|
|
Najlepszy aliancki dowódca ?
|
|
|
|
Jak to gdzieś kiedyś przeczytałem, ''wygrał ten, który umiał się lepiej prezentować''. A Monty, no cóż, wybitny nie był i śmeiszy mnie to, że jego postać jest w ogóle w tej ankiecie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jak to gdzieś kiedyś przeczytałem, ''wygrał ten, który umiał się lepiej prezentować''. A Monty, no cóż, wybitny nie był i śmeiszy mnie to, że jego postać jest w ogóle w tej ankiecie. Monty bardzo dbał o swoją popularność,podobnie jak Patton,tylko,że temu to różnie wychodziło Dlatego mają takie a nie inne wyniki w tej ankiecie,która powinna się nazywac chyba "Najpopularniejszy aliancki dowódca" O Alexandrze Rudyard Kipling napisał,że ma on "dar do powierzania ludziom zadań,do których się oni szczególnie nadają".
|
|
|
|
|
|
|
|
Pattona lubię za styl bycia więc zdecydowanie stawiam na niego ;D
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Johny_J @ 1/07/2010, 21:07) Pattona lubię za styl bycia więc zdecydowanie stawiam na niego ;D Tak Ci sie podobaja jego zupackie maniery, egocentryzm i pranie zolnierzy po pysku?Pattona mozna i nalezy cenic za wiele rzeczy, ale chyba za to najmniej.
|
|
|
|
|
|
|
Wojnowski2343
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 71.298 |
|
|
|
Kamil Wojnowski |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Moim zdaniem najlepszym dowódcą był Marschall.Był szefem sztabu armi USA. Za wszystkim operacjami stał on!! On je organizował. Ale nie dowodził,ponieważ prezydent chciał go mieć przy boku:(
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie w tej ankiecie dziwi,że są tylko dowódcy z USA i Anglii? A to ZSRR nie było aliantami? Rozumiem,że takich Francuzów to nie ma za co dawać, Polacy mieli bdb ale nie dowodzili większymi operacjami, ale Rosjanie jacy by nie byli to zasłużyli choćby na nazwiska Żukowa, Watutina, Koniewa w końcu to oni głównie wygrali tę wojnę ?
Z tej ankiety wybrałem Pattona, bo to dla mnie był wielki wódz, taki prawdziwy ze starej szkoły, wielki wódz z charyzmą. Może był szorstki, gburowaty i arogancki ale był bardzo inteligentny, oczytany, wykształcony, był doskonałym stretegiem. Dla swoich żołnierzy był surowy ale i kochał ich jak ojciec, dzieki swojemu uporowi i mocnej ręce, jego żołnierze parli na przód bez względu na przeszkody. Przypuszczam,że gdyby nie chamowanie go przez własny sztab oraz to,że Monty musiał być gwiazdą, to chłop by był ze swoją 3 Armią w Berlinie już przed gwiazdką 44 Za Afrykę, za Sycylię i Włochy i głownie za jego rajd w Europie, za doskonałe wykorzystanie czołgów w stylu Guderiana czy Rommla dla mnie zdecydowany numer jeden jeśli chodzi o frontowców. Ike był geniuszem strategii i planów ale był sztabowcem, za to Patton jak na kawalerzystę przystało, zawsze na pierwszej lini!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja Pattona najbardziej polubiłem, kiedy domagał się, żeby Ike rzucił jego i jego 3 armię na Arnhem. Obiecywał potopić w morzu Niemców razem z Montgomerrym.
Ten post był edytowany przez emigrant: 19/02/2011, 0:35
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedyną rzeczą śmieszniejszą od umieszczenia na tej liście Montyego jest to że 18 forumowiczów na niego zagłosowało . Gdyby powstała ankieta o najgorszych lub najbardziej przereklamowanych dowódcach Wojny to co innego , byłby jednym z faworytów. A wracając do tematu oczywiście najlepszym dowódcą był Patton.
|
|
|
|
|
|
|
|
@ kol. Slimy
Skoro w innym wątku kolega powiada, że "oczywiście" Rommel, to w tym - jak się można było spodziewać - musiał to być "oczywiście" Patton. To ja się zapytam dlaczego "oczywiście" i czt abt obydwaj razem i osobno nie sa przereklamowani? (okreslenia tego użył kolega wobec Montgomery'ego).
T.
|
|
|
|
|
|
|
|
@Anwenoit
Trochę się pomyliłeś. Gdzieś napisałem że cenię sobie Rommela jako człowieka i że był wybitnym dowódcą ale ostatecznie oddałem głos na Mansteina o czym zresztą napisałem. Słyszałem gdzieś że Rommel był dla Pattona wzorem dowódcy ale to tylko taka ciekawostka. Patton nie jest przereklamowany , prędzej powiedziałbym że był niedoceniany przez alianckie dowództwo które hamowało jego zapędy(np. z powodów politycznych nie mógł zająć Paryża) a wspomniany Monty (którego sam Patton nazywał ,,małym pierdołą") też mu wchodził w drogę. Z kolei jeżeli chodzi o Montego to został na siłę wzniesiony do rangi herosa jakiego potrzebowało wtedy Brytyjskie społeczeństwo. Przyjrzyj się jego działaniom by zobaczyć jak mierny był to dowódca ( A Market Garden to już nawet nie jest komedia tylko tragikomedia).Poszukaj trochę na temacie "najgorszy dowódca" tam chyba coś o nim pisałem.
Podsumowjuąc; Patton, Manstein,Rommel byli absolutnie wybitnymi dowódcami dlatego napisałem że oczywiście , a Monty najbardziej przereklamowany. Mam nadzieję że wszystko już jasne(?)
Ten post był edytowany przez Slimy: 14/07/2020, 21:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Slimy @ 14/07/2020, 22:09) @Anwenoit Trochę się pomyliłeś. Gdzieś napisałem że cenię sobie Rommela jako człowieka i że był wybitnym dowódcą ale ostatecznie oddałem głos na Mansteina o czym zresztą napisałem. Słyszałem gdzieś że Rommel był dla Pattona wzorem dowódcy ale to tylko taka ciekawostka. Patton nie jest przereklamowany , prędzej powiedziałbym że był niedoceniany przez alianckie dowództwo które hamowało jego zapędy(np. z powodów politycznych nie mógł zająć Paryża) a wspomniany Monty (którego sam Patton nazywał ,,małym pierdołą") też mu wchodził w drogę. Z kolei jeżeli chodzi o Montego to został na siłę wzniesiony do rangi herosa jakiego potrzebowało wtedy Brytyjskie społeczeństwo. Przyjrzyj się jego działaniom by zobaczyć jak mierny był to dowódca ( A Market Garden to już nawet nie jest komedia tylko tragikomedia).Poszukaj trochę na temacie "najgorszy dowódca" tam chyba coś o nim pisałem. Podsumowjuąc; Patton, Manstein,Rommel byli absolutnie wybitnymi dowódcami dlatego napisałem że oczywiście , a Monty najbardziej przereklamowany. Mam nadzieję że wszystko już jasne(?) A czym tak zasłużył sobie Patton na miano najlepszego wg Ciebie dowódcę alianckiego?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A czym tak zasłużył sobie Patton na miano najlepszego wg Ciebie dowódcę alianckiego?
Przede wszystkim charyzmą, zaangażowaniem oraz co najważniejsze umiał świetnie dowodzić( najlepsze działania to uratowanie aliantów w Normandi i Wacht am Rhein ).
Wystarczy zajrzeć w jego Wikipedię by zobaczyć że był to wybitny dowódca https://pl.wikipedia.org/wiki/George_Patton
Polska wiki jako dowod wybitnosci Pattona ? Bez przesady. Kliknijmy na angielska Wiki i tam znajdziemy szereg opinii:
As viewed by Allied and Axis leaders On February 1, 1945, Eisenhower wrote a memo ranking the military capabilities of his subordinate American generals in Europe. General Bradley and the Army Air Forces General Carl Spaatz shared the number one position, Walter Bedell Smith was ranked number three, and Patton number four. Eisenhower revealed his reasoning in a 1946 review of the book Patton and His Third Army: "George Patton was the most brilliant commander of an Army in the open field that our or any other service produced. But his army was part of a whole organization and his operations part of a great campaign." Eisenhower believed that other generals such as Bradley should be given the credit for planning the successful Allied campaigns across Europe in which Patton was merely "a brilliant executor". Notwithstanding Eisenhower's estimation of Patton's abilities as a strategic planner, his overall view of Patton's military value in achieving Allied victory in Europe is revealed in his refusal to even consider sending Patton home after the slapping incidents of 1943, after which he privately remarked, "Patton is indispensable to the war effort—one of the guarantors of our victory." As Assistant Secretary of War John J. McCloy told Eisenhower: "Lincoln's remark after they got after Grant comes to mind when I think of Patton—'I can't spare this man, he fights'." After Patton's death, Eisenhower would write his own tribute: "He was one of those men born to be a soldier, an ideal combat leader ... It is no exaggeration to say that Patton's name struck terror at the hearts of the enemy." Historian Carlo D'Este insisted that Bradley disliked Patton both personally and professionally, but Bradley's biographer Jim DeFelice noted that the evidence indicates otherwise. President Franklin D. Roosevelt appeared to greatly esteem Patton and his abilities, stating "he is our greatest fighting general, and sheer joy". On the other hand, Roosevelt's successor, Harry S. Truman, appears to have taken an instant dislike to Patton, at one point comparing both him and Douglas MacArthur to George Armstrong Custer. For the most part, British commanders did not hold Patton in high regard. General Sir Alan Brooke, the Chief of the Imperial General Staff (CIGS)—the professional head of the British Army—noted in January 1943 that "I had heard of him, but I must confess that his swashbuckling personality exceeded my expectation. I did not form any high opinion of him, nor had I any reason to alter this view at any later date. A dashing, courageous, wild, and unbalanced leader, good for operations requiring thrust and push, but at a loss in any operation requiring skill and judgment." One possible exception was Field Marshal Sir Bernard Montgomery who appears to have admired Patton's ability to command troops in the field, if not his strategic judgment. Other Allied commanders were more impressed, the Free French in particular. General Henri Giraud was incredulous when he heard of Patton's dismissal by Eisenhower in late 1945, and invited him to Paris to be decorated by French President, Charles de Gaulle, at a state banquet. At the banquet, President de Gaulle gave a speech placing Patton's achievements alongside those of Napoleon. Soviet leader Joseph Stalin was apparently an admirer, stating that the Red Army could neither have planned nor executed Patton's rapid armored advance across France. While Allied leaders expressed mixed feelings on Patton's capabilities, the German High Command was noted to have more respect for him than for any other Allied commander after 1943. Adolf Hitler reportedly called him "that crazy cowboy general". Many German field commanders were generous in their praise of Patton's leadership following the war,[Note 3] and many of its highest commanders also held his abilities in high regard. Erwin Rommel credited Patton with executing "the most astonishing achievement in mobile warfare". Generaloberst Alfred Jodl, chief of staff of the German Army, stated that Patton "was the American Guderian. He was very bold and preferred large movements. He took big risks and won big successes." Generalfeldmarschall Albert Kesselring said that "Patton had developed tank warfare into an art, and understood how to handle tanks brilliantly in the field. I feel compelled, therefore, to compare him with Generalfeldmarschall Rommel, who likewise had mastered the art of tank warfare. Both of them had a kind of second sight in regard to this type of warfare." Referring to the escape of the Afrika Korps after the Battle of El Alamein, Fritz Bayerlein opined that "I do not think that General Patton would let us get away so easily." In an interview conducted for Stars and Stripes just after his capture, Field Marshal Gerd von Rundstedt stated simply of Patton, "He is your best."
W opiniach dowodcow Aliantów i Osi 1 lutego 1945 r. Eisenhower napisał notatkę określającą zdolności wojskowe swoich podległych amerykańskich generałów w Europie. Generał Bradley i generał sił powietrznych armii Carl Spaatz dzielili pozycję numer jeden, Walter Bedell Smith był na trzecim miejscu, a Patton na czwartym. Eisenhower ujawnił swoje rozumowanie w recenzji książki "Patton i jego trzecia armia" z 1946 r .: „George Patton był najwybitniejszym dowódcą armii na otwartym polu, którego mialo nasze lub inne wojsko . Ale jego armia była częścią całej organizacji i jego działalność stanowi tylko część wspaniałej kampanii”. Eisenhower uważał, że innym generałom, takim jak Bradley, należy się uznanie za planowanie udanych kampanii sojuszniczych w całej Europie, w których Patton był jedynie „genialnym wykonawcą”. Pomimo opinii Eisenhowera dotyczących umiejętności Pattona jako strategicznego planisty, jego ogólny pogląd na wartość militarną Pattona w osiąganiu zwycięstwa alianckiego w Europie ujawnia się w jego odmowie wysłania Pattona do domu po incydentach z 1943 r.: „Patton jest niezbędny do działań wojennych - to jeden z gwarantów naszego zwycięstwa ”. Asystent Sekretarza Wojny John J. McCloy powiedział Eisenhowerowi: „Gdy mysle o Pattonie, przychodzi mi na myśl wzmianka Lincolna odpowiadajacego krytykom gen. Granta:„ Nie mogę usunac tego człowieka, on walczy”. Po śmierci Pattona Eisenhower napisał: „Był jednym z tych ludzi urodzonych jako żołnierz, idealnym przywódcą bojowym ... Nie jest przesadą stwierdzenie, że imię Patton wywoływało przerażenie w sercach wroga”. Historyk Carlo D'Este byl zdania, ze Bradley nie lubił Pattona zarówno osobiście, jak i zawodowo ale biograf Bradleya, Jim DeFelice zauważył, że dowody wskazują inaczej. Prezydent Franklin D. Roosevelt wydawał się bardzo doceniać Pattona i jego umiejętności, stwierdzając, że „jest naszym największym walczącym generałem i czystą radością”. Z drugiej strony, następca Roosevelta, Harry S. Truman, najwyraźniej nie lubił Pattona, w pewnym momencie porównując zarówno jego, jak i Douglasa MacArthura z George'em Armstrongiem Custerem.
Wiekszosc brytyjskich dowódcow nie szanowala Pattona. Generał Sir Alan Brooke, szef Sztabu Generalnego (CIGS) zauważył w styczniu 1943 r., ze „słyszałem o nim, ale muszę wyznać, że jego zawadiacka osobowość przerosła moje oczekiwania. Nie miałam o nim wysokiej opinii, ani też nie miałam powodu, aby zmieniać ten pogląd w późniejszym terminie. Odważny, dziki i niezrównoważony przywódca, dobry do operacji wymagających pchnięcia i pchania, ale ze stratą w każdej operacji wymagającej umiejętności i osądu ”. Jednym z możliwych wyjątków był feldmarszałek sir Bernard Montgomery, który najwyraźniej podziwiał zdolność Pattona do dowodzenia wojskami w terenie, jeśli nie jego strategicznych talentow. Inni dowódcy alianccy byli pod większym wrażeniem, w szczególności wolni Francuzi. Generał Henri Giraud był zdziwiony, gdy usłyszał o zwolnieniu Pattona przez Eisenhowera pod koniec 1945 r. i zaprosił go do Paryża, gdzie udekorował go prezydent Francji Charles de Gaulle. Na bankiecie prezydent de Gaulle wygłosił przemówienie, w którym porownal osiągnięcia Patton do osiagniec Napoleona. Radziecki przywódca Józef Stalin był najwyraźniej jego wielbicielem, twierdząc, że Armia Czerwona nie mogła ani zaplanować ani wykonać szybkiego pancernego natarcia w stylu takim jak poczynania Pattona we Francji. Podczas gdy przywódcy alianccy wyrażali mieszane uczucia co do możliwości Pattona, niemieckie dowództwo mialo dla niego większy szacunek niż do jakikolwiek innego dowódcy alianckigo po 1943 roku. Adolf Hitler podobno nazwał go „tym szalonym kowbojskim generałem”. Wielu niemieckich dowódców polowych po wojnie chwaliło dowodzenie Pattona a wielu z najwyzszego dowodztwa Wehrmachtu wysoko ceniło jego umiejętności. Erwin Rommel przypisał Pattonowi wykonanie „najbardziej zadziwiającego osiągnięcia w mobilnej wojnie”. Generaloberst Alfred Jodl, szef sztabu armii niemieckiej, stwierdził, że Patton „był amerykańskim Guderianem. Był bardzo odważny i preferował zdecydowane dzialania. Podejmował duże ryzyko i odnosił wielkie sukcesy”. Generalfeldmarschall Albert Kesselring powiedział: „Patton rozwinął wojnę czołgów w sztukę i rozumiał, jak doskonale radzić sobie z czołgami w terenie. Czuję się zatem zmuszony porównać go z feldmarszalkiem Rommlem, który również opanował sztukę walki czołgów. Obydwoje mieli coś w rodzaju drugiego spojrzenia na tego rodzaju wojne”. Odnosząc się do ucieczki Afriki Korps po bitwie pod El Alamein, Fritz Bayerlein stwierdził, że „nie sądzę, aby generał Patton pozwolił nam tak łatwo uciec”. W wywiadzie przeprowadzonym dla Stars and Stripes tuż po jego schwytaniu, feldmarszałek Gerd von Rundstedt stwierdził po prostu o Pattonie: „On jest waszym najlepszym”. N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 15/07/2020, 10:25
|
|
|
|
|
|
|
|
Net_Skater zwrócił uwagę na ważny aspekt - poziom na jakim służyli dowódcy. Porównywanie zaś dokonań sztabowca wysokiego szczebla z oficerem liniowym niskiego jest trudne, a dla nas laików właściwie niewykonalne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Slimy @ 15/07/2020, 10:52) QUOTE A czym tak zasłużył sobie Patton na miano najlepszego wg Ciebie dowódcę alianckiego? Przede wszystkim charyzmą, zaangażowaniem oraz co najważniejsze umiał świetnie dowodzić( najlepsze działania to uratowanie aliantów w Normandi i Wacht am Rhein ). Wystarczy zajrzeć w jego Wikipedię by zobaczyć że był to wybitny dowódca https://pl.wikipedia.org/wiki/George_Patton To dzięki Pattonowi powiodła się inwazja aliantów w Normandii?
|
|
|
|
|
|
|
|
No i jeszcze jedno pytanie - dlaczego na Śródziemnomorskim TDW to Patton był przełożonym Bradleya, a przed D-Day zamienili się rolami? Na awans za zasługi za wybitne dowodzenie raczej to nie wygląda.
Ja rozumiem, że ciężko wojować z typem wypromowanym przez Hollywood i hagiograficzną biografię, który zagnieździł się w umysłach tak głęboko, że coraz to młodsze pokolenia dają się na to nabierać. Po prostu kol. Miro i ja prosimy o konkrety.
T.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|