rodzaju gali PWR. Tyle, że nie ma co liczyć na to, żeby w ciągu najbliższej dekady zrobiło się z tego coś na miarę boksu zawodowego. Inaczej jest na Wschodzie. Tam są setki walczących na poziomie naszej czołówki, Ligi, zawody halowe urządzane przez cały rok, profesjonalnie prowadzone gale, niekiedy transmisje telewizyjne. Są też pieniądze. Większe niż u nas a tam w proporcji do zarobków to już całkiem przyzwoite pieniądze. Nie wiem, co w życiu robi taki Ukolov na przykład. Ale pewnie swobodnie mógłby sobie odpuścić wszystko poza rycerką.
Pozdrawiam
Ten post był edytowany przez Leśny: 17/08/2011, 7:05
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|