Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Austria: rozpad w 1849 r., Mikołaj olewa Święte Przymierze
     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 23/03/2013, 18:58 Quote Post

Przydałby się jakiś konkretny scenariusz naszej historii alternatywnej.
Zakładając, że Rosjanie wkraczają do akcji historycznie, tj. w maju 1849 r., załóżmy że do końca roku udaje im się pokonać Austrię. To otwiera szansę dla odgórnej, pruskiej próby zjednoczenia Niemiec, ale przyjmijmy, iż Berlin nie czyni żadnych agresywnych ruchów, stara się raczej zdominować Austrię oraz resztę Niemiec politycznie i gospodarczo, aby wykorzystać to w przyszłości. Dzięki temu Bismarck nie będzie musiał zajmować się w latach 60. wojną z Austrią, tylko od razu zaatakuje Francję. Ew. preludium może być sprawa Szlezwiku i Holsztynu, zakładając że z powodu napiętej sytuacji w Niemczech nie było tam zbrojnej interwencji na początku lat 50.
Problematyczna może okazać się też kwestia włoska. Sardynia otrzymuje Lombardię i Wenecję, lecz z drugiej strony dopiero co została pokonana w pierwszej próbie zjednozenia kraju, więc natychmiastowego ponownego ataku bym się nie spodziewał.
Musimy też inaczej spojrzeć na Francję, skoro Ludwik Napoleon Bonaparte jest na razie tylko jej prezydentem, więc i siłą rzeczy dopiero umacnia swoją władzę, dlatego załóżmy, że Francja jest na kilka lat w znacznym stopniu wyłączono z polityki zagranicznej. Proponuję więc przyjąć, że po upadku Austrii z powodu wymienionych przyczyn dochodzi do patu i konserwacji nowych granic przynajmniej na kilka lat.
Sytuacja może zaognić się ponownie w latach 60. kiedy to z jednej strony Prusy i Sardynia wystarczająco wzmocnią swoją pozycję, a z drugiej Napoleon utworzy cesarstwo i zacznie aktywniej prowadzić politykę wschodnią. Sądzę, że może zarysować się mniej lub bardziej formalny prozjednoczeniowy blok prusko-sardyński, a z drugiej strony klub niemieckich i włoskich klientów Francji, chcących utrzymania statusu quo.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Ossee
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.501
Nr użytkownika: 65.050

 
 
post 23/03/2013, 19:41 Quote Post

A Londyn sobie beztrosko spogląda jak Rosja osiąga hegemonię na Bałkanach? Węgrom uśmiecha się rosyjski dyktat?
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 23/03/2013, 20:48 Quote Post

QUOTE(Ossee @ 23/03/2013, 19:41)
A Londyn sobie beztrosko spogląda jak Rosja osiąga hegemonię na Bałkanach?

To faktycznie może być problem. Z drugiej jednak strony od utworzenia półzależnych Węgier do zdominowania Bałkanów daleka droga. Wezmy też pod uwagę, że w przypadku jakichś ostrzejszych spięć Londyn wolałby jednak mieć poparcie innych państw, zwłaszcza Francja (jak podczas wojny krymskiej), a ta jest chwilowo przynajmniej cześciowo wyłączona z gry.
QUOTE
Węgrom uśmiecha się rosyjski dyktat?
*


Z ichniej perspektywy lepsze Węgry jako rosyjski protektorat, niż jako integralna habsburska prowincja. Poza tym Petersburg może kupować lojalność Węgrów strachem przed powrotem Habsburgów. Biorąc pod uwagę niechęć mocarstw zachodnich do rozbioru Austrii, Rosja (na spółkę z Prusami) wydaje się być głównym gwarantem przetrwania Węgier, zwłaszcza w granicach korony Św. Stefana.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
xeo95
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 34
Nr użytkownika: 81.403

 
 
post 20/01/2016, 3:47 Quote Post

Powrót Habsburgów byłby wtedy już raczej mało możliwy. Rosja straszylaby Węgrów raczej wspieraniem Rumunów i Słowian w ich granicach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
TMI Fairy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 861
Nr użytkownika: 106.470

 
 
post 3/10/2022, 11:02 Quote Post

Tak sobie patrzę na pierwszy post ...
Mamy tutaj baaardzo "altenatywnego" Mikołaja, ale niech tam, niech wpadnie na pomysł ostatecznego wyeliminowania Wiednia z rozgrywek bałkańskich.
Lepszym momentem do interwencji jest lato 1848, bo Prusy sa zajęcete różnymi ruchawkami i u siebie, i w innych państwach niemieckich. Austria ma różnorakie rewolty, rozruchy oraz agresje Sabaudzką.
Francja ma rewolucje i do początków 1849 wypada z gry.

Czyli Galicja (jeszcze z Bukowiną) dla Rosji (biedni Unici ... ) a Węgry niepodległe. To zaburza równowage sił - ale do lata 1849 Wlk. Bryt. nic nie zrobi, bo nie ma sojuszników zdolnych do akcji.

Austrja ograniczona do Czech, Austrji właściwej, Słowenii i Dalmacji - to najbogatsze ziemie. W 1914 miałaby jakieś 22 milionów ludzi (ok. 10 milionów Niemców, 8M Czechów, reszta to "jugole" smile.gif) i PKB niewiele mniejsze niż Włochy. Na pograniczu Wielkiego Mocarstwa, a na pewno Największego wśród Średniaków.

Teraz pytanie - czy bez Węgier i Galicji atrakcyjność Austrji dla niemieckich zjednoczycieli nie wzrośnie? Bo wówczas Grossdeutschland nie objałby tych wszystkich Madziarów, a i słowian znacznie mniej.
Jednakże taka obcięta Austrja jest słabsza od Prus (Nadrenia i Westfalia!).

Wojna Krymska będzie ... gorsza dla Rosji. Bo to Austrja zajęła Wołoszczyzne i uniemożliwiła ofensywę lądową na Ukrainę. Tu nie oczekuję aby Węgry tak przesłoniły Rosję, bo za słabe.
Czyli mamy w Mołdawii lub nad Dunajem klęskę rosyjską jeszcze większą niż historycznie.

Ten post był edytowany przez TMI Fairy: 3/10/2022, 11:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej