Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czy można było uniknąć "kotłów" roku '41?
     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 9/04/2012, 13:50 Quote Post

QUOTE(Olek @ 9/04/2012, 13:38)
Nawet gdy przeciwnik ma kilkukrotną przewagę sił w miejscu przełamania?


Pewnie, że tak. Analogiczne sytuacje tyle, że a rebours miały miejsce parę lat później. Niemcy unikali wielu kotłów z łatwością albo na drodze odwrotu w odpowiednim momencie, albo , gdy mieli czym, na drodze kontruderzenia we flanki przełamujących jednostek. Chyba, że rozkaz trzymał ich w miejscu aż do czasu, kiedy było za późno.
U Rosjan wynikało to z braku umiejętności dowodzenia. Co przyznają nawet sowieccy generałowie we wspomnieniach- gubili się po prostu.
Zresztą początek 42 roku to sowieckie ofensywy na centralnych i północnych odcinkach frontu z dużą przewagą w ludziach. Nigdzie w zasadzie nie okrążono Niemców na większa skalę (prócz Demiańska).

Ten post był edytowany przez emigrant: 9/04/2012, 14:08
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Olek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 896
Nr użytkownika: 18.069

 
 
post 9/04/2012, 14:14 Quote Post

QUOTE
Pewnie, że tak. Analogiczne sytuacje tyle, że a rebours miały miejsce parę lat później. Niemcy unikali wielu kotłów z łatwością albo na drodze odwrotu w odpowiednim momencie, albo , gdy mieli czym, na drodze kontruderzenia we flanki przełamujących jednostek.

Czyli ratowali się nie obroną ale działaniami zaczepnymi. Starali się ścinać sowieckie kliny po przełamaniu. Dlatego właśnie podałem przykład Jeremienki.
QUOTE
U Rosjan wynikało to z braku umiejętności dowodzenia. Co przyznają nawet sowieccy generałowie we wspomnieniach- gubili się po prostu.

Z tym się zgadzam. Ale podałeś przykłady w których chodzi o umiejętności dowódcze w działaniach zaczepnych a nie obronnych.
QUOTE
Zresztą początek 42 roku to sowieckie ofensywy na centralnych i północnych odcinkach frontu z dużą przewagą w ludziach. Nigdzie w zasadzie nie okrążono Niemców (prócz Demiańska).

No właśnie GA Środek pod Moskwą została uratowana po przez działania zaczepne na sowieckie kliny, a nie przez działania obronne. Gdyby skupiono się tylko na obronie cała GA Środek znalazłaby się w jednym wilekim kotle. Zresztą podejrzewam, że i tak by te działania niewiele dały gdyby sowieci nie rozdrabniali sowich wysiłków np. wycofanie na tyły 1 A uderzeniowej czy też wymuszone trudną sytuacją Leningradczyków skierowanie 2 Armii Uderzeniowej pod Leningrad.

Na razie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.850
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 9/04/2012, 21:10 Quote Post

Olek dzięki za linki z mapami.
Zgadzamy się chyba wszyscy, że sprawa ogólnie dotyczy umiejętności dowodzenia. ACz miała koncepcję Blitzkriegu ale nie umiała wprowadzić jej w życie.

 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 9/04/2012, 23:19 Quote Post

Olku, a moze pokazesz jak kszaltowala sie sytuacja mobilnosci oddzialow Jeremienki. On sam twierdzi, ze mial z tym spore problemy ...
 
Post #19

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 10/04/2012, 6:31 Quote Post

QUOTE(żwirek @ 9/04/2012, 8:14)
Odnośnie kotłów "późniejszych" - zgoda, ale temat dotyczy kotłów "wczesnych", a te zostały przez RKKA "podane na tacy" Niemcom, przez zgromadzenie wojska w "występach" (białostockim i lwowskim).
Ustawienie wojsk było takie (i przebieg granicy), że ten kto pierwszy uderzył okrążał przeciwnika. Czy udanie? A to już zależało od umiejętności obu stron.

QUOTE
Odpowiedź musi wiązać się zatem z opowiedzeniem się po jednej ze stron w megadyskusji: Suworow vs reszta świata  smile.gif
Nie taka reszta świata, bo po stronie Suworowa są np. i Sołonin i Bieszanow a i u nas by się znalazło.

Ten post był edytowany przez emigrant: 10/04/2012, 14:01
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Olek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 896
Nr użytkownika: 18.069

 
 
post 10/04/2012, 13:41 Quote Post

QUOTE
Olku, a moze pokazesz jak kszaltowala sie sytuacja mobilnosci oddzialow Jeremienki. On sam twierdzi, ze mial z tym spore problemy ...

Jeremienko oczywiście ma problemy transportowe i uderzenie na 100-150 km. czyli oddalenie się od własnych magazynów do 250-300 km przekracza jego możliwości. Ale na jego odcinku frontu wystarczyło udrzyć na bliską odległości do 50 km. i nacisnąć na skrzydło Guderiana nie niewielką grupą Jermakowa (dwie dywije strzeleckie + dwie brygady pancerne) ale uderzyć większą siłą - np. wydzielając z 50 armii dodatkowo 4 - 5 dywizji. Guderian w swoim marszu na południe miał poważne kłopoty i domagał się dodatkowych wojsk od von Bocka. Tylko że te kłopoty wynikał z nacisku z zachodu od strony 21 armii sowieckiej, a co robił od wschodu Jeremienko.

Na razie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
żwirek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 947
Nr użytkownika: 35.498

Stopień akademicki: prof. dr hab. med.
 
 
post 10/04/2012, 15:37 Quote Post

"Nie taka reszta świata, bo po stronie Suworowa są np. i Sołonin i Bieszanow a i u nas by się znalazło."

Napisałem "vs reszta świata", gdyż widzę ze zdziwieniem, że na tym Forum Suworow jest bardzo ostro atakowany i modne jest "okazywać mu pogardę".
A wydaje mi się, że nawet najgorsi jego wrogowie powinni oddać mu honor za przełom, jakiego dokonał w wiedzy o 1941 roku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 10/04/2012, 16:11 Quote Post

QUOTE(żwirek @ 10/04/2012, 15:37)
"Nie taka reszta świata, bo po stronie Suworowa są np. i Sołonin i Bieszanow a i u nas by się znalazło."

Napisałem "vs reszta świata", gdyż widzę ze zdziwieniem, że na tym Forum Suworow jest bardzo ostro atakowany i modne jest "okazywać mu pogardę".
A wydaje mi się, że nawet najgorsi jego wrogowie powinni oddać mu honor za przełom, jakiego dokonał w wiedzy o 1941 roku.
*


To tylko kwestia czasu, aż historia przyzna mu rację. I będzie obciach, że gość spoza środowiska wyczytał w dostepnych dokumentach to, na co różne doc.-e i profy byli slepi.

Ale temat jest o kotłach, a Rezun ma swój temat.

Ten post był edytowany przez emigrant: 10/04/2012, 16:12
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 10/04/2012, 16:45 Quote Post

QUOTE(Olek @ 10/04/2012, 12:41)
[...] np. wydzielając z 50 armii dodatkowo 4 - 5 dywizji. Guderian w swoim marszu na południe miał poważne kłopoty i domagał się dodatkowych wojsk od von Bocka.[...]

Tyle tylko, ze w przypadku powazniejszego zagrozenia GA "Srodek" wycofalaby sie z Jelni duzo wczesniej i Niemcy przerzuciliby sily na zagrozony odcinek. Mobilnosc i incjatywa operacyjna wciaz nalezaly w tym czasie do Wehrmachtu.
 
Post #24

     
Olek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 896
Nr użytkownika: 18.069

 
 
post 10/04/2012, 18:34 Quote Post

QUOTE
Tyle tylko, ze w przypadku powazniejszego zagrozenia GA "Srodek" wycofalaby sie z Jelni duzo wczesniej i Niemcy przerzuciliby sily na zagrozony odcinek. Mobilnosc i incjatywa operacyjna wciaz nalezaly w tym czasie do Wehrmachtu.

Przecież porzucili właśnie w tym czasie. Kłopoty Guderiana od strony 21 armii sowieckiej, kłopoty von Bocka od strony 24, 20 i 19 armii sowieckich pod Jelnią (4 armia niemiecka) i Duchowszczyzną (9 armia niemiecka) są ściśle ze sobą powiązane. Guderian mógł ruszyć dalej ponieważ dostał z rejony Jelni wsparcie 46 K. zmot. od von Bocka. Więcej sił zmotoryzowanych von Bock nie miał. Wojska zmotoryzowane rozeszły się na północ i południe. Wszystkie rezerwy zostały rozdysponowane.

Na razie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
pawel76
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.142
Nr użytkownika: 51.860

 
 
post 12/04/2012, 6:49 Quote Post

Witam
A ja sie przewrotnie zapytam jak panowanie w powietrzu przez LW wpływało na mozliwości transportowe ACz?
Prosze sobie poczytać wspomnienia choćby Simonowa jak skutecznie sparaliżowano możliwośc manewru zwłaszcza na jesień 41.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
Olek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 896
Nr użytkownika: 18.069

 
 
post 12/04/2012, 7:09 Quote Post

QUOTE
Witam
A ja sie przewrotnie zapytam jak panowanie w powietrzu przez LW wpływało na mozliwości transportowe ACz?
Prosze sobie poczytać wspomnienia choćby Simonowa jak skutecznie sparaliżowano możliwośc manewru zwłaszcza na jesień 41.

Na ponad 100 km. marsze owszem. Luftwaffe miało wtedy czas na reakcje na sowieckie ruchy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
kucyk24
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 205
Nr użytkownika: 57.455

grzegorz skoczek
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 12/04/2012, 8:32 Quote Post

Literatura wspomnieniowa jest niezwykle ciekawym źródłem historycznym.
Swoją drogą to chyba najlepszy wynik w historii, gdzie niewiele ponad tysiąc bombowców sparaliżowało ruch, kilkuset wielkich jednostek sowieckich na froncie kilku tysięcy kilometrów. Dodatkowo te wraże samoloty zniszczyły cały transport kolejowy na kilkaset kilometrów od frontu i sparaliżowały cały ruch kołowy. O jeszcze zapomniałem, że musiały cały czas atakować ok. tysiąca sowieckich lotnisk, zapewniając sobie dominację w powietrzu. Nie bardzo tu widzę czas na bezpośrednie wsparcie wojsk lądowych, a przecież wszyscy pamiętnikarze sowiecki mówią o dziesiątkach bombowców nad każdym polem bitwy.
Aliantom w 1944 mającym kilkudziesięciokrotną przewagę w powietrzu nie udało się sparaliżować ruchu Niemców.
Tak więc wracając na front wschodni, to albo relacje o całkowitym paraliżu spowodowanym bombardowaniem są bzdurą, albo te wielkie zniszczenia dokonało kilka tysięcy sowieckich samolotów bombardujących własne wojska.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 12/04/2012, 19:15 Quote Post

QUOTE(Olek @ 10/04/2012, 17:34)
Przecież porzucili właśnie w tym czasie.

No chyba nie do konca
QUOTE(Olek @ 10/04/2012, 17:34)
Kłopoty Guderiana od strony 21 armii sowieckiej, kłopoty von Bocka od strony 24, 20 i 19 armii sowieckich pod Jelnią (4 armia niemiecka) i Duchowszczyzną (9 armia niemiecka) są ściśle ze sobą powiązane. Guderian mógł ruszyć dalej ponieważ dostał  z rejony Jelni wsparcie 46 K. zmot. od von Bocka. Więcej sił zmotoryzowanych von Bock nie miał. Wojska zmotoryzowane rozeszły się na północ i południe. Wszystkie rezerwy zostały rozdysponowane.

Tyle tylko, ze gdy Guderian "dostal" 46KPanc od von Bocka to 10DPz (z 46KPanc) dokonywala kontrataku pod Jelnia wlasnie (125 mil od pozycji Guderiana). Czyli Niemcy wciaz kurczowo sie trzymali tego przyczolka. Dodatkowo Guderian wspomina o 7 i 14 DPz oraz 14 DZmot, ktore byly w rezerwie w tym czasie.

Ten post był edytowany przez Karghul: 12/04/2012, 19:33
 
Post #29

     
Olek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 896
Nr użytkownika: 18.069

 
 
post 13/04/2012, 21:21 Quote Post

QUOTE
No chyba nie do konca

Odpowiem obszernymi fragmentami z dzienników Haldera dotyczącymi GA Środek.

31.08.1941
Sytuacja: w porannej sytuacji dominuje bardzo niewygodne położenie grupy Guderiana. Ponieważ przeprowadził on swój marsz jako marsz flankowy przed frontem nieprzyjaciela i wskutek tego został oczywiście ciężko zaatakowany w swoją wschodnią flankę (czyli od strony Jeremienki – moja uwaga), a ponadto jego wysunięty daleko na wschód marsz oderwał go od 2 armii, a nieprzyjaciel wykorzystał tę lukę, aby zaatakować go także z zachodu (atak 21 armii – moja uwaga)– jego siła uderzeniowa w kierunku południowym stała się tak znikoma, że utknął. Teraz za ten niewesoły stan obarcza odpowiedzialnością wszystkich do około i rzuca oskarżenia i zniewagi. Pomóc można mu tylko siłami piechoty, które zluzują jego 18 Dpanc., a później także oddziały znajdujące się dalej na południe (17 Dpanc.), oraz siłami z lewego skrzydła Weichsa, które zamkną lukę do 2 grupy pancernej. Wszystko to potrwa jednak kilka dni, gdy tymczasem Guderian będzie tkwił w miejscu; oto skutek jego błędnego wykorzystania sił.
Tę drogę udzielenia pomocy uważam za błędną; sadzę natomiast, że cel całego działania, a mianowicie udzielenie pomocy 6 armii dla przejścia przez Dniepr, można osiągnąć najszybciej przez przyspieszenie marszu 2 armii na Czernichów.

Rozmowa telefoniczna z feldmarszałkiem v. Bockiem, o godz. 10.30, o sytuacji jego grupy armii. Uznaje on w pełni trudną sytuację Guderiana i chce mu udzielić pomocy przez pchnięcie 45 i 112 DP na południowy wschód (XXXV KA z 2 armii – moja uwaga). Podczas rozmowy otrzymuję wiadomość o życzeniu naczelnego dowódcy wojsk lądowych, aby grupa armii „Środek” podporządkowała grupie pancernej Guderiana dowództwo XXXV KA wraz z 45 i 293 DP po to, aby miała ona piechotę. Dywizje te nie są podobno niezbędne w 2 armii.
V. Bock całkiem słusznie odrzuca taką ingerencje i wywodzi, że zarządzone przez niego przedsięwzięcia szybciej doprowadzą do celu, aniżeli wysuwanie XXXV KA na wschód. W końcu naczelny dowódca wojsk lądowych zgadza się, aby grupa armii „Środek” sama doprowadziła do odprężenia sytuacji.

Rozmowa z v. Greiffenbergiem: OKH przykłada dużą wagę do tego, aby grupie pancernej Guderiana udzielić możliwie szybko pomocy i postarać się o to, aby została odciążona także poprzez przerzut piechoty z północy, która przejęłaby osłonę flanki. Poza tym ważne jest szybkie pójście 2 armii na Czernichów w celu połączenia się z 6 armią i udzielenia jej pomocy w przejściu przez Desne.

Godz. 14.30 rozmowa z feldmarszałkiem v. Bockiem: osobiste stosunki między dowództwem grupy armii a Guderianem stają się coraz bardziej napięte. Guderian odzywa się do v. Bocka takim tonem, na który ten pod żadnym warunkiem nie może pozwolić i w celu postawienia na swoim domaga się decyzji fuhrera. To jest niesłychana bezczelność.
1 DK została podporządkowana Guderianowi. V. Bock rozważa podciągnięcie dywizji SS „Reich”.

Sytuacja wieczorem:
„Środek”: od 2 armii i Guderiana nie ma żadnych ważnych wiadomości. Ten ostatni ma nadzieję, że jutro będzie mógł kontynuować natarcie; pułk piechoty „Grossdeutschland” dołączył już do grupy pancernej (pierwsza jednostka z XLVI KA z rejonu Jelni – mój dopisek). Włamanie w pas działania 23 DP okazuje się znacznie głębsze niż przypuszczano. Sięga ono aż na wysokość stanowiska dowodzenia VII KA. Kontratak przy użyciu 10 Dpanc. jest w toku (czyli dywizji nie można podciągnąć do Guderiana za resztą XLVI KA – moja uwaga).

01.09.1941
Sytuacja:
„Środek”: nieprzyjaciel próbuje prawdopodobnie zorganizować opór nad Desną i bronić tego odcinka (czyli naprzeciw 2 armii i Guderiana - moja uwaga). W łuku jelniańskim i na południe stąd silne ataki: prawdopodobnie planowane wielkie natarcie (Stalin). Na północ od Jelni (9 armia) jeszcze spokój. Na północnym skrzydle nawet ruchy odwrotowe (przed frontem VI KA). Dywizja SS „Reich” została podciągnięta do grupy Guderiana (druga jednostka XLVI KA – moja uwaga).

Sytuacja wieczorem:
Przed frontem 2 armii uporczywy opór nieprzyjaciela. Niemniej jednak wydaje się, że chce on wycofać się za Desnę. Przed grupą Guderiana także silny opór. Grupa nie poszła prawie wcale do przodu. Nacisk nieprzyjaciela na jej flankę wschodnią nie był już tak silny (Jeremienko zaprzepaszcza okazję – mój dopisek).
W pasie 4 i 9 armii poważne włamania, które zostały odparte (natarcie Stalina) . Koło Toropca żadnego nowego nieprzyjaciela, stąd też dobre postępy.

02.09.1941
Sytuacja:
2 armia i 2 grupa pancerna utknęły na dobre nad Desną. 2 armia rozprasza swoje siły, zamiast trzymać je do natarcia na Czernichów. 2 grupa pancerna, poprzez użycie swoich sił na Deśnie tak się związała z nieprzyjacielem na wschodniej flance, że ustały jej działania na południu (gdyby tak Jeremienko uderzył silniej – mój dopisek). Trzeba było nawet zrezygnować ze zdobytych już odcinków terenu na południowym brzegu Desny.
W 4 i 9 armii ciężkie walki obronne (to oznacza, że 10 Dpanc. w składzie 4 armii i 7 Dpanc. wraz z 14 Dzmot. w 9 armii są związane walką i nie mogą pomóc Guderianowi – mój dopisek). W obszarze wzniesień wałdajskich nieznaczne postępy.

Godz. 8.00 – 18.00: lot do grupy armii „Środek” z naczelnym dowódcą wojsk lądowych – narada:
a. Sytuacja na froncie wschodnim: rezultat: rezygnacja z łuku jelniańskiego, obecnie rezygnacja z dalszego wysuwania do przodu skrzydła północnego. Dowódca (feldmarszałek v. Bock) informuje o ciężkich stratach w ludziach. Rezerwy, które pozostały po oddaniu wszystkiego, co było w jakikolwiek sposób zbędne 2 grupie pancernej, są niezwykle małe. 183 DP zostaje podporządkowana grupie armii.
b. Omówienie możliwości operacyjnych przeciwko Timoszence. Na południowym skrzydle („małe rozwiązanie” i „duże rozwiązanie”) i na północnym skrzydle przy udziale ze strony grupy armii „Północ”

Sytuacja wieczorem: nic nowego. W 2 armii występuje takie rozproszenie sił, że proszę Greiffenberga o ingerencje.

03.09.1941
Rano żadnych istotnych wiadomości. Dobre postępy, chociaż tylko o znaczeniu taktycznym nad Dnieprem. Żadnych postępów nad Desną, gdzie działania całkowicie utknęły (2 armia i Guderian wyglądają na bezradnych – mój dopisek).

04.09.1941
Sytuacja:
Podczas mojej nieobecności (Halder był z wizytą w GA Północ – mój dopisek) znowu wielkie poruszenie. Fuhrer jest bardzo rozsierdzony na Guderiana, który nie chce zrezygnować ze swojego zamiaru uderzenia na wschód XLVII KA od Desny w kierunku południowym.
Zostaje wydany rozkaz, aby wycofać Guderiana na zachodni brzeg; napięcie między v. Bockiem i Guderianem. Ten pierwszy żąda, aby naczelny dowódca wojsk lądowych pozbawił Guderiana dowództwa.
W 2 armii i u Guderiana znikome postępy. Na wschodnim froncie grupy armii „Środek” prawdopodobnie przerwa w nieprzyjacielskich atakach.

05.09.1941
Sytuacja: 2 armia i 2 grupa pancerna w walkach posuwają się powoli do przodu. Kontrataki nieprzyjaciela ustały; jego opór jest jednak jeszcze bardzo uporczywy. W obszarze Trubczewska nieprzyjaciel podciąga prawdopodobnie wzmocnienia (czyli rejon ataków Jeremienki na Guderiana od wschodu – mój dopisek). Przed frontem 4 armii i nad szosą Rosławl – Briańsk, oprócz walczących tam dwóch dywizji, rozpoznano dwie dalsze dywizje odwodowe i związek pancerny. Jednakże oprócz wypadów rozpoznawczych ataków jeszcze nie było. Z łuku jelniańskiego zrezygnowano. Nieprzyjaciel długo jeszcze ostrzeliwał opuszczoną pozycję i dopiero potem ostrożnie zajmował ją piechotą. Wycofanie z tego łuku jest dobrym posunięciem operacyjnym.
W 9 armii, w obszarze VIII KA, nadal wściekłe ataki w stylu wielkich walk z I wojny światowej.
Przed grupą toropiecką nieprzyjaciel został odrzucony za górną Dźwinę. Nie stwierdzono tam żadnych posiłków.

06.09.1941
Sytuacja:
Istotne zmiany nie nastąpiły. Dobre postępy w 17 armii, poza tym nad Desną w 2 armii i grupie pancernej Guderiana (wreszcie zaczyna się coś ruszać – mój dopisek). Wschodni front grupy armii „Środek” jest stosunkowo spokojny, co nie może jednak przysłaniać czyhającego niebezpieczeństwa przede wszystkim koło Trubczewska i Briańska (Halder ciągle węszy uderzenie Jeremienki – mój dopisek).

07.09.1941
Sytuacja:
Żadnej istotnej zmiany. Zbadać czy nie należy zatrzymać marszu LVII KA (północne skrzydło GA Środek – mój dopisek)

08.09.1941
Sytuacja:
Dobre postępy w północnej części łuku Dniepr – Desna. Przed frontem 2 grupy pancernej nieprzyjaciel jeszcze się broni. „Przyczółek” 17 armii został rozszerzony na zachód i północ. W grupie armii „Środek” na ogół spokojny dzień.

09.09.1941.
Sytuacja:
Dobre postępy w grupie armii „Południe” od 11 armii aż do 6 armii, poza tym także w 2 armii i w 2 grupie pancernej. Na wschód od Dniepru powstają trudności w dowozie zaopatrzenia w wyniku kłopotów transportowych na skutek deszczów.
Na wschodnim froncie grupy armii „Środek” zadziwiający spokój. Tylko przed 9 armią lokalne ataki.

Rezultaty rozpoznania nieprzyjaciela (referat Bogatscha): na południe od łuku Dniepru lokalne przesunięcia po to, by wytrwać tymi siłami, które są do dyspozycji. Przeciwko 17 armii wzmocnienia, które zostały ściągnięte częściowo z Dniepropietrowska; są to odciążenia naszego tamtejszego przyczółka.
Przed 6 i 2 armią bezładne wymieszanie sił (3 kotły!) (niemiecki nacisk wreszcie daje rezultaty – mój dopisek). Przed 2 grupą pancerną próba wsparcia (40 armia Podlasa – mój dopisek), lecz dziwnym sposobem żadnych nowych sił przeciwko wydłużającej się wschodniej flance grupy pancernej (Jeremienko śpi – mój dopisek). W drodze do Briańska znajdują się nowe siły (czyli naprzeciw 4 armii niemieckiej, a powinny być kierowane do Trubczewska w bok Guderiana– mój dopisek). Nie ma jeszcze żadnych oznak nowych ataków. Przeciwko Toropcowi nowe siły z frontu smoleńskiego (Front Zachodni rozciąga siły na północ, tym samym rezygnacja z koncentracji – mój dopisek)., być może także podciąganie sił na wzniesienia wałdajskie.

Dalej to już z górki.
Ale nie masz wrażenia, że miedzy 31.08.1941r. a 05.09.1941r. wojska niemieckie tracą inicjatywe a Jeremienko miał niepowtarzalną szansę, którą przespał
.

QUOTE
Tyle tylko, ze gdy Guderian "dostal" 46KPanc od von Bocka to 10DPz (z 46KPanc) dokonywala kontrataku pod Jelnia wlasnie (125 mil od pozycji Guderiana). Czyli Niemcy wciaz kurczowo sie trzymali tego przyczolka. Dodatkowo Guderian wspomina o 7 i 14 DPz oraz 14 DZmot, ktore byly w rezerwie w tym czasie.

Między 31.08.1941 a 05.09.1941 10 Dpanc., 7 Dpanc. i 14 Dzmot. są związane walką, łatają sowieckie włamania.
14 Dpanc. to przecież 1 grupa pancerna Kleista (III KA)- zupełnie inny rejon walk.

Na razie.

Ten post był edytowany przez Olek: 13/04/2012, 21:34
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej