Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Stalin
     
K.B.
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 19.942

 
 
post 28/07/2006, 13:38 Quote Post

Stalin kiedyś był lepszym człowiekiem. Ok. 1900 roku zorganizował największy w historii Gruzji strajk robotników (60000 ludzi), organizował napady na kasy. Chciał jak najwięcej się wykazać. Ale jak tylko wywęszył możliwość zrobienia kariery przestał się interesować dobrem ludu. Gdy bywał na spotkaniach socjalistów (w tym z Leninem), to przez cały czas siedział cicho i słuchał rozmów; gdy wyczuł gdzie jest większość, to za nią przemawiał na końcu. Chciał być w silniejszej grupie, gdyż tylko w takiej może zaistnieć. Tak sobie kombinował, aż zmarła jego żona (chyba Jekatrina Swanidze), na pogrzebie powiedział, że wraz z nią odeszły wszystkie dobre uczucia do ludzi.
Później współpracował z carską policją (!), a ci go za to lżej karali. Ale i tak trafił na kilka lat na Syberię. Tam zajmował się myślistwem. Cały dzień był sam, i właśnie wtedy nauczył się żyć bez ludzi. To mu później pomogło w likwidowaniu najbliższych współpracowników.
Już w Rosji radzieckiej Stalin był pieskiem Lenina. Biegał po Kremlu i załatwiał wszystkie sprawy by być najbliżej wodza. Gdy w 1922r. Trocki odrzucił prośbę Lenina o objęcie stanowiska I Sekretarza, Stalin "oburzył" się i niczym bohater sam zasiadł na tym stanowisku. Wtedy część rządu uważała go za następcę chorego już Lenina.
To pokazuje że już wiedział czego chciał. Brał tyle, ile w danej chwili mógł najwięcej. Sprawnie i bez przemocy niszczył rywali. Nazywano go "mistrzem wewnątrzpartyjnych rozgrywek".
W połowie zat 20. tak sprytnie zrobił, że nawet krytyka go wzmacniała. Bo gdy ustabilizował sytuację, celowo robił jakieś niewielkie głupstwo. Wtedy Trocki go oskarżał a Stalin na to, że tamten chce tylko zbużyć ledwo stworzony porządek. I znowu rywal został ośmieszony.

Geniuszem był. Ale tylko w niektórych kategoriach. Napewno był intrygantem i miał ambicje. Potrawił dobrać sobie odpowiednich ludzi.
Gdyby nie brutalny ojciec, kto wie jak potoczyłyby się losy kraju. Stalin nadal byłby uparty i przebiegły, ale też bardziej tolerancyjny.

Geniuszem wojenny na pewno nie był. Na początku wojny wiadomo dlaczego. Ale już w 1943r. gdy Armia Czerwona otaczała Charków, Chruszczow prosił o przerwanie akcji z braku ludzi. Ale Stalin się uparł. On miał gdzieś żołnieży i na nowo uwieżył w swój geniusz. Szybko zapominał o porażkach i dostosowywał się do nowej sytuacji.

później dokończę
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
blackxben
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 96.302

Zawód: uczen
 
 
post 26/01/2015, 22:20 Quote Post

Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum smile.gif . Ostatnio zetknąłem się z dość ciekawymi dla mnie wiadomościami, jakoby Stalin miał być w początkach swojej działalności prowokatorem carskim i zadanie rozbić ruch bolszewicki od środka. Potem jednak dokonał sprytnej zmiany frontów, przeszedł na stronę komunistów. Natomiast środki na działalność miał zdobyć podczas eskorty cennego konwoju. Gdy wszyscy posnęli miał zabić resztę strażników i zagarnąć wiele złota dla siebie. Niestety nie orientuje się dobrze w tym okresie, czy któryś z forumowiczów słyszał coś o tych incydentach? Możecie polecić jakąś literaturę na ten okres?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
ots444
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 95.636

 
 
post 26/01/2015, 22:27 Quote Post

http://www.fronda.pl/blogi/przemyslenia-ni...rany,11624.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Ambioryks
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.363
Nr użytkownika: 57.567

Stopień akademicki: magister
Zawód: animator kultury
 
 
post 18/02/2016, 23:23 Quote Post

Stalin był genialnym manipulatorem i intrygantem, a w pozostałych aspektach nie miał w sobie nic z geniuszu - okrutny i żądny władzy dyktator pozbawiony jakichkolwiek ludzkich uczuć i chcący panować nie tylko nad czynami, ale również nad myślami obywateli własnego kraju.

Umiejętnie rozgrywał jednych przeciwko drugim i podsycał rywalizację i wzajemną niechęć wśród swoich najbliższych współpracowników - nie dopuścił, żeby jego ludzie zjednoczyli się przeciw niemu, przez co mógł tak długo sprawować władzę. Divide et impera.

Zdawał sobie sprawę, że rządy terroru są bardzo niepopularne w społeczeństwie, więc w razie potrzeby mógł oskarżyć swoich najbliższych współpracowników, a potem kazać ich stracić, całą winę za terror zrzucając na nich. I tak właśnie zrobił z Kosiorem, Czubarem, Eiche'm, Postyszewem i Jeżowem oraz całą jego ekipą. Z tym że Jeżow i jego ludzie zostali ewaporowani i o ich aresztowaniu, skazaniu i straceniu nie mówiono publicznie, tylko po prostu ich wymazano z oficjalnej historii ZSRR.

Jednak w kwestiach wojskowych Stalin był dyletantem, podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej ani razu nie pojechał na front, tylko cały czas siedział w Moskwie, całą strategię i działania frontowe zostawiając swoich sztabowcom i innym oficerom. A sam wydawał tylko rozkazy mające na celu zastraszenie żołnierzy (np. rozkaz nr 227) i zwiększenie cierpienia wśród ludności - np. przez niedopuszczenie do ewakuacji mieszkańców Leningradu, którzy przez jego okrucieństwo masowo umierali w zablokowanym przez Wehrmacht mieście. A utworzenie na tyłach armii i jednostek wojskowych oddziałów zaporowych NKWD było dodatkowym przejawem jego barbarzyństwa.

W każdym razie, można stwierdzić że stalinizm był złem perfidnym, przemyślanym i przebiegłym - inaczej niż nazizm, który był złem głupim i szalonym.

Stalin generalnie był pragmatykiem, jednocześnie skrajnie bezwzględnym i nieufnym wobec otoczenia; w ostatnim okresie jego życia ta nieufność przerodziła się w paranoję.

Swoistym paradoksem jest to, że (zresztą wbrew woli Nadieżdy Krupskiej) Stalin kazał zabalsamować zwłoki Lenina i zbudować Leninowi mauzoleum, rozdmuchał pośmiertny kult Lenina do granic możliwości, każąc stawiać mu mnóstwo pomników i nazywając jego imieniem miasta, instytucje itd., a jednocześnie najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników Lenina kazał mordować.

Charakterystyczne: gdy jakiś zaufany komunistyczny rewolucjonista i współpracownik Lenina umierał przed 1936 rokiem, to umierał śmiercią naturalną, więc był chowany z najwyższymi honorami i w najbardziej honorowym miejscu (na Cmentarzu przy Murze Kremlowskim), a ich imieniem nazywano miasta, instytucje i organizacje. Jednak ci rewolucjoniści, którzy mieli pecha dożyć roku 1936 lub 1937, już nie umierali śmiercią naturalną, tylko padali ofiarami wielkiej czystki, przez co skazywano ich na zapomnienie i ich imieniem już nie nazywano miejsc ani instytucji.

Gdyby Dzierżyński dożył 1937 roku, na 100% zostałby aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Polski/działalności antyradzieckiej, skazany na śmierć i stracony. A tak: umarł spokojnie w 1926 w glorii chwały.

Ciekawym aspektem działań Stalina są zmiany nazw w ZSRR: o ile po rewolucji październikowej w Rosji nie było ministerstw, tylko zgodnie z duchem rewolucyjnym były ludowe komisariaty, bo ministerstwa i ministrowie to byli w państwach burżuazyjnych, o tyle w 1946 Stalin przemianował wszystkie ludowe komisariaty na ministerstwa.

Gdy rewolucja październikowa, w duchu rewolucyjnym, zlikwidowała wszystkie stopnie wojskowe, to w 1935 Stalin je przywrócił. A w 1940 zmienił ich nazwy z utworzonych w duchu nowomowy "kombrygów", "komdywów", "komkorów" i "komandarmów" na brzmiących bardziej po ludzku "generałów majorów", "generałów lejtnantów", "generałów pułkowników" i "generałów armii" (mimo że major stoi w hierarchii wyżej od lejtnanta, to jednak generał majo stoi w hierarchii niżej od generała lejtnanta, co jest jednym z wielu absurdów tamtego systemu).

Nawet partia komunistyczna w 1952 zyskała bardziej "zwyczajną" i "międzynarodową" nazwę, w miejsce poprzedniej, która w skali międzynarodowej była jedyna w swoim rodzaju - żadna partia poza ZSRR nie miała w oficjalnej nazwie pisanego z małej litery dopełniacza w nawiasie, przy reszcie nazwy pisanej wielkimi literami.

Jednak z nazwami jednostek administracyjnych było już odwrotnie. O ile Lenin zachował nazwy "gubernie", o tyle po jego śmierci gubernie przemianowano na okręgi, a te z kolei na obwody, i tak już zostało do dziś. W sumie ciekawe czemu.

I ciekawe, czemu zmiany nazw w ZSRR następowały akurat wtedy, kiedy następowały. Dlaczego akurat w 1935 Stalin polecił wprowadzić stopnie wojskowe, dlaczego akurat w 1946 przemianował ludowe komisariaty na ministerstwa, dlaczego akurat w 1952 przemianował wukapebe na kapezeter.

swatek:
CODE
Car Iwan Groźny postępował ze swoimi podwładnymi chyba jeszcze gorzej niz Stalin a jest uważany za wspaniałego władcę - oczywiście w Rosji.

To Rosjanie nie uważają Iwana Groźnego za szalonego, schizofrenicznego i krwiożerczego potwora, którym w istocie był?

Henry Miller:
CODE
nie zawachała

Czego nie zrobiła?
CODE
Nigdy nie obdażył

Czego nie zrobił?
CODE
Jedyną racją jego bytu było zabicie wszystkich wokoło, wprowadzenie ślepego terroru, bo tylko ten dawał szansę na utrzymanie się przy władzy.

Wbrew pozorom, stalinowski terror był przemyślany i wyrachowany, a nie ślepy. I tylko na krótko za Jeżowa Stalin utracił pełną kontrolę nad bezpieką.

artur1944:
CODE
Był po prostu zwykłym psychopatom

Kim?



To troche dziwne.
Zadajesz pytania uzytkownikom,
ktorych od lat nie ma na Forum.
Moderator N_S



Ten post był edytowany przez Net_Skater: 18/02/2016, 23:47
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 19/02/2016, 8:51 Quote Post

QUOTE
Jednak w kwestiach wojskowych Stalin był dyletantem, podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej ani razu nie pojechał na front, tylko cały czas siedział w Moskwie, całą strategię i działania frontowe zostawiając swoich sztabowcom i innym oficerom

Pojechał - masz nieścisłe informacje.
Poza tym , czy rola wodza naczelnego polega na przesiadywaniu w okopie pierwszej linii?
smile.gif
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Reaction
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 575
Nr użytkownika: 74.824

Zawód: Student
 
 
post 20/02/2016, 20:25 Quote Post

QUOTE
To Rosjanie nie uważają Iwana Groźnego za szalonego, schizofrenicznego i krwiożerczego potwora, którym w istocie był?


Taki Dugin chyba uważa za takiego, ale traktuje to jako cechy pozytywne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 20/02/2016, 20:57 Quote Post

QUOTE
Umiejętnie rozgrywał jednych przeciwko drugim i podsycał rywalizację i wzajemną niechęć wśród swoich najbliższych współpracowników - nie dopuścił, żeby jego ludzie zjednoczyli się przeciw niemu, przez co mógł tak długo sprawować władzę. Divide et impera.


A jak to niby zrobił działacz co najwyżej 2 sortu że nagle znalazł się na szczycie i mógł tak rozgrywać innych?

QUOTE
Już w Rosji radzieckiej Stalin był pieskiem Lenina. Biegał po Kremlu i załatwiał wszystkie sprawy by być najbliżej wodza

Wołkogonow podaje co najmniej 2 przykłady kiedy publicznie głosował przeciw Leninowi.
Jeśli tylko biegał po Kremlu to jak wyjaśnić jego pobyt w Carycynie i tak pomyślny dla nas okres na Froncie Południowo-Zachodnim - wszak to on poparł pozostanie Konarmi pod Lwowem?

Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez Piro: 20/02/2016, 21:02
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.503
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 20/02/2016, 22:07 Quote Post

QUOTE(Reaction @ 20/02/2016, 21:25)
QUOTE
To Rosjanie nie uważają Iwana Groźnego za szalonego, schizofrenicznego i krwiożerczego potwora, którym w istocie był?


Taki Dugin chyba uważa za takiego, ale traktuje to jako cechy pozytywne.
*




Stalin podobnie. Pisał o tym Heller, że zachowały się notatki i uwagi Stalina na temat Iwana.
W ogóle ze Stalinem zmienia się postrzeganie dziejów Rosji. Dla Lenina, pomijając cały jego stosunek do caratu, "najwybitniejszy" był Piotr - bo zreformował Rosję, zerwał z tradycją, otworzył Rosję na zachód. Stalin to traktuje jako wadę - dla niego Iwan jest "idolem", zarzuca mu tylko, że nie rozbił i wymordował do końca bojarów suzdalskich, co spowodowało Smutę.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 20/02/2016, 22:40 Quote Post

QUOTE
QUOTE
QUOTE
To Rosjanie nie uważają Iwana Groźnego za szalonego, schizofrenicznego i krwiożerczego potwora, którym w istocie był?


Taki Dugin chyba uważa za takiego, ale traktuje to jako cechy pozytywne.


Stalin podobnie. Pisał o tym Heller, że zachowały się notatki i uwagi Stalina na temat Iwana.
W ogóle ze Stalinem zmienia się postrzeganie dziejów Rosji. Dla Lenina, pomijając cały jego stosunek do caratu, "najwybitniejszy" był Piotr - bo zreformował Rosję, zerwał z tradycją, otworzył Rosję na zachód. Stalin to traktuje jako wadę - dla niego Iwan jest "idolem", zarzuca mu tylko, że nie rozbił i wymordował do końca bojarów suzdalskich, co spowodowało Smutę.


Ogólnie za Stalina, w ZSRR miało miejsce cofnięcie niektórych zmian z początków Rosji bolszewickiej. Powrócono wówczas do konserwatyzmu obyczajowego i wielkorosyjskiego nacjonalizmu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 21/02/2016, 10:14 Quote Post

QUOTE
Stalin podobnie. Pisał o tym Heller, że zachowały się notatki i uwagi Stalina na temat Iwana.
W ogóle ze Stalinem zmienia się postrzeganie dziejów Rosji. Dla Lenina, pomijając cały jego stosunek do caratu, "najwybitniejszy" był Piotr - bo zreformował Rosję, zerwał z tradycją, otworzył Rosję na zachód. Stalin to traktuje jako wadę - dla niego Iwan jest "idolem", zarzuca mu tylko, że nie rozbił i wymordował do końca bojarów suzdalskich, co spowodowało Smutę.


Jak mamy być obiektywni to Stalin się wahał - pomiędzy Piotrem a Iwanem
W Piotrze imponował mu rozmach i seria sukcesów na miarę europejską , w Iwanie uparta walka z opozycją wewnętrzną - i to chyba przeważyło.Stalin odkrył bratnią duszę.
A po IIWŚ już do tematu nie powrócił - ja jednak obstawiam,że wybrałby wówczas Piotra
smile.gif
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.503
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 21/02/2016, 15:37 Quote Post

CODE
Jak mamy być obiektywni to Stalin się wahał - pomiędzy Piotrem a Iwanem


Historycy radzieccy, poczynając od lat 40-tych, chcąc dogodzić gustom wodza narodów, odrzucającego model rządów Piotra I, przedstawiają Iwana Groźnego jako "postępowego władcę"
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Ambioryks
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.363
Nr użytkownika: 57.567

Stopień akademicki: magister
Zawód: animator kultury
 
 
post 22/02/2016, 0:20 Quote Post

carantuhill:
CODE
Dla Lenina, pomijając cały jego stosunek do caratu, "najwybitniejszy" był Piotr - bo zreformował Rosję, zerwał z tradycją, otworzył Rosję na zachód.

Jednocześnie Lenin stwierdził, że działania Piotra I to "walka z barbarzyństwem barbarzyńskimi metodami". I tu akurat miał rację.

farkas93:
CODE
za Stalina, w ZSRR miało miejsce cofnięcie niektórych zmian z początków Rosji bolszewickiej. Powrócono wówczas do konserwatyzmu obyczajowego i wielkorosyjskiego nacjonalizmu

M.in. o tym pisałem. Zmiany nazw (przywrócono stopnie wojskowe, ludowe komisariaty przemianowano z powrotem na ministerstwa, promowano film "Aleksander Newski"), zarzucenie rewolucyjnych pomysłów Aleksandry Domontowicz-Kołłontaj propagujące wolną miłość i wychowywanie dzieci przez organa państwowe zamiast przez rodziców itd.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.503
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 22/02/2016, 20:33 Quote Post

CODE
Często cytuje podkreślenia i notatki tworzone przez Stalina na marginesach


Stąd np poprawki do scenariusza "Newskiego" - tak dobry książę nie może umrzeć czy wspomniane bojarach suzdalskich.

Zresztą gdyby porównać dzieje opricziny z postępowaniem Stalina, podobieństw jest mnóstwo. Stalin jak i Iwan również rozprawił się ze swoimi "opricznikami".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 22/02/2016, 21:37 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 22/02/2016, 20:33)
CODE
Często cytuje podkreślenia i notatki tworzone przez Stalina na marginesach


Stąd np poprawki do scenariusza "Newskiego" - tak dobry książę nie może umrzeć czy wspomniane bojarach suzdalskich.

Zresztą gdyby porównać dzieje opricziny z postępowaniem Stalina, podobieństw jest mnóstwo. Stalin jak i Iwan również rozprawił się ze swoimi "opricznikami".
*


Borys Godunow i Maluta Skuratow jakoś mieli się dobrze i po opriczninie
Czyż nie?
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.848
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 23/02/2016, 13:17 Quote Post

@Ambioryks
QUOTE
Jednak w kwestiach wojskowych Stalin był dyletantem, podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej ani razu nie pojechał na front, tylko cały czas siedział w Moskwie, całą strategię i działania frontowe zostawiając swoich sztabowcom i innym oficerom.

Pomijając już tę kwestię wyjazdu - Napoleon w kwestiach wojskowych był geniuszem, co mu to dało jako władcy?
QUOTE
A utworzenie na tyłach armii i jednostek wojskowych oddziałów zaporowych NKWD było dodatkowym przejawem jego barbarzyństwa.

Brutalnie można powiedzieć, że ważne aby działało.
Kojarzysz czym zajmowali się tzw. zapleczni?

QUOTE
A w 1940 zmienił ich nazwy z utworzonych w duchu nowomowy "kombrygów", "komdywów", "komkorów" i "komandarmów" na brzmiących bardziej po ludzku "generałów majorów", "generałów lejtnantów", "generałów pułkowników" i "generałów armii" (mimo że major stoi w hierarchii wyżej od lejtnanta, to jednak generał majo stoi w hierarchii niżej od generała lejtnanta, co jest jednym z wielu absurdów tamtego systemu).

Tu się trochę zapędziłeś z tą krytyką systemu.

System - generał major stoi niżej niż generał porucznik jest absolutnie normalny i jest stosowany w każdym kraju, który go używa.
Po prostu chodzi o to, że "generał major" jest skrótem właściwej rangi, która brzmi (dam po angielsku): "Sergeant Major General", czyli powiedzmy "generalny główny sierżant". Z czasem nazwa rangi uległa skróceniu i słowo "sierżant" wypadło.
I dlatego tanga stoi niżej niż porucznik, gdyż tak to jest z sierżantem.

QUOTE
I ciekawe, czemu zmiany nazw w ZSRR następowały akurat wtedy, kiedy następowały.

Ze względów propagandowych - aby lud był bardziej zadowolony.
Przywrócił stopnie oficerskie, aby kadra miała większe poczucie własnej wartości, zlikwidowane przez utopijną równość, i była skuteczniejsza.

 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej