|
|
Film Little Big Man: ksiazka a scenariusz
|
|
|
|
Witam Wiem już, że książkom Karola Maya wierzyć się nie powinno. Ale teraz mam książkę "Wielki Mały Człowiek" w której wizerunek indian jest opisany zupełnie inaczej. Ale czy ta książka ma coś wspólnego z rzeczywistością?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Witam Wiem już, że książkom Karola Maya wierzyć się nie powinno. Ale teraz mam książkę "Wielki Mały Człowiek" w której wizerunek indian jest opisany zupełnie inaczej. Ale czy ta książka ma coś wspólnego z rzeczywistością? O jaki konkretnie aspekt przedstawienia Indian w twórczości Maya pytasz? Warto wiedzieć, że pisarz ten nigdy w życiu nie był w Ameryce (sic!), choć z drugiej strony opierał swą wiedzę o niej na relacjach osób, które w USA dłużej mieszkały.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie, nie. Autorem "Małego Wielkiego Człowieka" nie jest May tylko Thomas Berger. Przytoczyłem Maya jako przykład fikcji/ niekompetencji literackiej. A i sory że pomyliłem kolejnośc przymiotników w tytule.
|
|
|
|
|
|
|
|
To na podstawie tej książki nakręcono głosny film z Dustinem Hoffmanem?
|
|
|
|
|
|
|
|
Film widziałem, książkę czytałem. Dużo bardziej zasadne jest powiedzenie, że film nakręcono "na motywach" powieści. I nie chodzi mi tu tylko o fabułę, ale przede wszystkim o wymowę. Nie zdradzę wiele, gdy porównam pierwsze sceny wspomnień Jacka Crabba filmowego a powieściowego: 1) film: Jack i jego siostra jako jedyni przeżywają atak Paunisów na grupę osadników (atak w filmie nie pokazany). Na prerii znajduje ich wojownik Szejenów, lituje się i zabiera do swojej wioski. 2) powieść: grupa osadników spotyka na prerii Szejenów. Wszystko idzie dobrze, dopóki Indianie nie kosztują alkoholu. Pod jego wpływem mordują wszystkich mężczyzn i gwałcą kobiety. Jacka i jego siostry wcale nie chcą ze sobą zabierać - trafiają oni do wioski Szejenów przez nieporozumienie.
Jeśli już wiecie, na czym polega różnica między powieścią Bergera a filmem Penna, to się nie mylicie. Powieść pokazuje historyczny Zachód z całą złożonością panujących tam stosunków, a nade wszystko bardzo rzetelny obraz Indian. Film natomiast jest ahistoryczny, utrzymany w lewackiej konwencji pokazywania Indian jako niewinne baranki i ofiary tych wstrętnych białasów.
Książkę zdecydowanie polecam - jest to wyśmienita powieść historyczno-awanturnicza. Film podobał mi się, gdy miałem 14 lat. Dziś mnie tylko i wyłącznie irytuje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Właściwie pozostaje mi się podpisać pod wypowiedzią Żelaznobokiego dodając jedno tylko, film przy swoich wadach prezentuje się bardzo przyjemnie od strony wizualnej.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|