|
|
Wielki Trek 1835-1848
|
|
|
|
To w sumie jedno z niewielu wydarzeń z dziejów Południowej Afryki, o którym cokolwiek wiemy, choc zazwyczaj jest to samo haslo. Co zatem wiemy o Wielkim Treku? Czm był? Jakie były jego przyczyny, przebieg i skutki?
|
|
|
|
|
|
|
|
W jednymz opracowań, znalazlem taki fragment, o tyle ciekawy, ze tradycyjnie przedstawia się Wielki Trek w kategoriach konfliktu nie tylko z Brytyjczykami, ale także, a może nawet przede wszystkim z Afrykanami.
"Wojna 1834 – 1835 sprawiła, że droga migracji wprost na wschód została zamknięta. Jedyną realną opcją stał się północny kierunek migracji, poprzez Trans-Orangię. Szlak ponownie wytyczył Louis Tregardt. Wojna bowiem nie tylko zablokowała możliwość ekspansji bezpośrednio na wschód, ale także zmusiła Tregardta to porzucenia swojej siedziby wśród Xhosa i emigracji na północ do Trans-Orangii i dalej do Transwalu. W przypadku drugiej migracji L. Tregardta ponownie pojawia się interesujący element, otóż nie wyruszył on na północ sam, a w towarzystwie Mnyaluzy, wuja Ngqiki i jednego z wodzów Rharhabe-Xhosa. Mamy więc do czynienia ze wspólną migracją grupy veeburów i części Xhosa. Charakterystyczne jest przesłanie emigrantów: „Ci Burowie bardzo zniesławiali Anglików i mówili: <<Jeszcze nie mamy prochu, ale będziemy go mieli. Powiedzcie swoim wodzom by przybyli do nas. Anglicy schwytają ich, tak jak to zrobili wcześniej z innymi i uczynią z was wszystkich swoje sługi. Nie ufajcie Anglikom.>> Z kolei Xhosa powiedzieli: <<Nie możemy powrócić, już jest za późno. Nasi wodzowie i nasze bydło są już po drugiej stronie rzeki. Umyalousie [Mnyaluza] chce jeszcze przebyć trzy rzeki. Wtedy dotrzemy do wielkiego buszu, gdzie chcemy się osiedlić razem z Burami. Louis Trichard i Umyaloosie są naszymi wodzami: nie możemy powrócić>>.” I znowu dla kogoś przyzwyczajonego do postrzegania relacji miedzy veeburami i Xhosa jedynie w kategoriach konfliktu to może być zaskakujące. Tymczasem warto pamiętać, że mamy tutaj do czynienia z przedstawicielami dwóch grup, które najmocniej dotknęło zamknięcie pogranicza, którym najbardziej zależało na powrocie do możliwości, jakie stwarzało otwarte pogranicze. Oczywiście wielu Burów, tak jak P.L. Uys, umiało się odnaleźć w nowej sytuacji politycznej i czerpać korzyści z nowych możliwości gospodarczych. Ale jak widać, przynajmniej dla części veeburów realną opcją była współpraca z Afrykanami przeciw brytyjskim próbom narzucenia swojej wizji ładu na pograniczu Kolonii. Tregardt wpisuje się w tym względzie w długą listę pogranicznych farmerów i niespokojnych duchów szukających wsparcia Xhosa w swojej walce z władzami kolonialnymi. Dla niego sojusz z Mnyaluzą miał jeszcze jedne walor: wobec szczupłości sił własnych obecność towarzyszących mu Xhosa zwiększała bezpieczeństwo jego grupy . Ostatecznie drogi Tegardta i Mnyaluzy rozeszły się w Trans-Orangii, w dolinie rzeki Caledon. Podczas gdy trekker postanowił podążyć dalej, w towarzystwie Janse van Rensburga, wódz Xhosa wolał pozostać w żyznej dolinie, gdzie podobnie jak wielu innych przywódców zajmował się głównie łupieskimi napadami na sąsiadów, aż wreszcie w 1838 roku został pokonany i poniósł śmierć w starciu z siłami Moshweshwe".
|
|
|
|
|
|
|
|
Ta współpraca Burów z Afrykanami - to pewnie coś jak współpraca białych z Indianami. Najpierw - gdy Indianie byli im potrzebni (bo biali byli zbyt nieliczni) - wchodzili w kontakty i sojusze z plemionami. Potem, gdy wzrośli w siłę - zagarniali ich ziemie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto wspomnieć o tym, że część Voortrekkerów stoczyła podczas swojego marszu wojnę z Zulusami króla Dingane. Chodzi tu o grupę, na której czele stał jeden z największych afrykanerskich bohaterów - Andries Pretorius. Kolumna prowadzona przez Pretoriusa liczyła kilkaset rodzi, z czego jedynie ok. 470 mężczyzn. Dnia 16 grudnia 1838 co najmniej dziesięciotysięczna armia Zulusów zaatakowała Burów, którzy schronili się za szańcem zbudowanym z wozów. Bitwa ta stanowi bez wątpienia jedno z najbardziej niesamowitych starć w historii świata. W ciągu kilkugodzinnego starcia trzech Burów (w tym sam Pretorius) odniosło rany, natomiast straty Zulusów wyniosły około 3 tysięcy zabitych! Starcie przeszło do historii jako bitwa nad Krwawą Rzeką i zajęła poczesne miejsce w świadomości narodowej Afrykanerów, przesądziła o zwycięstwie w wojnie z Zulusami, a Pretoriusowi zapewniła wielką sławę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rian @ 24/05/2009, 15:40) Ta współpraca Burów z Afrykanami - to pewnie coś jak współpraca białych z Indianami. Najpierw - gdy Indianie byli im potrzebni (bo biali byli zbyt nieliczni) - wchodzili w kontakty i sojusze z plemionami. Potem, gdy wzrośli w siłę - zagarniali ich ziemie...
Może i tak, ale chyba bałbym się zbyt dalekich analogii, tymbardziej, że Xhosa i Burowie koegzystowali wtedy już od ponad 60 lat, a z mojej lektury wynika, że Burom zdarzało się, nie raz nie dwa współpracować z Afrykanami przeciw Brytyjczykom.
A co do Blood River to warto pamiętać, ze przed Blood River była bitwa pod Italeni, gdzie Zulusi pokonali siły burskie idące na odsiecz Voortrekkerom z Natalu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Może i tak, ale chyba bałbym się zbyt dalekich analogii, tymbardziej, że Xhosa i Burowie koegzystowali wtedy już od ponad 60 lat, a z mojej lektury wynika, że Burom zdarzało się, nie raz nie dwa współpracować z Afrykanami przeciw Brytyjczykom. Tak samo jak Francuzi całe dziesięciolecia długo współpracowali z Indianami przeciw brytyjczykom (dużo słabiej Brytyjczycy z Indianami przeciw Francuzom) a potem Brytyjczycy z Indianami przeciwko Amerykanom.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rian @ 25/05/2009, 13:39) Tak samo jak Francuzi całe dziesięciolecia długo współpracowali z Indianami przeciw brytyjczykom (dużo słabiej Brytyjczycy z Indianami przeciw Francuzom) a potem Brytyjczycy z Indianami przeciwko Amerykanom. Tyle, że problem polega na tym, iż nie mamy do czynienia z państwem, czy nawet ze skonsolidowaną społecznością (piszę o Burach - Voortrekkerach), tylko z szeregiem społeczności, ktore kształtowały swoje relacje z Afrykanami w najprzeróznieszy sposob i nie wydaje sie by miały bardziej dalekosiężne plany. Mamy do czynienia raczej z reagowaniem na sytuację i planowanie w krótkim systnasie, gdzie kluczem było własne miejsce w określonych warunkach.
|
|
|
|
|
|
|
NeoJasnogród
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 51 |
|
Nr użytkownika: 56.926 |
|
|
|
Zawód: KLON-BANITA |
|
|
|
|
Trochę o pochodzeniu Louisa Trigardta.Jego dziadek Carolus Gustav Tregard był imigrantem ze Szwecji,który przybył do Afryki w roku 1742 jako marynarz w służbie Powszechnej Zjednoczonej Holenderskiej Uprzywilejownej Kompanii Wschodnioindyjskiej (bo tak brzmiała pełna nazwa ) Należy dodać,że od XVII Amsterdam ściągał mnóstwo imigrantów ze Skandynawii,którzy osiedlali się głównie w dzielnicach Jordaan i Waterlooplein.VOC chętnie zatrudniała Norwegów,Szwedów,Duńczyków,czy Niemców z miast hanzeatyckich jako ludzi często obeznanych z morzem. Następnie Tregard obsługiwał flagi sygnałowe na Wzgórzu Sygnałowym.Pisownię "Tregard" - ze szwedzkiego "trädgard"-"ogród" zastąpiono formami"Tregardt" i "Trigardt" a pod koniec XIX wieku rozpowszechniła się forma "Trichardt",którą potomkowie mylnie wywodzili z francuskiego - no,ale pochodzenie hugenockie nobilitowało nie tylko w Południowej Afryce,lecz chociażby w Ameryce Północnej lub Prusach.Forma "Trichardt" zostala utrwaona w nazwie miejscowości Louis Trichardt w północnym Transwalu.Obecnie jest to Makhado na cześć wodza z plemienia Venda. PS.Holendrzy bardzo często zatrudniali cudzoziemców z całej Europy.Przykładem jest nasz rodak Krzysztof Arciszewski z Kompanii Zachodnioindyjskiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Oliphaunt @ 24/05/2009, 22:33) A co do Blood River to warto pamiętać, ze przed Blood River była bitwa pod Italeni, gdzie Zulusi pokonali siły burskie idące na odsiecz Voortrekkerom z Natalu. Tak a propos, właśnie ukazał się w "Przeglądzie Historyczno-wojskowym" t. XVI(LVII), nr 2(252), artykuł Michała Leśniewskiego "Bitwa pod Italeni (eThaleni) 10 kwietnia 1838 roku".
Ten post był edytowany przez Oliphaunt: 22/07/2015, 15:51
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Oliphaunt @ 22/07/2015, 16:50) QUOTE(Oliphaunt @ 24/05/2009, 22:33) A co do Blood River to warto pamiętać, ze przed Blood River była bitwa pod Italeni, gdzie Zulusi pokonali siły burskie idące na odsiecz Voortrekkerom z Natalu. Tak a propos, właśnie ukazał się w "Przeglądzie Historyczno-wojskowym" t. XVI(LVII), nr 2(252), artykuł Michała Leśniewskiego "Bitwa pod Italeni (eThaleni) 10 kwietnia 1838 roku". Ciekawe jak bardzo rozbudowany w stosunku do dawnej pracy. Na szczęście PH-W szybko będzie dostępny za darmo.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 22/07/2015, 21:18) Ciekawe jak bardzo rozbudowany w stosunku do dawnej pracy. Na szczęście PH-W szybko będzie dostępny za darmo. A której pracy myślisz? Ten tekst ma ponad 14 stron i trzy mapy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Oliphaunt @ 22/07/2015, 23:02) QUOTE(wysoki @ 22/07/2015, 21:18) Ciekawe jak bardzo rozbudowany w stosunku do dawnej pracy. Na szczęście PH-W szybko będzie dostępny za darmo. A której pracy myślisz? Ten tekst ma ponad 14 stron i trzy mapy. Trzy mapy - super, może się skuszę na wersję papierową .
Natomiast chodziło mi o jego książkę Wojna burska 1899-1902, wydaną w 2001 r.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 23/07/2015, 8:33) Trzy mapy - super, może się skuszę na wersję papierową . Mapy są takie sobie, zwłaszcza druga.
QUOTE Natomiast chodziło mi o jego książkę Wojna burska 1899-1902, wydaną w 2001 r. Ale to inna wojna (Bursko-zuluska 1838-1840). Nawet nie pamiętam czy w tamtej książce wspominał to starcie. Jeżeli nawet to w kilku zdaniach.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Oliphaunt @ 23/07/2015, 9:13) QUOTE(wysoki @ 23/07/2015, 8:33) Trzy mapy - super, może się skuszę na wersję papierową . Mapy są takie sobie, zwłaszcza druga. QUOTE Natomiast chodziło mi o jego książkę Wojna burska 1899-1902, wydaną w 2001 r. Ale to inna wojna (Bursko-zuluska 1838-1840). Nawet nie pamiętam czy w tamtej książce wspominał to starcie. Jeżeli nawet to w kilku zdaniach. Oczywiście, że to inna wojna, ale widzę, iż zbyt dawno temu ją czytałem - wydawało mi się, że było w niej dużo o wcześniejszych walkach. Teraz widzę, że pomyliłem ją z którąś z innych prac. Skoro wcześniej prawie nic o tym nie było to jeszcze lepiej, praca napisana w całości od nowa zachęca mnie jeszcze bardziej .
A co do mapek - jest plan bitwy czy same ogólne?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 23/07/2015, 12:15) Oczywiście, że to inna wojna, ale widzę, iż zbyt dawno temu ją czytałem - wydawało mi się, że było w niej dużo o wcześniejszych walkach. Teraz widzę, że pomyliłem ją z którąś z innych prac. Pokrótce opisana była w Afrykanie, Burowie, Brytyjczycy z 2008. Ale tam jest nawet niecały akapit.
QUOTE A co do mapek - jest plan bitwy czy same ogólne? Dwie ogólne i plan bitwy.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|