|
|
Najlepsza armia muzułmańska
|
|
|
|
Trzeba było dodać Francuzów,też często bili się z muzułmanami.Polaków też można dorzucić.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wziołbym udział w ankiecie, ale kurcze wcześniej ją edytuj i wyrzuc bizantyjczyków. Warto tez sprecyzowac co znaczą saracenii.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ospreyami handlował ktos na forum w necie ciezko cos dorwać kiedys widziłem kilka na allegro ale to dawno temu było trzeba systematycznie sprawdzać, czasem cos pojawia się w Empikach, a jeśli jesteś zdesperowany to wejdz na strone wydawnictwa i zamow bo maja opcje wysyłki
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie doceniacie gwardii mameluckiej, której jeden z przywódców o imieniu Bajbars przegonił Mongołów i podporządkował sobie sektę nizarytów.
|
|
|
|
|
|
|
Michaleczek
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 33 |
|
Nr użytkownika: 9.676 |
|
|
|
Michal Walasek |
|
Zawód: Licealista |
|
|
|
|
Trudno jest stwierdzic która armia była najlepsza w katim długim okresie czasu. Turkowie osmańscy mieli duza armie i na wysokim stopniu technicznym. Wygrali duzo waznych dla tego regionu bitew. Kto sie ze mna zgadza?
|
|
|
|
|
|
|
|
Przede wszystkim nie można żadną miara porównywać np. mameluków Saladyna z armią osmańska XV wieku. To absurd. No i ci Bizantyjczycy...
|
|
|
|
|
|
|
|
wiesz w sumie nie lubie ludziom wytykać błedów i w koncu jesteś ode mnie wyższy rangą ale stttttttttttttarry co ci do głowy strzeliło by wstawić na liste Bizancjum to że może Arabowie i Turcy stanowili większośc w legionah bizantyjskich i to że w nich słuzyli i tłukli swoich podczas wojen Bizancjum z Arabami i Turkami, na wschodzie nie znaczy że możemy zaliczać bizancjum potęg muzułmańskich.
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Armia bizantyjska z racji położenia musiała stanowic i stanowiła ciekawy pomost między wschodem a zachodem, i jako taka powinna się znaleźć w takiej ankiecie - nazwanej np. "Armie średniowiecznego wschodu".
Ktoś już stwierdził, że nie ma sensu porównywać wojsk na tak szerokim planie czasowym - to naturalne, że armia Osmańska z XV w.była lepsza niż armia Bizancjum cztery wieki wcześniej. Co do Mameluków - Po pierwsze primo - Bajbars był świetnym wodzem i człowiekiem, który w wojsku i z wojskiem spędził prawie całe życie, a na przeciw niego pod Ajn Dżalut stanęła nie cała armia Mongołów, którzy zaabsorbowania byli kwestią sukcesji, a oddziały pozostawione dla osłony Syrii.
Właściwie tylko Turcy Osmańscy z XV wieku i owo nieszczęsne Bizancjum - aż do bitwy pod Myriokefalonem wybijają się ponad przeciętność. Cała reszta kuleje pod względem organizacji i morale.
|
|
|
|
|
|
|
|
wojskowość bizantyńska kończy się na Manzikercie dalej to już popłuczyny
zalew zachodnich najemników sprawił że armia bizantyńska utraciła swoją siłę która polegała na skomplikowanej taktyce, zachodni najemnicy chcieli walczyć po swojemu: w płot i szarża
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rozan @ 24/11/2005, 12:56) wojskowość bizantyńska kończy się na Manzikercie dalej to już popłuczyny
Owszem, ale kolejni cesarze - Komnenowie od Aleksego do Manuela - prowadzili udane działania zbrojne przeciw armiom wschodnim, nadal reprezentowali siłę z którą każdy musiał się liczyć. Próbowali też odtwożyć wartość bojową tej armii, czemu ostateczny kres położyła bitwa pod Myriokefalonem.
Bizancjum najchętniej korzystali chyba jednak z najemników rekrutowanych spośród ludów wschodnich, np. Pieczyngów, Szczególnie, że parę razy dowódcy najemników z zachodu potrafili wypowiadac jawną wojnę swoim mocodawcom. Inna rzecz że ci także nie reprezentowali już jakości wojska przed Manzikertem
Tak czy owak - starczyło im sił, by zmusic do uległości Antiochię Cylicję i Aleppo podczas jednej kampanii Jana Porfirogenety.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jesli idzie o wykorzystywanie najemników wschodnich to z tym było różnie jasne że było ich dużo bo te ludy miały najbliżej do cesarstwa lecz sami generałowie bizantyńscy chętniej widzieli pod swoimi sztandarami najemników zachodnich. (stwierdzając wschodnich mam na myśli państwa wschodu otaczające Bizancjum) Najemnicy muzłumańscy byli niepweni bo czeto z ich strony groziła zdrada (domniemana zdrada pod Manzikertem).
Armia Komnenów nie jest tak potężna jak armia Bazylego II czy nawet Romana IV a zhołdowanie Antiochi jest wynikiem słabości władców tego "państewka" i dobrze przeprowadzonej demonstracji militarnej. Jeśli armia Nowego Rzymu była tak silna to czemu nie udało się zdobyć środkowej Anatolii która była przez setki lat sercem Cesarstwa? Nie dam wiary tłumaczeniom Harissa! pod względem wojskowym te tereny od wieku XII nie są do utrzymania co wynika ze słabości militarnej i politycznej Cesarstwa!
-licze na ciekawą dyskusję na ten temat
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie jestem ekspertem - właściwie dopiero zaczynam się tym interesować, ale moim zdaniem trzeba wprowadzić pewne rozróżnienie.
Oczywiście artmia Romana IV, jako złożona głównie z Bizantyjczyków, jakościowo przebijała armię Komnenów, ale zważ, że została w olbrzymiej części zniszczona pod Manzikertem - Aleksy nie dysponował na początku swoich rządów praktycznie żadną armią polową, zaczynał od 0. Mimo to stworzył dość szybko wojsko mogące stawić czoła agresji normanów Sycylijskich i - tak za panowania jego jak i jego następców - przeprowadzić szereg akcji w Cylicji (a chyba również w Anatolii). Komnenowie w przeciągu kilku dekad odtworzyli armię potrzebną do obrony ich terytorium, dlatego uważam, że gdyby bitwa pod Myriokefalonem, zaprzepaszczająca te dokonania, stała się gwoździem do trumny Bizancjum. Moim zdaniem za Manuela armia zaczynała już przypominać jakością - mimo nadal znacznego udziału najemników - armię sprzed Manzikertu. Pod Myriokefalonem została zaskoczona podczas przekraczania wąwozu (czy przełęczy?), przez co nie mogła wykorzystać swej siły. Wydaje mi się, że gdyby przetrwała, to po kolejnych reformach mogła nawiązac do świetnych ttradycji wojskowych Bizancjum.
|
|
|
|
|
|
|
|
czy jakościowo przewyższała armię Komnenów... hmmm Altayates wspomina o tragicznym wyposażeniu nawet weteranów idacych na pola Manzikertu, ostatnim władcą który mógł sie poszczycić doskonałą armią był Bazyli II.
Myriokefalon był gwoździem do trumny lecz zmiany w mentalności społeczeństwa zaszły wcześniej własnie po klesce manzikerckiej. Nie bez kozery kronikarze łacińscy piszą o Rzymianach jako o niewiastach niezdolnych do noszenia miecza, zmiana mentalna już zaszła. Sami Bizantyńczycy mówiący greką stali się pacyfistami w skład ich armi wchodziły wojska tureckie, Pieczyngów, Ormian, Gruzinów, Normanów i innych łacinników. Kolejnym sygnałem świadczącym o zmianach w wojskowości jest odejście od doktryny unikania bitew oraz zdecydowane zmiany w samym prowadzeniu wojen (najlepiej widoczne po przyjęciu zachodnich wzorców taktyczno-strategicznych)
|
|
|
|
|
|
|
|
Owszem, Manzikert wywołał szok i natroje pacyfistyczne w społeczeństwie Bizancjum, ale opinia publiczna jest zmienna. Natomiast po klęsce pod Myriokefalonem cesarz Manuel stracił energię i przekonanie do reform, czym pośrednio dopuścił do tego, by po jego śmierci Cesarstwo stopniowo pogrążało się w anarchii. To ten stan doprowadził do demoralizacji nawet słynnej z wierności Gwardii Wareskiej. Moim zdaniem pacyfizm Bizantyjczyków był reakcją na klęskę, toteż założę się o kawałek paznokcia małego palca lewej dłoni, że w wypadku zwycięstwa Manuela podniosłyby się głosy o odzyskaniu Anatolii i poparciu dla agresywnej polityki Cesarza.
Co do doktryny unikania bitew - czy nie jest tak, że w walce z koczownikami (albo pół-koczownikami, jakimi byli jeszcze Seldżucy) jedynie pokonanie ich w walnej bitwie może zażegnać groźby najazdów? Wojny z innymi przeciwnikami mogły być tak prowadzone gdy przeciwnik działał z konieczności w oparciu o własne twierdze, a dążył do zdobycia twierdz przeciwnika - łupieżcze wypady Turków na ziemie Cesarstwa były zbyt szybkie by zdążyć je odeprzeć, a zbyt częste i dotkliwe by je lekcewarzyć.
Zaznaczam - nie znam się na tym, a to są tylko próby wnioskowania na podstawie tej wiedzy, którą mam
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli idzie o pierwszą część wypowiedzi do zgadzam się, faktycznie zwycięstwo Manuela zmieniłoby wszystko (choć to troszę zabawa w spekulacje ahistoryczne)
Jesli idzie o unikanie walki to podeprę się zdaniem Haldona który twierdzi ze unikanie generalnych bitew wciąganie przeciwnika w zasadzki i wojna podjazdowa to typowe cechy bizantyńskiej taktyki. Starczy poczytać podręczniki dla wojskowych gdzie zaleca się ostrożność w dysponowaniu materiałem ludzkim którego Cesarstwu cały czas brakowało. Jest to wynik ortodoksji i uważania każdej wojny za zło, świetnym przykładem jest oburzenie społeczności na propozycję kanonizacji żołnierzy Jana Tizmiskesa poległych w walce z Arabami.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|