|
|
Ponowny atak Rosji na Gruzję
|
|
|
|
Ale PO CO Rosja miałaby atakować Gruzję? IMHO to miałoby sens tylko wtedy, gdyby Saakaszwilemu odbiło do reszty i zaatakował ponownie nie tylko Cchinwali, ale do tego wysłał jakieś komando na terytorium samej Rosji - tylko chyba ten facet nie jest aż tak szalony...
|
|
|
|
|
|
|
|
A kto powiedział że jako pierwsza zaatakować musi Rosja albo Gruzja ? Może się zdarzyć że wznowienie walk zainicjują Osetyńcy, wymuszając interwencję wojsk gruzińskich, na którą Rosja odpowie atakiem na Gruzję.
|
|
|
|
|
|
|
|
A po co Osetyńcy mielby atakowac Gruzję?
|
|
|
|
|
|
|
|
Niewykluczone że Osetyńcy podejmą próbę przymusowego wysiedlenia z teryterium Osetii Południowej mieszkających tam Gruzinów lub zacznął ich prześladować. Siłą rzeczy, rząd Gruzji będzie musiał zareagować (niekoniecznie akcją militarną ale z taką opcją należy się liczyć).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Niewykluczone że Osetyńcy podejmą próbę przymusowego wysiedlenia z teryterium Osetii Południowej mieszkających tam Gruzinów lub zacznął ich prześladować. Gruzini już uciekli po zeszłorocznej wojnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
No ale chyba już się obudzili!Tak przynajmniej wynika z tych demonstracji.Przeciez ta cała wojenka to chyba "rurociąg".Zmiennik Szewardnadze'go przyszedł razem z budowa rurociagu,a może się mylę?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wbrew plotkom, zeszłoroczna wojna między Rosją a Gruzją nie miała podłoża energetycznego. To była wojna w obronie integralności terytorialnej Gruzji. Gruzja z militarnego punktu widzenia tę wojnę przegrała - nie odzyskała kontroli nad Abchazją i Osetią Południową oraz poniosła ogromne straty. Jednak z politycznego punktu widzenia Gruzja zwyciężyła Rosję stawiając zbrojny opór rosyjskiej ekspansji politycznej i militarnej w Osetii Południowej i Abchazji (czego Rosja zupełnie się nie spodziewała), jednocząc przeciwko Rosji kraje NATO oraz ujawniając słabość rosyjskiej armii (złą organizację i przestarzałe wyposażenie).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(florek-XXX @ 18/07/2009, 13:33) Wbrew plotkom, zeszłoroczna wojna między Rosją a Gruzją nie miała podłoża energetycznego. To była wojna w obronie integralności terytorialnej Gruzji. Gruzja z militarnego punktu widzenia tę wojnę przegrała - nie odzyskała kontroli nad Abchazją i Osetią Południową oraz poniosła ogromne straty. Jednak z politycznego punktu widzenia Gruzja zwyciężyła Rosję stawiając zbrojny opór rosyjskiej ekspansji politycznej i militarnej w Osetii Południowej i Abchazji (czego Rosja zupełnie się nie spodziewała), jednocząc przeciwko Rosji kraje NATO oraz ujawniając słabość rosyjskiej armii (złą organizację i przestarzałe wyposażenie).
Rozumiem,że twoim zdaniem jeśli duży bije małego to zbrodnia!A jak ten mały znęca się nad całkowitym kurduplem(a popytaj Abchazów i Osetyńczyków,czemu im tak jakoś do tej cudownej Gruzji niespiesznie)to nie ma sprawy - robi to wszak na swoim podwórku!
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 4/08/2009, 23:01
|
|
|
|
|
|
|
|
Abchazja i Osetia Południowa nigdy nie były uznawane na forum międzynarodowym na niepodległe państwa, lecz były traktowane jako części Gruzji.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 4/08/2009, 23:02
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("florek-xxx") Abchazja i Osetia Południowa nigdy nie były uznawane na forum międzynarodowym na niepodległe państwa, lecz były traktowane jako części Gruzji. Podobnie jak swego czasu Kosowo...
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 4/08/2009, 23:03
|
|
|
|
|
|
|
|
Abchazję jako niepodległe państwo uznają jedynie Rosja, Nikaragua, Kuba, rząd Hamasu w Strefie Gazy i nieformalne władze Nadniestrza. Osetię Południową uznały tylko Rosja i Nikaragua.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 4/08/2009, 23:04
|
|
|
|
|
|
|
|
Osetia Południowa i Abchazją nie pragna niezależności bo chcą tego ich obywatele. Te dwie republiki rządzone są przez marionetki w rekach Kremla. Kreml zaś przestrzega zasady divide et impera i dlatego stara się o rozpad Gruzji.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 4/08/2009, 23:09
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Przecież Osetia Południowa i Abchazją nie pragną niezależności bo chcą tego ich obywatele. Te dwie republiki rządzone są przez marionetki w rekach Kremla. Kreml zaś przestrzega zasady divide et impera i dlatego stara się o rozpad Gruzji.
Nie znam ANI JEDNEGO NIEZALEŻNEGO źródła które wskazywałoby na możliwość połączenia Osetii i Abchazji z Gruzją w drodze procesów demokratycznych.Przyjmuje się,że ok 75-95 % obywateli nie wyobraża sobie JAKICHKOLWIEK powiązań(sami Gruzini na początku lat 90-tych na to sobie zapracowali ) Przypomnij sobie wypociny dziennikarzy Wiadomości sprzed roku,jak starali się tuszować powszechny entuzjazm po uznaniu niepodległości Abchazji przez Rosję Pozdrawiam
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 4/08/2009, 23:21
|
|
|
|
|
|
|
|
Stosunki dyplomatyczne państw trzecich z państwami podzielonymi są na ogół skomplikowane - zazwyczaj każda ze stron uważa się za wyłącznego reprezentanta całego państwa. Przypadek Abchazji i Osetii nie jest z tej branży - nie chodzi tu o podzielone państwo, lecz o dwa nowe państwa. Ani władze Abchazji, ani władze Osetii nie roszczą praw do reprezentowania całej Gruzji. We wszystkich tych sytuacjach odrębne narody zadeklarowały wolę utworzenia własnych państwowości. Ja jestem wychowany w dwudziestym stuleciu i dla mnie ważne jest prawo narodów do samostanowienia. Odnoszę wrażenie, że wielu ludzi, w tym polityków, wybiera dziewiętnastowieczną doktrynę nadrzędnej woli panującego. Jak przekonać mieszkańców Abchazji i Osetii, aby zgodzili się ponownie wejść w skład Gruzji? Myślę, że jest to po prostu niemożliwe.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 4/08/2009, 23:25
|
|
|
|
|
|
|
|
Wychodzi na to iz raczej Rosja nie zabardzo ma jak wykonać taki ruch jak powtórka wojny... pomimo dosyć słabej reakcji państw zachodnich. A o to jak USA wspiera Gruzję: Amerykański niszczyciel rakietowy zakotwiczył u czarnomorskich wybrzeży Gruzji, gdzie w środę mają się rozpocząć wspólne ćwiczenia, traktowane jako demonstracja poparcia USA dla Tbilisi. Ćwiczenia są organizowane dwa dni po wizycie rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w Osetii Południowej, separatystycznej republice w składzie Gruzji. W sierpniu ubiegłego roku Rosja i Gruzja stoczyły kilkudniową wojnę o ten region, w następstwie której Moskwa uznała Osetię Płd. i drugą separatystyczną republikę, Abchazję, jako niezależna państwa. Niszczyciel "USS Stout" zakotwiczył w pobliżu Batumi. Jego dowódca Mark J. Oberley był na brzegu witany gruzińską muzyką i winem. - Wizyta i wspólne ćwiczenia demonstrują zaangażowanie USA i Gruzji we współpracę i podtrzymywanie bezpieczeństwa morskiego - oświadczył. Manewry będą się odbywać na terytorialnych wodach Gruzji między portami Batumi a Poti, niedaleko od wybrzeży wspieranej przez Moskwę Abchazji. Rosja zdecydowanie sprzeciwiała się ćwiczeniom NATO w pobliżu gruzińskiej granicy, Tbilisi, w maju, i przeprowadziła własne, na znacznie większą skalę, w pobliżu gruzińskiej granicy w tym miesiącu. Poniedziałkowa wizyta Miedwiediewa w Osetii Płd. była postrzegana przez Moskwę jako gest solidarności dla mieszkańców, z których zdecydowana większość ma rosyjskie paszporty. Gruzja nazwała wizytę "prowokacją".
(ap, po) Za wp.pl z 14.07.09. Pozdrawiam.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|