Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Władza a kościół katolicki w PRL, Jak to wyglądało za poszczególnych ekip?
     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.288
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 24/02/2016, 11:46 Quote Post

Jak te relacje się kształtowały na przestrzeni lat? Jak do KRK podchodzili kolejni pierwsi sekretarze "wiodącej siły narodu"? Jak do PZPR odnosiła się w poszczególnych latach kościelna hierarchia? Kiedy przeważały represje i ataki a kiedy i czy rządzący starali się z kościołem ułożyć sobie dobre relacje i unikali spięć? Na jakie kompromisy szły obie strony? Gdzie były granic tych kompromisów? Czy różnice za poszczególnych ekip w podejściu były istotne i co mogło być "znakiem firmowym" każdej z nich?

Co chciała uzyskać władza i czy to uzyskała?

I ostatecznie - czy kościół wyszedł obronną ręką (i w jakim stanie) z sytuacji w jakiej się znalazł na skutek przejęcia władzy przez komunistów?

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 24/02/2016, 15:46 Quote Post

QUOTE(szczypiorek @ 24/02/2016, 11:46)
Jak te relacje się kształtowały na przestrzeni lat? Jak do KRK podchodzili kolejni pierwsi sekretarze "wiodącej siły narodu"? Jak do PZPR odnosiła się w poszczególnych latach kościelna hierarchia? Kiedy przeważały represje i ataki a kiedy i czy rządzący starali się z kościołem ułożyć sobie dobre relacje i unikali spięć? Na jakie kompromisy szły obie strony? Gdzie były granic tych kompromisów? Czy różnice za poszczególnych ekip w podejściu były istotne i co mogło być "znakiem firmowym" każdej z nich?

Co chciała uzyskać władza i czy to uzyskała?

I ostatecznie - czy kościół wyszedł obronną ręką (i w jakim stanie) z sytuacji w jakiej się znalazł na skutek przejęcia władzy przez komunistów?

Pozdrawiam!
*


I to jest ciekawe zagadnienie, skoro LW okazał się agentem ( w latach 1970-76) sbecji, to jak to wyglądało w kościele rzymskim, skoro delegował swoich przedstawicieli do "okrągłego stołu"???
 
Post #2

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.504
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 24/02/2016, 17:09 Quote Post

QUOTE(szczypiorek @ 24/02/2016, 11:46)
Jak te relacje się kształtowały na przestrzeni lat? Jak do KRK podchodzili kolejni pierwsi sekretarze "wiodącej siły narodu"? Jak do PZPR odnosiła się w poszczególnych latach kościelna hierarchia? Kiedy przeważały represje i ataki a kiedy i czy rządzący starali się z kościołem ułożyć sobie dobre relacje i unikali spięć? Na jakie kompromisy szły obie strony? Gdzie były granic tych kompromisów? Czy różnice za poszczególnych ekip w podejściu były istotne i co mogło być "znakiem firmowym" każdej z nich?

Co chciała uzyskać władza i czy to uzyskała?


Na szybko (moje opinie)
Bierut - kapelani w wojsku/ nauka religii a jednoczesnie uwięzienie prymasa/ represje/ przejmowanie majatku kościelnego/ Caritas (od tego czasu mamy Fundusz Kościelny)/ "księza patrioci"/ PAX

Gomułka - usunięcie religii z szkół/ veto wobec wizyty Pawla VI na 1000 lecie Chrztu Polski / niewsmak list biskupoów polskich / rzucanie kłod przy budowie kościołów( Arka Pana w Krakowie) / aresztowanie obywatelki Matki Boskiej z Czestochowy jednoczesnie łyk odwilży październikowej w postaki koła poselskiego Znak w Sejmie


Gierek - tu mi naj trudniej powiedziec. Na pewno poczatek budowy paru kosciołów, koło Znak w Sejmie.

Jaruzelski - zabojstwo Popiełuszki ale tez nasilenie ruchu piegrzymkowego/ oazowego moza powiedzieć ze wybuch). zgoda na wizyty papieża Polaka (3 w tym czasie).STan wojenny i "W tych tragicznych dniach Prymas Polski w imieniu Kościoła zaangażował cały swój autorytet, by ocalić naród od rozlewu krwi"


Dla mnie takim papierkiem lakmusowym jest liczba pozwoleń wydawanych na budowe kościołow w poszczegołnych latach za poszczególnych sekretarzy/ stanowisko Episkopatu wobec Poznania 1956, marca 68, grudnia 70, ..... .

QUOTE
I ostatecznie - czy kościół wyszedł obronną ręką (i w jakim stanie) z sytuacji w jakiej się znalazł na skutek przejęcia władzy przez komunistów?
*


Wyszedł bardzo obronna ręka rolleyes.gif w 1989 miał bardzo duży autorytet (moje subiektywne zdanie).

Ten post był edytowany przez Danielp: 24/02/2016, 17:30
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.516
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 24/02/2016, 18:42 Quote Post

Mam wrażenie sytuacja Kościoła wyglądała nie tylko odmiennie na różnych etapach PRL, ale też w różnych częściach kraju. Mam fotografię z jednej z miejscowości mojego powiatu z bodajże 1950 roku, na której marsz komunistyczny z okazji chyba 22 lipca idzie z krzyżami, sztandarami kościelnymi, świętych patronów....W tej samej miejscowości proboszcz już w latach 70-tych do pionu ustawiał wszystkich partyjnych, a w stanie wojennym był w stanie użyć sprzętu państwowego do budowy kaplicy. Z drugiej strony przy budowie kościołów npna dawnym rzeszowskim, czy krośnieńskim to dochodziło do praktycznie całkowitej blokady i otwartych wojen - opisuje je zresztą Adam Boniecki (BUDOWA KOŚCIOŁÓW W DIECEZJI PRZEMYSKIEJ). To były lata 70 i 80-te, a nagonka była jak za stalinizmu (nękanie, zatrzymania, pobicia, blokady milicyjne, śledzenie osób uczestniczących w budowie, grożenie śmiercią). Nawet dziadek mojej żony trafił do noc do więzienia, a grzywnę opłacono w bilonie smile.gif
Z drugiej strony Kościół niejako dostał w "prezencie" kościoły i cerkwie po wysiedlonych mniejszościach.

Polecam książkę Bonieckiego - kapitalne są opisy jak to kobiety kropiły milicję i sbeków wodą święconą smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 24/02/2016, 18:57 Quote Post

Bierut także chodził w procesji Bożego Ciała kiedy jeszcze niezbyt pewnie nowa władza się czuła. U mnie miejscowy dziekan w czasach najgłębszego stalinizmu potrafił dzwonić do pierwszego sekretarza z poleceniami a szefowi miejscowego UB kazał ludzi wypuszczać z aresztu. To byli miejscowi i pewnie sporo wiedział o grzechach młodości. Później władze wojewódzkie wymieniły doły i ksiądz już nie rozkazywał choć nadal był nie do ruszenia.

Ten post był edytowany przez czarny piotruś: 24/02/2016, 18:57
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Lwowiak
 

Granice nie są wieczne!
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.269
Nr użytkownika: 40.190

 
 
post 10/08/2016, 11:34 Quote Post

Wydawać sie może ,że jednak nie całkiem obronną reką wyszedł Kosciól z tego okresu.
Po pierwsze straty osobowe : wielu ksieży niszczono w więzieniach, wielu zamordowano .
Po drugie :zablokowano normalną pracę duszpasterską na wiele lat.
Po trzecie :zabrano wiele środków materialnych,dóbr, nieruchomosci itp.
Po czwarte :zinfiltrowano instytucje koscielne agenturą ubecką w ogromnym stopniu.
Jak mawiał ks. T.Isakowicz-Zaleski badający te sprawy : im wyzej tym gorzej.
Nie można mówić, że np wybronił sie KUL ,jeżeli na jego czele stał przez szereg lat
ubecki agent nieszczęsny ks. Wielgus. Jak silna była tam penetracja ,że mogli sobie rektora swojego ustawić. A inni agenci , mniej znani to oczywiście ci,
którzy go obsadzili na tym stanowisku zgodnie z wolą bezpieki.
Większośc senatu w zasadzie chyba.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Sghjwo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.526
Nr użytkownika: 97.523

 
 
post 10/08/2016, 13:26 Quote Post

QUOTE(Lwowiak @ 10/08/2016, 17:34)
Wydawać sie może ,że jednak nie całkiem obronną reką wyszedł Kosciól z tego okresu.

Zachowal kregoslup moralny, pomimo tych wszystkich agentow, byl miejscem oporu.
Teraz to procentuje, wiec ostatecznie wyszedl na tym dobrze.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
TytusPullo
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 516
Nr użytkownika: 98.752

£ukasz
Zawód: urzêdnik
 
 
post 10/08/2016, 14:02 Quote Post

QUOTE(Sghjwo @ 10/08/2016, 13:26)
QUOTE(Lwowiak @ 10/08/2016, 17:34)
Wydawać sie może ,że jednak nie całkiem obronną reką wyszedł Kosciól z tego okresu.

Zachowal kregoslup moralny, pomimo tych wszystkich agentow, byl miejscem oporu.
Teraz to procentuje, wiec ostatecznie wyszedl na tym dobrze.
*



A w jaki sposób to procentuje? Co masz na myśli?
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Sghjwo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.526
Nr użytkownika: 97.523

 
 
post 10/08/2016, 15:17 Quote Post

QUOTE(TytusPullo @ 10/08/2016, 20:02)
A w jaki sposób to procentuje? Co masz na myśli?

Caly czas ma szacunek spoleczenstwa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Lwowiak
 

Granice nie są wieczne!
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.269
Nr użytkownika: 40.190

 
 
post 10/08/2016, 15:35 Quote Post

Sghjwo:
QUOTE
... pomimo tych wszystkich agentow, byl miejscem oporu.

Na początku tak było,potem ksieza trwali i tracili nawet życie, a karierowicze
i hierarchia dobrze sie mieli.
Piszecie, że dziś procentuje ...
No to np wezmy taki wspaniały ks. Dziwisz jako biskup krakowski przesladuje
ks. T. Isakowicza-Zaleskiego , który pragnie ujawnić prawdę w kwestiach postaw
niektórych duchownych wobec bezpieki.Utrudnia , zakazuje,straszy.
Czego się obawia ? Czy tylko o siebie , czy też o jakąś prawdę dotyczącą kogoś
może wyżej,czy bardzo wysoko plasowanego?
Na razie więc nadal działają ci ,którzy powinny zamilknąć i ze wstydem się wycofać.
Nie sądzę,żeby to przysparzało szacunku.

Ten post był edytowany przez Lwowiak: 10/08/2016, 15:36
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
TytusPullo
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 516
Nr użytkownika: 98.752

£ukasz
Zawód: urzêdnik
 
 
post 11/08/2016, 9:00 Quote Post

QUOTE(Sghjwo @ 10/08/2016, 15:17)
QUOTE(TytusPullo @ 10/08/2016, 20:02)
A w jaki sposób to procentuje? Co masz na myśli?

Caly czas ma szacunek spoleczenstwa.
*



Na szacunek się pracuje własną osobą, są księża i księża. Wrzucając do jednego worka tych dobrych i złych robisz krzywdę obydwu stronom. A z tym szacunkiem społeczeństwa to byłbym ostrożny, duży ma na to wpływ pogląd samego księdza na konkretną sprawę.

Pozdrówka rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Lwowiak
 

Granice nie są wieczne!
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.269
Nr użytkownika: 40.190

 
 
post 11/08/2016, 14:11 Quote Post


K. Wojtyła w dokumentach pzpr
QUOTE
... Jest bardziej elastyczny w kontaktach z katolikami świeckimi i w sposób formalnie poprawny stara się układać swe stosunki z władzami państwowymi. W perspektywie należy zakładać dalszy wzrost autorytetu Wojtyły, ponieważ wśród biskupów i świeckich działaczy katolickich jest zapotrzebowanie na reprezentowany przez niego typ osobowości. Działalność hierarchy kościelnego pokroju Wojtyły przynosi stosunkowo mniejsze szkody niż linia polityczna realizowana przez Wyszyńskiego.

QUOTE
Mówi on językiem trudnym, często - na co skarżyła się część polskich katolików - niezrozumiałym dla ludzi bez przygotowania teologicznego i filozoficznego, a zarazem na tyle wieloznacznym, że pozwala on na różnorodne interpretacje. A że każdy odczytuje z takiego tekstu to, co sam chce odczytać, więc papież mógł łatwo takimi formułami wywołać zadowolenie ludzi o wręcz przeciwstawnych poglądach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.288
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 11/08/2016, 15:01 Quote Post

To w sumie ciekawe z Karolem Wojtyłą bo PRL-owskie służby faktycznie ciężko pracowały by go wspierać kosztem Wyszyńskiego. Dla jasności - nie będę snuł teorii podobnych do tych jakie snuto przy okazji Lecha Wałęsy, którego też SB pośrednio próbowała forować uznając za mniejsze zło (w latach 80-ych).

QUOTE
Zauważenie istotnej doktrynalnej różnicy między Wojtyłą a Wyszyńskim było trafne. W tej strategii zatem SB wychodziła z właściwej przesłanki. Na tej podstawie stworzyła rozbudowany system oddziaływań (częściowo uwidoczniony na kartach tej książki) na "postępowych katolików", dzięki któremu miał się jeszcze zwiększyć ich dystans do Prymasa. W tym systemie oddziaływań bez żadnej wątpliwości abpowi Wojtyle wyznaczono miejsce tego, który pomoże neutralizować wpływy Prymasa.


Roman Graczyk, "Cena Przetrwania. SB wobec Tygodnika Powszechnego" , str. 232.

Ten post był edytowany przez szczypiorek: 11/08/2016, 15:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 11/08/2016, 15:07 Quote Post

Jeżeli napiszę iż za "komuny" lepiej układała się współpraca władzy świeckiej i milicji/policji z miejscowymi proboszczami, niż aktualnie, to... odkrywczy nie będę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 12/08/2016, 8:24 Quote Post

O okresie Grudnia 1970 r.:
"Ze zrozumiałych względów uwagę zwracają poglądy kardynała Wojtyły, który miał pochlebnie wypowiadać się o Gierku jako o tym, który „zaczął na Śląsku prowadzić rozsądną politykę w stosunku do Kościoła”. Zdaniem autorów tego opracowania kardynał Wojtyła miał przekonywać, iż należy wszystkich, a zwłaszcza młodzież w tej trudnej sytuacji uspokajać. Zarazem jednak sam w owym czasie zdobywał się na dość radykalne wypowiedzi. O ile jeszcze w kazaniu na Boże Narodzenie powiedział: „Gdy ludzi rani się i cierpią, Kościół spieszy im z pomocą, nie patrząc na polityczne motywy, lecz z samej chrześcijańskiej solidarności”, o tyle 31 grudnia w czasie homilii ostro potępił rozlew krwi na Wybrzeżu: „Miarą tragedii, która się w tych dniach rozegrała, jest i pozostanie fakt krwi polskiej, przelanej przez Polaków!”. Zabierając głos w imieniu
protestujących, upominał się o prawo do chleba i prawo do wolności.
"
(cyt. za: J. Eisler, "Polskie miesiące czyli kryzys(y) w PRL", s. 156)
W tej samej pracy o okresie stanu wojennego:
"Oczywiście z równą uwagą, troską i niepokojem rozwój wydarzeń w Polsce śledził także papież Jan Paweł II, który już 18 grudnia wysłał do Warszawy szefa delegacji Watykanu do spraw stałych kontaktów roboczych z rządem PRL arcybiskupa Luigi Poggiego. 20 grudnia przywiózł on do Polski osobisty list Ojca Świętego do gen. Jaruzelskiego, ale dokument ten nie został przez władze oficjalnie przyjęty, ponieważ uznano go za obraźliwy.
Nazajutrz do Rzymu polecieli wysłannicy prymasa i Episkopatu Polski biskup Bronisław Dąbrowski i towarzyszący mu ks. Jerzy Dąbrowski. Już 22 grudnia rankiem zostali przyjęci przez Ojca Świętego, który dopytywał się szczegółowo o sytuację w Polsce. Sekretarz Episkopatu Polski zanotował w swoim dzienniku, że wieczorem na kolacji papież wrócił do tego tematu bardzo zaniepokojony: „Bardzo mi było żal. Sensacyjne i makabryczne wieści podawane przez mass media doprowadzały ludzi do nieprzytomności. Musiałem w imię prawdy oswobodzić ludzi z tego balastu psychicznego. Wdzięczni byli za to. Ojciec Święty mnie ucałował i pobłogosławił”. Następnego dnia sekretarz Episkopatu Polski był z powrotem w Warszawie.
"
(cyt. za: J. Eisler, "Polskie miesiące czyli kryzys(y) w PRL", s. 166)
Cała publikacja dostępna w formacie pdf ma stronie internetowej http://pamiec.pl/pa/biblioteka-cyfrowa/pub...zysy-w-PRL.html. Jeden z jej rozdziałów (strony 139-167) nosi tytuł "Kościół katolicki wobec „polskich miesięcy”" i zawiera podrozdziały: 1. "Uwagi wstępne", 2. "Rok 1956", 3. "Rok 1968", 4. "Rok 1970", 5. "Rok 1976", 6. "Lata 1980–1981".

Ten post był edytowany przez Fuser: 12/08/2016, 8:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej