Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Instrument?, który?
 
Który instrument baroku lubisz najbardziej?
klawesyn [ 3 ]  [12.50%]
organy [ 4 ]  [16.67%]
skrzypce [ 9 ]  [37.50%]
altówka [ 0 ]  [0.00%]
wiolonczela [ 0 ]  [0.00%]
kontrabas [ 1 ]  [4.17%]
viola da gamba [ 1 ]  [4.17%]
lutnia [ 0 ]  [0.00%]
flet traverso [ 1 ]  [4.17%]
flet poprzeczny [ 0 ]  [0.00%]
trąbka [ 0 ]  [0.00%]
róg [ 2 ]  [8.33%]
fagot [ 0 ]  [0.00%]
obój [ 2 ]  [8.33%]
inny [ 1 ]  [4.17%]
Suma głosów: 24
Goście nie mogą głosować 
     
lotnictwo_francji
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 128
Nr użytkownika: 14.018

 
 
post 17/08/2006, 21:25 Quote Post

Który z instrumentów baroku jest Waszym ulubionym? Dlaczego?

Zapraszam do dyskusji smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 19/08/2006, 9:38 Quote Post

Witam


Hmmm ciężki to wybór, ale w sumie musiałem wybrać skrzypce wink.gif

Były obecne w wielu kompozycjach, ale Vivaldi swoimi koncertami na skrzypce zrobił dla tego instrumentu bardzo dużo. Cudownie brzmią w jego utworach. Również i Bach napisał piękne utwory na skrzypce solo(sonaty). Dlatego więc mi, w Baroku, podobają się najbardziej skrzypce.


Natomiast nie można zapomnieć o wielu innych instrumentach. Jak wiadomo, w baroku były bardzo popularne organy. Buxtehude, a później Bach są najbardziej znanymi twórcami kompozycji organowych i wynieśli ten instrument do wysokiej rangi w Baroku (oczywiście patrząc z perspektywy współczesnego człowieka)

Innym godnym zauważenia instrumentem jest napewno klawesyn. Jest on bardzo widoczny w sztuce Baroku, szczególnie używany jako basso continuo. Grając na tym instrumencie trzeba było umieć improwizować, co czyniło sztukę gry na klawesynie trudniejszą a zarazem ciekawszą dla nas współczesnych.

No i dla mnie intrumentem wyjątkowym jest trąbka. Ale to przez wspaniałe koncerty Alessandro Scarlatti'ego smile.gif


pozdr
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
lotnictwo_francji
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 128
Nr użytkownika: 14.018

 
 
post 25/08/2006, 12:32 Quote Post

a ja wybrałem klawesyn smile.gif

dlaczego?
1)najbliższy z ww temu,na czym gram - fortepianowi smile.gif
2)śliczny instrumencik
3)brzmienie - po prostu przepiękne!dźwięk klawesynu działa na mnie kojąco,uspokaja mnie,dzięki niemu mogę oderwać się od problemów smile.gif
4)chyba zaczynam marzyć o posiadaniu takowego i byciu klawesynistą
5)jeden z rzadszych instrumentów - w niektórych miejscach świata wręcz rarytas! owszem,nie tylko on,ale tez
6)zawsze zachwycam się literaturą stworzoną na klawesyn solo
7)nie znam lepszego "sprzętu" do basso continuo (najlepiej klawesyn i lutnia wub.gif )
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 25/08/2006, 19:27 Quote Post

Dla mnie klawesyn ma dość brzydkie brzmienie ale dzięki niemu Barok jest jednak epoką piękną, pod względem kompozycji na orkiestrę, gdzie spełniał role B.c.

QUOTE
zawsze zachwycam się literaturą stworzoną na klawesyn solo


No cóż, mnie ona wogóle nie pociąga (może z wyjatkiem sonat Scarlatti'ego, ale to okres rokoka), a Couperina poprostu nieznoszę.

pozdr.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
lotnictwo_francji
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 128
Nr użytkownika: 14.018

 
 
post 29/08/2006, 11:29 Quote Post

hehe,widzę,że mamy chyba zupełnie odmienne gusta muzyczne.ale dobrze,jest o czym pogadać smile.gif

Jak już mówiłem,dla mnie klawesyn ślicznie brzmi.Podobnie jak Ty bardzo lubię sonaty D.Scarlattiego (choć to rokoko),niedawno zakoffałem się w nich jeszcze bardziej,bo zdobyłem fajną płytkę z wykonaniem na pianoforte biggrin.gif
Skoro jednak już dyskutujemy to czemu tak nie znosisz Couperina? Za sam dźwięk klawesynu (nie lubisz go - ok,rozumiem) czy za coś innego?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Konstanthinos
 

Basileus kai Autokrator ton Romaion
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.927
Nr użytkownika: 14.581

K.
Stopień akademicki: student historii
Zawód: Basileus Oikumene
 
 
post 29/08/2006, 11:36 Quote Post

Organy. Najpiękniejszy, najbardziej monumentalny dżwięk. Choć dziwięki skrzypiec i altówki też są piękne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 29/08/2006, 20:48 Quote Post

Witam smile.gif
lotnictwo_francji
QUOTE
Skoro jednak już dyskutujemy to czemu tak nie znosisz Couperina? Za sam dźwięk klawesynu (nie lubisz go - ok,rozumiem) czy za coś innego?


Otóż ja nie za bardzo lubię francuski styl muzyki Barokowej. Przejrzysty, lekki, taneczny i nieciekawy. A w twórczośći klawesynistów francuskich jest on poprostu brzydki. I to własnie w twórczośći na klawesyn. De Chambonnieres, L. Couperin, F. Couperin, L.N. Clérambault - nie za bardzo cenię sobie ich kompozycje klawesynowe, delikatnie mówiąc. A Couperina podałem, ponieważ jest najsłynniejszy, i mówię tu o tym drugim, Francois. Jego programowe suity na klawesyn solo są bardzo ale to bardzo prymitywne. W tych utworach nie ma dla mnie nic co przemawia na ich korzyść. Być może są rozbudowane pod względem technicznym (bo na klawesynie grało się w baroku 3 palcami:2,3,4). I to może robić wrażenie. Ale dla mnie i tak pozostają mało wartościowymi kompozycjami.
Choć z punktu widzenia historii, napewno mają duży udział w tworzeniu kompozycji na instrumenty solo i napewno przyczyniły się w jakimś stopniu (może nie aż tak dużym) do rozwoju sonaty fortepianowej. Może wysuwam zbyt daleko idące wnioski. Ale klawesyniści francuscy dali bardzo dużo klawesynowi i przez to ciągiem, Scarlatti pisze sonaty( a właściwie exersiries na klawesyn solo), ktoś inny tworzy protoyp fortepianu, itd.
Co do samego Couperina grałem jego jakieś dzieło na organach (Trochę na nich grywam tongue.gif ), nie pamiętam teraz tytułu, ale było bardzo ładne. Tak więc mi chodzi głównie o muzykę klawesynową, co oczywiśćie nie zmienia że stylu franuskiego nielubie.

QUOTE
Podobnie jak Ty bardzo lubię sonaty D.Scarlattiego (choć to rokoko),niedawno zakoffałem się w nich jeszcze bardziej,bo zdobyłem fajną płytkę z wykonaniem na pianoforte


Chciałbym dodać, że sonaty Scarlatti'ego wspaniale brzmią wykonywane na ... akordeonie tongue.gif . Tak, wspaniale brzmią na tym instrumencie, dalej kojarzonym zbyt dużo z muzyką ludową i weselami. Akordeon potrafi być poważny, a manuał melodyczny w lewej ręce
daje możliwość wszechstronnego grania utworów barokowych, klasycznych, czy romantycznych. Bach i Scarlatti to podstawa przy egzaminach, przy zdawaniu na uczelnie, czy też na konkursach akordeonowych. A Scarlatti wspaniale brzmi na tym instrumencie (grałem trochę sonat na akordoenie smile.gif, fajnie się gra tongue.gif ) Ale to tak tylko nawiasem bo odbiegłem od tematu trochę tongue.gif

Wracając, znalazłem ciekawe wypowiedzi na temat wykonywania przez klawesyn i organy basso continuo. L. da Viadana (Cento concerti...1602) - "Organista [klawesynista] zobowiązany jest grać b.c., bez zdobnień, zwłasza w lewej ręce. Jeśli jednak uzna on za stosowne wprowadzić w prawej ręce trochę ruchu, zdobioną kadencję, czy tu i ówdzie mały pasaż, niechaj robi to tak, żeby nie zagłuszać śpiewaka, czy śpiewaków i nie przeszkadzać im zbytnim ruchem swej partii" I podobna wypowiedź - M.A.Charpentier(Abrege des regales des l'accompagnement, 1692) - "Żadnych ambicji pokazywania biegłości palców w akompaniamencie! Ci, którzy robią tyle hałasu, podnoszą ręce, by tym mocniej tłuc w klawiaturę, są nie zdolni dobrze akompaniować. Kiedy głos odpoczywa, można pokazać sprawność rąk, jednak bez urażania dobrego gustu". Tak więc bycie klawesynistą - akompaniatorem, nie było wcale proste. Nie dość, że do perfekcji trzeba było znać oznaczenia basu cyfrowanego (bardzo dużo uczniów szkoły muzycznej II stopnia ma duże problemy z jego odczytaniem przy zadaniu!), trzeba było jeszcze mieć dobry gust i wiedzieć kiedy wejść i jak mocno. Bardzo trafnym podsumowaniem jest wypowiedź J.-Ph. Rameau (Code de Musique pratique, 1760) - "Podkład harmoniczny akompaniamentu powiniem dochodzić do ucha, że się tak wyraże, jak dymek: trzeba, by był słyszalny, jednak żeby słuchacz nie zdawał sobie z tego sprawy, bez zajmowania się nim, bez myślenia o nim. Niemniej musi on być kompletny, wypełniający przetsrzeń, prawidłowy w swych następstwach, albowiem niereguralność połączeń może rozpraszać słuchacza i zniszczyć najpiękniejsze wrażenia"
Ciekawe podsumowanie moim zdaniem. No i to by było na tyle o klawesynie w dniu dzisiejszym tongue.gif

pozdr.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
lotnictwo_francji
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 128
Nr użytkownika: 14.018

 
 
post 30/08/2006, 8:41 Quote Post

Hej! smile.gif

QUOTE
Otóż ja nie za bardzo lubię francuski styl muzyki Barokowej. Przejrzysty, lekki, taneczny i nieciekawy. A w twórczośći klawesynistów francuskich jest on poprostu brzydki. I to własnie w twórczośći na klawesyn. De Chambonnieres, L. Couperin, F. Couperin, L.N. Clérambault - nie za bardzo cenię sobie ich kompozycje klawesynowe, delikatnie mówiąc. A Couperina podałem, ponieważ jest najsłynniejszy, i mówię tu o tym drugim, Francois. Jego programowe suity na klawesyn solo są bardzo ale to bardzo prymitywne. W tych utworach nie ma dla mnie nic co przemawia na ich korzyść. Być może są rozbudowane pod względem technicznym (bo na klawesynie grało się w baroku 3 palcami:2,3,4). I to może robić wrażenie. Ale dla mnie i tak pozostają mało wartościowymi kompozycjami.


Po kolei.Zacznę od stylu.Mnie właśnie ta taneczność bardzo kręci,czasem mam wręcz ochote sobie potańczyć jak słucham zwłaszcza Lully'ego smile.gif Mi też chodziło o Francois. Nie mogę się zgodzić z tym,że jego suity są prymitywne i nie oferują niczego ciekawego. Pomijając kwestię dźwięku klawesynu,pisał on dzieła bardzo rozbudowane,nie tylko pod względem technicznym,ale także brzmieniowym i harmonicznym.Warto zauważyć,iż właśnie on starał się zawsze wykorzystać wszystkie rejestry (a więc możliwości) instrumentu.Wynikało to z tego,iż starał się wyprzedzić swą epokę - zauważał braki w dynamice klawesynu,poszukiwał coraz to lepszych instrumentów oraz sposobu gry,nowinek technicznych,a wszystko to ku polepszeniu jakości dźwięku,zakresu dynamicznego i możliwości technicznych.Prawdopodobnie marzył o czymś takim jak fortepian - nie dane było mu dożyć moemntu jego powstania,chociaż istniał już jego protoplasta w postaci pianoforte - to jednak było ciągle za mało. Widać to w jego twótczości - nawet jak na "wysokogatunkową" grupę klawesynistów francuskich mocno się wybijał,dlatego można śmiało nazwać go główną siłą napędową w tej dziedzinie nie tylko na skalę Francji,ale i Europy.Sam zauważyłeś to,że jego utwory nie są łatwe - wyjaśniłem czemu.Jak dla mnie w dodatku świetnie brzmią.

QUOTE
Choć z punktu widzenia historii, napewno mają duży udział w tworzeniu kompozycji na instrumenty solo i napewno przyczyniły się w jakimś stopniu (może nie aż tak dużym) do rozwoju sonaty fortepianowej. Może wysuwam zbyt daleko idące wnioski. Ale klawesyniści francuscy dali bardzo dużo klawesynowi i przez to ciągiem, Scarlatti pisze sonaty( a właściwie exersiries na klawesyn solo), ktoś inny tworzy protoyp fortepianu, itd.


Przed chwilą o tym napisałem tongue.gif Couperin i Rameau byli przodownikami klawesynistów francuskich,grupy silnej,będącej bodźcem rozwojowym dla innych.


QUOTE
Co do samego Couperina grałem jego jakieś dzieło na organach (Trochę na nich grywam  ), nie pamiętam teraz tytułu, ale było bardzo ładne


O lol,to musiało być boskie!! Jeśli byś mógł,to weź proszę nagraj to i wyślij.Chyba,że mieszkasz we Wrocławiu lub okolicach.

QUOTE
Chciałbym dodać, że sonaty Scarlatti'ego wspaniale brzmią wykonywane na ... akordeonie  . Tak, wspaniale brzmią na tym instrumencie, dalej kojarzonym zbyt dużo z muzyką ludową i weselami. Akordeon potrafi być poważny, a manuał melodyczny w lewej ręce
daje możliwość wszechstronnego grania utworów barokowych, klasycznych, czy romantycznych. Bach i Scarlatti to podstawa przy egzaminach, przy zdawaniu na uczelnie, czy też na konkursach akordeonowych. A Scarlatti wspaniale brzmi na tym instrumencie (grałem trochę sonat na akordoenie , fajnie się gra  ) Ale to tak tylko nawiasem bo odbiegłem od tematu trochę


Z Bachem i egzaminami to wiedziałem,w muzycznej siedziałem przez rok w ławce z akordeonistą to opowiadał,a czasem nawet grał. Natomiast Scarlatti na akordeonie to dla mnie nowość. Podobnie jak z organami - mile widziana prezentacja biggrin.gif

QUOTE
Wracając, znalazłem ciekawe wypowiedzi na temat wykonywania przez klawesyn i organy basso continuo. L. da Viadana (Cento concerti...1602) - "Organista [klawesynista] zobowiązany jest grać b.c., bez zdobnień, zwłasza w lewej ręce. Jeśli jednak uzna on za stosowne wprowadzić w prawej ręce trochę ruchu, zdobioną kadencję, czy tu i ówdzie mały pasaż, niechaj robi to tak, żeby nie zagłuszać śpiewaka, czy śpiewaków i nie przeszkadzać im zbytnim ruchem swej partii" I podobna wypowiedź - M.A.Charpentier(Abrege des regales des l'accompagnement, 1692) - "Żadnych ambicji pokazywania biegłości palców w akompaniamencie! Ci, którzy robią tyle hałasu, podnoszą ręce, by tym mocniej tłuc w klawiaturę, są nie zdolni dobrze akompaniować. Kiedy głos odpoczywa, można pokazać sprawność rąk, jednak bez urażania dobrego gustu". Tak więc bycie klawesynistą - akompaniatorem, nie było wcale proste. Nie dość, że do perfekcji trzeba było znać oznaczenia basu cyfrowanego (bardzo dużo uczniów szkoły muzycznej II stopnia ma duże problemy z jego odczytaniem przy zadaniu!), trzeba było jeszcze mieć dobry gust i wiedzieć kiedy wejść i jak mocno. Bardzo trafnym podsumowaniem jest wypowiedź J.-Ph. Rameau (Code de Musique pratique, 1760) - "Podkład harmoniczny akompaniamentu powiniem dochodzić do ucha, że się tak wyraże, jak dymek: trzeba, by był słyszalny, jednak żeby słuchacz nie zdawał sobie z tego sprawy, bez zajmowania się nim, bez myślenia o nim. Niemniej musi on być kompletny, wypełniający przetsrzeń, prawidłowy w swych następstwach, albowiem niereguralność połączeń może rozpraszać słuchacza i zniszczyć najpiękniejsze wrażenia"


Dokładnie,exactement,genau,exactly! Popieram,zwłaszcza,że to słowa historycznych mistrzów tongue.gif


pozdro!



 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 30/08/2006, 11:04 Quote Post

Witam smile.gif

lotnictwo_francji
QUOTE
Nie mogę się zgodzić z tym,że jego suity są prymitywne i nie oferują niczego ciekawego. Pomijając kwestię dźwięku klawesynu,pisał on dzieła bardzo rozbudowane,nie tylko pod względem technicznym,ale także brzmieniowym i harmonicznym.Warto zauważyć,iż właśnie on starał się zawsze wykorzystać wszystkie rejestry (a więc możliwości) instrumentu.Wynikało to z tego,iż starał się wyprzedzić swą epokę - zauważał braki w dynamice klawesynu,poszukiwał coraz to lepszych instrumentów oraz sposobu gry,nowinek technicznych,a wszystko to ku polepszeniu jakości dźwięku,zakresu dynamicznego i możliwości technicznych.

Dla mnie i tak pozostanie to tylko słabo napisaną muzyką, która jednak przyczyniła się do powstania innych, ciekawszych form i gatunków, jak i nowego instrumentu.

A "starał się wyprzedzić epokę" - według mnie trochę przesadzone tongue.gif Raczej czegoś poszukiwał innego niż dotychczas stworzono. Bo trudno ,żeby przewidywał że nastąpi klasycyzm, no nie??? tongue.gif

Co do samej wartości muzycznej, klawesynowe utwory Couperina są dość nędzne. Szczególnie jak są przebiegi gamowe w prawej ręce i ósemkowe oktawy w lewej. Prymitywizm.

QUOTE
O lol,to musiało być boskie!! Jeśli byś mógł,to weź proszę nagraj to i wyślij.Chyba,że mieszkasz we Wrocławiu lub okolicach.


hmmm, z tym nagraniem może być problem tongue.gif. Z dwóch powodów. Jeden, to taki że gdzies niestety zagubiłem nutki (może jak obszukam cały dom to znajdę tongue.gif) .a Drugi z przyczyn czysto technicznych. Ciężko jest nagrać organy w kościele tongue.gif Może jednak jakieś nagrania tego utworu mógłbym skobinować smile.gif
No i nie mieszkam we Wrocławiu, ale jestem mieszkańcem Podkarpacia tongue.gif

QUOTE
Z Bachem i egzaminami to wiedziałem,w muzycznej siedziałem przez rok w ławce z akordeonistą to opowiadał,a czasem nawet grał. Natomiast Scarlatti na akordeonie to dla mnie nowość. Podobnie jak z organami - mile widziana prezentacja


Ze Scarlattim to myślę może być łatwiej, ale mój akordeon nie jest już dobry, pod względem czystości, a że będe go zmieniał na lepszy model, nie oddaje do strojenia. Ale jak chcesz, prosze bardzo smile.gif

A co do instrmentów w Baroku, to myślę, że się jeszcze wypowiem smile.gif

pozdr
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
lotnictwo_francji
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 128
Nr użytkownika: 14.018

 
 
post 2/09/2006, 13:04 Quote Post

witam! smile.gif


QUOTE
Dla mnie i tak pozostanie to tylko słabo napisaną muzyką, która jednak przyczyniła się do powstania innych, ciekawszych form i gatunków, jak i nowego instrumentu.


szkoda,ale jak chcesz.

QUOTE
A "starał się wyprzedzić epokę" - według mnie trochę przesadzone  Raczej czegoś poszukiwał innego niż dotychczas stworzono. Bo trudno ,żeby przewidywał że nastąpi klasycyzm, no nie???


Fakt,lepiej to ująłeś - koleś po prostu był arcymistrzem klawesynu,jej samej nei wyprzedził,"zaledwie" rozwinął, i to bardzo. Ciągle czegoś szukał,a jego utwory to ślad ścieżki,jaką przebył.A klasycyzmu nie przewidział [(chyba^^)(joke)].

QUOTE
Co do samej wartości muzycznej, klawesynowe utwory Couperina są dość nędzne. Szczególnie jak są przebiegi gamowe w prawej ręce i ósemkowe oktawy w lewej. Prymitywizm.


Nie wydaje mi się to prymitywne,chociaż szanuję to,że masz inne zdanie i go nie lubisz. Ale wartość muzyczna jest jednak spora,nie można tu mówić o prymitywiźmie. Gdybyś mojego ojca usłyszał to byś zmienił zdanie XD

QUOTE
hmmm, z tym nagraniem może być problem . Z dwóch powodów. Jeden, to taki że gdzies niestety zagubiłem nutki (może jak obszukam cały dom to znajdę ) .a Drugi z przyczyn czysto technicznych. Ciężko jest nagrać organy w kościele  Może jednak jakieś nagrania tego utworu mógłbym skobinować 
No i nie mieszkam we Wrocławiu, ale jestem mieszkańcem Podkarpacia


Buuuuuuuuuuuuuuuu sad.gif


QUOTE
Ze Scarlattim to myślę może być łatwiej, ale mój akordeon nie jest już dobry, pod względem czystości, a że będe go zmieniał na lepszy model, nie oddaje do strojenia. Ale jak chcesz, prosze bardzo


Chcę! rolleyes.gif Tzn. jeśli można to ja bardzo ładnie proszę smile.gif

QUOTE
A co do instrmentów w Baroku, to myślę, że się jeszcze wypowiem


a wypowiadaj się,czekam z niecierpliwością smile.gif

pozdro


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
maviyildiz
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 20.836

maja mirocha
Stopień akademicki: mgr
Zawód: muzyk, psycholog
 
 
post 17/09/2006, 10:22 Quote Post

Przede wszystkim - flet traverso i flet poprzeczny w epoce baroku to ten sam instrument. Obecnie w Polsce "fletem traverso" nazywa się poprzeczny flet barokowy, w odróżnieniu od "fletu poprzecznego", czyli współczesnej, metalowej odmiany instrumentu.
Polecam Studencki Festiwal Muzyki Dawnej w Krakowie - co roku w lipcu - zwykle biorą w nim udział bardzo, bardzo dobrzy traversiści.
smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 23/09/2006, 10:53 Quote Post

QUOTE(maviyildiz ;17/09/2006 @ 12:22)
Polecam Studencki Festiwal Muzyki Dawnej w Krakowie - co roku w lipcu - zwykle biorą w nim udział bardzo, bardzo dobrzy traversiści.


Może coś więcej powiesz na temat tego festiwalu??? Jestem ciekaw.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
kubao
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 427
Nr użytkownika: 20.082

Jakub S.
Zawód: Magister Inzynier
 
 
post 23/09/2006, 12:03 Quote Post

Głosowałem na skrzypce, może niezbyt oryginalnie ale lubie takie dźwięki... rolleyes.gif

Pozdrawiam smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 23/09/2006, 22:04 Quote Post

QUOTE(@kubao)
Głosowałem na skrzypce, może niezbyt oryginalnie ale lubie takie dźwięki...


Czy oryginalne zawsze musi być lepsze??? skrzypce były ważnym instrumentem w epoce baroku. Już same koncerty Vivaldiego to bardzo wysoki poziom brzmieniowy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Astaroth
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 23.246

kacper
 
 
post 17/10/2006, 23:13 Quote Post

Viola da Gamba (basowa 7 strunowa) oczywiście przez oryginalność brzmienia i skalę smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej