|
|
Broń W Filmie Robin Hood, czyli czy tak było
|
|
|
|
QUOTE No i czy możliwe jest żeby Marion wywijała sobie od tak mieczem?
Możliwe. Skrajnie nieprawdopodobne, ale możliwe.
|
|
|
|
|
|
|
Marcheaux
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 83 |
|
Nr użytkownika: 65.791 |
|
|
|
|
|
Stopień akademicki: BANITA |
|
Zawód: |
|
|
|
|
Cześć wszystkim, to moja inicjacja na historycy.org, ale na tym powitaniu poprzestańmy, nie bawiąc się w wersal. Na średniowiecznych technikach walki znam się średnio, ale to co pokazano w filmie składam na karb fantazji reżysera. Ridley Scott słynie z tego, że ubarwia swoje filmy przygodowo-historyczne. Było to uwypuklone w Gladiatorze, szczególnie w scenie bombardowania pozycji germańskich przez rzymską "artylerię polową". Nie zmienia to faktu, że to tylko kino rozrywkowe, które nie powinno aspirować do roli edukacyjnej, zwłaszcza, że jak czytałem w jednej recenzji, ojciec Robin Hooda był autorem czy pomysłodawcą Wielkiej Karty Swobód. Mądrzejsi ode mnie rzucili już trochę światła na sprawę barek w osobnym temacie. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("Lemonka") No i czy możliwe jest żeby Marion wywijała sobie od tak mieczem?
QUOTE("Puchciński") Możliwe. Skrajnie nieprawdopodobne, ale możliwe. Czemu?
Fakt, że "kobiety-wojowniczki" to raczej czasy późniejsze (szczególnie "twarde wdowy"), ale od każdej reguły można znaleźc wyjątki. Niemniej gdyby była to XVII-wieczna Rzeczpospolita, szczególnie na Kresach, to bym się wcale ine zdziwił
|
|
|
|
|
|
|
|
Zdaje się, że mówimy o bitwie? I to o takiej daleko od domu, gdzie nie jest to konieczność, bo się bandyci wdarli do domu i dama im wsadza to i owo w to i owo? Raczej nie przypominam sobie wielu takich przypadków, uważam je więc za skrajnie nieprawdopodobne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Eamr @ 26/05/2010, 23:44)
Dziękuję
QUOTE(Darth Stalin @ 27/05/2010, 9:25) QUOTE("Lemonka") No i czy możliwe jest żeby Marion wywijała sobie od tak mieczem? QUOTE("Puchciński") Możliwe. Skrajnie nieprawdopodobne, ale możliwe. Czemu? Fakt, że "kobiety-wojowniczki" to raczej czasy późniejsze (szczególnie "twarde wdowy"), ale od każdej reguły można znaleźc wyjątki. Niemniej gdyby była to XVII-wieczna Rzeczpospolita, szczególnie na Kresach, to bym się wcale ine zdziwił
Chodziło mi o to, czy to możliwe, żeby kobitka w pełnej zbroi, z męskim mieczem machała sobie jakby co najmniej robiła to parasolką.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jej miecz wydawał się nieco odchudzony - poza tym nie ma czegoś takiego jak rozróżnienie na miecze męskie i żeńskie. Jest to zasadniczo jedynie kwestia rozmiaru. Znam (czy raczej znałem) takie kobitki, które z mieczem i w zbroi potrafią złoić tyłek niejednemu facetowi - ale to czasy dzisiejsze, emancypacja itd. Wtedy było nieco inaczej.
W dobie przełomu XII/XIII jednym z podstawowych problemów jest sama zbroja. Nie wiem skąd Marion wytrzasnęła tak małą kolczugę tak szybko - można tłumaczyć, że należała do jakiegoś dziecka, ale zasady dla kobiet ich nie wykonywano (choć może jest jakiś epizod z północnej Anglii, o którym nie wiem, gdzie Angielskie szlachcianki pomagały walczyć przy odpieraniu ataków szkockich dzikusów ;P - coś jak nasze wilczyce kresowe). Jej hełmu nie komentuję - zawsze wydawało mi się, że zasłony to conajmniej 100 lat później.
Podsumowując - fizycznie nie ma przeciwwskazań by kobieta sprawnie operowała bronią i nosiła zbroję, o ile te są przystosowane do jej physis. Natomiast historycznie jest to nieco naciągane.
|
|
|
|
|
|
|
|
Umieć posługiwać się mieczem - mogła, ale stawanie w otwartej bitwie to bzdura. Jeszcze jakieś oblężenie to jeszcze jeszcze,dowodzenie obroną zamku nic niezwykłego, tak samo jak zarządzanie posiadłością. Ale bitwa, to czyste fantasy,
|
|
|
|
|
|
|
|
O czym właściwie ta dyskusja? To wszystko to tylko fikcja filmowa.
|
|
|
|
|
|
|
|
Fikcja fikcją, ale trochę logiki i jakiej takiej zgodności z z realiami by się przydało. Mogą sobie nawet nosić XV wieczne zbroje i siedzieć na ladrowanych koniach, ale kobiet w bitwie.Niech na przykład, dla przyzwoitość Marion walczy niby z faceta przebrana. Jak dla minie baba walczy w otwartej bitwie to film powinien być traktowany jak fantasy. Jeśli tam pojawiają się kobiety-wojowniczki to super.
|
|
|
|
|
|
|
|
Obecność kobiet w średniowiecznych armiach w roli wojowniczek to kwestia dyskusyjna; z jednej strony istieje wiele niezależnych wzmianek kronikach, z drugiej wiele z nich jest (nieraz w sposób oczywisty) interpretowane jako powtarzanie plotek czy zapożyczenia z mitologii. Grecki historyk Nicetas wspominał o całym oddziale szlachcianek pod wodzą Eleanory Akwitańskiej: były one ubrane na męską modłę, walczyło konno za pomocą kopii i toporów bojowych. W czasie bitwy pod Westrozebeke (1382) kobieta w zbroi (zwana "Wielką Margot, hmm... ) była flamandzkim chorążym.
Oczywiście w trakcie oblężeń kobiety bardzo często wspomagały obronę, nieraz bardzo aktywnie. Wilhelm z Tyru wspomina o walczących kobietach w czasie oblężenia Jerozolimy, walczyły one też np. w czasie oblężenia Orleanu, w czasie oblężenia Tuluzy Simon de Montfort został zabity głazem z trebucza obsługiwanego przez kobiety. Ksiądz Lodewijk van Velthem opisywał jak to mieszkanki Brugii podjęły służbę strażniczą swojego miasta gdy wszyscy mężczyźni poszli z armią polową, podobnie z braku odpowiedniej liczby mężczyzn za broń musiały chwytać kobiety w miastach bałtyckich, często niepokojonych przez rajdy pobliskich plemion plemion. Zdarzały się rónież przypadki gdy kobiety dowodziły armiami; Krystyna z Pizy zalecała wręcz czytanie na wszelki wypadek księgi IV Wegecjusza. Wiele całkowicie pewnych przykładów dowodzenia wojskami również można by wskazać na czele z Joanna d'Arc ale też np. Ermingardis, wicehrabina Narbony, która przez 50 lat rządziła regionem, nieraz dowodziła wojskami. Również kultura popularne wskazywała czasami wzorce walecznych kobiet; w cyklu romansów rycerskich o Wilhelmie z Orange, jego żona broniła wraz z ciężko uzbrojonymi szlachciankami wałów Orange przez 5 miesięcy, do przybycia odsieczy.
QUOTE Fakt, że "kobiety-wojowniczki" to raczej czasy późniejsze (szczególnie "twarde wdowy"), ale od każdej reguły można znaleźc wyjątki. Przykłady twardych wdów można wskazać również w średniowieczu.
Jednym zdaniem; kobieta wymachująca mieczem w średniowiecznej bitwie to dziwo, lecz nie jest to niemozliwe.
Literatura: Natasha R. Hodgson "Women, Crusading and the Holy Land in Historical Narrative" Megan McLaughlin "The Woman Warrior; Gender, Warfare and Society in Medieval Europe" w: "Women’s Studies" 17 (1990) Douglas D. R. Owen "Eleanor of Aquitaine, Queen and Legend" J.F. Verbruggen "Women in Medieval Armies" w: "The Journal of Medieval Military History" vol. IV
|
|
|
|
|
|
|
|
Pisałam już o oblężeniach i obrona zamku i miasts tu się zgadzamy.I było to zjawisko powszechniejsze niż sie powszechnie sądzi. Dowodzenie bitwą także- wszakże nie koniecznie musi wiązać się z udziałem w niej.Więc jak na razie mamy tylko przykład - tej Flamadki. Co do Eleonory, sądzę że jedna wzmianka to trochę za mała
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|