|
|
Filmy amerykanskie w programach TV
|
|
|
|
Wydaje mi się, że wiele problemów ze zrozumieniem PRLowskiej telewizji wynika również z porównań jej do współczesności, lub też do komercyjnych telewizji amerykańskich.
Tymczasem telewizja PRLowska, zostawiając na boku kwestie typowe dla bloku wschodniego, była również zawsze dużo bardziej zapatrzona w model europejskich telewizji publicznych. Rozrywka była w niej oczywiście ciągle rosnącym elementem, ale warto zwrócić uwagę jaka to była rozrywka. Kabaret literacki, dyskusje z krytykami, teatr telewizji... Oczywiście rozrywka bardziej ludowa i dosadna wypierała te początkowe, "misyjne" programy, ale właściwie do końca PRL były one nadal obecne w ramówce.
Osobna kwestia to absolutnie kluczowa rzecz - w PRL koncepcja reklamowania, aby zwiększyć sprzedaż swojego produktu była niemal kompletnie niekompatybilna z ustrojem. Produkt i tak się sprzedał - kupiła go jakaś tam centrala handlu, a nie obywatel, więc po co mu coś obiecywać? Stąd reklama w PRL miała charakter w większości utylitarnie informacyjny, wskazując na cechy produktu i dlaczego spełnia on określone oczekiwania lepiej, niż jego dotychczasowy zamiennik. Istniał też w pewnym stopniu aspekt estetyczny - stąd różne loga, znaki produktów itp. Czasem którejś z central handlowych zależało, żeby jakiś towar poszedł (bo ludzie nijak tej margaryny jeść nie chcieli...), więc coś tam napisali, żeby zwiększyć podaż. Nie miało to jednak wiele wspólnego z zachodnią machiną reklamy.
Oczywiście istniały wyjątki - pierwotnie chodziło o reklamy produktów trafiających za granicę. Centrale handlu zagranicznego musiały działać wg zasad całego świata, więc mieli sporo doświadczenia w produkcji materiałów reklamowych. Osobno podskórnie istniał marketing "prywaciarzy". Jedno i drugie uległo przedziwnemu połączeniu w końcu lat 80-tych, kiedy to luzowanie ograniczeń wobec prywatnych podmiotów, spółki joint-venture i niezbiorne ruchy mające "komercjalizować" państwowe molochy doprowadziło do dziwacznej sytuacji, w której w TVP pojawiły się w podobnym czasie reklamy środka na prusaki, mikrokomputerów... i wielkich koparek zakładów Waryńskiego.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 21/09/2018, 10:54
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Baszybuzuk @ 21/09/2018, 1:53) Wydaje mi się, że wiele problemów ze zrozumieniem PRLowskiej telewizji wynika również z porównań jej do współczesności, lub też do komercyjnych telewizji amerykańskich. Tymczasem telewizja PRLowska, zostawiając na boku kwestie typowe dla bloku wschodniego, była również zawsze dużo bardziej zapatrzona w model europejskich telewizji publicznych. Rozrywka była w niej oczywiście ciągle rosnącym elementem, ale warto zwrócić uwagę jaka to była rozrywka. Kabaret literacki, dyskusje z krytykami, teatr telewizji... Oczywiście rozrywka bardziej ludowa i dosadna wypierała te początkowe, "misyjne" programy, ale właściwie do końca PRL były one nadal obecne w ramówce. Osobna kwestia to absolutnie kluczowa rzecz - w PRL koncepcja reklamowania, aby zwiększyć sprzedaż swojego produktu była niemal kompletnie niekompatybilna z ustrojem. Produkt i tak się sprzedał - kupiła go jakaś tam centrala handlu, a nie obywatel, więc po co mu coś obiecywać? Stąd reklama w PRL miała charakter w większości utylitarnie informacyjny, wskazując na cechy produktu i dlaczego spełnia on określone oczekiwania lepiej, niż jego dotychczasowy zamiennik. Istniał też w pewnym stopniu aspekt estetyczny - stąd różne loga, znaki produktów itp. Czasem którejś z central handlowych zależało, żeby jakiś towar poszedł (bo ludzie nijak tej margaryny jeść nie chcieli...), więc coś tam napisali, żeby zwiększyć podaż. Nie miało to jednak wiele wspólnego z zachodnią machiną reklamy. Oczywiście istniały wyjątki - pierwotnie chodziło o reklamy produktów trafiających za granicę. Centrale handlu zagranicznego musiały działać wg zasad całego świata, więc mieli sporo doświadczenia w produkcji materiałów reklamowych. Osobno podskórnie istniał marketing "prywaciarzy". Jedno i drugie uległo przedziwnemu połączeniu w końcu lat 80-tych, kiedy to luzowanie ograniczeń wobec prywatnych podmiotów, spółki joint-venture i niezbiorne ruchy mające "komercjalizować" państwowe molochy doprowadziło do dziwacznej sytuacji, w której w TVP pojawiły się w podobnym czasie reklamy środka na prusaki, mikrokomputerów... i wielkich koparek zakładów Waryńskiego.
Kompletnie sie z tym zgadzam! Dodam tylko, ze TV pelnila wazna role jako jeden z rodzajow oddzialywania ideologicznego wladz na spoleczenstwo!
Czyli programy telewizyjne musialy z definicji miec "wartosc spoleczna" z punktu widzenia wladz.
To, ze w duze swieta lecialy najlepsze amerykanskie westerny to bynajmniej nie bylo przypadkiem. Tak samo jak przypadkiem nie bylo, ze super lubiane i ogladane programy dla dzieci i mlodszej mlodziezy lecialy w niedziele rano, czyli w czasie, gdy typowo rodzice wysylali malolatow do kosciola.
Odnosnie reklam, to juz wspomnialem plansze z roznymi napisami pokazywane czasami, gdy stacje telewizyjne laczyly sie ze soba, ktore to plansze "udawaly" reklamy!
Tez juz wspomnialem o takiej "reklamie" ciagnikow Ursus. Co z tego, ze pare razy sie na nia gapilem, skoro do dzisiaj Ursusa sobie nie kupilem.
No i jeszcze jedno, bo tych "reklam" (w jakiejkolwiek postaci) nie puszczano regularnie. Telewizja byla wtedy praktycznie "na zywo", bo wprawdzie istnial tak zwany telerekording (nagrywany na tasme filmowa), ale byl on slabej jakosci i uzywano go tylko czasami do powtorek pewnych bardziej lubianych programow, lub chociazby spektakli teatru telewizji "na wyjezdzie".
Czyli "poslizgi" w ramowce byly nieuniknione, chociazby z powodow czysto technicznych, czyli z powodow jakiejkolwiek awarii sprzetu, wiec czasami gdy sie zrobila "dziura" w programie, to po prostu stawiali taka plansze-reklame przed kamera i te kilka minut mijalo, zanim "pokoj kontrolny" byl w stanie uporzadkowac ich "rozklad jazdy" na dany dzien.
Ten post był edytowany przez Phouty: 22/09/2018, 0:02
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Elfir @ 15/09/2018, 21:57) W latach 89/90 w telewizji ówczesnej Rosji (a dokładniej na Ukrainie) pamiętam, że puścili "Obcego". Byłam wówczas dzieckiem, całego filmu na pewno nie oglądałam, ale utkwiła mi scena wychodzenia z brzucha.
Obcy - Ósmy pasażer "Nostromo" (1979) - czyli pierwszy film z obcym. W ZSRR miał premierę przed Polską. W Polsce musiał być w 1980 roku, bo byłem na tym, i stąd zapamiętałem, ze na jesień 1980 przeprowadzałem się A w kinie byłem jeszcze przed przeprowadzką Więc na 100% musiało to być miedzy 1979 a 1980. Więc to nie jest tak, ze filmy trafiały po 3- czy 5 latach od premiery. Może się co niektórym mylić jeśli film był ponownie emitowany w kinie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Trochę sie wątek rozmył, ponieważ ma dotyczyć filmów amerykańskich w TVP czasu PRL , a nie repertuaru telewizji w ogóle. Ciekawą rzeczą był instrumentalne próby używania przez propagandę atrakcyjnych filmów zachodnich / w tym przewaznie amerykańskich/.Ktoś tu wcześniej już wspomniał,/ a miało to miejsce już za Gomułki/ umieszczanie westernów, filmów sensacyjnych w porze nabożeństw, w święta koscielne. Taka była koncepcja Teleranka/od 1972/ zamieszczającego pod koniec seriale młodzeżowe,przygodowe, a nadawanego w Niedzielę o 9:00, czyli o najczęstszej porze mszy dla dzieci. Nadawano tam m.in seriale: "Lassie" /u nas nadawano odcinki powstałe w latach 1964-70/ "Niedżwiedż pana Adamsa"/ Grizzly Adams 1977-78/ "Zorro" /1957-59/ Po południu w niedzielę w pierwszej połowie lat 70-tych nadawano serial "Bonanza" -serial westernowy/1959-73/ -w polskiej wersji wtedy "Bonędza" w rolach głównych Ed Gierek i Peter Jaroszewicz. w latach 70-tych tvp miała prawa ,i to do kilku zaledwie emisji, chyba tylko do czterech filmów Disneya z Myszką Miki i Kaczorem Donaldem /ja kojarzę jedynie historię o ziarnku fasoli/ Sytuacja zmieniła się w latach 80-tych gdy powstał Disney-Polska. Ciągnąc dalej temat filmów animowanych: Po raz pierwszy polscy widzowie mieli możność zapoznania się z bohaterami kreskówek wytwórni Hanna Barbera w poniedziałkowym programie Zwierzyniec nadawanym o 17:00 : Wally-Gator Magilla-Gorilla /Goryl Magilla/ Yogi Bear /Miś Jogi/ Huckelberry Hound /Pies Huckelberry/ Pixie, Dixie,and mr.Jinks Nie jestem pewien ,ale jako mały berbeć oglądałem też zdaje się w "Zwierzyńcu" na samym początku lat 70-tych fragmenty "Ulicy Sezamkowej", a konkretnie występy Erniego i Berta- nikomu się wtedy jeszcze nie śniło o "Muppet Show" W środę około drugiej połowy lat 70-tych (1978?) pojawił się serial"the Flinstones" wytwórni H-B u nas wyświetlany pod tytułem "Między nami jaskiniowcami" Potem jakoś zamiennie pojawiać się zaczęły odcinki "Looney Tunes" wytwórni Warner Brothers z królikiem Bugsem, Kaczorem Daffy, Strusiem Pędziwiatrem /Roadrunner/ Sobota przyniosła w drugiej poł. lat 70-tych emitowany popołudniami w Studiu 2 "Muppet Show" /1976-80/ będący ówcześnie gratką dla małych i dużych, doczekał się nawet polskiej "wersji" w postaci jednorazowego programu "Ubodzy krewni" /1981/. Pamiętam tez wywiad jakiego udzielił Kermit wraz z Jimem Henson'em TVP, też ok.1981. Ciekawą rzeczą jest, że pierwszymi amerykańskimi superbohaterami jacy dotarli do Polski było "Fantastic Four", wytwórni Hanna Barbera w wyświetlane u nas jako "Wspaniała Czwórka", miało to miejsce w telewizyjnej efemerydzie , bloku programowym Studio 8 , w sobotę ok.1978 roku. Sobota była /dzięki studiu 2/ filmowa, w porze nazywanej umownie"po dzienniku" nadawano western, albo atrakcyjny film sensacyjny , wojenny :"Wielka ucieczka", "Mściciel z Laramie" ,"Złoto McKenny","Cincinnati Kid";"Złoto dla zuchwałych", wiele innych, podobnie atrakcyjne pozycje zarezerwowane były na Święta, Sylwester ,Nowy Rok. Przykładem manipulacji była np. emisja "Deszczowej piosenki" w środę, w 1980 roku , w momencie przesilenia strajku w stoczni- taki film nie miał "prawa" być emitowany w zwykły dzień, a więc jeśli był ,to był znak że władza od czegoś chce odciągnąć uwagę społeczeństwa. Największym jednak hitem, i tu przymiotnik "kultowy" jest na miejscu był serial "Pogoda dla bogaczy"/Rich man, poor man 1976/, będący niedokładną ekranizacją powieści Irwin'a Show'a ,emitowany gdzieś z dwuletnim poślizgiem, a także póżniej, mniej udany , ale też emocjonujący sequel nadawany w roku 1980. Drugie /ex aequo może?/ miejsce bym przydzielił serialowi"Korzenie" /Roots 1977/, też niezłą miał u nas oglądalność, krąży nawet anegdota ,że obrady w Stoczni Gdańskiej przekładano z powodu emisji kolejnego odcinka. Trzecie może Szogun /Shogun 1980/ i Ptaki ciernistych krzewów /The Thorn birds 1983/ razem. Odmiennym tematem są seriale kryminalne. Wszyscy znają i pamiętają seriale Kojak/1973-78/ i Colombo/1971- 2003!/, ale nikt chyba nie wymienił też bardzo popularnego filmu Aniołki Charliego /Charlie's Angels 1976-81/, czy zupełnie zapomnianych Ironside /1967-75/, Sierżant Anderson /Police woman 1974-78/,Ulice San Francisco /Streets of San Francisco 1972-77/,na uwagę zasługuje też serial -curiosum Banaczek/Banacek 1972-74/ o prywatnym detektywie polskiego pochodzenia, który co odcinek częstował widzów jakimiś wziętymi nie wiadomo skąd "polskimi" przysłowiami, n.p. "Jeśli nie masz skarpetek na nogach , nie szukaj ich na księżycu". Wszystkie wymienione wyżej kryminały nadawane były w drugiej połowie lat 70-tych Najlepszym serialem kryminalnym w latach 80-tych był niewątpliwie Policjanci z Miami /Miami Vice 1984-89/, nadawany u nas w drugiej części dekady. Ale największym wydarzeniem telewizyjnym, i to nie tylko w latach 80-tych , ale prawdopodobnie w ogóle,/może ustępuje tylko transmisji z lądowania na Księżycu/ był film telewizyjny Nazajutrz/The day after 1983/ po pierwsze szybkość: premiera w Stanach w listopadzie 1983, u nas już w styczniu 1984, w filmie pominięto oczywiście powód rozpoczęcia wojny: agresja sowiecka na Niemcy Zachodnie; po drugie niezłe efekty techniczne, aby straszyć w stanie wojennym wizualizacją wybuchu atomowego.
Ten post był edytowany przez pejotlbis: 25/01/2019, 15:11
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem, czy to juz bylo wspomniane. W polowie lat 60-tych niebywale olbrzymim powodzeniem, szczegolnie wsrod pieknej plci cieszyl sie amerykanski serial telewizyjny zatytulowany Doctor Kildare. Baby wrecz szalaly za odtworca glownej roli, czyli Richardem Chamberlainem.
https://en.wikipedia.org/wiki/Dr._Kildare_(TV_series) Jego zdjecia mozna bylo kupic na kazdym bazarze. (Obok zdjec innych aktorek/aktorow, takze polskich, a takze zdjec popularnych zespolow bigbitowych, bo tak wtedy sie czesto okreslalo muzyke rockowa. Sam kolekcjonowalem zdjecia The Beatles, Rolling Stones, Animals, oraz...Czerwonych Gitar. A moja "nieodwzajemniona miloscia" byla Karin Stanek. Kupowalem kazde jej zdjecie!!! Ah, to byly czasy)!
Innym popularnym serialem telewizyjnym za czasow Gomulki, czyli +/- "poznej polowy" lat 60-tych byl serial The Untouchables. https://en.wikipedia.org/wiki/The_Untouchab...1959_TV_series)
Bij, zabij, ale za nic nie moge sobie przypomniec polskiego tytulu tego serialu. Moze ktos pomoze?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Phouty @ 25/01/2019, 20:59) popularnym serialem telewizyjnym za czasow Gomulki, czyli +/- "poznej polowy" lat 60-tych byl serial The Untouchables. https://en.wikipedia.org/wiki/The_Untouchab...1959_TV_series)Bij, zabij, ale za nic nie moge sobie przypomniec polskiego tytulu tego serialu.
Ależ źródło, z którego sam korzystasz, czyli Wiki, jak najbardziej podaje polski tytuł "Nietykalnych" (czyli serialu o drużynie Eliota Nessa). Brzmiał on: "Al Capone i inni". Zaś polska emisja telewizyjna tego serialu (pochodzącego z lat 1959-1963) przypadła nie tyle na lata Gomułki, ile raczej na czas rządów wczesnego Gierka.
Ten post był edytowany przez Bumar SA: 25/01/2019, 20:19
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Phouty @ 25/01/2019, 19:59) Innym popularnym serialem telewizyjnym za czasow Gomulki, czyli +/- "poznej polowy" lat 60-tych byl serial The Untouchables. https://en.wikipedia.org/wiki/The_Untouchab...1959_TV_series)Bij, zabij, ale za nic nie moge sobie przypomniec polskiego tytulu tego serialu. Moze ktos pomoze?
Wspomniany na pierwszej stronie tematu:
QUOTE(silent_hunter @ 2/09/2010, 20:37) Był też emitowany serial o wyczynach agenta Elliota Nessa pt. Al Capone i inni.
No i polska Wiki też jest pomocna: Al Capone i inni (The Untouchables, dosłownie Nietykalni) https://pl.wikipedia.org/wiki/Nietykalni_(s...lewizyjny_1959)
No i 2 minuty za późno.
Ten post był edytowany przez Aquarius: 25/01/2019, 20:18
|
|
|
|
|
|
|
|
Nietykalni! No wlasnie. Znow pamiec mnie zawiodla. A i ten serial rzeczywiscie lecial "za Gierka", a nie "za Gomulki", tak jak mi sie wydawalo. Po prostu skojarzylo mi sie to z pewnymi wydarzeniami z mojego zycia z lat 60-tych...po praktycznie pol wieku, to pamiec potrafi jednak platac figle.
Inna sprawa jest, ze puszczono ten serial w PRLu z ponad 10-cio letnim poslizgiem. https://pl.wikipedia.org/wiki/Nietykalni_(s...lewizyjny_1959)
No i zdalem sobie nareszcie sprawe, ze istnieje tez polska Wiki!
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem czy był wspominany wspaniały duet komików Flip i Flap (jako dzieciak nigdy nie wiedziałem który jest który). Filmy z ich udziałem gościły zazwyczaj w dni świąteczne (jak obecnie o Kevinie). Ostatnio widziałem (na jakiejś stacji) film o Flapie (Stan Laurel)( z sentymentu obejrzałem dwa filmy z ich udziałem). Również reglamentowane (starsi wiedzą a młodsi niech się dowiedzą co to znaczy )były filmy z Charlie Chaplinem. Ja uwielbiam te nieme. Dziś całkowicie zapomniana i nie pokazywana to komedia slapstickowa. Jako dzieciak bardziej ją lubiłem od amerykańskiej animacji. Największymi moimi idolami (oprócz Charliego) byli: Buster Keaton,Harold Lloyd,James Finlayson czy Harry Langdon. Dziś aby oderwać się od często debilnych filmików na youtubie, oglądam z sentymentem prześmieszne filmiki sprzed 100 lat. Też Wam polecam, ubaw po pachy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(gtsw64 @ 26/01/2019, 9:03) Nie wiem czy był wspominany wspaniały duet komików Flip i Flap (jako dzieciak nigdy nie wiedziałem który jest który).
Moi ulubieni bohaterowie z wczesnego okresu the talkies. Skoro już o nich wspomniałeś, nie od rzeczy będzie informacja, że nakręcono właśnie film fabularny bazujący na jednym z późnych fragmentów ich życia i wspólnej kariery ( https://en.wikipedia.org/wiki/Stan_%26_Ollie ).
Ulubione (przeze mnie) : powiedzenie Olliego do Stana: "Well that's another fine mess you got me into" ("No, to jeszcze jeden niezły pasztet w jaki mnie wpakowałeś") i, oczywiście, jak Stan się zabiera do płaczu.
Ten post był edytowany przez emigrant: 26/01/2019, 14:56
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ulubione (przeze mnie) : powiedzenie Olliego do Stana: "Well that's another fine mess you got me into" ("No, to jeszcze jeden niezły pasztet w jaki mnie wpakowałeś") i, oczywiście, jak Stan się zabiera do płaczu. laugh.gif I drapie się po głowie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(gtsw64 @ 26/01/2019, 15:49) QUOTE Ulubione (przeze mnie) : powiedzenie Olliego do Stana: "Well that's another fine mess you got me into" ("No, to jeszcze jeden niezły pasztet w jaki mnie wpakowałeś") i, oczywiście, jak Stan się zabiera do płaczu. laugh.gif I drapie się po głowie. Tak to też.
W polskiej telwizji wczesnych lat 70-tych puszczano też serial "Mannix" ( https://en.wikipedia.org/wiki/Mannix ) Aktor grający tytułową rolę ( Mike Connors) zmarł niedawno będąc po 90-tce.
Ten post był edytowany przez emigrant: 26/01/2019, 16:14
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE i, oczywiście, jak Stan się zabiera do płaczu. Ten firmowy trik prezentował do końca swego życia. Tu film o którym wcześniej wspominałem: https://www.youtube.com/watch?v=ipu-u8NuwT8
Ten post był edytowany przez gtsw64: 26/01/2019, 16:31
|
|
|
|
|
|
|
|
To byla pierwsza polowa lat siedemdziesiatych, nie pamietam dokladnie ktory to byl rok. W programie telewizyjnym ukazala sie informacja, ze wieczorem zostanie pokazany amerykanski film pt. "Krol szczurow". Nie bylo podane kto jest rezyserem, jacy aktorzy graja. Doslownie nic. Poniewaz film byl "prod.am." wiec na pewno sporo ludzi go obejrzalo. Nastepnego dnia o filmie "Krol szczurow" mowili doslownie wszyscy. I tego mowienia musialo byc wystarczajaco duzo i wszedzie bo po paru dniach TV poinformowala, ze z powodu "licznych prosb telewidzow" film zostanie powtorzony. Nigdy przedtem polska telewizja nie pokazywala tego samego amerykanskiego filmu dwa razy, tydzien po tygodniu. Film byl zrobiony w 1965 roku wiec zabralo mu 7-8 lat aby przeplynac Atlantyk. W jaki sposob, w realiach Polski Ludowej moglo dojsc do dwukrotnego pokazu tego filmu ? Mam swoja teorie: od czerwca 1971 roku, prezesem Najwyzszej Izby Kontroli byl "slynny" Mieczyslaw Moczar, zapalony kinoman, ktory w Centralnym Osrodku Techniki filmowej przy Al. Wilanowskiej zaklepal sobie cotygodniowe pokazy filmow ktore czesto nie byly zatwierdzone do dystrybucji. Sadze, ze to tow. Moczar uzyl wlasnych wplywow i spowodowal ponowna projekcje tego filmu w TV. Ale to tylko teza. Tytul oryginalny tego filmu to "King Rat". Polska Wiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C3%B3l_szczur%C3%B3w_(film) Kilka paruminutowych segmentow z tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=XhB552sXQGw https://www.youtube.com/watch?v=b5TNAzVFFSQ https://www.youtube.com/watch?v=PeHXiHAuJds https://www.youtube.com/watch?v=A7lPCxwgFCU https://www.youtube.com/watch?v=m82M_Bd11go Lata temu caly film byl na YouTube.
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Był rok 1986 (byłem w wojsku)i słyszałem tylko z opowieści kolegów cywili: Oto Ameryka – This is America - 2 części unikatowych filmów dokumentalnych z przełomu lat '70 i '80 ukazujący ciemne strony Stanów Zjednoczonych
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|