|
|
1816: rok bez lata na ziemiach polskich
|
|
|
|
Zainteresowany wydarzeniem anomalii pogodowej w latach 535-536 n.e. dowiedziałem się że rok 1816 zwany był "Rokiem bez lata" gdyż podobna aberracja (choć na mniejszą skalę) wtedy wystąpiła. Przypuszcza się że obu przypadkach winę za tą sytuacje ponoszą eksplozje wulkanów.
Chciałem spytać że spotkaliście się z informacjami na ten temat w polskich źródłach dotyczących Królestwa Polskiego czy też Rzeczypospolitej Krakowskiej? W ogólnodostępnych informacjach jak Wikipedia opisywane są głównie konsekwencje zmiany pogody w zachodniej części kontynentu europejskiego.
Ten post był edytowany przez Sapiens: 22/06/2015, 8:43
|
|
|
|
|
|
|
|
W książce: "Dzieje gospodarcze Polski" Wojciecha Morawskiego, wydawnictwo Difin, Warszawa 2010, jest opisane dość ogólnikowo na stronie 97:
QUOTE W latach 1816-1819 Królestwo Polskie doświadczyło głodu. Poprawa sytuacji gospodarczej nastąpiła dopiero ok. 1820. W rolnictwie nastąpiły w tym czasie wyraźne zmiany. Spadło znaczenie uprawy zbóż, wzrosła rola uprawy ziemniaków i hodowli owiec. Pierwsza z tych zmian była rezultatem wspomnianego głodu, kiedy to chłopi mieli okazję przekonać się o zaletach odżywczych ziemniaków. Dzięki ziemniakom z tego samego niewielkiego skrawka ziemi można było uzyskać o wiele więcej pożywienia niż w przypadku produkcji zbożowej.
Od siebie dodam, że tu chyba nie tylko chodziło o większą wydajność ziemniaka, ale także, wpływ miał także ten rok bez lata. Po prostu, ziemniak jest bardziej odporny choćby na wilgoć, mniej wymagający klimatycznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Jerzy M @ 27/06/2015, 11:15) W książce: "Dzieje gospodarcze Polski" Wojciecha Morawskiego, wydawnictwo Difin, Warszawa 2010, jest opisane dość ogólnikowo na stronie 97: QUOTE W latach 1816-1819 Królestwo Polskie doświadczyło głodu. Poprawa sytuacji gospodarczej nastąpiła dopiero ok. 1820. W rolnictwie nastąpiły w tym czasie wyraźne zmiany. Spadło znaczenie uprawy zbóż, wzrosła rola uprawy ziemniaków i hodowli owiec. Pierwsza z tych zmian była rezultatem wspomnianego głodu, kiedy to chłopi mieli okazję przekonać się o zaletach odżywczych ziemniaków. Dzięki ziemniakom z tego samego niewielkiego skrawka ziemi można było uzyskać o wiele więcej pożywienia niż w przypadku produkcji zbożowej. Od siebie dodam, że tu chyba nie tylko chodziło o większą wydajność ziemniaka, ale także, wpływ miał także ten rok bez lata. Po prostu, ziemniak jest bardziej odporny choćby na wilgoć, mniej wymagający klimatycznie. Ochłodzenie z przełomu XVIII i XIX w. było już trzecim w naszych historycznych dziejach. Jego kulminacja miała miejsce w l. 1800-1820, co potwierdzają m.in. badania limby tatrzańskiej i obserwacje S. Staszica. Temperatury były początkowo zbliżone do tych z poprzedniego ochłodzenia, potem wzrosły, ale też po kolejnej raptownej fali ochłodzenia zwiększyła się wilgotność powietrza, która w l. 1830-1860 osiągnęła maksimum w całej naszej historii. W 1844 największy wylew Wisły, w Europie klęska nieurodzaju ziemniaczanego. [Encyklopedia Historyczna Świata, t. XIV "Polska", s. 148]. Co do zjawisk wulkanicznych i ich wpływu na aurę w czasach napoleońskich w ogóle, krotką analizę z przypisami bibliograficznymi mamy m.in. w pracy M.Turos "Rok ostatni księcia Józefa Poniatowskiego", s. 26 i n. W klasycznych podręcznikach i opracowaniach historii Polski tego okresu (Skowronek/Gronowski, Kieniewicz, ostatnio krakowska Wielka Historia Polski czy Chwalba) wspomina się wprawdzie o PRZEJAWACH i NASTĘPSTWACH (przechodzenie na hodowle czy uprawę ziemniaka), ale jako powody podaje się zjawiska polityczne i zewnętrzne decyzje ekonomiczne cła zaporowe itp.). W kontekście ziem polskich powiązanie zapaści w rolnictwie ze mianami powulkanicznymi jest zapewne niszą do zagospodarowania.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE W ogólnodostępnych informacjach jak Wikipedia opisywane są głównie konsekwencje zmiany pogody w zachodniej części kontynentu europejskiego.
Bo być może tak źle u nas wtedy nie było? Adam Kotarba (Rola małej epoki lodowej w przekształcaniu środowiska przyrodniczego Tatr) pisze, że lato nie było takie chłodne w Tatrach jak i innych regionach w Polsce, jak w zachodniej Europie? Spotkałem się jedynie ze wzmianką (ale to nie u Polaka, ale u Szweda, który zwiedzał nasze ziemie) o katastrofalnej powodzi w Karpatach w 1816 roku. O prawdziwym pogorszeniu się warunków klimatycznych można mówić od końca lat 30 , gdzieś do połowy lat 50. A to i tak bez porównania do roku 1724 kiedy na "Podtatrzu" wystąpiły opady śniegu w lipcu i sierpniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 29/06/2015, 10:54) CODE W ogólnodostępnych informacjach jak Wikipedia opisywane są głównie konsekwencje zmiany pogody w zachodniej części kontynentu europejskiego. Bo być może tak źle u nas wtedy nie było? Adam Kotarba (Rola małej epoki lodowej w przekształcaniu środowiska przyrodniczego Tatr) pisze, że lato nie było takie chłodne w Tatrach jak i innych regionach w Polsce, jak w zachodniej Europie? Spotkałem się jedynie ze wzmianką (ale to nie u Polaka, ale u Szweda, który zwiedzał nasze ziemie) o katastrofalnej powodzi w Karpatach w 1816 roku. O prawdziwym pogorszeniu się warunków klimatycznych można mówić od końca lat 30 , gdzieś do połowy lat 50. A to i tak bez porównania do roku 1724 kiedy na "Podtatrzu" wystąpiły opady śniegu w lipcu i sierpniu. W "Wospominanjach" Bułharyna/Bułgarina w księdze I, rozdz. 4 znajduje się ciekawy passus o tym, jak to "w Polsce" za jego dzieciństwa (tj. pod koniec XVIII w.) ziemia rodziła bez specjalnych nakładów pracy obfite plony, a "obecnie" (ok. 1840) po ostatniej wizycie w Królestwie widział, że sprawy mają się znacznie gorzej. Podobnie na Litwie i Białorusi powysychały jeziora, rzeki i strumienie, zamuliły się spławne ongiś rzeki, zaginęły niektóre gatunki roślin - przyczynę widzi w zmianie klimatu i gospodarce ekstensywnej.
Ten post był edytowany przez Pietrow: 13/07/2015, 14:45
|
|
|
|
|
|
|
|
"...Zainteresowany wydarzeniem anomalii pogodowej w latach 535-536 n.e. dowiedziałem się że rok 1816 zwany był "Rokiem bez lata" gdyż podobna aberracja (choć na mniejszą skalę) wtedy wystąpiła. Przypuszcza się że obu przypadkach winę za tą sytuacje ponoszą eksplozje wulkanów...." ...oj coś "...nawala..." cytowanie! Tak to prawda - największe anomalia pogodowe były związane najczęściej z erupcjami wulkanicznymi i to jak pisze Prof. R. d'Arrigo w strefach sub- lub tropikalnych. Od końca XVIII wieku wulkany były w tych regionach bardzo "...niegrzeczne..." i po kolei się odzywały, a rzecz całą rozpoczął wulkan na wyspie Reunion. Autor książki "Frankenstain's Weather" (skleroza zapomniała nazwiska) pisze iż był to - mimo tak ogromnej odległości - proces zainicjowany przez trzęsienia ziemi i ruchy tektoniczne Grzbietu Atlantyckiego (trzęsienie ziemi które zrównało z ziemią Lizbonę, a zarazem było tak silne, że nawet w Cieplicach - znów ładne parę tysięcy kilometrów - przez kilka dni po kataklizmie woda w źródłach i nawet w studniach wrzała). Później "...obudził się..." wulkan Soufriere na wyspie Saint Vincent w archipelagu Antyli i od 1809 do połowy 1812 roku regularnie wyrzucał dym i materiały piroklastyczne. Skutki - mamy w "Pamiętnikach czasów moich" Niemcewicza gdy w czerwcu w Polsce spadł obfity śnieg (pisze "...bzowe krze połamał a słowiki pod śniegiem śpiewały..."). Przypuszczalnie w 1810 roku po raz pierwszy dał o sobie znać wulkan Tambora na Sumbawie o czym pisze Brytyjczyk Stamford Russel i zaraz po nim ogromny (stożek był wysokości góry Fuji w Japonii) wulkan Mayon na Filipinach. Badania rdzeni lodowych z Grenlandii sugerują, iż mogła być jeszcze jakaś erupcja w tzw. ognistym pierścieniu Pacyfiku (albo Kamczatka albo Alaska) w regionach wówczas słabo zaludnionych i nie odwiedzanych przez Europejczyków. ...a co to dało. Suszę i upał w 1811 roku kiedy między Warszawą a Modlinem wysycha Wisła o czym wspominają Jaszowski i Prądzyński. W Księstwie Warszawskim już wówczas panował głód - St. Staszic i Warszawskie Królewskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk o tym pisało (jest taki tekst bodajże w AGAD-zie co dodawać do mąki by piec chleb, pojawia się urzędowa cena najtańszego pieczywa by każdy mógł przynajmniej raz dziennie zjeść kawałek (taryfy są w "Gazecie Warszawskiej" - pieczono tzw. placki solone typu pumpernikla). Zima 1811/12 jest niezwykle łagodna, nie zamarzają rzeki w tym Newa w Petersburgu. ...no i mamy rok 1812. Anomalia tzw. zimy atomowej - tu związane z erupcją wulkaniczną - zaczęła się w czerwcu gigantyczną burzą która trwała trzy doby. Lipiec, sierpień, wrzesień i październik to czas straszliwych upałów (w sierpniu ok.+40.0 C., tuż po bitwie pod Borodino +32.0 C. - wysychają rzeki o czym wspomina L.Kicki)są gigantyczne burze z piorunami (o tym pisze P.Lelewel) ...i potem jak w scenariuszu filmu grozy (dziś zasymulowanego komputerowo choć przypomina to trochę film "Pojutrze") w przeciągu jednej doby nadchodzi mróz. ...rok 1812/13 Wahania temperatury w skali dobowej sięgają kilkunastu stopni (tu listy A.Sułkowskiego do żony i Jej odpowiedź). W sierpniu - tuż po bitwie pod Dreznem - pada deszcz ze śniegiem, a 18/19 października na Lipskiem przetacza się znów ogromna burza. ...rok 1815 Zimą ulewy permanentne - to faza opadania pyłów wulkanicznych stanowiących jądra kondensacji. ...wszystko jak gdyby się uspakaja. I wówczas przychodzi 10 kwietnia - straszliwa erupcja wulkanu Tambora na Sumbawie. Wyspa w znacznej części przestaje istnieć. Góra o wysokości ok. 4200 m. traci 2/3 zaś słup pyłu sięga 44 kilometrów wysokości. Rozegnany wiatrami - szczególnie pasatowymi - opada przez około 20 lat. ...no cóż
|
|
|
|
|
|
|
|
Szukałem jeszcze wzmianek, że "Rok bez lata" miał jakieś odbicie na ziemiach polskich, ale niewiele znalazłem. Pewne jest, że sytuacja gospodarcza była zła - ale przyczyn może być wiele, np ogólne zniszczenia epoki napoleońskiej, straty wojenne i brak ludzi do pracy na roli. Tylko z tą powodzią w Karpatach, ale w Karpatach regularnie co kilka lat są powodzie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Rok_bez_lata#...1816_summer.png Skutki mogły być dużo później, opad rozwiewał się 20 lat, obniżenie zbiorów każdego roku powodowało, że i kondycja ludzi była nie najlepsza. Stąd jak Rosjanie przyciągnęli cholerę z Kaukazu, idąc w 1830 na Warszawę, choroba łatwo się rozprzestrzeniła. A emigranci z Królestwa wynieśli ją na zachód.
|
|
|
|
|
|
|
|
Są gdzieś dostępne dokładne, codzienne dane meteorologiczne dla Warszawy (lub innego polskiego miasta) od ok. 1800?
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|