Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Dlaczego tak mało o muzyce ?
     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 30/12/2011, 8:59 Quote Post

QUOTE
[=balum]
Bernard Ładysz
/


Bernard Ładysz śpiewał Angelottiego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 30/12/2011, 9:16 Quote Post

To pewnie Hiolski.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 30/12/2011, 9:37 Quote Post


QUOTE
[=balum]
To pewnie Hiolski.
/


Nie w tym przedstawieniu. Inny polski baryton. Tak na marginesie, to nie był zwykły spektakl. Ochman i Żylis-Gara przyjechali tylko na jedno przedstawienie w Warszawie, wprost z występów w MET. Takiej euforii nie słyszałem chyba nigdy, ani przedtem,ani potem, w tym teatrze. Bisowane były arie Toski z II i Cavaradossiego z III aktu. A Scarpią był....
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 30/12/2011, 20:56 Quote Post

Eh Balum Balum, co do ram czasowych romantyzmu, to zapoznaj się trochę z historią MUZYKI zanim będziesz mi insynuował jakiś ahistoryzm. rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 30/12/2011, 22:19 Quote Post

Nikt nie dostanie książki. Sorry. Wyjaśniam. Partię Scarpii śpiewał Jerzy Kulesza.
Mam dla melomanów jeszcze jedną zagadkę. W latach 70-tych śpiewał w jednym przedstawieniu w Don Carlosie (w TW) największy bas epoki. Kto to był?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 1/01/2012, 9:08 Quote Post

QUOTE(gen. Rozwadowski @ 30/12/2011, 21:56)
Eh Balum Balum, co do ram czasowych romantyzmu, to zapoznaj się trochę z historią MUZYKI zanim będziesz mi insynuował jakiś ahistoryzm.  rolleyes.gif
*


Zademonstrowałeś podejście ahistoryczne. Definując romantyzm w muzyce: za główną zasadę romantyzmu przyjmujemy silną uczuciowość i napięcie emocjonalne masz muzykę romantyczną już w XII w. Dalej nie sięgam, bo właściwie jak brzmiała wcześniejsza, nie wiemy. Ba. Znajdziesz też muzykę romantyczną w kulturach nieeuropejskich. Ot choćby muzyka japońska. Tam to dopiero silna uczuciowość i napięcie emocjonalne - wedle twej definicji romantyzm.
QUOTE
epoka ta trwa do dziś.

Trzymając się Twojej definicji, jak najbardziej. I będzie trwać, bo zawsze będzie powstawać muzyka o silnej uczuciowości i napięciu emocjonalnych. Jak nie Ich Troje to inne Vaia Con Dios Rubik, Penderecki czy Kilar zawsze będą.
Jak podejdziemy do sprawy historycznie to po 1850 r. powstaje odmienna romantycznej muzyka neoromantyczna (a obok oczywiście jak zawsze muzyka zachowawcza, nie przyjmująca owych nowości), a pod koniec wieku już zupełnie inne nurty. Oczywiście przez cały wiek XX mamy też postromantyczne nurty.

Ten post był edytowany przez balum: 2/01/2012, 8:46
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 2/01/2012, 8:41 Quote Post

Zawsze powinno byc miejsce na dobre wiadomości


http://wyborcza.pl/1,75475,10893663,2011_w..._swiatowej.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 2/01/2012, 22:05 Quote Post

QUOTE
Mam dla melomanów jeszcze jedną zagadkę. W latach 70-tych śpiewał w jednym przedstawieniu w Don Carlosie (w TW) największy bas epoki. Kto to był?
/


Nikt nie odpowiedzial, a liczyłem na kolegę .... Był to Nicolai Giaurov. Byłem, widziałem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 2/01/2012, 22:26 Quote Post

Nie jestem specem od XIX-wiecznej muzyki romantycznej sad.gif
Ale potrafię godzinami jej słuchać rolleyes.gif
Uważam, że pewien strumyczek (a może nawet nurt) przedarł się z opery romantycznej do operetki.
Poza tym nie zobaczyłem tu jeszcze nazwiska wielkiego geniusza: Piotra Czajkowskiego sleep.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 2/01/2012, 22:36 Quote Post

QUOTE
[=mata2010]
Uważam, że pewien strumyczek (a może nawet nurt) przedarł się z opery romantycznej do operetki.
/


Dla mnie problem z operatka jest taki, ze jest jednak genialna , czyli ,,Wesola wdowka" i reszta taka sobie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 2/01/2012, 23:08 Quote Post

A co powiesz o innych PRAWDZIWYCH PERŁACH LEHARA:

http://www.youtube.com/watch?feature=playe...&v=sN71dA16I4o#!
http://www.youtube.com/watch?feature=playe...d&v=5n_RVgo4PqY

confused1.gif rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 3/01/2012, 10:27 Quote Post

QUOTE


Nie neguję, że są piekne kawałki, ale Wesoła wdówka jest genialna jako całosć. W przeciwieństwie do innych operetek, jej treść jest tak naprawdę cholernie powazna, jeśli oczywiscie zdejmiesz otoczkę formy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 7/01/2012, 12:37 Quote Post

A to znasz Miły Marku? Dla mnie też prawdziwie romantyczne z ostatniej operetki Lehara napisanej już po dojściu Hitlera do władzy sad.gif (co miało wielki wpływ na życie Lehara...)
http://www.youtube.com/watch?feature=playe...&v=aKX8amKzARg#!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 7/01/2012, 21:13 Quote Post

QUOTE
[=mata2010]
A to znasz Miły Marku? Dla mnie też prawdziwie romantyczne z ostatniej operetki Lehara napisanej już po dojściu Hitlera do władzy sad.gif
/


Znam dobrze i bardzo lubię. Właśnie wróciłem z filharmonii. W repertuarze m. in. sławny Concierto de Aranjuez. Gitarzystą był Marcin Dylla, jeden z najbardziej znanych gitarzystów świata. Dowód; zostal wybrany przez córke Joaquino Rodrigo do wykonania odkrytego, nieznanego utworu jej ojca - Toccaty (1933). Światowa premiera odbyła się 1. czerwca 2006 w Centro de Arte Reina Sofia w Madrycie.
Szczerze, takie sukcesy są mi bliższe, niż wiele innych.
Pozdr. M.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 8/01/2012, 8:57 Quote Post

Owe operetki Lehara mają pewien przykry aspekt, który niestety dotyczy też innych przejawów sztuki romantycznej.
Otóż operetkami tymi zachwycony był Hitler (który zresztą był wybitnym intelektualistą czego poprawność polityczna nie chce przyznać). Prawdopodobnie jego skłonność w kierunku operetki wywodzi się z jego "okresu wiedeńskiego". Nie wiem tylko skąd on brał pieniądze na nawet najtańsze miejsca w salach koncertowych, ale to był problem wielu innych wybitnych czy zdolnych osób.
Ta skłonność Hitlera miała dwojaki wpływ na samego Lehara. Z jednej strony nigdy nie potępił on Hitlera. Z drugiej zaś miał na pewno ciężkie wybory moralne związane z Żydami ze swego otoczenia. Jego żona została uratowana (na pewno dzięki osobistemu wstawiennictwu Hitlera), ale wielu przyjaciół - w tym twórców librett do operetek Lehara - zostało zgładzonych (często na terenie Auschwitz).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej