|
|
Charles de Gaulle, Zwycięzca czy przegrany?
|
|
|
|
Zgadzam się z poprzednikami, że de Gaulle był wielką postacią i jednym z ważniejszych polityków europejskich XX wieku. Chciałbym też spojrzeć na niego jednak z drugiej strony, bo póki co większość postów to w zasadzie laurki De Gaulle sam złamał ustanowioną przez siebie konstytucję. Był co prawda skutecznym politykiem, ale styl działania często pozostawiał wiele do życzenia i zagrażał francuskim interesom. Kłótliwość, uprzedzenia wobec Anglosasów i arogancja wobec niektórych osób przynosiły sprawie francuskiej dużo kłopotów. Np. nie był z tego powodu dopuszczony na konferencje Wielkiej Trójki, chociaż starał się pozować na przywódcę "czwartej siły". Jego rządy we Francji to też niezrozumiałe działania antyamerykańskie (polityka to jedno, ale nagonka to co innego) oraz awantura w Kanadzie z Quebekiem, która nie miała szans na powodzenie. De Gaulle'owi nie udało też się zrealizować jego koncepcji powojennej Europy, z minimalnym wpływem USA, pod przewodnictwem Francji. A jego umizgi do Sowietów też nic nie dały. Poza tym francuski przywódca słabo się znał na ekonomii, a jego idea "partycypacji w gospodarce" zaszkodziła Francji, m.in. poprzez odpływ kapitału spowodowany jej ogłoszeniem.QUOTE No i - last but not least - de Gaulle pokazał, że naprawdę liczy się z wolą Ludu, podając się do dymisji po klęsce referendum mającemu dać początek regionalizacji Francji. Wydaje mi się, że starzejący się de Gaulle widział, że jego czas się kończy, a to referendum było testem na narodzie, czy ten chce jeszcze jego przywództwa. Połączone zostały w nim dwa kompletnie różne pytania, co większość współpracowników generała uważała za błąd i efekt był oczywisty. Przy okazji, wady de Gaulle'a przypominają mi pewną inną postać z naszej rodzimej sceny politycznej. Kłótliwość (u polityka oczywiście do pewnego stopnia konieczna), arogancja, czasem niechęć do demokracji, megalomania, pamiętliwość i mściwość (np. widoczna w potraktowaniu sanitariuszy lady Spears, na których mścił się z powodu niechęci do męża z ich protektorki). Co prawda naszemu miejscowemu "de Gaullekowi" brak wybitności tej postaci, to jak dla mnie, reprezentują podobny typ polityka. Także w podejściu do polityki zagranicznej, a nawet, co ciekawe, do gospodarki (solidaryzm). Chociaż Jarek ostatnio zachowuje się, jakby tracił polityczne zdolności - ale de Gaulle'owi też zdarzały się gorsze okresy. Może to zabrzmi dziwnie w świetle powyższych wywodów, ale naprawdę podziwiam postać Charlesa de Gaulle'a. Chciałem jednak spojrzeć na niego także z innej strony - oraz być może uświadomić coś tym, którzy uważają Generała za wybitną postać, a jednocześnie Kaczyńskiego nazywają totalitarystą, zagrożeniem i złem wcielonym.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|