|
|
Rozbicie wewnętrzne Złotej Ordy, Wpływ na wzrost potęgi Moskwy
|
|
|
|
W temacie tym chciałbym podjąć się omówienia ciekawego, mym skromnym zdaniem, procesu, jakim był "w Ordzie zamęt wielki" (jak wspomina ruski kronikarz) i jego wpływu na wzrost potęgi Księstwa Moskiewskiego, które na Rusi Zaleskiej wyrosło do roli hegemona i przystąpiło do energicznego "zbierania" ziem ruskich... Czy, Waszym zdaniem, gdyby nie tarcia węwnętrzne w Złotej Ordzie, jak również nie uwarunkowania geograficzne Rusi Zaleskiej, korzystne dla rozwoju Moskwy, doszłoby do sytuacji, w której księstwo to zdobywa supremację nad resztą ziem ruskich i przystępuje do ich jednoczenia pod swym przewodnictwem? Zapraszam, miejmy nadzieję, do ciekawej dyskusji!
|
|
|
|
|
|
|
|
Według mnie gdyby nie zjawisko rozpadu Ordy nie doszłoby do supremacji Moskwy na Rusi (ani zresztą żadnego innego księstwa). Obok corocznego haraczu było dla Mongołów priorytetowe by żaden z kniaziów nie wybił się ponad innych. Pilnowali rozdrobnienia na tych ziemiach. A mieli czym. Zjednoczona Orda bez problemu wysyłała w pole 100 tysięcy wojowników. Rzecz dla Rusi ( i nie tylko dla niej) wtedy nieosiągalna.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 27/04/2010, 15:25) Według mnie gdyby nie zjawisko rozpadu Ordy nie doszłoby do supremacji Moskwy na Rusi (ani zresztą żadnego innego księstwa). Obok corocznego haraczu było dla Mongołów priorytetowe by żaden z kniaziów nie wybił się ponad innych. Pilnowali rozdrobnienia na tych ziemiach. A mieli czym. Zjednoczona Orda bez problemu wysyłała w pole 100 tysięcy wojowników. Rzecz dla Rusi ( i nie tylko dla niej) wtedy nieosiągalna.
Tylko, że imperia stepowe z reguły są nietrwały i "ludy osiadłe" zdominowane przez Ordę prędzej, czy później odzyskałyby wolność. Tylko, czy koniecznie Moskwa musiała jednoczyć ziemie ruskie? Mogła to być Litwa, lub co bardziej prawdopodobne Nowogród, a wtedy Ruś wyglądałaby inaczej, być może bardziej "cywilizowanie" niż pod władzą potomków Kality
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 27/04/2010, 17:46) Tylko, że imperia stepowe z reguły są nietrwały i "ludy osiadłe" zdominowane przez Ordę prędzej, czy później odzyskałyby wolność. Zgadza się. Niemniej jednak rozpad Ordy był warunkiem zaistnienia jednoczeniowego procesu, ktokolwiek by go nie dokonał.QUOTE Tylko, czy koniecznie Moskwa musiała jednoczyć ziemie ruskie? Mogła to być Litwa, lub co bardziej prawdopodobne Nowogród, a wtedy Ruś wyglądałaby inaczej, być może bardziej "cywilizowanie" niż pod władzą potomków Kality W grę wchodził jeszcze Twer.
|
|
|
|
|
|
|
|
I niestety zwyciężyła opcja najgorsza z możliwych Choć po prawdzie Polska-Litwa (tudzież późniejszy RON) miały kilka okazji do uśmiercenia tej hydry (nawet w sojuszu z Nowogrodem), no ale zabrakło chyba konsekwencji. Szkoda, potworna szkoda.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tylko, czy koniecznie Moskwa musiała jednoczyć ziemie ruskie? Tak się jednak jakoś złożyło, że to Moskwa wyrosła w pewnym momencie na najpoważniejszego kandydata do roli zjednoczyciela Rusi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Trzeba jednak przyznać, że jeśli nie chodzi o "prawa człowieka i obywatela" , tylko o proces państwowo-twórczy, Moskwa miała szczęście do władców...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Moskwa miała szczęście do władców... To akurat nie ulega żadnej wątpliwości, a jeśli do tego dodamy specyficzną sytuację, nazwijmy to, geopolityczną, w jakiej znalazła się Ruś Zaleska pod rządami Złotej Ordy, która dla Moskwy była niewątpliwie bardzo korzystna, to chyba nie będziemy mieć żadnych wątpliwości co do tego, że jej ostateczny sukces nie był dziełem przypadkiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Trzeba jednak przyznać iż chanowie sami szczególnie nie starali się aby apetyty Moskwy ukrócić. Już bitwa na Kulikowych Polach powinna dać im do myślenia że może ona być czynnikiem zagrażającym hegemonii mongolskiej nad Rusią. Chociaż sama bitwa nie spowodowała nawet zniesienia płacenia corocznych haraczów przez książąt moskiewskich (bo to nastąpiło dopiero 100 lat później) to już było sygnałem alarmowym że Dymitr Doński i jego następcy będą się starali zjednoczyć pozostałe księstwa ruskie i zrzucić jarzmo mongolskie. Jednakże walki poszczególnych chanów między sobą oraz rozpad Złotej Ordy na wiele słabsze chanaty ułatwiło podbój reszty Rusi Moskwie a później zniszczyć także same chanatów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem, na jakiej podstawie lansowana jest teza o możliwości zjednoczenia Rusi przez Litwę. Sukcesy litewskie opierały się przede wszystkim na korzystnej korzystnej chwilowej koniunkturze politycznej oraz osobistych zasługach niektórych władców. Później, gdy litewski stan posiadania się ugruntował, państwo obnażyło się np. kompromitującą klęską w wojnie z Moskwą Iwana III, w czasie której straciło niemal 1/3 swoich ziem. W późniejszym czasie też wiele nie potrafiła wskórać bez pomocy Polski. I to ma być ta superpotęgą, która mogłaby zjednoczyć Ruś?
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wspominając już o klęsce Witolda "Wielkiego" nad Worsklą. Moim zdaniem Litwa nie potrafiła wykorzystać pokoju na zachodzie uzyskanego w 1422 roku w Melnie by uporać się z agresywną Moskwą. Późniejsze awanturnicze rządy Świdrygiełły czy małe zainteresowanie sprawami wschodu Kazimierza Jagiellończyka sprawiło iż Moskwa uzyskała czas na skonsolidowanie sił przed konfrontacją z Litwą i Wielką Ordą. Gdyby Litwa sojuszem z chanatem trzymała w szachu Moskwę to nie udałoby się jej może zdobyć tak szybko przewagi nad nią na wschodzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Koniec Złotej Ordzie przyniosła nie Moskwa, ale jeden z chanatów, który się od Złotej ordy oderwał - Krym w 1502 roku. Jedną z przyczyn upadku Ordy było także nie udzielenie chanowi Ahmedowi pomocy przez Litwę podczas impasu ugryjskiego. Pytanie brzmi na ile Kazimierz Jagiellończyk mógł wówczas wspomóc Ordę przeciwko Rusi. Jak wiemy był wówczas uwikłany w spory na Węgrzech, jednak, czy rzeczywiście uniemożliwiało mu to prowadzenie aktywnej polityki na wschodzie? Niezaszachowanie Iwana III doprowadziło do usamodzielnienia się Rusi, a niedługo później do katastrofalnej II Wojny Litewsko-Ruskiej w wyniku której Litwa utraciła 1/3 swojego terytorium.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chanat Krymski był w tym czasie sojusznikiem Moskwy tak jak Wielka Orda była sojuszniczką Litwy. Gdyby nie rozpad Złotej Ordy i wydzielenie się poszczególnych chanatów w tym krymskiego Moskwie nie udało by się uniezależnić od chanów mongolskich. Dopomóc w tym mogła Litwa niestety jak już wspominałem w najgorszym z możliwych momencie Kazimierz Jagiellończyk przeorientował politykę połączonych unią państw na zachód.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE w. Później, gdy litewski stan posiadania się ugruntował, państwo obnażyło się np. kompromitującą klęską w wojnie z Moskwą Iwana III, w czasie której straciło niemal 1/3 swoich ziem.
Właśnie - później. Czyli wtedy, gdy Moskwa zniszczyła Nowogród i podporządkowała sobie niemal całą Ruś. Do tego by nie doszło gdyby nie całkowita bierność na wschodzie Kazimierza Jagiellończyka po przejęciu tronu w Krakowie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może gdyby Kazimierz Jagiellończyk mianował za życia namiestnikiem na Litwie któregoś z synów to sprawy wschodnie miałyby się lepiej? Swoją drogą popełnił błąd mianując Michała Olelkowicza namiestnikiem Nowogrodu Wielkiego który go zdradził i o mało nie pozbawił życia. Sojusz anty-moskiewski z chanem Ahmedem mógł się okazać kluczowy do uporania się z agresywna polityką Iwana Srogiego. Ale tak jak Kazimierz i nie wspomógł w 1478 roku Nowogrodzian tak nie pomógł chanowi nad Ugrą dwa lata później. Tutaj widać konsekwentność w jego działaniu
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|