Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
33 Strony « < 28 29 30 31 32 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Historycznosc Jezusa
     
ted1hist
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 187
Nr użytkownika: 103.075

Tadeusz Kasperski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 10/01/2019, 13:46 Quote Post

Aha, Paweł Gajtkowski, nie odpowiedziałem jeszcze odnośnie tej ostrożności.

Miałem na myśli choćby historię z tą sadzawką Betsaida w Jerozolimie. Wcześniej wielu historyków uważało, że informacja z Ewangelii św. Jana, gdzie opisano, że istniała i miała pięć krużganków to czysta fikcja, wymyślona przez autora Ewangelii. Gdy wreszcie odnaleziono to miejsce i owe pięć krużganków zostało odsłoniętych, wielu poprzednim "nieomylnym mędrcom" musiało być niezmiernie głupio i chciałbym zobaczyć ich miny. Dlatego lepiej nie śpieszyć się z ocenami czegoś - że nie istniało czy jakieś zdarzenie miejsca nie miało, by potem nie narazić się na kpiny ze strony tych co inaczej myśleli, gdy coś nowego ujrzy światło dzienne. Takie odkrycia nie zdarzają się co prawda zbyt często, ale gdy już się to zdarzy, potrafią zmienić poglądy w radykalny sposób.
 
User is offline  PMMini Profile Post #436

     
Paweł Gajtkowski
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.033
Nr użytkownika: 2.023

 
 
post 11/01/2019, 2:31 Quote Post

QUOTE(ted1hist @ 10/01/2019, 13:46)
Miałem na myśli choćby historię z tą sadzawką Betsaida w Jerozolimie. Wcześniej wielu historyków uważało, że informacja z Ewangelii św. Jana, gdzie opisano, że istniała i miała pięć krużganków to czysta fikcja, wymyślona przez autora Ewangelii. Gdy wreszcie odnaleziono to miejsce i owe pięć krużganków zostało odsłoniętych, wielu poprzednim "nieomylnym mędrcom" musiało być niezmiernie głupio i chciałbym zobaczyć ich miny.
*



Tak sobie czytam i czytam w necie o tej Betesdzie i wciąż nie jest dla mnie jasne, czy archeolodzy rzeczywiście odkopali te krużganki, bądź też jakikolwiek fragment choć jednej kolumny datowanej na okres rzymski. Znaleziono natomiast sporo kolumn z okresu bizantyjskiego:

A variety of fallen columns are visible in the north-western corner of the Southern Pool, one of which has mason’s marks on its base, but these are most likely from the ruined Byzantine atrium. None of the column drums and capitals examined are of Early or Late Roman type. - S. GIBSON, THE EXCAVATIONS AT THE BETHESDA POOL IN JERUSALEM, Preliminary Report on a Project of Stratigraphic and Structural Analysis (1999-2009)

Ze źródeł podobno wynika, że ok. 231 r. n.e. pielgrzymi jeszcze mogli oglądać pięć krużganków w Betesdzie, ale w sto lat później już ich nie było.

Judging by the testimony of Origen, the original four porticoes running around the edges of the twin pools with another across the middle, were still visible to visitors in his day (ca 231). This information was repeated by Cyril of Jerusalem before 348, but the language of Eusebius suggests that in his day, before 331, the actual porticoes were already in ruins: “a bathing-pool in Jerusalem which is called the Probatike, and formerly had five porticoes” (jw.)

Dlaczego więc historycy mieliby odrzucać te źródła jako niewiarygodne confused1.gif

QUOTE(ted1hist @ 10/01/2019, 13:46)
Dlatego lepiej nie śpieszyć się z ocenami czegoś - że nie istniało czy jakieś zdarzenie miejsca nie miało, by potem nie narazić się na kpiny ze strony tych co inaczej myśleli, gdy coś nowego ujrzy światło dzienne. Takie odkrycia nie zdarzają się co prawda zbyt często, ale gdy już się to zdarzy, potrafią zmienić poglądy w radykalny sposób.
*



Czyli ze strachu, że jakieś ewentualne odkrycie w przyszłości nowych przesłanek dla rozumowania mogłoby, choć nie musiało, zmienić nasz sposób rozumowania, mamy w ogóle przestać rozumować? Przecież Jezus właśnie namawiał do zmiany myślenia (μετανοεῖτε - Mk 1,15) i poszukiwania Prawdy (Jn 8,32).

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #437

     
ted1hist
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 187
Nr użytkownika: 103.075

Tadeusz Kasperski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 11/01/2019, 9:50 Quote Post

Nie o to chodzi by przestać rozumować, tylko nie wychodzić z wnioskami zbyt daleko, opierając się tylko na przypuszczeniach własnych. Często neguje się zbyt wiele.
Skoro Ty znalazłeś informację, że do III w. n.e te krużganki można było oglądać, zapewne było trochę takich osób, którzy wcale o tym nie wiedzieli i pletli trzy po trzy. Ba, mimo informacji u Józefa Flawiusza niektórzy negowali istnienie postaci Poncjusza Piłata (no sam powiedz, czy to już nie było "przegięcie"?), aż znalazł się dodatkowo na potwierdzenie ów kamień z inskrypcją.
Nie jestem specjalistą od archeologii. Ale czy nie mogło być np. tak, że w 70 r. n.e to miejsce zostało zniszczone wyjątkowo mocno przez Rzymian (a po tym powstaniu Żydów było i drugie), albo stopniowo niszczało i zostało odbudowane później w "bizantyjskim" stylu, ale z zachowaniem dawnego układu? Basen i woda to ciągle była rzecz potrzebna. Ja się przynajmniej nie upieram w takich kwestiach, tylko pytam.

Ten post był edytowany przez ted1hist: 11/01/2019, 10:41
 
User is offline  PMMini Profile Post #438

     
BLyy
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.004
Nr użytkownika: 18.604

Bartek
Stopień akademicki: magister
 
 
post 12/01/2019, 2:47 Quote Post

QUOTE(Paweł Gajtkowski)
Jeśli zestawić Papiasza ur. ok. 60 r. n.e. z Walentynem ur. ok. 100 r. n.e. i Ireneuszem ur. ok. 130 r. n.e. to ten pierwszy siłą rzeczy stoi najbliżej tradycji apostolskiej (z czym nota bene wcale nie polemizuje Ireneusz, wypisujący słowa Jezusa właśnie z Papiasza, zamiast ze swoich chłopięcych wspomnień nauk Polikarpa). Poza tym co innego napisać pięciotomowe dzieło o słowach Jezusa, zawierające m.in. perykopę o cudzołożnicy przed jej umieszczeniem w kanonie, a co innego napomknąć niezobowiązująco o apostolskich referencjach.

Problem z Papiaszem jest taki, iż brak wzmianki, że znał kogokolwiek któregoż z Dwunastu Apostołów czy Pawła. Jest wzmianka o Janie, ale to może się odnosić to Jana prezbitera czy jeszcze kogoś, a niekoniecznie jednego z Dwunastu. Papiasz miał być nimi towarzyszem Polikarpa i razem mieli mieć styczność z Janem Apostołem, ale to tylko i wyłącznie przypisuje mu Ireneusz, jego następca. Z zachowanych źródeł Polikarpa brak jakiejkolwiek wzmianki o tym, że znał Jana Apostoła, a piszący z nim Ignacy w ogóle o tym nie wspomina, jakby mu ten fakt nie był znany. To może rzucać cień na relacje Ireneusza. Co zaś tyczy się Papiasza i Jana to o tym przytacza Ireneusz, ale nie wspomina, jaki dokładnie to Jan. Z jego dziełem, Przeciw Herezjom, jest taki problem, że było ono wymierzone w chrześcijaństwo gnostyckie, z którym lubował polemizować i atakować je. Nie byłoby w tym nic dziwnego, że ci z którymi polemizował używali właśnie Ewangelii Jana do szerzenia swoich idei. Sama Ewangelia Janowa przed Ireneuszem nie była specjalnie popularna wśród ortodoksyjnych. Sam zresztą też "stworzył" system czterech ewangelii, bo są cztery strony świata, odcinając całą resztę grubą kreską. To w dużej mierze jego zasługa, że dziś mamy cztery ewangelie, gdzie jedną z nich jest Ewangelia Jana (nie upieram się jednak, że jego rola była decydująca, że bez niego nie byłoby jej w kanonie). Najstarsze komentarze do Ewangelii Jana napisali przecież gnostycy, a nie ortodoksi, więc siłą rzeczy wroga najlepiej zaatakować ich własną bronią, tradycją janową poprzez przypisanie swemu poprzednikowi, Polikarpowi znajomości z Janem Apostołem, a w swoim dziele wymierzonym w gnostyków przy okazji wspomniał o Papiaszu jako towarzyszu Polikarpa i znajomości z jakimś Janem. Czy tutaj Ireneuszowi też mogło chodzić o Jana Apostoła? Nie wiem. Może to przypadek dublowania imion i chodziło o prezbitera lub jeszcze kogoś innego, ale do jego walki z gnostykami nadawał się idealnie jego przykład.
Moim jednak zdaniem Papiasz mógł znać Jana, ale na pewno nie Apostoła. Dwunastka moim zdaniem nie wychodziła poza Palestynę, nie chcąc za bardzo przebywać z poganami. Od "czarnej roboty" mieli Pawła (nieważne, czy w zgodzie z nim czy poprzez wrogość) i innych jego następców. Paweł i jego uczniowie zakładali różne gminy, ale te gminy z czasem żyły swoim życiem i nie zachowywały wierności Apostołom i to mimo tego, że wśród tych gmin były osoby, które musiały znać kogoś Dwunastu, Jakuba czy Pawła. O konfliktach wewnątrz Kościoła czytamy w samej Biblii i to nie tylko w kontekście zachowania zwyczajów żydowskich. Moim zdaniem Papiasz czy Polikarp mogli znać kogoś, kto znał jakiegoś biblijnego Apostoła, ale niekoniecznie żyli w jedności z jego naukami. Jednak siłą rzeczy, skoro mógł znać kogoś, kto znał tych podstawowych Apostołów to część prawdziwych nauk czy słów mogła do niego dotrzeć.
Co do Perykopy to ona była pierwotnie częścią Ewangelii Hebrajczyków i moim zdaniem z niej zna motyw kobiety cudzołożnej, zwłaszcza że on działał w okresie, kiedy prawie na pewno była już spisana.
Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez BLyy: 12/01/2019, 2:50
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #439

     
Quinque
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 526
Nr użytkownika: 103.687

Stopień akademicki: Obywatel Meksyku
 
 
post 12/01/2019, 13:22 Quote Post

QUOTE("Marlow")
Wydaje mi się, że obowiązuje to dziś


Księgi których tytuł widnieje/widniał na IKZ obecnie można dowoli czytać. Z tym że można się z tego spowiadać. Czyli po SWII w tej kwestii niewiele się zmieniło
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #440

     
Paweł Gajtkowski
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.033
Nr użytkownika: 2.023

 
 
post 13/01/2019, 15:04 Quote Post

QUOTE(ted1hist @ 11/01/2019, 9:50)
Nie o to chodzi by przestać rozumować, tylko nie wychodzić z wnioskami zbyt daleko, opierając się tylko na przypuszczeniach własnych. Często neguje się zbyt wiele.
Skoro Ty znalazłeś informację, że do III w. n.e te krużganki można było oglądać, zapewne było trochę takich osób, którzy wcale o tym nie wiedzieli i pletli trzy po trzy. Ba, mimo informacji u Józefa Flawiusza niektórzy negowali istnienie postaci Poncjusza Piłata (no sam powiedz, czy to już nie było "przegięcie"?), aż znalazł się dodatkowo na potwierdzenie ów kamień z inskrypcją.
*



Z krużgankami sprawa jest dość nieprzyjemna sad.gif . Nie wiem jak teraz, ale w moim wydaniu BT z 2000 r. przypis do Jn 5,2 brzmi:

Inne nazwy: Betsata, Bezeta, Betsaida (Wlg). Szczegół o pięciu krużgankach potwierdziły odkrycia archeologiczne.


A tymczasem w artykule Knowledge of Palestine in the Fourth Gospel? autorstwa Ingo Broera z 1999 r. przeczytać można za A. Duprez: Jesus et les Dieux Guerisseurs: A Propos de Jean, V (Cahiers de la Revue Biblique, nr 12, 1970):

badania archeologiczne nie potwierdzają przyjętej interpretacji bliźniaczych zbiorników jako miejsca, w którym mógł się odbyć cud opisany w Ewangelii. Istnienie pięciu krużganków jest niepewne, korzystanie przez chorych z tak głębokich basenów jest mało prawdopodobne, a możliwość wywołania poruszenia tak wielkiej ilości wody pozostaje kwestią problematyczną

oraz

badania archeologiczne nie potwierdzają istnienia tych krużganków

To samo u autorów cytowanych przez Broera z 1999 r. - wynika z nich, że tak wielkie budowle jak krużganki (στοά) po zniszczeniu musiałyby zostawić pozostawić po sobie ślad w materiale archeologicznym, a tymczasem w okolicznym gruzie tegoż brak.

Zdaje się, że odkopane w Betesdzie kolumny można obejrzeć - są na nich widoczne wyrzeźbione krzyże (!), a pod spodem podpis: "podstawa kolumny bizantyjskiej":

http://oi670.photobucket.com/albums/vv66/awcook/Bethesda.jpg

Czyżby to była właśnie podstawa szerzenia dezinformacji - kolumna kościoła chrześcijańskiej świątyni rzekomym dowodem istnienia kolumn w żydowskiej mykwie z czasów Jezusa?

Co do źródeł, to gdzie indziej znalazłem wzmiankę, że u Orygenesa jest brak opisów Betesdy - a cała reszta źródeł może po prostu domniemywać dawne istnienie krużganków w tym miejscu czerpiąc swą wiedzę z... Ew Jn.

Tak więc kwestia historycznej wiarygodności Ew Jn pozostaje sprawą otwartą.

QUOTE(BLyy @ 12/01/2019, 2:47)
Problem z Papiaszem jest taki, iż brak wzmianki, że znał kogokolwiek któregoż z Dwunastu Apostołów czy Pawła. Jest wzmianka o Janie, ale to może się odnosić to Jana prezbitera czy jeszcze kogoś, a niekoniecznie jednego z Dwunastu.
*



Mamy wypisany dokładny cytat z Papiasza (w Historii Kościoła Euzebiusza), z którego wynika, że Papiasz wypytywał słuchaczy prezbiterów Jana i Aristiona o to, co mówili apostołowie Andrzej, Piotr, Filip i Tomasz, Jakub i Jan oraz Mateusz:

οὐκ ὀκνήσω δέ σοι καὶ ὅσα ποτὲ παρὰ τῶν πρεσβυτέρων καλῶς ἔμαθον καὶ καλῶς ἐμνημόνευσα, συγκατατάξαι ταῖς ἑρμηνείαις, διαβεβαιούμενος ὑπὲρ αὐτῶν ἀλήθειαν. [...] που καὶ παρηκολουθηκώς τις τοῖς πρεσβυτέροις ἔλθοι, τοὺς τῶν πρεσβυτέρων ἀνέκρινον λόγους· τί Ἀνδρέας ἢ τί Πέτρος εἶπεν ἢ τί Φίλιππος ἢ τί Θωμᾶς ἢ Ἰάκωβος ἢ τί Ἰωάννης ἢ Ματθαῖος ἤ τις ἕτερος τῶν τοῦ κυρίου μαθητῶν, ἅ τε Ἀριστίων καὶ ὁ πρεσβύτερος Ἰωάννης, τοῦ κυρίου μαθηταί, λέγουσιν.


Interpretacje tych słów przez autorów z II i III w. to już jest raczej rzecz drugorzędna w momencie, w którym dysponujemy zapisem słów człowieka żyjącego i mentalnie ukształtowanego przez pierwsze stulecie.

QUOTE(BLyy @ 12/01/2019, 2:47)
Paweł i jego uczniowie zakładali różne gminy, ale te gminy z czasem żyły swoim życiem i nie zachowywały wierności Apostołom i to mimo tego, że wśród tych gmin były osoby, które musiały znać kogoś Dwunastu, Jakuba czy Pawła. O konfliktach wewnątrz Kościoła czytamy w samej Biblii i to nie tylko w kontekście zachowania zwyczajów żydowskich. Moim zdaniem Papiasz czy Polikarp mogli znać kogoś, kto znał jakiegoś biblijnego Apostoła, ale niekoniecznie żyli w jedności z jego naukami. Jednak siłą rzeczy, skoro mógł znać kogoś, kto znał tych podstawowych Apostołów to część prawdziwych nauk czy słów mogła do niego dotrzeć.
*



Pytanie, co odrzucano z tego, co usłyszano. Subiektywizm (i związana z nim ściśle interpretacja) od samego początku musiał grać kluczową rolę w przekazie słów Jezusa, skoro według Euzebiusza Papiasz starał się nie zapisywać tych słów Jezusa, które wydawały mu się dziwne, a te słowa Jezusa, które zapisał, zostały uznane za dziwne przez Euzebiusza, a wcześniej przez... jednego z uczniów Jezusa, konkretnie Judasza.


QUOTE(BLyy @ 12/01/2019, 2:47)
Co do Perykopy to ona była pierwotnie częścią Ewangelii Hebrajczyków i moim zdaniem z niej zna motyw kobiety cudzołożnej, zwłaszcza że on działał w okresie, kiedy prawie na pewno była już spisana.
Pozdrawiam
*



Nie wiemy jak wyglądał ten fragment w Ew Hebrajczyków, ale to, co trafiło do Ew Jn, i to co jest u Papiasza, różni się dość wyraźnie - a przy tym wiemy, że Papiasz chlubił się swym upodobaniem do przekazów oralnych.

PAPIASZ:
«Ktokolwiek spośród was pewny jest swej niewinności względem grzechu, o który ją oskarżacie, niech oto świadczy przeciwko niej swym niezbitym dowodem».
Kiedy rzekł im te słowa i nikt nie podniósł na nią ręki, oddalił się.

(za: Monte A. Shanks Papias and the New Testament)

EWANGELISTA JN:
«Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień».
[...]
Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić,
poczynając od starszych, aż do ostatnich.


Jeśli więc z Ew Hbr przepisano słowo w słowo do Ew Jn, to różnice u Papiasza mogą faktycznie wynikać ze spisania przez niego przekazu ustnego.

Pozdrawiam również

Ten post był edytowany przez Paweł Gajtkowski: 13/01/2019, 15:07
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #441

     
ted1hist
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 187
Nr użytkownika: 103.075

Tadeusz Kasperski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 13/01/2019, 23:24 Quote Post

Paweł Gajtkowski

Problem z sadzawką Bezeta, czy Betsaida, jest bardziej złożony niż myślałem, bo w przeszłości analizowałem kilku mapek (planów i rysunków) Jerozolimy z czasów Chrystusa (czyli bez trzeciego muru, który powstał później). Tekst Ewangelii św. Jana wskazuje raczej na Sadzawkę Owczą przy Bramie Owczej, ale miałem (i w moim "stosie" książek i "papierów" muszę nadal mieć) i taki rysunek, gdzie narysowano jeszcze jedną sadzawkę z taką samą nazwą Betesda nieco wyżej i odrobinę w bok od sadzawki Siloe i Kanału Ezechiasza, najbliżej dzielnicy Ofel. Czyżby były takie dwa miejsca o podobnej nazwie? Dziwne, bo ten rysunek sadzawki powinien był powstać na bazie jakiejś informacji. Analizowałem później i inne rysunki ukazujące miasto z tego czasu i drugiej sadzawki (poza Siloe) w rejonie Ofel nigdy później na nich nie ulokowano. Przynajmniej na tych kilku, które widziałem. Hmm...

Ten post był edytowany przez ted1hist: 14/01/2019, 0:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #442

     
Paweł Gajtkowski
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.033
Nr użytkownika: 2.023

 
 
post 14/01/2019, 1:40 Quote Post

QUOTE(ted1hist @ 13/01/2019, 23:24)
Problem z sadzawką Bezeta, czy Betsaida, jest bardziej złożony niż myślałem, bo jestem w posiadaniu kilku mapek (planów) Jerozolimy z czasów Chrystusa (czyli bez trzeciego muru, który powstał później). Tekst Ewangelii św. Jana wskazuje raczej na Sadzawkę Owczą przy Bramie Owczej, ale na jednym z nich narysowano jeszcze jedną sadzawkę z taką samą nazwą Betesda  nieco wyżej i odrobinę w bok od sadzawki Siloe i Kanału Ezechiasza, najbliżej dzielnicy Ofel. Czyżby były takie dwa miejsca o podobnej nazwie? Dziwne, bo ten rysunek sadzawki powinien był powstać na bazie jakiejś informacji.  Analizowałem i inne rysunki ukazujące miasto z tego czasu i drugiej sadzawki (poza Siloe) w rejonie Ofel na nich wcale nie ma. Hmm...
*



Ewangelista tak napisał, gdzie znajduje się basen o nazwie Βηθεσδά/Βηθζαθά, że nie wiadomo o co mu chodziło, bo napisał ἐπὶ τῇ προβατικῇ, czyli że znajduje się "koło Owczej" [prawd. Bramy]. Z jakiegoś powodu zakładał, że wszyscy od razu będą wiedzieli o co mu chodzi - być może ten fragment pochodzi ze źródła judeochrześcijańskiego, bo Żydzi nawet z diaspory znali dobrze bramy Jerozolimy, gdzie musieli przybywać na święta. Jeśli więc założyć, że chodziło mu o Bramę Owczą, to ten podwójny zbiornik z rzekomo odkrytymi krużgankami pasuje położeniem idealnie, także do starożytnych opisów Betesdy/Betzaty jako bliżniaczych zbiorników właśnie i miejsca słynącego z cudownych uzdrowień również w czasach po wojnie żydowskiej. Od biedy kolumny teoretycznie można było wywieźć (tak samo, jak je przywieziono - chyba że wykuto je na miejscu ze skały) albo ociosać na materiał budowlany i wykorzystać wtórnie. Problem jest właściwie nie z Janem, czy z jego wiedzą odnośnie topografii Jerozolimy, co z przypisami z BT, czy ogólnie z szerzeniem pseudonaukowej dezinformacji, której padłeś ofiarą, podobnie zresztą jak ja kiedy czytałem kiedyś ten przypis i uznałem automatycznie, że rzecz musi być wiarygodna i sprawdzona, skoro jest w przypisie do BT rolleyes.gif.

Ew Jn jako taka jest pozszywana przez wielu redaktorów z wielu źródeł, czego zresztą mieli świadomość:

A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.
(Jn 21,24-25)

Znany jest z wykopalisk w Egipcie papirus mający związek z Janem - Egerton 2 - spokrewniony formalnie z P. Oxy 5072; oba zawierające nieznany nam materiał:


„Wiemy dobrze, że do Mojżesza prze-
mówił Bóg, a o Tobie natomiast nie wiemy
skąd jesteś”. W odpowiedzi Jezus rze-
kł do nich: „Teraz oskarża
was niewiara

[...]
porwali się nio-
sąc razem kamienie, aby Go kamie-
nować. I podnieśli
swe ręce przeciw niemu przełoże-
ni, aby ująć Go i wy-
dać ludowi, i nie mogli
Go ująć, ponieważ jeszcze nie nadeszła
godzina Jego wydania.
On sam, Pan, wyszedł z ich rąk
i oddalił się od nich.

[...]
a ponieważ oni odma-
wiali wobec jego dziwnego żądania
wtedy Jezus, który szedł, zatrzymał się
na brzegu rzeki
Jordanu i wyciągnąwszy swą pra-
wicę zaczerpnął wody

(P. Egerton 2)

1 [...]
2 [...] po [...] wyznasz [...]
3 [...]nauczycielem, lecz ja się ciebie[...]
4 [...]moim uczniem. I wstydowi twojemu [...]
5 [...]nie będzie końca. Tak, mówię wam, kto [...]
6 [...]swoją bardziej niż mnie, ten nie jest [...]
7 [...]uczniem. Jeśli zatem uczonym w Piśmie[...]
8 [...]do Jerozolimy. Jeśli jednak[...]
9 [...]ale oto K-lestwo (nomina sacra) [...]
10 [...]przed tobą[...]
(Papyrus Oxyrhynchus 5072)

Niewykluczone, że tego typu narracje, w tym ta o "basenie przy Owczej", zaskakująco tchnąca wielkomiejską poufałością, stanowiły podstawę dla redaktorów ujawnionych w Jn 21,24, którzy ułożyli z nich Ew Jn. Skoro więc nie dysponujemy całością tekstów zredagowanych w Ew Jn, nie sposób dziś ustalić ani stopnia ich wiarygodności, ani przekształcenia w trakcie redakcji Ew Jn.

Ten post był edytowany przez Paweł Gajtkowski: 14/01/2019, 1:43
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #443

     
BLyy
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.004
Nr użytkownika: 18.604

Bartek
Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/01/2019, 14:26 Quote Post

Podasz namiary przekłady tych fragmentów? smile.gif

Ten post był edytowany przez BLyy: 14/01/2019, 14:28
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #444

     
Paweł Gajtkowski
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.033
Nr użytkownika: 2.023

 
 
post 15/01/2019, 0:54 Quote Post

QUOTE(BLyy @ 14/01/2019, 14:26)
Podasz namiary przekłady tych fragmentów?  smile.gif
*



Egerton 2 jest u Starowieyskiego w Apokryfach NT, Ewangelie apokryficzne, s. 138.

P. Oxy 5072 przełożyłem na własny użytek z: New Testament Apocrypha, vol. 1. More Noncanonical Scriptures (Brent Landau, Tony Burke), a konkretnie za Ross P. Ponder: Papyrus Oxyrhynchus 5072. A new translation and introduction na s. 137-139.

Verso: Against the Fibers (↓)

1 [lac] . [lac]
2 [lac] after [ . .] ±7 confess [lac]
3 [lac] teacher, but I myself you (acc.) . . [lac]
4 [lac] my disciple. / And you will be ashamed [lac]
5 [lac] eternally. / Yes, I say to you, the . [lac]
6 [lac] of him more than me, he is not [lac]
7 [lac] disciple. / If then a scribe [lac]
8 [lac] Jerusalem; although, if . . [lac]
9 [lac] . the . . . [ . . ] / But in fact, the kingdom [lac]
10 [lac] before you [lac]
11 [lac] ±8 [lac]
12 [lac] disciples . . [lac]
13 [lac] . [lac]

Obok tłumaczenia dosłownego zamieszczona jest tam jedna z możliwych rekonstrukcji tekstu, którą rzecz jasna wykorzystałem by rozeznać się w gramatyce oryginału na tyle, by za bardzo nie przekłamać przekładu; podano tam też miejsce, gdzie występuje nominum sacrum: βα[σι]λεία - verso, line 9.





 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #445

     
Quinque
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 526
Nr użytkownika: 103.687

Stopień akademicki: Obywatel Meksyku
 
 
post 24/01/2019, 19:34 Quote Post

Szkoda że rozmowa między Blyy a Marlowem się skończyła. Kibicuje wam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #446

     
Marlow Charles
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 211
Nr użytkownika: 99.133

Marcin Basinski
 
 
post 24/01/2019, 20:43 Quote Post

Forum to nie czat.
Poza tym, ja jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa.

Na pierwszy ogień Betesda.

Tym razem będzie kopiuj wklejka, zamiast mojego bezproduktywnego tłumaczenia, że czarne jest czarne, a białe jest białe.

Poniżej fragmenty książki: "Final days of Jesus" autorstwa S.Gibsona.

[...]In an article published in 2005 I suggested that the Bethesda and
Siloam Pools were not designed, as many thought, as reservoirs to
conserve large quantities of rainwater for the city, but were actually
purposefully built to accommodate all the ritual purification needs
of Jewish pilgrims flocking to Jerusalem for the festivals. Death
and affliction greatly concerned the inhabitants of first-century Jerusalem
trying desperately to maintain the overall ritual purity of their
sacred city, and the annual influx of huge numbers of pilgrims bearing
impurities scared them. At the same time, they could not prevent
pilgrims from entering the city for the festivities, and many were
frail and elderly, or diseased and seeking cures. Many of the diseased
wanted to reach the proximity of the Jewish Temple, though none
would have been allowed access to the holy areas. Only those deemed
absolutely “pure” were allowed to officiate close to the Temple, and to
that end crowds of pilgrims underwent mass purification ceremonies
at the Bethesda and Siloam Pools before being allowed to enter the
courts of the Temple Mount. Pilgrims also had to undergo a prescribed
waiting period until sundown or to the next morning, before
they could enter the inner Temple area. Those precluded from admission
to the Temple owing to disabilities and bodily defects could seek
solace at these pools.


str 64-65
_____


To accommodate the multitude of pilgrims flocking to Jerusalem
for the festivals, only large pools could have been used for their immersion,
otherwise we would have to envision the unlikely scenario of
the Temple precincts being open to contamination and impurity by
those wishing to gain admission. The Siloam and Bethesda Pools are
excellent examples of pools that could have served as large miqwa’ot.
Clearly the many small miqwa’ot that have hitherto been excavated in
Jerusalem would not have sufficed for the needs of tens of thousands
of pilgrims streaming to Jerusalem on an annual basis. Indeed, it
would appear that most of the small miqwa’ot excavated in Jerusalem
were used solely for the private immersion of its inhabitants and only
very few, notably those at the Temple Mount, may have had some
form of public function, but even then for only a very limited number
of people. Certain arrangements were made on the streets of Jerusalem
to ensure that the masses of pilgrims who immersed themselves in
the waters of the large pools of Siloam and Bethesda would not subsequently
lose their state of ritual purification en route to the Temple
precincts for the festivities.[...]


str 70-71
____


First-century Jerusalem had a number of large pools of water,
mostly reservoirs: Amygdalon (Hezekiah’s) Pool situated north of the
Upper City; Struthion Pool at the foot of the Antonia Fortress, to the
northwest of the Temple Mount; Serpents Pool situated somewhere
on the north side of the city; Siloam Pool (at the southern end of the
Tyropoeon Valley); and Bethesda Pool (near St. Anne).The Siloam
and Bethesda Pools were situated on the south and north sides of the
Temple Mount, respectively, so they might provide a service for Jewish
pilgrims arriving in Jerusalem from different directions. Of the two,
the Siloam Pool was fed largely with “living” water derived via a
hewn channel from the Siloam Spring, whereas the Bethesda Pool was
fed by collected rainwater stored within a separate (upper) pool. Both
pools, as we shall see, were associated with Jesus’s healing activities.
[...]


str 71
_______


[...]The other pool, known as the Bethesda Pool (piscina probatica),
is situated to the north of the Temple Mount in the grounds of the
Church of St. Anne, which is now under the custodianship of the
Catholic White Fathers. The pool was situated outside the Sheep
Gate, which was presumably at the north-eastern end of the Second
Wall close to the Antonia Fortress, and in the area just beyond the
new domestic quarter mentioned by Josephus on the hill of Bezetha.
Excavations were undertaken there with breaks from 1865 to 1967,
but the results of this work are still largely unpublished.
According to the Gospel of John, the Bethesda Pool (from the Aramaic
Beth Hesda, i.e., “house of mercy”), was surrounded by five porticoes
and served as a place of purification for a multitude of people. [...]


str 73-74
_________

[...]There are a number of matters arising from this passage that, as we
shall see, fit well with the archaeological remains of the pool as they
exist today. First, the pool had a twin basin, which explains why there
were five columned porticoes: one portico on each of the four sides
and one additional portico on the barrier wall in the middle separating
the twin basins. Second, the lame man was waiting for someone
to take his bed down to the water of the pool, which suggests that one
of the basins must have had broad steps with landings at intervals,
otherwise invalids would have had difficulty in gaining access. Third,
the man wanted to be put in the pool so that he could benefit from
the waters that on occasion became “stirred up,” indicating that some
curative value was placed at that time on this phenomenon. Early
Christian sources also refer to the separation of the twin basins, with
the one filling up with rainwater and with the second with water “of
a ruddy color” according to the early Christian writer Eusebius and
“reddish” according to another writer, Eucherius.
I have been investigating the archaeological remains at Bethesda
since 1995 and the exciting work has consisted of examining remains
of ancient chambers, walls, and subterranean tunnels, mapping the
remains, and taking photographs. I reached the conclusion that at the
time of Jesus the Bethesda Pool was used specifically for ritual purification,
and it could not have been a city reservoir used for gathering
drinking water or a swimming pool for entertainment purposes.
There are two large basins: the “northern pool” (53 x 40 meters),
which served as a reservoir (the ots.ar) for collected rainwater, and the
“southern pool” (47 x 52 meters), which was used as the place for purification
(the miqweh). The two basins would have been surrounded
by porticoes on four sides, with an additional portico extending across
the barrier wall separating the two basins. The plastered barrier wall
separating the two parts of the pool was partly hewn into the rock
and partly built of alternating courses of well-dressed header-andstretcher
ashlars with smoothed exteriors, typical of other first-century
building ventures in Jerusalem. It was clearly a well-planned building
initiative that took place before the construction of the new quarter
on the Bezetha Hill and most likely at the time of Herod the Great.
The date of the pool is therefore definitely not Iron Age or Hellenistic,
as some scholars have suggested.
An impressive flight of hewn and built steps extended down along
the entire western side of the “southern” pool (a length of some 53
meters), with sets of steps (in groups of one to six) extending between
landings. The steps clearly would have facilitated access down to the
very base of the pool, depending on the amount of water available
there for bathing, and the landings at different intervals would evidently
have been used for the placing of the beds of disabled people,
as John implies (5:3).
Both “pools” at Bethesda were evidently built at the same time and
were part of the same pre-planned water system. Within the massive
barrier-wall separating the two large basins (6 meters thick) was a
vertical shaft leading to a horizontal tunnel with a sluice-gate at the
bottom, which meant that the water of the ots.ar to the north could
easily have come into contact (by a process known as hashaka, literally
“touching”) with the water of the miqweh to the south by simply
lifting the sluice-gate. Further on, at a lower level of the tunnel, there
was a covered trough in which more than 1 cubic meter of valid
water (40 seah) could have “mingled” with the added water, before
then rising and replenishing the waters of the southern pool. When
necessary, a sluice gate was opened at the far end of this trough and
this, in turn, led to a covered channel that helped drain surplus water
away to the south for a considerable distance, perhaps even as far as
the Temple Mount. The bubbling and frothing, which must have occurred
during the draining of water into the southern pool, may have
given rise to the idea of the “stirred up” waters, which was a phenomenon
that apparently attracted people to the pool at the time of Jesus.
In addition, layers of bright red soil trapped between geological layers,
seen within the lower part of this area, may have contributed to the
picture provided by early Christian writers regarding the color of the
“stirred up” waters.
The Bethesda Pool fits perfectly the Jewish halakhic principals as
spelled out in rabbinic sources by which “any [pool of water] that
is mingled with [water from] an immersion pool is deemed like to
the immersion pool itself” (m. Miqwa’ot 6:1); and “they may render
immersion pools clean [by mingling the drawn water in] a higher
pool [with undrawn water] from a lower pool” (m. Miqwa’ot 6:8).
We might relate this type of installation to the dispute between the
Pharisees and Sadducees over the matter of the “unbroken stream of
liquid” (m. Yadaim 4:7) and suggest that the type of installation with
a storage tank next to it was typical of the Pharisees since they were
more lenient and accepting in regard to the system of mingling, as
opposed to the Sadducees.
What has puzzled scholars, however, is that this type of miqweh
with an attached storage chamber for water, as described in the rabbinical
sources, does not fit the physical appearance of most miqwa’ot
unearthed during excavations in Jerusalem and its vicinity, at Qumran,
in the hills of Hebron and Benjamin and in the Shephelah, as well as
those uncovered in the Galilee, notably at Sepphoris, and elsewhere.
Perhaps the reason for this is that this kind of installation—as described
in the Mishna—was an idealized form of miqweh. This meant
that it was not as good as one with “living” water supplied from a
spring or flowing source of natural water, but still far better than the
ubiquitous stepped-and-plastered pools situated beneath private homes
in towns and villages or next to agricultural farms; these had to be
topped up with drawn water (mayim she’uvim) whenever they no longer
contained the required one cubic meter of valid water.[...]


str 75-77

przypisy pominąłem.

Myślę, że zacytowałem wystarczające obszerne fragmenty, które obecnych i przyszłych "sceptyków", negujących istnienie pierwszo-wiecznej Betesdy powinny usatysfakcjonować.
Zresztą dowcip z Betesdą nie polega na tym, że taki mykwa nie istniała, ale na całkowitej hellenizacji tego ( i nie tylko tego) fragmentu. Jedno mozemy stwierdzić: tego nie pisał świadek wydarzeń, vide "Anioł zmieniający wodę", gdyż nawet dla niezbyt rozgarniętego mieszkańca pierwszowiecznej Jerozlimy takie tłumaczenie byłoby absurdalne.

Ten post był edytowany przez Marlow Charles: 24/01/2019, 22:12
 
User is offline  PMMini Profile Post #447

     
Marlow Charles
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 211
Nr użytkownika: 99.133

Marcin Basinski
 
 
post 24/01/2019, 22:04 Quote Post

QUOTE(BLyy @ 9/01/2019, 0:56)
Dojrzała postawa...
Rozumiem, że coś złego jest w przytaczaniu starożytnych opinii oraz opinii badaczy, z którymi mogę się zgodzić się lub nie, skoro aż tyle opcji jest?

Jakich znowu opcji.
Albo Celsus się mylił, albo się nie mylił. To chyba nie jest zbyt skomplikowane, a może jest, dla "większego bezpieczeństwa".
Swoją drogą, to całkiem ciekawe kryterium poznawcze: "bezpieczeństwo"

QUOTE(BLyy @ 9/01/2019, 0:56)
A kogo chciałbyś tam widzieć? Boga Ojca? Biblii obca jest myśl, żeby Boga nazywać bratem, bo to umniejszałoby samemu Bogu, zrównywałoby go z człowiekiem.
Powtórzę się raz jeszcze: teologiczne masło maslane nie jest tu żadnym kryterium. Sama Biblia też nie, vide trynitarne interpretacje.
I nigdzie nie napisałem, że tłumaczenie dosłowne, literalne jest jedyne, poprawne, i optymalne.

QUOTE(BLyy @ 9/01/2019, 0:56)
Weźmy Pawła, który określenie Brat Pański używa dwa razy, raz w liczbie pojedynczej, a raz w mnogiej. Paweł w Ga 1,19 spośród Apostołów spotkał Jakuba i wspomina, że jest on znany jako Brat Pański. Skoro spośród Apostołów przy Jakubie specjalnie zaznaczył, że to Brat Pański to znaczy, że wśród Apostołów są ludzie, których się tak nie nazywa, więc nimi nie są. A żeby było ciekawiej to w Biblii wszyscy wierzący w Nowym Testamencie nazywają siebie braćmi, ale nigdy nie nazywają siebie Braćmi Pańskimi. Potwierdzają to także właśnie Twoje Ga 1,19, który potwierdza, że Jakub jest Apostołem, ale zaznacza, że ten Jakub jest Bratem Pańskim, więc nie każdy Apostoł nim jest, czyli ten te określenie było czymś ważnym, co sprawiało, że ta osoba miała duży autorytet. Zresztą dwa wersy wcześniej w Ga 1,17 Paweł sam siebie mieni Apostołem, ale o sobie Brat Pański nie pisał ani u Galatów, ani w żadnym z autentycznych listów. Jeśli specjalnie zaznaczył, że ten Jakub to Brat Pański to nie wszyscy Apostołowie mają ten tytuł, nawet sam Paweł go nie posiada, skoro specjalnie tak nazywa Jakuba. Skoro tak określił Jakuba, a sam siebie nie, to znaczy, że sam Paweł nie był Bratem Pańskim. Natomiast w 1 Kor 9,5 wyraźnie rozgranicza Apostołów od Braci Pańskich. Wszyscy się nazywali braćmi, ale tylko niektórzy byli Braćmi Pańskimi. Nic nie wskazuje na to, aby to było duchowe znaczenie. Mamy tu wyraźnie zaznaczone pokrewieństwo. Hegezyp z II wieku mówi o krewnych Pańskich, czyli o ludziach spokrewnionych z Jezusem na zasadzie krwi.


Mówiąc krótko: kontekst definiuje znaczenie.
Problemu nie ma gdy tę zasadę stosujemy do niejasnych frag pochodzących z własnego kręgu kulturowego (lub odpowiednio wcześniej zasymilowanych). Problemy się zaczynają, gdy tę samą zasadę powinniśmy zastosować wobec niejasnych fragmentów z obcych tradycji, nieprawdaż Blyy?
Ale nic z tego, cztery nogi dobrze, dwie lepiej.
Po drugie:
- "brat Pański", czy: "brat w Panu" - tu nawet kontekst nie czyni różnicy, bo oba tłumaczenia są jednakowo poprawne.

QUOTE(BLyy @ 9/01/2019, 0:56)
Określenie brat we wspólnej wierze czy z klanu to dalej nie to samo co na przodka.

Kontekst definiuje znaczenie.
QUOTE(BLyy @ 9/01/2019, 0:56)
Pisałeś: "W dużym skrócie: w surze 19 podejmowana jest kwestia min rodowodu Jezusa i jego cudownych narodzin. Mahomet potwierdza, że Miryam wywodziła się z rodu kapłańskiego, co zresztą pojawiło się w narracji chrzescijańskiej już wcześniej ( chyba było o tym nawet w tym wątku). Ta rzekoma niedorzeczna replika Jezusa z łona matki, jest trawestacją dogmatu" Bóg wybiera w łonie matki". To, ze nie jest to trawestacja zbyt wyrafinowana intelektualnie to inna sprawa. "

Widzę, że ktoś tu ma spore problemy z czytaniem z zrozumieniem.
Pytam więc: pod jakim imieniem lub imionami występuje w Koranie matka Jezusa, jeśli w ogóle występuję?
QUOTE(BLyy @ 9/01/2019, 0:56)
- Aby mówić o kapłańskiej krwi Jezusa, to Maria, matka Jezusa wywodzić musiałaby się wprost od Aarona, a nie od siostry Miryam, która z kapłaństwem nie ma nic wspólnego. Ale jeśli dobrze Cię rozumiem, że w warstwie koranicznej do kapłańskości Jezusa wystarczałaby siostra Aarona, gdzie jej potomkowie mogliby być takimi samymi kapłanami, jak Aaron, to mamy kolejny błąd. Dalej więc wychodzi na to, że Mahomet sam się mieszał. Ale siłą rzeczy owa siostra Aarona nie ma nic wspólnego z kapłaństwem, nawet w warstwie koranicznej.


Siostra Aarona, rzeczywiście nie ma nic wspólnego z kapłaństwem, tyle ze tu nie o tej siostrze mowa.

CODE

Przed Mahometem krew kapłańską Jezusa podkreślano tylko i wyłącznie w odniesieniu do Marii, matki Jezusa, która miałaby pochodzić od Aarona. Tak przed Mahometem pisał Grzegorz z Nazjanu: "[i]And from Joseph, how does this work?  For he was the son of a virgin, from Mary, a Levite. For Mary was from the blood of Aaron. An angel is a witness for us, when, proclaiming the birth of the Forerunner,  at lofty  light,  to the Godlike mother (Lk 1:36)[/i]" I.1.18. On the genealogy of Christ (PG 37.480-487)  - [url=https://dlib.bc.edu/islandora/object/bc-ir:101189/datastream/PDF/view]LINK[/url]. Mahomet musiał przejąć ową tradycję przekazaną przez Grzegorza, niekoniecznie od jego pism wprost, ale od kogoś, kto w taką tradycję wierzył. I sobie Mahomet musiał nieźle pogłówkować, że Marię, matkę Jezusa, w której płynie krew kapłańska od Aarona, to uczynił ją jego siostrą, nie zastanawiając się, że musi chodzić o potomka Aarona, bo potomkowie jego siostry nie mają żadnych kapłańskich praw, ale on tego pewnie nie wiedział.


Pytanie zasadnicze: skąd Grzegorz z Nazjanzu zaczerpnął ten rodowód?
A może tak najzwyczajniej w świecie wymyślił go sobie?


CODE

Błąd. W narracji chrześcijańskiej, ale niekoniecznie biblijnej, pochodzi tradycja właśnie o pochodzeniu Marii od Aarona.

A na czym bazuje ta chrześcijańska ale nie biblijna narracja?
Czy może również ot takie sobie została wymyślona?

QUOTE(BLyy @ 9/01/2019, 0:56)
Nikt nikomu nic nie odbierał, jeśli tego nie posiadał.


A to bardzo ciekawe... jak nie posiadał, skoro posiadał.

Euzebiusz z Cezarei ks druga, rozdział dwudziesty trzeci:

[...]4. James, the brother of the Lord, succeeded to the government of the Church in conjunction with the apostles. He has been called the Just by all from the time of our Saviour to the present day; for there were many that bore the name of James.

5. He was holy from his mother's womb; and he drank no wine nor strong drink, nor did he eat flesh. No razor came upon his head; he did not anoint himself with oil, and he did not use the bath.

6. He alone was permitted to enter into the holy place; for he wore not woolen but linen garments. And he was in the habit of entering alone into the temple, and was frequently found upon his knees begging forgiveness for the people, so that his knees became hard like those of a camel, in consequence of his constantly bending them in his worship of God, and asking forgiveness for the people.


7. Because of his exceeding great justice he was called the Just, and Oblias, which signifies in Greek, 'Bulwark of the people' and 'Justice,' in accordance with what the prophets declare concerning him.

8. Now some of the seven sects, which existed among the people and which have been mentioned by me in the Memoirs, asked him, 'What is the gate of Jesus?' and he replied that he was the Saviour. [...]

18. And one of them, who was a fuller, took the club with which he beat out clothes and struck the just man on the head. And thus he suffered martyrdom. And they buried him on the spot, by the temple, and his monument still remains by the temple. He became a true witness, both to Jews and Greeks, that Jesus is the Christ. And immediately Vespasian besieged them.

19. These things are related at length by Hegesippus, who is in agreement with Clement. James was so admirable a man and so celebrated among all for his justice, that the more sensible even of the Jews were of the opinion that this was the cause of the siege of Jerusalem, which happened to them immediately after his martyrdom for no other reason than their daring act against him.

20. Josephus, at least, has not hesitated to testify this in his writings, where he says, "These things happened to the Jews to avenge James the Just, who was a brother of Jesus, that is called the Christ. For the Jews slew him, although he was a most just man."


wytłuszczenia moje.

Teraz Hieronim: De Viris Illustribus, rozdział drugi

[...]Hegesippus, who lived near the apostolic age, in the fifth book of his Commentaries, writing of James, says

"After the apostles, James the brother of the Lord surnamed the Just was made head of the Church at Jerusalem. Many indeed are called James. This one was holy from his mother's womb. He drank neither wine nor strong drink, ate no flesh, never shaved or anointed himself with ointment or bathed. He alone had the privilege of entering the Holy of Holies, since indeed he did not use woolen vestments but linen and[ u]went alone into the temple and prayed in behalf of the people[/u], insomuch that his knees were reputed to have acquired the hardness of camels' knees."

wytłuszczenia i pokreslenia moje.

Na koniec Panarion 29.4.1-4 :

4,1 For this James was Joseph’s son by Joseph’s < first > wife, not by
Mary, as I have said in many other places and dealt with more clearly
for you. (2) And moreover I find that he was of Davidic descent because
of being Joseph’s son, < and > that he was born a nazirite—for he was
Joseph’s fi rst-born, and (thus) consecrated. And I have found further that
he also functioned as (high)-priest in the ancient priesthood. (3) Thus he
was permitted to enter the Holy of Holies once a year, as scripture says
the Law directed the high priests to do
. For many before me—Eusebius,
Clement and others—have reported this of him. (4) He was allowed to
wear the priestly tablet besides, as the trustworthy authors I mentioned
have testifi ed in those same historical writings.

wytłuszczenie moje.

Mamy trzy relacje, najprawdopoodbnie oparte na jednym źródle, które jasno i dobitnie poświadczają iż Jakub zwany Sprawiedliwym, Obliasem etc arcykapłanem był. Przywilej o jakim te relacje wspominają: czyli dorocznego, samotnego wstępu do Inner Santcum, jest zarezerwowany dla arcykapłana i związany z liturgią najważniejszego święta obok Pesach, czyli Yom Kippur.

Epifniusz sugeruje, że ów "ryt" kapłański w ramach którego funkcjonawał Jakub, był bardzo stary, poniekąd poprzedzający "ordynacje machabejskie".

Aby w pełni zrozumieć kontekst historyczny kapłańskich korzeni, zarówno tytułowego bohatera jak i jego "brata" należy wrócić do Pola Krwi czyli Akeldamy.

Nie zamierzam teraz po raz kolejny znęcać się nad rzekomymi relacjami świadków czyli Ewangelistów, po raz kolejny punktować wszystkie sprzeczności w ich narracji.



To jest właśnie najsłynniejszy grobowiec Akeldamy.


Spoczywał w nim nie byle kto, ale sam stary Ananos lub jeden z jego synów: Teofil.
Szerzej na ten temat, oraz identyfikacji właścicieli grobowca - L i K Ritmeyer: "Akeldama -Potters Field or High Priest's Tombs?" oraz G. Avni i Z. Greenhut: "Akeldama - Resting Place of the Rich and Famous."

Oczywiście relacje rzekomo naocznych świadków pomijają ten niezmiernie istotny fakt, czyli zawładnięcia przez klan Ananosów Pola Garncarzy, a nastepnie pochówku jednego z nich, na tym właśnie obszarze. Według ich relacji, miejsce to miało służyć jako cmentarz dla "pielgrzymów"(sic!), czy w najlepszym wypadku dla osób ze statusem ger-toshav.

Kim więc byli owi enigmatyczni Garncarze?

Jewisch Encyclopedia pisze tak:
"[...] R, Nathan remarked that God's covenant with the Rechabites was superior to the covenant with David, inasmuch as David's was conditional (Ps. cxxxii. 12), while that with the Rechabites was without reservation (Mek., l.c.). The Talmud identifies "ha-yoẓerim" ("the potters"; I Chron. iv. 23) as the Rechabites, because they observed ("she-naẓeru") the commandment of their father (B. B. 91b). Evidently the Talmud had the reading "ha-noẓerim" (="diligent observers") instead of "ha-yoẓerim." This would explain the term "Migdal Noẓerim," the habitation of the Rechabites, in contrast with a "fenced city" (II Kings xvii. 9, xviii. 8). The appellation of "Noẓerim" or "Noẓerites" is perhaps changed from "Nazarites" as indicative of the temperate life of the Rechabites."

http://www.jewishencyclopedia.com/articles/12616-rechabites

wytłuszczenia moje.

O ile Talmud dość dobrze dokumentuje istnienie tego "rytu" w czasach Drugiej Świątyni, oraz precyzuje period w jakim kapłani obrządku "garncarskiego" pełnili posługę liturgiczną przy ołtarzu, to o owym specjalnym przywileju zezwalającym kapłanowi z tego obrządku otwieranie Inner S w Yom Kippur, nie wspomina.

Pozostałości ( w miarę czytelne) po "rechabickich korzeniach" znajdujemy między innymi u Mateusza;
Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego.

gdzie na ślubowanie z Jeremiasza 36:6 i Nowe Przymierze 31:31, zostaje nałożona Pawłowa innowacja w postaci pica krwi i spożywania ciała, która jest jednocześnie zerwaniem z tradycją mozaizmu, świadomą apostazją. Tyle, że jest to koncept Pawła.

QUOTE(BLyy @ 9/01/2019, 0:56)
QUOTE
Nie interesują mnie opinie poparte znikomą argumentacją.

Lepiej wierzyć w bajki z IX wieku.
Pozdro.
*



Hmmm bajki powiadasz.
Żeby jeszcze bardziej skomplikować tobie postrzeganie świata, powiem tylko że Jezus z narracji koranicznej "składa się" z: narracji ewangelicznej oraz biografii najsłynniejszego mamzera pierwszego wieku. Tą ostatnią czerpie z przekazu Flawiusza.

Ten post był edytowany przez Marlow Charles: 24/01/2019, 22:10
 
User is offline  PMMini Profile Post #448

     
jal
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 104.437

 
 
post 25/01/2019, 20:13 Quote Post

Witam,
Przeczytalem cały topic i znalazłem w nim wiele nowych dla mnie informacji i wypowiedzi naprawde mądrych i kompetentnych.
To mój pierwszy post i zapewne nie dodam niczego nowego do tej dyskusji. Ale nasunęły mi się pytania na które, może zechcecie odpowiedzieć.
Podobno nie ma głupich pytań.

QUOTE(Alexander Malinowski 3 @ 26/12/2018, 22:44)
Myślę, że jeśli odrzucimy boże ojcostwo, Józef był dobrym, starszym facetem, który zaakceptował pannę młodą w ciąży, żeby ją uchronić od traumy społecznej. Przypisywanie dziecka nieznanego ojca Bogu jest dość sensownym zabiegiem.
...

Żeby nie tworzyć bytów ponad potrzebę to moze tak?
Pisaliście, że w tamtych czasach za bycie w ciąży poza małżeństwem groziło ukamienowanie. Więc być może uciekali aby to się nie stało. W nowym miejscu, gdzie go nie znano Józef przedstawil się jako ojciec.
I w spokoju żyli następne 30 lat. Dopóki nie zaczął Jezus nauczać.
Likwidujemy przy okazji problem spisu ludnosci za Kwiryniusza. Bo do takiej sytuacji, jaka hipotetycznie mogła być, piszący ewangelie nie mogli się przyznać więc coś musieli wymyśleć.
No to i wymyślili. I niekoniecznie pomylili daty.

QUOTE(Paweł Gajtkowski @ 30/12/2018, 0:11)
...
Co do kwestii prawnych, to np. Geza Vermes nie wierzył, że żydowski proces w ogóle się odbył:

Gdyby taki proces się odbył i gdyby możliwe było zrekonstruowanie jego przebiegu na podstawie niespójnych, a często sprzecznych zapisów Ewangelii, wówczas jedynym słusznym wnioskiem byłoby stwierdzenie, że podczas jednego posiedzenia Sanhedrynowi udało się pogwałcić wszystkie zasady zawarte w Biblii: innymi słowy byłby to proces nielegalny. (Geza Vermes, Jezus Żyd, s. 42)


Z braku wiedzy takie pytanie, ale dlaczego Jezusa skazali Rzymianie? Być może faktycznie æydowskiego procesu nie było?
W przypadku gdyby Jezusa uznali za mamzera to sanhedryn by się jego sprawą nie mógł zająć? A chciał go usunąć więc zwrócił się do Rzymian o przysługe?
Pisaliście, że nauczycielem/rabinem mógł być tylko zstępny Aarona.
Czy uznanie Jezusa za mazmera i nie potomka Aarona w świetle jego nauczania kwalifikowało go na karę śmierci?
Bo wtedy ojcostwo inne niż Józefa, także by sprawę wyjaśniało błyskawicznie.
Swoją drogą skromna obecność Józefa w Ewangeliach dla mnie jest dziwna. Ojciec nie interesował się pierworodnym? Nawet jego śmiercią?
Ale może wtedy tak tam było.

i jeszcze tylko

QUOTE(Quinque @ 2/12/2018, 19:15)
...Mówiłem "rodowód Jezusa nie ma znaczenia dla wiary chrzescijanskiej" Jeżli ma to udowodnij to. ...

"Wierzę w jednego Boga... I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. ..."
 
User is offline  PMMini Profile Post #449

     
Quinque
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 526
Nr użytkownika: 103.687

Stopień akademicki: Obywatel Meksyku
 
 
post 25/01/2019, 21:19 Quote Post

QUOTE("jal")
Swoją drogą skromna obecność Józefa w Ewangeliach dla mnie jest dziwna. Ojciec nie interesował się pierworodnym? Nawet jego śmiercią?


No jak miał się interesować śmiercią Jezusa na krzyżu skoro od dawna nie żył. A zakładając że Św. Józef był biologicznym ojcem Jezusa to nie wydaje mi się że Jezus był jego pierworodnym synem/dzieckiem. O ile się nie mylę św. Józef zanim ożenił się z Najświętszą Maryją zawsze dziewicą to miał żonę

QUOTE("")
"Wierzę w jednego Boga... I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. ..."


Owszem. Ponadto wierzę w jeden święty i powszechny apostolski Kościół

Z tym że mi nie chodzi o rzekomego biologicznego ojca Jezusa. A o jego rodowód tzn. Ten co występuje w Biblii. O ilę dobrze pamiętam. Choć mogę się mylić

QUOTE("")
Z braku wiedzy takie pytanie, ale dlaczego Jezusa skazali Rzymianie?


Na życzenie żydów którzy Jezusa oskarżali o bluźnierstwo. Już św. Augustyn zrzucał winę za ukrzyżowanie Jezusa na żydów. Imao, słusznie

Ten post był edytowany przez Quinque: 25/01/2019, 21:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #450

33 Strony « < 28 29 30 31 32 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej