Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Nieśmiertelny Kazimierz III Wielki
     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.074
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 25/02/2019, 23:53 Quote Post


A właściwie to wystarczyła rana w goleń, która nie została dokłądnie wyczyszczona i wdała się gangrena (brudny patyk wbity w ciało, ziemia dostaje się w ranę przy upadku i powoduje tężec - http://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/ch...l,1579526.html). Nie musi być złamanie.

Z tego, co pamiętam - prawdopodobnie z kroniki Jana z Czarnkowa (jest późno, nie chce mi się szukać) albo Długosza - to król uparł się jechać do Krakowa, choć lekarze zalecali pozostanie na miejscu. Przy tamtejszych środkach higieny pracy lekarskiej to prawdopodobnie doszło do bakteryjnego zainfekowania rany podczas składania kości. Mogło dojść do zaognienia rany, ponieważ król nie trzymał nogi nieruchomo. Mogę poświadczyć, że u wysportowanego 40-latka nie mogło dojsć do zrostu zamkniętego złamania, ponieważ pacjent notorycznie narażał złamaną kończynę na wysiłek fizyczny. Jeśli w XXI wieku po zabiegu szpitalnym mogło dojść do komplikacji przy prostym złamaniu z winy pacjenta, to tym bardziej mogło do nich dojść 700 lat wcześniej, zwłaszcza przy skomplikowanym złamaniu u starszej osoby (nie oszukujmy się, 60 lat u chorowitego człowieka - a Kazimierz był chorowity - to wiek poważny). Szczególnie jeśli lekarze nie mogli się porozumieć odnośnie sposobu kuracji, a pacjent ich i tak nie słuchał.


QUOTE
Eee, a właściwie to technicznie jak sobie wyobrażacie spalenie na stosie, rozczłonkowanie lub utopienie "przyrodzonego pana" ówczesnej Polski? Przecież ma zbrojnych... i stać go na opłacenie usłużnych teologów, którzy "udowodnią" że brak oznak starzenia to cud - dowód szczególnej łaski jaką Kazimierz cieszy się u Pana Boga.


Porwanie, skrytobójstwo...wystarczy papieska ekskomunika i żaden teolog nie pomoże. Myślisz, że zbrojni nie uznaliby władcy za "pomiot szatana"? A opozycję w kraju Kazimierz miał - i to również wśród duchownych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
źwiesz
 

Hydrochoerus hydrochaeris
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 543
Nr użytkownika: 103.410

Zgred 0,5-wiekowy
Stopień akademicki: maxima rodent
Zawód: Animalis lagodny
 
 
post 26/02/2019, 13:54 Quote Post

Z tego, co pamiętam - prawdopodobnie z kroniki Jana z Czarnkowa (jest późno, nie chce mi się szukać) albo Długosza - to król uparł się jechać do Krakowa, choć lekarze zalecali pozostanie na miejscu. (Wilczyca24823)

Wszystko co u Długosza znalazłem między złamaniem a śmiercią, zacytowałem. Chyba że po raz kolejny trafiłem na trefne źródło, które nie jest kompletnie i nawet nie przyznaje się do niekompletności.

A właściwie to wystarczyła rana w goleń, która nie została dokłądnie wyczyszczona i wdała się gangrena (Wilczyca24823)

W sumie racja. Przy czym - niestety nie pomnę gdzie to było - czytałem, że wygląd kości szkieletu Kazimierza, po otwarciu grobowca w XIX wieku, świadczyć miał na rzecz tezy złamania kości.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.074
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 26/02/2019, 22:37 Quote Post

No cóż - pisząc o mozliwości jedynie zranienia nie zamierzałam negować faktu, że Kazimierz nogę złamał. Chciałam jedynie pokazać, że z takim urazem, jakiego doznał, medycyna średniowieczna nie umiała sobie poradzić i zapewne król umarłby nawet gdyby słuchał innego medyka. Natomiast kolejny raz kronikarze średniowieczni udowadniają, że siła wyższa czuwa nad nami i karze nas za jej profanację (z narracji Jana z Czarnkowa i Długosza wynika, że król został ukarany za wybranie się na łowy w święto maryjne).

Tak nawiasem pisząc - moja wersja Długosza pisze tak:
"Kiedy tam następnego dnia w czasie polowania ścigał zbyt rączo uciekającego jelenia, z powodu szybkiego biegu przez przeszkody i bezdroża spadł ze stępaka, na którym siedział, a że był tęgi i stary, tak się ciężko potłukł, że można go było przewieźć jedynie na wozie, który ledwie zdobyto w tym celu w pobliskiej wsi."

Tom V str 435, PWN Warszawa 1975, tłumaczenie Julia Mrukówna.

A co do podróżowania w chorobie:

"Kiedy go opuściła [gorączka - przypis mój]dzięki zabiegom lekarzy, udał się w kierunku Sandomierza, nie słuchając rad lekarzy, a szczególnie mistrza Henryka z Kolonii, człowieka biegłego i doświadczonego(...)

cytat j.w.

Ale to taki lekki off topik, nie musimy się w niego zagłębiać wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
źwiesz
 

Hydrochoerus hydrochaeris
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 543
Nr użytkownika: 103.410

Zgred 0,5-wiekowy
Stopień akademicki: maxima rodent
Zawód: Animalis lagodny
 
 
post 4/03/2019, 19:15 Quote Post

Ale to taki lekki off topik, (Wilczyca24823)

Owszem, oftop - ale konkluzja jest silnie związana z tematem. Mianowicie: bez względu na gibkość i zręczność przyrodzoną młodemu wiekowi, spadający z konia król może się prozaicznie zadrapać i zapaprać ranę jakimś świństwem. I zejść na tężec czy inszą gangrenę - przed czym początkowe założenie nijak go nie ochroni.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.074
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 4/03/2019, 20:35 Quote Post

W takim razie nawet jeśli Kazimierz Wielki jest nieśmiertelny, nikt nie zdoła się o tym dowiedzieć smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Lugal
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 824
Nr użytkownika: 58.985

Marcin
Stopień akademicki: magister
 
 
post 17/04/2019, 22:46 Quote Post

Po co to robić takie kosmiczne (nawet jak na dział Zabawy Historyczne) założenia. Czy nie wystarczy po prostu założyć, że po prostu cieszył się żelaznym zdrowiem, nie roztył się zanadto (mógł ze względów religijnych np. unikać poważnego grzechu, za jaki uważano obżarstwo), no i mieć ogromne szczęście. Dożyłby więc 100-110 lat. Byłoby to bardzo niezwykłe, ale i w średniowieczu przekroczenie setki zdarzało się. Udało to się np. świętemu Kewinowi (jego przybliżone lata życia to 498-618). Kazimierz, obdarzony doskonałym zdrowiem, bez nadwagi miałby większe szanse uniknąć wypadku w czasie polowania lub na mniej groźną kontuzję (np. lepsza koordynacja ruchów, w efekcie mniejszej masy ciała mniejsza siła uderzenia o ziemię). Umysł sprawny i zdolności polityczne zachowałby niemal do końca swoich dni...
Już sam fakt panowania Kazimierza do l. 1410-1420 zmieniłby w historii bardzo dużo. Nie byłoby unii polsko-litewskiej ani Grunwaldu, nie odpadłby od Polski okręg wokoł Drezdenka i Santoka, Mazowsze nie uniezależniłoby się ponownie od Polski. Rządy Piastów na tronie polskim zostałyby sprolongowane (zwłaszcza, jeśli Kazimierz zdążyłby spłodzić syna). Pytanie o stosunki z Litwą, kiedy i pod czyim wpływem zostałaby schrystianizowana. Jak stosunki z resztą sąsiadów i czy ekspansja Polski, czy tylko obrona dotychczasowego stanu posiadania.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej