|
|
Rozważania nt. wydawnictwa
|
|
|
|
QUOTE(Stonewall @ 3/03/2015, 10:43) Panowie! Toteż odnośnie pracy pana Biernackiego macie dwie opcje: książka w miękkiej lub twardej okładce. I to jest najlepsze wyjście. Nie bardzo rozumiem kwestię tego parcia na twardą okładkę i to jeszcze gdy w parze idzie podwyższenie ceny za książkę. (A właśnie- jak tu się to odbije na cenie książki?) Argument z trwałością mnie nie przekonuje- gdy książka z miękką okładką jest dobrze zrobiona też się nie rozpada.
Ten post był edytowany przez emigrant: 3/03/2015, 13:43
|
|
|
|
|
|
|
|
Szanowny Przedmówco! Cena książki Witolda Biernackiego kształtuje się w ten sposób, że z twardą okładką wynosi 59 złotych, a z miękką 51. Obecnie trwa promocja, więc obie opcje są do nabycia poniżej 40 złotych.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Argument z trwałością mnie nie przekonuje- gdy książka z miękką okładką jest dobrze zrobiona też się nie rozpada. Mimo wszystko, twarde okładki są odporniejsze i nie widać na nich choćby śladów użytkowania tak jak na miękkich. Mam kilka książek z lat '50 w twardej oprawie, mimo częstego używania jedyne uszkodzenia jakie mają, to w kilku wypadkach zniszczone rogi, czasem, gdy książka miała jakieś trudniejsze chwile za sobą, trafia się uszkodzony grzbiet. O połowę młodsze książki w miękkiej oprawie w większości były już sklejane taśmą. Oczywiście, jakość wykonania także ma znaczenie. Ponadto, jeśli ktoś źle przechowywuje książki, to mu nawet okładka z duraluminium nie pomoże.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Stonewall @ 3/03/2015, 10:49) Szanowni Przedmówcy! Twarda okładka to póki co eksperyment. Wydawca sprawdza, jak rzecz cała się przyjmie. Nieprzypadkowo chyba wybrano książkę flagowego autora spod znaku Inforteditions. Mnie dotychczasowy papier, użyty w serii „Bitwy/Taktyka”, odpowiada. Dobrze wychodzą na nim ilustracje, zwłaszcza zdjęcia czarno–białe. Przy tym seria „Pola bitew” stosuje papier kredowy, ale do niej raczej twarda okładka nie zostanie zastosowana. Mnie miękkie okładki Infortu nie przeszkadzały, nosiłem je do czytania w autobusach w plecaku i świetnie to znosiły. Faktycznie są dzięki nim stosunkowo lekkie, półki w nowoczesnych meblach "widzą" różnicę . Ale to dobry pomysł aby wydawać w dwóch wersjach, gdzie każdy zainteresowany wybierze to, co mu pasuje. Jeśli chodzi o papier też mi pasuje, jak słusznie zauważył Stonewall bardzo dobrze wychodzą na nim i mapki i ilustracje.
QUOTE Mam kilka książek z lat '50 w twardej oprawie, mimo częstego używania jedyne uszkodzenia jakie mają, to w kilku wypadkach zniszczone rogi, czasem, gdy książka miała jakieś trudniejsze chwile za sobą, trafia się uszkodzony grzbiet. Tu jest jeszcze pytanie czy to są okładki podobne do obecnych, czyli lakierowane, czy płócienne (z obwolutą)?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Stonewall @ 3/03/2015, 13:47) Szanowny Przedmówco! Cena książki Witolda Biernackiego kształtuje się w ten sposób, że z twardą okładką wynosi 59 złotych, a z miękką 51. Obecnie trwa promocja, więc obie opcje są do nabycia poniżej 40 złotych. Dzięki. O taką informację mi chodziło. Dla mnie w takim razie nie ma kwestii- którą wersję kupić...
Ten post był edytowany przez emigrant: 3/03/2015, 14:13
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tu jest jeszcze pytanie czy to są okładki podobne do obecnych, czyli lakierowane, czy płócienne (z obwolutą)? Najstarsze oczywiście płócienne, ale też są takie z materiału przypominającego sztuczką skórę, nie wiem jak się to nazywa specjalistycznie. Twarde okładki laminowane mają maksymalnie z 20 lat może, musiałbym sprawdzić, ale też się dobrze spisują, nie ma na nich plam jak na płóciennych. Miękkie laminowane IMO są najmniej trwałe, już po kilku czytaniach robią się na nich załamania. Obwoluty nie przetrwały na żadnych starszych. Swoją drogą, mam też kilka słowników z okładkami będącymi jakby połączeniem obu typów: jest miękka, ale wykonana z tej skóry syntetycznej. Wytrzymały spokojnie 6 lat noszenia w plecaku do szkoły bez uszkodzeń.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przy B/T zostanę chyba jednak przy miękkiej "skrzydełkowej". Też jest w porządku, a waży mniej, i sumarycznie zajmuje mniej miejsca. W twardą to ja sobie oprawiam zbiory tekstów/artykułów z różnych SMHW itp. (te, które mnie interesują).
|
|
|
|
|
|
|
|
Sądząc po dostępności na stronie wanaxu, klienci wybrali wersję w miękkiej okładce, która już jest nie dostępna. P.S. Cena przez jakiś czas była identyczna dla OM i OT.
Ciekawe jakie wnioski wyciągnie wydawnictwo odnośnie opraw w kolejnych tomików.
|
|
|
|
|
|
|
Perun666
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 97.779 |
|
|
|
|
|
|
Witam wszystkich forumowiczów. Mam pytanko; ktoś wie jak w Inforcie wygląda sprawa gaży za artykuły? Czy są jakieś, czy też piszę się pro publico bono? Już trochę pisałem w takim stylu i chciałbym wreszcie coś na tym zarobić. Niby miały być jakieś, ale opublikowali już moje dwa artykuły i żadnego o tym wspomnienia. Pytać się jeszcze raz? Kończę kolejny i nie wiem czy słać do nich czy szukać innego wydawnictwa. Będę wdzięczny za odpowiedź. Perun666
|
|
|
|
|
|
|
|
Zależy jaką miałeś z wydawnictwem umowę pisemną lub ustną. Trzeba jeszcze raz zadzwonić, sprawę dokładniej omówić i będziesz miał jasność.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego co wiem Infort nie oferował wynagrodzenia za artykuły w De Re Militari. Chyba że są równi i równiejsi. W każdym razie pytanie nieco mnie rozbawiło, autor powinien najlepiej wiedzieć na jakich warunkach podejmuje współpracę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Kończę kolejny i nie wiem czy słać do nich czy szukać innego wydawnictwa.
Zdecydowanie poszukaj innego wydawnictwa. Polecam "Życie na gorąco" lub "Rewię". Dobrze płacą. Proponuję temat: "Wojna Szulim z Dodą"
|
|
|
|
|
|
|
|
Panie Witoldzie B. vel Von Schlicku. Człowiek nie zawsze zdaje sobie sprawę jak wygląda świat wydawniczy. Myślę, że nie ma co silić się na złośliwości tylko wytłumaczyć, że z tego po prostu nie było i nie będzie pieniędzy. Na pewno nie w Polsce.
|
|
|
|
|
|
|
Perun666
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 97.779 |
|
|
|
|
|
|
Dzięki za odpowiedzi. Miałem umowę słowną. Czyli muszę szukać innego wydawnictwa. Obiecywali wysłać chociaż egzemplarze autorskie. Hmmm jak to było "obiecanki cacanki, a głupiemu radość" Do tej pory nic. Kolejne wydawnictwo na poziomie w Polsce. Napisałem książkę dla Adama Marszałka, zainkasowali 11 tys. na publikacje z jakiejś fundacji, a ja dostałem raptem koło 1000. To zresztą nieistotne. Olana korekta, podani recenzenci w życiu tego tekstu nie widzieli. Finał zszargane nazwisko i podupadła renoma. Czasami lepiej jest samemu postarać się o dotację do publikacji. Zawsze znajdzie się jakaś fundacja. Wtedy przynajmniej człowiek wie, czego się spodziewać. Innymi słowy, żeby coś normalnie wydać w tym kraju trzeba być, co najmniej Panem J. Szkudlińskim Pozdrawiam.
Oczywiście artykuły mogę pisać za darmo, ale jednak chciałbym wiedzieć na czym stoję. Zawsze to jest jakiś dorobek do pracy zawodowej.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|