|
|
Wojny średniowiecznego świata. Techniki Walki., Brian Todd Carey
|
|
|
|
Witam!
Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce Briana Todda Careya pt. Wojny średniowiecznego świata. Techniki walki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przyjęło się, że "oficjalnie zapraszamy" tylko do dyskusji o książkach ukazujących się w ramach Historycznych Bitew, a w przyszłości może również o publikacjach Inforteditions.
Dlatego proszę Belizariusza_Scypiona, aby inaczej inicjował dyskusję w wątkach przez siebie zakładanych, ponieważ z tego powodu (spamowanie) otrzymał już ostrzeżenie od innego moderatora.
Odnośnie zaś książki Careya, jeszcze jej nie kupiłem, a nawet nie przeglądałem, dlatego chętnie poznam opinie forumowiczów na jej temat.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Primo! @ 7/07/2008, 22:45) Odnośnie zaś książki Careya, jeszcze jej nie kupiłem, a nawet nie przeglądałem, dlatego chętnie poznam opinie forumowiczów na jej temat.
Ja też - szczególnie w sprawie tłumaczenia. Łukasz
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie mogło być inaczej. Przynajmniej wiem, czego mogę się spodziewać. Kolejnego "ultraanglosaskiego" spojrzenia na dzieje średniowiecznej wojskowości, ale pewnie niedługo kupię z ciekawości i kolekcjonerskiego obowiązku.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Primo! @ 9/07/2008, 22:50) Nie mogło być inaczej. Przynajmniej wiem, czego mogę się spodziewać. Kolejnego "ultranglosaskiego" spojrzenia na dzieje średniowiecznej wojskowości, ale pewnie niedługo kupię z ciekawości i kolekcjonerskiego obowiązku.
Nie wiem czy nie warto kupić oryginału. Poprzednia część czyli "Techniki walki - Starożytność" została zmasakrowana przez tłumacza. "Combined operations" przetłumaczył jako operacje kombinowane. Po prostu litośc i trwoga - znaczy, ze facet był z ulicy i nie znał się na słownictwie nauk wojskowych w najmniejszym stopniu (powinno być operacje połączone lub połaczone bronie - choc możnaby pewnie jeszcze zgrabniej to ująć). Ale tę ksiązkę tłumaczył ktoś inny - ciekawe jak mu poszlo. Może ktoś się odezwie i opowie jak wrazenia?
|
|
|
|
|
|
|
|
A cóż jest załego w "operacjach kombinowanych"? Przecież tyo chyba dość jasne określenie?
A ani części antycznej, ani tym bardziej średniowiecznej nie nabędę. Mam dostęp do Warry'ego, wątpię by p. Carey był o wiele lepszy. Z tego co słyszałem wybitny ani odkrywczy nie jest.
Dalsza część dyskusji między Łukaszem Przybyło i Andersem znajduje się w wątku: Tłumaczenia książek obcojęzycznych na język polski
Ten post był edytowany przez Primo!
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardziej chodzi mi o anglosaskie, egocentryczne spojrzenie na dzieje militarne. Bakcyl takiego myślenia znalazłem również (na pierwszy rzut oka) Łukaszu w Twoim artykule, opublikowanym na łamach "Kwartalnika Bellona". Chodzi mi o tabelę nr 1 z drugiej strony, zaczerpniętą z anglojęzycznego artykułu W. Murraya. Pośpiesznie, ale z zaciekawieniem przestudiowałem kolejne rubryki, jednak już pierwszy przykład RMA (Revolutions in military affairs), odnoszący się do średniowiecza wzbudził moje poważne wątpliwości. Czy zastosowanie na szerszą skalę w czasie wojny stuletniej długiego łuku angielskiego można uznać za rewolucję w sprawach wojskowych? Moim skromnym zdaniem, nie.
Oczywiście, anglosaski autor tabeli patrzący wyłącznie przez pryzmat Europy Zachodniej pewnie upierałby się przy swojej wersji. Nie mniej jednak zastosowanie tego rodzaju broni przez Anglików nie miało żadnego wpływu na sztukę wojenną armii państw Europy Środkowo-Wschodniej. Może z wyjątkiem państwa krzyżackiego, na teren którego niekiedy przybywali "goście" z Anglii w celu walki z Litwinami, a sami Krzyżacy, gdy już werbowali zaciężnych łuczników to woleli... Szwajcarów. Nie doszło wszakże do recepcji tego wzorca, bo w tej części Europy dominującą bronią strzelczą długo pozostawała kusza.
Ten długi łuk jest zatem przykładem jedynie regionalnej rewolucji w sprawach wojskowych, a właściwie tylko w uzbrojeniu zaczepnym. Na dobrą sprawę, polski autor w podobnej tabeli pod XV wiekiem mógłby umieścić zapis "taktyka taborowa Husytów" i byłoby to równie uprawnione.
Zresztą, tak sobie zerkam na tę tabelę nr 1 i zerkam... i mam coraz więcej wątpliwości i uwag różnej natury. Ech, ci Anglosasi...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Primo! @ 9/07/2008, 23:57) Ech, ci Anglosasi...
Tu się zgodzę. Im więcej czytam książek autorów anglosaskich tym coraz bardziej jestem znużony "anglocentryzmem" w historii. Ostatnio przeglądałem książkę Największe bitwy w historii - Nigela Cawthorne'a i (w ogóle pomijając już wartość takich dzieł) byłem doprawdy wstrząśnięty doborem owych "największych bitew". Z I wojny światowej są min. uwaga uwaga! Bagdad i Al-Kut... Polski wydawca zmuszony był nawet dokooptować trzy rozdziały (polskich autorów) dotyczące Grunwaldu, Wiednia i bitwy warszawskiej. Rynek jest zalany anglosaskim punktem widzenia na historię wojskową. Sam - muszę przyznać - jestem trochę zdominowany przez to spojrzenie, co nie znaczy że mi się to podoba. Zazdroszczę np. osobom które biegle znają język francuski.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 10/07/2008, 9:10) Tu się zgodzę. Im więcej czytam książek autorów anglosaskich tym coraz bardziej jestem znużony "anglocentryzmem" w historii. Wracając jeszcze do średniowiecza. Gdy anglosascy autorzy jednak biorą się za opisywanie różnych aspektów wojskowości Polski, Węgier, Rusi, Bałtów zaczynają strzelać takie "babole", że jest kupa śmiechu. Najczęściej wykładają się na kwestiach bronioznawczych. W sumie, może lepiej, że unikają, jak tylko mogą pisania o Europie Środkowo-Wschodniej.
QUOTE(Krzysztof M. @ 10/07/2008, 9:10) Zazdroszczę np. osobom które biegle znają język francuski. Jak przeczytałem o języku francuskim, od razu przypomniała mi się niewątpliwie wybitna monografia Philippe'a Contamine pt. Wojna w średniowieczu (dwa wydania w Polsce). Dzieło już niemal klasyczne. Nazwa geograficzna "Polska" pojawia się w nim trzykrotnie w marginalnym kontekście, nazwa miejscowości Grunwald/Tannenberg... ani razu.
Pierwszych czytelników książki Careya, proszę o umieszczenie w tym wątku informacji, czy w tej syntezie średniowiecznej wojskowości pojawiły się nazwy: Polska, Polacy, Królestwo Polskie.
Forumowicze (Łukasz i Anders) dyskutujący tutaj zawzięcie o przekładach terminów wojskowych wprawili mnie w pewien kłopot. Będę zmuszony zrobić desant ich postów do istniejącego już tematu o tłumaczeniach obcojęzycznych książek.
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=44741
Sam też przy okazji dorzucę tam 3 grosze z doświadczeń tłumacza-amatora.
|
|
|
|
|
|
|
Marcin S.
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 38.936 |
|
|
|
Marcin Szymaniak |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: dziennikarz |
|
|
|
|
Właśnie kończę Careya. O Grunwaldzie ani mru mru. Za to obszernie opisuje Legnicę. Według niego, armia Henryka liczyła 25 tys. ludzi (!!). Tłumaczenie nie najlepsze, ale da się czytać - w kaźdym razie lepsze stylistycznie od bełkotu Michałka
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Marcin S. @ 12/07/2008, 10:53) Właśnie kończę Careya. O Grunwaldzie ani mru mru. Za to obszernie opisuje Legnicę. Według niego, armia Henryka liczyła 25 tys. ludzi (!!). Tłumaczenie nie najlepsze, ale da się czytać - w kaźdym razie lepsze stylistycznie od bełkotu Michałka A jak dużo jest o Mongołach ( oprócz Legnicy oczywiście)? Czy jest Ankara 1402 r.? Czy są jakoweś tabele, schematy itp.?
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
Marcin S.
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 38.936 |
|
|
|
Marcin Szymaniak |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: dziennikarz |
|
|
|
|
O Mongołach w sumie sporo. Opisuje też dokładnie bitwę pod Sajo i Ain-Dżalut, gdzie Mongołom dokopali Mamelucy. Ankary jednak nie ma. Natomiast każda bitwa jest uzupełniona o szczegółowe, bardzo czytelne mapki obrazujące jej przebieg
|
|
|
|
|
|
|
|
Przedwczoraj nabyłem ową książkę. Minie trochę czasu zanim się za nią zabiorę, ale jak na razie po wstępnych "oględzinach" z zakupu jestem zadowolony, wygląda na to, że będzie to nawet lepsza praca niż ta wcześniejsza o Starożytności. Poza tym wściekłem się, że egzemplarz jaki otrzymałem jest w fatalnym stanie, tak jakby miał ze dwadzieścia lat i był intensywnie używany. Wam też taki towar kiedyś wcisnęli?!
Pozdrawiam!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|