|
|
Polska kolonia na Antarktydzie ?
|
|
|
|
QUOTE(matigeo @ 22/02/2013, 23:59) CODE No właśnie. Na początku trzeba teren przebadać, aby wiedzieć, czy w ogóle jest o co walczyć. Proponujesz nielegalne poszukiwania surowców? Ależ skądże Zwykłe badania naukowe, a celów ich wykorzystania może być cała masa.
|
|
|
|
|
|
|
|
General Be:
QUOTE Jak sądzicie, uda się nam wyrwać za te 29 lat kawałek Antarktydy i go zaanektować jako swoją kolonię? Kolonie ?? Bardzo niefortunny dobor slow. A moze reaktywowac Lige Morska i Kolonialna ? Zwracam uwage, ze tu, nad Wisla, jest pare "drobnostek" wymagajacych rozwiazania i sa to sprawy o wiele bardziej priorytetowe niz zatykanie bialoczerwonej na kawalku lodu. Ktory to wieszcz powiedzial: mierz sily na zamiary ?
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie po co używać nazwy "kolonie" skoro planowana jest aneksja tamtego terytorium. Wystarczy "Województwo Antarktydzkie". Sukcesy "kolonialne" to teoretycznie dobra metoda odwrócenia uwagi opinii od spraw wewnętrznych w kraju, tu patrzcie - Karol X i zdobycie Algierii. Jednak Burbonowi nie wyszło zgodnie z planem, ale Francuzi zyskali, bo oprócz zmiany rząd uzyskali również Algierię której zdobycie miało im złagodzić w umyśle króla ograniczenie praw. Tak więc trzeba próbować uzyskać cokolwiek kiedy jest szansa, niż je odrzucić dla innych spraw. Nikt nie wnioskował o zaprzestaniu myśli o naprawie III Rzeczpospolitej, a skupieniu się na zdobyczach kolonialnych. A utrzymanie pustek Antarktydy nic nie będzie kosztować RP, no chyba że trzeba go będzie bronić (kiedyś na pewno). Pragnę zwłaszcza zwrócić uwagę że w związku z ponownym trąbieniem o globalnym ociepleniu, za 30 lat tamten region świata może być bardziej człowiekowi przyjazny.
Panie Net_Skater ciekaw jestem jaka będzie Pana opinia w przyszłości kiedy to światowy żandarm zechce wbić swoje "Stars & Stripes" w powierzchnie białego (dziś) kontynentu .
QUOTE Panie Net_Skater ciekaw jestem jaka będzie Pana opinia w przyszłości kiedy to światowy żandarm zechce wbić swoje "Stars & Stripes" w powierzchnie białego (dziś) kontynentu . Jesli razem z Stars&Stripes pojawi sie tam Wendy's i Dunkin Donuts - bede zadowolony. N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 19/05/2013, 9:18
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 22/02/2013, 12:55) Polska rzeczywiście ma prawo do zgłoszenia roszczeń terytorialnych po wygaśnięciu Traktatu. Jak już zauważyli przedmówcy, czasu jeszcze jest sporo, ale moim zdaniem to absolutnie nie znaczy, że jest za wcześnie, aby o tym myśleć. 28 lat to w sam raz na rozważenie kilku kwestii: 1) czy w ogóle warto się w to bawić; 2) jeśli tak, to to jaki kawałek ziemi wchodzi w grę; 3) jak na zgłoszenie takiego roszczenia zapatrywać się będą inne państwa i czy ewentualnych oponentów można przekonać. Uważam, że te pytania należy poważnie postawić i rzetelnie na nie odpowiedzieć. Polityka polega na znajdywaniu szans i wykorzystywaniu ich. Tu być może mamy do czynienia z szansą i być może warto by z niej skorzystać. Jeśli zaś chodzi o bardziej konkretne sprawy związane z polską obecnością na Antarktydzie - trzeba pamiętać, że w perspektywie naszych przyszłych ewentualnych roszczeń położenie stacji im. Arctowskiego jest chyba najgorsze z możliwych. Stacja jest bowiem na Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych. Archipelag ten stanowi przedłużenie wielkiego Półwyspu Antarktycznego. Półwysep wraz z okalającymi wyspami leży zaś w środku stref roszczeniowych aż trzech państw: Argentyny, Chile i Wielkiej Brytanii.
Zacznijmy od tego, iż obecnie nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy Traktat zostanie przedłużony, czy też nie. Załóżmy, że on wygaśnie i Polska będzie miała prawo do roszczeń terytorialnych.
ad. 1. Zastanawiam się ile kasy kosztuje rozbudowa dalekosiężnego transportu lotniczego, jak i morskiego. Wprawdzie taki kawałek ziemi można zostawić odłogiem i tylko dajmy na to liczyć na pewne opłaty powstałe z licencji dawanych innym państwom/firmom na eksploatację ewentualnych złóż, czy też choćby prawa połowu na wodach ekskluzywnej strefy ekonomicznej, którą Polska mogłaby ustanowić wokół nabytego terytorium, jednakże nie oczekujmy cudów i pewną formę administracji państwowej trzeba by tam utrzymywać. Czy będzie Polskę stać na rozbudowę infrastruktury, czy też choćby tylko posiadanie jednostek morskich przystosowanych do żeglugi w warunkach polarnych? (T.z.n. pełnomorskich lodołamaczy). Nawet gdyby tam były duże złoża jakichkolwiek surowców, to ile kosztuje transport sprzętu, ludzi, wyposażenia i samej inwestycji na samym końcu świata, oraz ile kosztuje transport tych surowców z powrotem do Polski? Przecież to wymaga olbrzymich nakładów inwestycyjnych, a sam potencjalny zysk jest pomniejszony o olbrzymie koszta operacyjne! No i co jak polscy obywatele na zasadzie prywatnego widzimisię zaczną się tam osiedlać w oczekiwaniu na globalne ocieplenie i możliwość zrobienia grubej kasy, gdy lody zamienią się na piękne plaże pod palmami? Trzeba by tam wtedy wysłać co najmniej policjanta, ażeby pilnował spokoju. A kto będzie pilnował policjanta? Więc trzeba wysłać administratora, który by wszystko trzymał w kupie. A skoro już tam mamy regularnych ludzi (a nie tylko szaleńców-naukowców na jakiejś stacji badawczej, odizolowanej od świata przez 364 na 365 dni w roku), to co na temat przedszkola, szkoły, szpitala, kościoła, lokalnego supermarketu i oczywiście knajpy? A jak knajpa, to oczywiście i izba wytrzeźwień! Kto będzie pobierał podatki? Kto będzie dawał mandaty za nielegalne parkowanie snowmobilów i wymuszanie pierwszeństwa na przejściach dla pingwinów?
ad.2 No właśnie....jaki kawałek? Jakie ma Polska międzynarodowe atuty w ręku, ażeby się skutecznie targować z innymi krajami o "najtłustsze kąski"? Nawet takie kraje jak Chile, Argentyna, czy nawet Brazylia i Republika Południowej Afryki, mają olbrzymią przewagę spowodowaną znacznie krótszymi liniami zaopatrzenia. Brytole też są już przecież osadzeni na Falklandach i jak wiemy, królowa Elka (numer seryjny II) potrafi wysłać dumną British Fleet...
ad.3 (Znów) No właśnie....czy będzie nas stać, ażeby wysłać nasze superlotniskowce stacjonujące na Pacyfiku, wspomagane przez nasze nuklearne okręty podwodne patrolujące Atlantyk i część Oceanu Indyjskiego, oraz kilka dywizji piechoty specjalizującej się w walkach w warunkach polarnych, wspomaganej dywizjami naszej ciężkiej broni pancernej, oraz licznych polskich wojsk szybkiego reagowania, które jak wiadomo stacjonują w polskich bazacvh wojskowych rozsianych na wszystkich kontynentach, ażeby odprawić z kwitkiem takich choćby Argentyńczyków, gdyby im przyszła ochota położyć łapska na nasze Województwo Antarktyczne? Oczywiście w przypadku obcych roszczeń terytorialnych, można by olać potencjalnego przeciwnika "wyniosłym milczeniem" i....nic nie robić, ale w takim przypadku, to po co w pierwszym rzędzie zabierać się do powiększania polskiego terytorium, skoro i tak nas nie będzie stać, ażeby reagować na jakiekolwiek zmiany w światowej polityce, czy też roszczenia terytorialne innych krajów.
No i co, gdy USA, albo Rosja, czy też Chiny, zechcą ustanowić tam "ekskluzywną strefę wpływów", pod jakimkolwiek pozorem? Nawet w postaci ochrony środowiska naturalnego antarktycznej pchły pustynnej. Co, mówicie, że tam nie ma takiej pchły pustynnej? A gdy USA powiedzą że ona tam jest, to co Polska wtedy zrobi? Może czymś zagrozić! Ale czym? (Można zawsze zadzwonić na policję i złożyć skargę przodownikowi...niech się dzielnicowy o to martwi).
Jeżeli już, to należałoby wypowiedzieć wojnę Danii i zając Bornholm. Przynajmniej polskie kutry śledziowe z Łeby nie musiały by się kryć, gdy "niechcący" przekraczają granice strefy ekonomicznej w pogoni za rybą. (Przynajmniej kiedyś tak było, to znaczy za czasów PRLu z tym "błądzeniem" po duńskich wodach terytorialnych w poszukiwaniu śledzia. Chociaż duńskie i szwedzkie kutry robiły nam to samo pod Ustką). A wszystko to w myśl twierdzenia, że lepszy jeden śledź na stole (pod dobrą zakąskę), niż pingwinów sto na dachu budynku Ratusza siedziby władz w Województwie Antarktycznym.
He, he...zamki na lodzie....
Ten post był edytowany przez Phouty: 19/05/2013, 1:31
|
|
|
|
|
|
|
Von Mielec
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 84.103 |
|
|
|
Patryk H. |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Między 90 a 105 południkiem szerokości geograficznej zachodniej Polska mogłaby zgłosić żądanie terytorialne. Przed wygaśnięciem traktatu budujemy na Wyspie Thurstona jakąś bazę naukową. Na rozstrzygnięciu przyznaje się Polsce te terytoria. I jest OK? Niestety, ogranicza nas wiele czynników - Rząd na pewno nie będzie na tyle ambitny, by budować nowe stacje na Antarktydzie, a już na pewno nie na tyle, by walczyć dyplomatycznie o Antarktydę - Inne kraje, które równolegle z Polską zgłoszą roszczenia do tych ziem, raczej nie pójdą na kompromis i nie podzielą się terytoriami, tylko będą chciały dla siebie wszystko zagarnąć. Bo po co "pijak i złodziej" ma mieć swoje miejsce na Antarktydzie? Po co słabszy ma mieć swoje miejsce na Antarktydzie? Lepiej wziąźć sobie wszystko, i nie odstąpić nawet dziesiątej części. Skąd mam pewność, że te "inne kraje" wygrają walkę dyplomatyczną z Polską? Oto państwa, które nie zgłaszają roszczeń, ale gdyby zgłosiły, zmiażdżyłyby konkurencję: USA, Japnia, Rosja.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Na rozstrzygnięciu przyznaje się Polsce te terytoria. Gdyż?
QUOTE - Rząd na pewno nie będzie na tyle ambitny, by budować nowe stacje na Antarktydzie, a już na pewno nie na tyle, by walczyć dyplomatycznie o Antarktydę Gdyż?
QUOTE - Inne kraje, które równolegle z Polską zgłoszą roszczenia do tych ziem, raczej nie pójdą na kompromis i nie podzielą się terytoriami, tylko będą chciały dla siebie wszystko zagarnąć. Bo po co "pijak i złodziej" ma mieć swoje miejsce na Antarktydzie? Po co słabszy ma mieć swoje miejsce na Antarktydzie? Lepiej wziąźć sobie wszystko, i nie odstąpić nawet dziesiątej części. A skąd Ty masz kryształową kulę, że wiesz, jakie będą pozycje poszczególnych państwa za circa 30 lat?
QUOTE Skąd mam pewność, że te "inne kraje" wygrają walkę dyplomatyczną z Polską? Oto państwa, które nie zgłaszają roszczeń, ale gdyby zgłosiły, zmiażdżyłyby konkurencję: USA, Japnia, Rosja. Patrz wyżej.
|
|
|
|
|
|
|
Von Mielec
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 84.103 |
|
|
|
Patryk H. |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Bo troszeczkę patrzyłem na takie coś co się nazywa "mapa Antarktydy". Patrzyłem także na spis państw, które mają prawo do ubiegania się o swój kawałek Antarktydy. Gdyby Szanowny Lehrabia przeczytał ze zrozumieniem całą moją wypowiedź to by w jego wypowiedzi pierwszego cytatu w ogóle nie było. Szanownemu Lehrabii przydałoby się także kilka lekcji języka polskiego, by dowiedział się, do czego służy końcówka -by w czasowniku. Niestety, nie fantazjujmy: pozycji Polski na arenie międzynarodowej 30 lat nie zmieni. Jedynym troszeczkę trafnym cytatem w Twojej wypowiedzi jest cytat drugi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Patrzyłem także na spis państw, które mają prawo do ubiegania się o swój kawałek Antarktydy. Aha - fajnie. Co z tego?
QUOTE Gdyby Szanowny Lehrabia przeczytał ze zrozumieniem całą moją wypowiedź to by w jego wypowiedzi pierwszego cytatu w ogóle nie było. Czytałem i jakoś nie znajduję satysfakcjonującego mnie wytłumaczenia (a wymogi mam takie sobie), dlaczego w istocie mielibyśmy coś tam dostać.
QUOTE Niestety, nie fantazjujmy: pozycji Polski na arenie międzynarodowej 30 lat nie zmieni. Dowiedź tego.
|
|
|
|
|
|
|
Von Mielec
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 84.103 |
|
|
|
Patryk H. |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Teraz rozumiem - zaszło nieporozumienie. Na początku napisałem, że Polsce przyznaje się terytoria na Antarktydzie - jest to scenariusz optymistyczny. Póżniej napisałem, że ogranicza nas wiele czynników - zaznaczyłem, że są ograniczenia, które nie pozwolą nam na posiadanie swojej części Antarktydy. O tym, że patrzyłem na spis państw mających prawo do części Antarktydy wspomniałem ze względu na Twój ostatni cytat w Twoim przedostatnim poście ("Skąd mam pewność, że te "inne kraje" wygrają walkę dyplomatyczną z Polską? Oto państwa, które nie zgłaszają roszczeń, ale gdyby zgłosiły, zmiażdżyłyby konkurencję: USA, Japnia, Rosja.")
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie, absolutnie sobie tego nie wyobrażam - Polska jest zbyt słaba politycznie i gospodarczo i co za tym idzie - ma zbyt małą siłę przebicia, aby uzyskać "swój kawałek tortu" na Antarktydzie. Przypuszczam, że nawet nie wysunie takich roszczeń, zwłaszcza, że (jak zauważył Phouty) dzieli ją od Antarktydy tak duża odległość, w związku z tym zbyt trudne i kosztowne byłoby dla Polski utrzymywanie transportu i administrowanie tym obszarem. Jeśli nawet rząd Polski zgłosił by roszczenia i byłby w tej kwestii uparty, to mocarstwa bądź państwa bliższe Antarktydy oddaliły by te roszczenia (rzucając w zamian jakiś ochłap, np. umarzając Polsce jakąś niewielką część długu bądź rzucając obietnice inwestycji w jakimś segmencie polskiej gospodarki, lub nawet i to nie - wynajdując po prostu jakieś zapisy w prawie międzynarodowym, które wykażą bezzasadność polskich roszczeń, wszak silniejszy może wszystko...). Poza tym - Polska, z powodu zapaści, w jakiej znajduje się polska nauka, niedługo pewnie już nie będzie zdolna do prowadzenia badań naukowych na Antarktydzie (kosztuje to duże pieniądze, a państwa, których nauka stoi na wyższym poziomie, są w stanie prowadzić badania bardziej efektywnie) - spodziewam się, że do roku 2041 obie polskie bazy naukowe na Antarktydzie zostaną sprzedane.
|
|
|
|
|
|
|
Von Mielec
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 84.103 |
|
|
|
Patryk H. |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
QUOTE(Lugal @ 26/10/2013, 20:40) do roku 2041 obie polskie bazy naukowe na Antarktydzie zostaną sprzedane. Jedna już została przez nas opuszczona, bo od brzegu oceanu była "za daleko" (niecałe 200 km). Odwiedzają ją naukowcy z innych krajów, ale z Polski nikt 4 liter nie ruszy. Zatem do sprzedania w praktyce została nam 1 baza, którą być może czeka los bazy opisanej wyżej. Za mało ambitni ludzie mają wpływ na takie rzeczy, by Polska wstała z miejsca i zaczęła rozwijać swoje wpływy na Antarktydzie. Bo najpierw trzeba chcieć, a potem móc.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Von Mielec @ 17/11/2013, 22:24) Jedna już została przez nas opuszczona, bo od brzegu oceanu była "za daleko" (niecałe 200 km). Odwiedzają ją naukowcy z innych krajów, ale z Polski nikt 4 liter nie ruszy. Zatem do sprzedania w praktyce została nam 1 baza, którą być może czeka los bazy opisanej wyżej. Za mało ambitni ludzie mają wpływ na takie rzeczy, by Polska wstała z miejsca i zaczęła rozwijać swoje wpływy na Antarktydzie. Bo najpierw trzeba chcieć, a potem móc. A czym "rozwijać te wpływy"?
|
|
|
|
|
|
|
Von Mielec
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 84.103 |
|
|
|
Patryk H. |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Źle się wyraziłem, mój błąd. Pod hasłem "rozwijać wpływy" chodziło mi o modernizację stacji Arctowskiego, rozwój badań naukowych, pokazanie, że na tej arktycznej wyspie ma stację kraj ambitny, który angażuje się w powierzony sobie kawałeczek ziemii, czyli teren stacji i jego najbliższe otoczenie. W przypadku Polski tylko taka postawa daje jej jakiekolwiek szanse na swój kawałek Antarktydy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Von Mielec @ 19/11/2013, 15:52) Źle się wyraziłem, mój błąd. Pod hasłem "rozwijać wpływy" chodziło mi o modernizację stacji Arctowskiego, rozwój badań naukowych, pokazanie, że na tej arktycznej wyspie ma stację kraj ambitny, który angażuje się w powierzony sobie kawałeczek ziemii, czyli teren stacji i jego najbliższe otoczenie. W przypadku Polski tylko taka postawa daje jej jakiekolwiek szanse na swój kawałek Antarktydy. A za co to wszystko zrobisz?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lehrabia @ 19/11/2013, 19:07) QUOTE(Von Mielec @ 19/11/2013, 15:52) Źle się wyraziłem, mój błąd. Pod hasłem "rozwijać wpływy" chodziło mi o modernizację stacji Arctowskiego, rozwój badań naukowych, pokazanie, że na tej arktycznej wyspie ma stację kraj ambitny, który angażuje się w powierzony sobie kawałeczek ziemii, czyli teren stacji i jego najbliższe otoczenie. W przypadku Polski tylko taka postawa daje jej jakiekolwiek szanse na swój kawałek Antarktydy. A za co to wszystko zrobisz? Zapewne za pieniądze. Taki kraj jak Polska powinna mieć na to fundusze.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|