Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Amalfi, zapomniana republika morska
     
makron
 

Ill.ssimus Arbiter Elegantiae, Cassandrae fil.
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.824
Nr użytkownika: 7.636

Zawód: lekarz mrówek
 
 
post 29/01/2009, 23:57 Quote Post

Mało kto wie, że Amalfi, słynące dziś z malowniczego krajobrazu (słynne wybrzeże amalfitańskie, wł. Costiera Amalfitana) było na początku XI wieku ważnym ośrodkiem politycznym i handlowym na południu Włoch. Zadziwiające jest, że miasto wyrosłe na tak niesprzyjającym terenie, otoczone zewsząd skałami, zdołało stać się jednym z najważniejszych portów handlowych Italii.
Tradycyjnie związane z Bizancjum miasto rozkwitło pod koniec X wieku, prawdopodobnie dzięki świetnym stosunkom - nie tylko handlowym - z Arabami. Mamy poświadczone dla tego okresu istnienie amalfitańskiej kolonii kupieckiej w Kairze. Warto też wspomnieć o tym, że rajdy arabskich piratów na wybrzeża Italii tajemniczo omijały Amalfi, które najwyraźniej wypracowało sobie z nimi jakiś rodzaj porozumienia. Port sprowadzał do Italii towary z Bliskiego Wschodu zaopatrując w nie między innymi żądny luksusowych dóbr dwór papieski.
Okres świetności miasta był dość krótki i kończy się w połowie XII wieku. Pierwszym zwiastunem zmierzchu potęgi miasta było przybycie na południe Włoch Normanów. W 1073 roku Robert Guiscard został oficjalnie władcą Amalfi. Trudno sobie wyobrazić gorszy scenariusz dla prężnego miasta kupieckiego (choć oczywiście nie na skalę czternastowiecznej Florencji) niż zostać włączonym w ramy scentralizowanego, większego organizmu państwowego. Utrata (choć nie całkowita) lokalnej autonomii była tylko początkiem końca. Początek epoki krucjat przyczynił się wydatnie do zwiększenia roli portów na północy Włoch: Genui, Pizy, a zwłaszcza Wenecji. O ile z tą ostatnią, z racji położenia geograficznego Amalfi specjalnie nie konkurowało, to Genua i Piza przejęły bardzo szybko handel na zachodnim wybrzeżu Italii. Dominacja handlowa okazała się niedostateczna i w 1135 roku Pizańczycy, gwałcąc porozumienia sprzed 9 lat zaatakowali i złupili Amalfi, które po tej klęsce już nigdy nie zdołało się podnieść i odbudować swej poprzedniej pozycji.
Na zakończenie warto wspomnieć o tzw. "dziejowej" roli Amalfi. Najważniejszym chyba wkładem tego miasta do historii cywilizacji był pierwszy opracowany kodeks morski, tzw. Tablice Amalfitańskie (Capitula et ordinationes curiae maritimae nobilis civitatis Amalphae), obowiązujący w Królestwie Neapolu jeszcze w XVI wieku, co dobrze ilustruje żeglarską wprawę i mądrość Amalfitańczyków.
Zapraszam do rozwijania tematu: może znacie jakieś ciekawostki z historii Amalfi? Może ktoś z Was był w tym mieście i wie coś więcej na jego temat. Zachęcam do dzielenia się wiedzą i/lub wrażeniami.
Pozdrawiam.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 30/01/2009, 0:20 Quote Post

QUOTE(makron @ 29/01/2009, 23:57)
Mało kto wie, że Amalfi, słynące dziś z malowniczego krajobrazu (słynne wybrzeże amalfitańskie, wł. Costiera Amalfitana) było na początku XI wieku ważnym ośrodkiem politycznym i handlowym na południu Włoch.
*


No nie wiem, czy tak mało kto. tongue.gif Postaram się napisać coś więcej na ten interesujący niezwykle temat, gdy tylko będę mieć odrobinę czasu.

Pozdrawiam serdecznie!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Robert Guiscard
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 39.996

Michall Marciniak
Zawód: Student
 
 
post 2/02/2009, 0:52 Quote Post

Ciekawe miasto-państwo, w wydatnie pomogło Fatymidom w 969 w zajęciu Egiptu i utworzeniu konkurencyjnego wobec Bagdadu kalifatu (szyickiego na dodatek), w zamian za co jako pierwsi mieli możliwość handlować nad Nilem i czerpać z tego duże korzyści. Dosyć wcześnie założyli tez placówke w Konstantynopolu (X w) co dało im mozliwość prowadzenia trójstronnego handlu amalfi - egipt - bizancjum. Jednym słowem zapowiadali się obiecująco, moglibybyć poważnymi konkurentami Wenecjan i Genueńczyków, gdyby tylko nie ci Normanowie...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 27/12/2010, 0:50 Quote Post

Jako że obiecałem onegdaj napisać coś więcej na temat Amalfi, tedy czynię, com był rzekł.

Moi poprzednicy zwrócili uwagę na fakt, iż przybycie Normanów do Kampanii było czymś na kształt końca niekwestionowanej wówczas potęgi Amalfi.

Równie istotnym jednak aspektem, na który warto zwrócić uwagę w kontekście upadku tej mało znanej w gruncie rzeczy republiki morskiej, są wydarzenia, jakie rozegrały się na Wschodzie. Otóż w 1082 roku cesarz bizantyjski Aleksy I Komnenos wydał chryzobulle, w której przyznawał Wenecjanom, w zamian za pomoc, jakiej udzieliła mu ich flota podczas najazdu Normanów na Dyrrachium, liczne przywileje handlowe. Chryzobulla ta przyniosła Republice Świętego Marka supremację pośród innych wspólnot włoskich w Cesarstwie Bizantyjskim; stracili na tym przede wszystkim Amalfijczycy, dotąd niekwestionowani liderzy italijskiego handlu z Bizancjum, którzy od tego momentu byli zobowiązani do płacenia dorocznego podatku na rzecz Wenecji.

Kupcy z Amalfi, o czym warto chyba tutaj wspomnieć, jako pierwsi ze Zachodu osiedlili się na stałe w Konstantynopolu; ich początki w stolicy Cesarstwa to najprawdopodobniej pierwsze dekady X wieku. Pozycja tamtejszych Amalfijczyków była na tyle silna, iż mogli sobie pozwolić na udzielenie - skutecznej, dodajmy - pomocy Konstantynowi VII, gdy Roman Lekapen został złożony z tronu przez swych synów.

Wiadomo, że amalfijscy kupcy osiedlili się na wybrzeżu Złotego Rogu, między portem Perama, gdzie kończyła się koncesja wenecka, a portem Neorion lub Hikanatisy, wyznaczającym zachodnią granicę faktorii Pizańczyków. Nie wiadomo natomiast nic konkretnego o rozwoju konstantynopolitańskiej kolonii Amalfijczyków, który zapewne zbiegł się w czasie z latami rozkwitu handlowego macierzystego miasta, podobnie jak nic nie wiadomo o sposobie administrowania amalfijskiej kolonii oraz liczbie jej mieszkańców.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 29/12/2010, 20:30 Quote Post

Pozwolę sobie pociągnąć jeszcze wątek konstantynopolitańskiej faktorii Amalfi.

Jak już wcześniej wspomniałem, niewiele tak naprawdę wiadomo o losach amalfijskiej kolonii w stolicy Cesarstwa Bizantyjskiego. Z mroków jednak historii wynurza się rodzina Maura i Pantaleona, prowadzących rozległe interesy handlowe w obrębie niemal całego obszaru Morza Śródziemnego i obszarów przylegającyh doń.

Michel Balard, autor rewelacyjnej pracy Łaciński Wschód. XI - XV wiek, traktującej przede wszystkim o wydarzeniach gospodarczych we wschodniej części Śródziemnomorza, w której znajdziemy mnóstwo wiadomości także i o Amalfi, zaznacza przy tym, iż informacje o dziejach koncesji kampanijskiej republiki morskiej w Konstantynopolu opiera jedynie o fragmentaryczne teksty.

Z tekstów tych jednak wyłania się nam obraz wspomnianego wcześniej Maura jako człowieka dysponującego olbrzymią fortuną, wyjątkowo szczodrobliwego, który hojność swą objawiał m.in. donacjami na rzecz pałacu arcybiskupiego w Amalfi czy też finansowym wsparciem dla basileusa Romajów, w zamian za co ten przyznał mu nawet tytuł konsula (hypatos).

Majątek i tytuły Maura odziedziczył po nim jego syn Pantaleon, który od cesarza bizantyńskiego otrzymał ponadto godność patrycjusza, w roku 1070 zaś został obdarzony przezeń tytułem dishypatos. W 1057 roku z kolei rzeczony Amalfijczyk wydał w Konstantynopolu wystawną ucztę na cześć Gisulfa z Salerno, która musiała odbić się szerokim echem w stolicy, skoro zapamiętały ją tamtejsze źródła.

Pantaleon prowadził konsekwentną politykę antynormańską, aby ocalić niezależność położonego nad Morzem Tyrreńskim ojczystego miasta, stąd podejmował rozmaite próby zmontowania silnego sojuszu przeciw Normanom, usiłując m.in. doprowadzić do zbliżenia basileusa z cesarzem Henrykiem IV. Posiadał także potężną własną flotę, którą oddał do wyłącznej dyspozycji Genueńczyków i Pizańczyków, gdy ci podjęli w sierpniu 1087 roku wyprawę przeciw berberyjskiemu miastu Mahdija.

Amalfijski potentat okazał się również hojnym mecenasem sztuki, ofiarowując cenne dary kościołom południowej Italii i Rzymu, patronując przekładom dzieł liturgicznych czy hagiograficznych z greki na łacinę, finansując klasztor Amalfijczyków na Górze Athos, a także przyjmując w Konstantynopolu rozmaitych uchodźców z rodzinnego miasta w Kampanii, niejednokrotnie zmuszonych do ucieczki zeń, w tym również zapewne artystów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej