Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Obyczaje Słowian
     
Swarog
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 82
Nr użytkownika: 18.740

 
 
post 12/06/2006, 13:58 Quote Post

Znam jeszcze taki przesąd, słowianie wierzyli zę leśli jest południe a oni znajdyja sie na łące i kiedy nie wieje wiatr a trawy zaczną sie poruszać to jest to znak ze zbliża sie południca ( demon słowiański) , aby nie dać sie jej zabić trzeba była jak najszybciej uciec pod jakis cień .
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Konstanthinos
 

Basileus kai Autokrator ton Romaion
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.927
Nr użytkownika: 14.581

K.
Stopień akademicki: student historii
Zawód: Basileus Oikumene
 
 
post 12/06/2006, 15:48 Quote Post

Słowianie też np.: rzucali nozami i ostrymi przedmiotami w wiry powietrzne itp, które niedaleko nich przelatywały. Wogóle, uznawali przedmioty ostre za dobrą broń w walce z demonami i nieszczęściem..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Swarog
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 82
Nr użytkownika: 18.740

 
 
post 12/06/2006, 19:39 Quote Post

Czytałem także o zwyczaju zawiązaywania ( bułgaria ) na drzewach czerwonych wstążek ale nie zabardzo pamietam p[o co ale mniało to związek z jakims słowiańskim śiiętem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Swarog
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 82
Nr użytkownika: 18.740

 
 
post 12/06/2006, 19:41 Quote Post

Lub tak pewnie znana wszytskim i obchodzona do dziś stypa po pogrzebie słowianina.W której je sie i pije rozpamietując umarłego , słowianie mili takze świeto w którym zostawiali na rozstajach drog jedzienie dla zmarłych i zbłąkanych dusz
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
setnik
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 97
Nr użytkownika: 18.406

Andrzej Krajek
Stopień akademicki: uczen
Zawód: uczen
 
 
post 12/06/2006, 19:44 Quote Post

QUOTE(Eryk1 @ 18/02/2006, 13:18)
Dawniej sądzono,że nieboszczyk tak jak i żywi potrzebuje pożywienia w związku z tym całymi rodzinami wybierano się na groby bliskich urządzając tam "obiad".
*



QUOTE(Andrzej @ 3/06/2006, 19:35)
Oczywiście jest możliwe, że kobiety takie chowano w sposób niepozostawiający wyraźnych śladów archeologicznych.

Obyczaj ucztowania i picia na grobach przodków zwła się obiata, a nie obiad!!
*



QUOTE(leszek @ 12/06/2006, 14:18)
Wieczerza wigilijna to święto zmarłych i wspólna z nimi uczta.
*



Slowianie znani sa z tego, ze przed chrystianizacja stosowali cialopalenie. Trudno wiec mowic o jakichkolwiej grobach a takze o śladach archeologicznych mordowania zon.

Ponoc istnial zwyczaj stawiania urn z prochami na rozstajach drog. Oczywista kontynuacja tego zwyczaju sa przydrozne swiatki.

Z duchami mozna ucztowac w dowolnym miejscu. Jest to o tyle istotne, ze przy gospodarce zarowej dzieci zazwyczaj mieszkaly gdzie indziej niz ich rodzice. Praktyczniej wiec bylo aby duchy przenosily sie wraz z ich czcicielami i mieszkaly w tym samym rogu domu, w ktorym obecnie umieszcza sie ikony.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Andrzej
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 644
Nr użytkownika: 125

Stopień akademicki: magister
Zawód: archeolog
 
 
post 13/06/2006, 6:31 Quote Post

QUOTE
Slowianie znani sa z tego, ze przed chrystianizacja stosowali cialopalenie. Trudno wiec mowic o jakichkolwiej grobach a takze o śladach archeologicznych mordowania zon.

Nie wszyscy. Na ziemiach polskich, z wyjątkami regionalnymi, przed wprowadzeniem chrześcijaństwa stosowano obrządek pogrzebowy niepozostawiający śladów archeologicznych. Zapewne było to ciałopalenie, ale nie można tego stwierdzić z całą bezwględnością. Thiemtar o obyczaju mordowania wdów pisał, z tego co pamiętam, że jest to obyczaj żywy, więc w jego czasach zwyczaj taki pozostawiłby po sobie ślady archeologiczne.
QUOTE
Ponoc istnial zwyczaj stawiania urn z prochami na rozstajach drog. Oczywista kontynuacja tego zwyczaju sa przydrozne swiatki.

Absolutnie nie! Rozstaje dróg to w kulturze ludowej miejsca aktywności sił demonicznych. Jednak nie wynikało to z faktu bliskości pochówków tylko cech charakterystycznych tych postaci, które szczególnie "lubiły" pokazywać się w przestrzeni (miedze, rozstaje dróg właśnie, progi) i czasie pogranicza (południe - osławiony demon żeński południca oraz północ). Stawianie krzyży i kapliczek w takich miejscach miało na celu ich egzorcyzmowanie i chrystianizację.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
setnik
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 97
Nr użytkownika: 18.406

Andrzej Krajek
Stopień akademicki: uczen
Zawód: uczen
 
 
post 13/06/2006, 7:15 Quote Post

QUOTE(Andrzej @ 13/06/2006, 7:31)
Thiemtar o obyczaju mordowania wdów pisał, z tego co pamiętam, że jest to obyczaj żywy, więc w jego czasach zwyczaj taki pozostawiłby po sobie ślady archeologiczne.
*


Nie chcialbym negowac tego co piszesz. Podaj jednak jezeli wiesz, kiedy w Polsce lub innych krajach wypleniono stare slowianskie obyczaje pogrzebowe. Bo mordowanie zon i palenie to nie sa obyczaje chrzescianskie. Zwlaczano je osobno?
QUOTE(Andrzej @ 13/06/2006, 7:31)
Jednak nie wynikało to z faktu bliskości pochówków tylko cech charakterystycznych tych postaci, które szczególnie "lubiły" pokazywać się w przestrzeni (miedze, rozstaje dróg właśnie, progi) i czasie pogranicza (południe - osławiony demon żeński południca oraz północ).
*


Ciekawe wiec ile urn przewozili ze soba Slowianie na nowe karczowisko. Czy przykladowo 500 pokolen wstecz bylo wystarczajace czy zbyt luzackie? Ponadto ktoremu krewnemu urny nalezaly sie bardziej?

No a jezeli urn nie wozili to co z nimi robili?
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Andrzej
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 644
Nr użytkownika: 125

Stopień akademicki: magister
Zawód: archeolog
 
 
post 13/06/2006, 9:18 Quote Post

QUOTE
Nie chcialbym negowac tego co piszesz. Podaj jednak jezeli wiesz, kiedy w Polsce lub innych krajach wypleniono stare slowianskie obyczaje pogrzebowe. Bo mordowanie zon i palenie to nie sa obyczaje chrzescianskie. Zwlaczano je osobno?


Przypuszcz się, że pochówki uznawane za pogańskie - czyli te "in silvis et campis" zanikają wraz z budową organizacji parafialnej oraz zakladaniem dużej liczby klasztorów, czyli w XIII w.
QUOTE
QUOTE(Andrzej @ 13/06/2006, 7:31)
Jednak nie wynikało to z faktu bliskości pochówków tylko cech charakterystycznych tych postaci, które szczególnie "lubiły" pokazywać się w przestrzeni (miedze, rozstaje dróg właśnie, progi) i czasie pogranicza (południe - osławiony demon żeński południca oraz północ).

Ciekawe wiec ile urn przewozili ze soba Slowianie na nowe karczowisko. Czy przykladowo 500 pokolen wstecz bylo wystarczajace czy zbyt luzackie? Ponadto ktoremu krewnemu urny nalezaly sie bardziej?

No a jezeli urn nie wozili to co z nimi robili?


Nie widzę związku. Pisałem, że występowanie demonów na rozdrożach nie wiązało się z bliskością miejsc pochówków. Występowały one tam, gdyż było to dla nich charakterystyczne miejsce i nic ponadto.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
setnik
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 97
Nr użytkownika: 18.406

Andrzej Krajek
Stopień akademicki: uczen
Zawód: uczen
 
 
post 13/06/2006, 19:51 Quote Post

QUOTE(Andrzej @ 13/06/2006, 10:18)
Przypuszcz się, że pochówki uznawane za pogańskie - czyli te "in silvis et campis" zanikają wraz z budową organizacji parafialnej oraz zakladaniem dużej liczby klasztorów, czyli w XIII w.
*


Pieknie dziekuje. Ma to zwiazek z "falszerstwem" datowania rotundy w Zawichoscie. Rotunda prawdopodobnie powstala znacznie wczesniej zgodnie ze swa architektura.
QUOTE(Andrzej @ 13/06/2006, 10:18)
Nie widzę związku. Pisałem, że występowanie demonów na rozdrożach nie wiązało się z bliskością miejsc pochówków.
*


Gdzies jednak urny umieszczano. Ponoc na slupach. A slupy gdzies tez staly. Nie mam zdania. To kwestia otwarta.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Andrzej
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 644
Nr użytkownika: 125

Stopień akademicki: magister
Zawód: archeolog
 
 
post 14/06/2006, 11:14 Quote Post

QUOTE
Gdzies jednak urny umieszczano. Ponoc na slupach. A slupy gdzies tez staly.


Jasne, że gdziś stawiano (jeżeli stosowano pochówek, w którym by takowe urny występowały). Ale nie ma żadnych źródeł aby łączyć miejsce stawiania takich słupów z występowaniem "demonów rozdroży".
QUOTE
Nie mam zdania. To kwestia otwarta.

A ja widzę, że masz zdanie i to bardzo autorytatywnie wypowiadane.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Swarog
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 82
Nr użytkownika: 18.740

 
 
post 21/06/2006, 21:34 Quote Post

Zgadzam sie z panem leszkiem ze wiele zwyczajów ukryło sie w dzisiejszych świetach chrześcijańskich chociiaż by pisanki które swój rodowód wywodza wprost od słowian i ich pogańskich świat .
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Swarog
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 82
Nr użytkownika: 18.740

 
 
post 25/06/2006, 19:46 Quote Post

Przypomniałem sobie jeszcze taki obyczaj słowiański który polegał na tym zę nie wolno było pluc na ziemie ponieważ w ten sposób obrażano mokosz ( Mokosz matka ziemi bogini słowiańskia) , nie wolno było także obracać sie tylem do słońca kiedy świecilo w południe , do dziś w dzikszych rejonach bułgarii ludzi po przebudzieni ida oddac pokłon słońcu
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
leszek
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 3.472

Zawód: BANITA
 
 
post 26/06/2006, 13:31 Quote Post

Wśród Słowian istniało pojęcie grzechu czyli wykroczenia przeciw prawu zwyczajowemu. Wykroczenie takie było zazwyczaj karane przez bogów. Przeważnie karą ludzką było odsunięcie się od winowajcy, trochę z nakazu boskiego a trochę ze strachu aby nie być "w polu rażenia". Przykładami takich wykroczeń są: niszczenie zasiewów a w szczególności zbóż, niszczenie kwitnących i dojrzewających drzew owocowych, zabijanie brzemiennych zwierząt,zabijanie pszczół i trzmieli, krzywdzenie wdów, sierot, ludzi starszych, gości, i.t.d.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
loxar
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 19.637

Stopień akademicki: Uczen Dostateczny
Zawód: Uczen
 
 
post 8/07/2006, 2:20 Quote Post

Zgadzam się co do pisanek, kolęd, marzann i wielu innych, które są dzisiaj. Co jednak ze świętami średniowiecznymi chrześcijańskimi pochodnymi od słowiańskich. Kto obchodzi Noc Świętojańską - Przesilenie letnie.

Jak wiemy społeczeństwo słowiańskie nie należało do wykształconych i z natury było monotonne. Wprowadzając kościół nie możnabyło diametralnie zmieniać ich życia, dlatego święta obchodziło się + - tak samo w datach pod inną nazwą. wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Wojen
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 61
Nr użytkownika: 12.565

Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/07/2006, 7:58 Quote Post

QUOTE(Andrzej @ 13/06/2006, 10:18)
Nie widzę związku. Pisałem, że występowanie demonów na rozdrożach nie wiązało się z bliskością miejsc pochówków. Występowały one tam, gdyż było to dla nich charakterystyczne miejsce i nic ponadto.


A zastanawiales sie kiedys dlaczego rozdroza sa takim miejscem? Nic nie dzieje "ot tak". Dlaczego wlasnie tam przebywaja dusze zmarlych? Rozstajne drogi wiazac mozna z troistoscia, z kolei troistosc w kulturze ludowej wiaze sie z rytualem przejscia, przemiany. Takim przejsciem rowniez jest rytual pogrzebowy. Jesli rozdroza stanowia miejsce przejscia dusz z zaswiatow do naszego swiata, to rowniez mogly stanowic kiedys miejsce przejscia w druga strone. To tylko hipoteza, ale nie bezzasadna.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

5 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej