Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Powstanie Leskie, cienie II RP
     
marcin29
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 201
Nr użytkownika: 44.506

marcin
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 26/07/2008, 16:05 Quote Post

http://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_leskie

Czy są dostępne jakieś materiały które w sposób zbiorczy podają liczbe ofiar wystąpień politycznych w II RP,zabici,ranni,torturowani,aresztowani?


Polecam książke :Andrzej Garlicki "Piękne lata trzydzieste"
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Arbago
 

Pomorzanin
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.032
Nr użytkownika: 38.089

 
 
post 15/10/2008, 9:53 Quote Post

No to ja może nie o powstaniu leskim, ale o innych dwóch wystąpieniach politycznych.

W 1933 roku w kwietniu i sierpniu doszło do wystąpień i rozruchów antyniemieckich. Te dwie akcje częściowo napędzane przez władze pozwoliłem sobie nazwać w swojej pracy magisterskiej Tumultami Grudziądzkimi. W ich wyniku dwóch Niemców zostało zabitych, a około czterdziestu rannych i poszkodowanych.
Za rozruchami stały organizacje takie jak Legion Młodych, zastanawiająca jest także bierność policji wobec wystąpień.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 15/10/2008, 11:17 Quote Post

Marcinie29 - nie bardzo wiem, co masz na myśli, zakładając ten temat. Bo jeżeli pytasz: "Czy są dostępne jakieś materiały które w sposób zbiorczy podają liczbe ofiar wystąpień politycznych w II RP,zabici,ranni,torturowani,aresztowani?" to pytanie to powino zaistnieć raczej w tym dziale:

http://www.historycy.org/index.php?showforum=184

Natomiast jeśli chcesz założyć nowy temat, to powinieneś najpierw przedstawić jakąś myśl, ideę, opisać zdarzenie, etc., stopniowo wciągając innych userów do dyskusji. Co ciekawe - na postawione pytanie sam sobie niżej odpowiadasz, reklamując książkę Andrzeja Garlickiego ...
 
Post #3

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.514
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 9/12/2009, 14:03 Quote Post

Akurat to nie jest dobry przykład (artykuły na wiki nawet nie skomentuję sleep.gif ). Przy szosie do Myczkowiec stała sobie kapliczka pańszczyźniana, jedna z wielu, które zostały ufundowane po zniesieniu pańszczyzny. Pod fundamentami znajdował się zobowiązania chłopów wobec dworu. Przy chowaniu tych powinności przeklinano wszystkich, co chcieliby je wykopać. Kiedy poszerzano drogę musiano przesunąć kapliczkę, co wywołało wściekłość chłopów. Uzbroili się w co popadnie i ruszyli na robotników, którzy mieli "odkopać pańszczyznę". Zdążyli poturbować robotników, urzędników i policjantów, zanim przybyło wojsko. Po wojnie rozdmuchano to do antysanacyjnego powstania z tysiącami walczących i setkami zabitych sleep.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
godfrydl
 

Diabolus in musica
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.136
Nr użytkownika: 9.524

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 10/12/2009, 11:15 Quote Post

No właśnie, kilka razy o tym czytałem w przewodnikach po Bieszczadach. Czy tam w ogóle padli jacyś zabici???
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 10/12/2009, 16:11 Quote Post

Ciekawe wydarzenie.
QUOTE(godfrydl @ 10/12/2009, 12:15)
Czy tam w ogóle padli jacyś zabici???
*


Kilkunastu.

Mnie zastanawia co innego: jak chłopom udało się rozbroić jeden z oddziałów Policji Państwowej?

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.514
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 10/12/2009, 20:42 Quote Post

QUOTE(Gronostaj @ 10/12/2009, 16:11)
Ciekawe wydarzenie.
QUOTE(godfrydl @ 10/12/2009, 12:15)
Czy tam w ogóle padli jacyś zabici???
*


Kilkunastu.

Mnie zastanawia co innego: jak chłopom udało się rozbroić jeden z oddziałów Policji Państwowej?

Pozdrawiam!
*




Nie tylko rozbroić, ale też mocno poturbować, jak choćby we wspomnianej przeze mnie miejscowości. Co do ofiar, to nie wiadomo dokładnie, ale na pewno nie było ich tylu, na ile szacowali ich komuniści. Na początku salwy policji szły przede wszystkim w powietrze. Myślę, że kilkadziesiąt osób to odpowiednia liczba, ale wliczając rannych i zabitych, bo nie spotkałem się ze wzmiankami o jakiś masowych cmentarzach ofiar tych wystąpień.

QUOTE
No właśnie, kilka razy o tym czytałem w przewodnikach po Bieszczadach. Czy tam w ogóle padli jacyś zabici???


Gdzieś czytałem, że Krygowskiemu cenzura, czy też wydawca dwa zera dopisał do liczby ofiar wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 11/12/2009, 15:26 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 10/12/2009, 21:42)
Nie tylko rozbroić, ale też mocno poturbować
*


No ale jak? Przecież Policja to jednak Policja... i dała się rozbroić zwykłym wieśniakom?!
QUOTE(carantuhill @ 10/12/2009, 21:42)
Co do ofiar, to nie wiadomo dokładnie, ale na pewno nie było ich tylu, na ile szacowali ich komuniści.
*


A to można się domyśleć co z tego epizodu chcieli zbudować - niemalże Rewolucja Październikowa w polskim wydaniu. wink.gif

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Gnome
 

histeryk
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 638
Nr użytkownika: 58.209

 
 
post 11/12/2009, 16:21 Quote Post

Gronostaj policjant też człowiek i być może pochodził ze wsi, tak więc najprawdopodobniej nie garną się do strzelania w tłum, a jak lud ruszył na nich to już było za późno.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 13/12/2009, 19:02 Quote Post

Ponieważ w temacie wspomniano o cieniach II RP chciałbym przedstawić fragment pochodzący z ks gen Kuropieski pt "Wspomnienia d - cy kompanii 1923 - 1934"
QUOTE
 Dziwne, że słuchając go, przypomniałem sobie rozpędzenie przez ułanów w 1919 roku wielkiego zgromadzenia służby folwarcznej w Opatowie, o czym słyszałem w lecie tegoż roku od naocznych światków i uczestników.16s

Czy coś na ten temat wiadomo więcej?
Oraz dwa fragmenty odnoście używania wojska w celach nie do końca wojskowych.
QUOTE
 Jesień 1923 roku pod względem politycznym była wielce niespokojna. Pamiętam huk spowodowany wybuchem prochowni na Cytadeli. Bardzo uważnie czytałem gazety opisujące rozliczne strajki. Na każde poważne wydarzenie polityczne szkoła reagowała alarmem, oczywiście, zarządzanym z góry. Niejednokrotnie zrywano nas w nocy, polecając uzupełnić ostrą amunicję i granaty. W celu umożliwienia nam posługiwania się ciężką bronią maszynową przyspieszono bodaj program szkolenia z tej broni.


QUOTE
 Rozpisywano się o szczegółach egzekucji, mówiono między innymi o czterech salwach oddanych z odległości pięciu kroków i o tym, że pociski trafiły raczej w nogi, a nie w piersi. Jeden tylko Hibner został trafiony w głowę. Ta gazetowa notatka, świadcząca, że wojsko jest używane do wykonywania wyroków śmierci, wywołała niekłamane oburzenie zarówno we mnie, jak i moim koledze podchorążym – osadniku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
maly1944
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 382
Nr użytkownika: 72.035

Zawód: antyfaszysta
 
 
post 9/06/2011, 15:44 Quote Post

Co do cieni to:

23 marzec 1936 starcia z robotnikami w Krakowie-10 osób zabitych, ok. 50 rannych
26 marca 1936 marsz bezrobotnych w Częstochowie rozbity przez tajniaków i mundurowych-1 osoba zabita, 2 ranne

Wczoraj minęła 75 rocznica toruńskich wydarzeń tzw.Pomorskiego Czarnego/Krwawego Czerwca 1936

8 czerwca 1936 roku w Toruniu rozbito marsz robotników i bezrobotnych zorganizowany przez klasowe związki zawodowe ,jedna osoba zabita (przez tajniaka) ,6 rannych (przez mundurowych)
9 czerwiec Gdynia podobny marsz rozbity 1 osoba zabita, 9 rannych
29 czerwiec 1936 policja rozpędza demonstracje chłopskie na podkarpaciu min. w Nowosielce

W 1937 mamy wielki strajk chłopski na wezwanie Stronnictwa Ludowego poprzedzony starciami w Racławicach między chłopami a policją, 3 osoby giną,w czasie strajku 44 osoby giną w starciach z policją

http://pl.wikipedia.org/wiki/Strajk_ch%C5%82opski_1937

9 kwietnia 1937 strajk generalny w Łodzi,potem innych miastach na wezwanie klasowych związków zawodowych,PPS,OM TUR,KPP,KZMP

Ten post był edytowany przez maly1944: 9/06/2011, 15:54
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 9/06/2011, 16:25 Quote Post

Tzw. powstanie leskie to zwykła ruchawka chłopska. W sumie niewiele o nim wiadomo, ciąg zdarzeń następujący: święto pracy, ruszenie kapliczki pańszczyźnianej, rozruchy.

W literaturze niewiele o nim jest, świadkowie pytani po wojnie o tzw. powstanie leskie byli zdziwieni iż takowe miało tu miejsce.
Tekst z wikipedii darujmy sobie.
Opis tego wydarzenia z wiki jest oparty na materiałach częściowo spreparowanych przez powojennych lojalnych historyków np przez Batę. To nie było powstanie ale chłopska ruchawka. Doszło do wyrażenia niezadowolenia z zarządzenia starosty leskiego, który wprowadził owo święto pracy na wzór tego co uczynił Potocki w okolicach Rymanowa. Przebieg mimo, że na pewno został wyolbrzymiony to być może wyglądał podobnie jak w opisie z wiki. Dlaczego doszło do buntu? Tu maczali swoje paluchy komuniści z KPZU podsycając nastroje. Ta pewno ten bunt miał przyczyny ekonomiczne, koniec lat 20 i początek 30 to okres nieurodzaju. To nie była jedyna ruchawka chłopska w owym okresie. W 1933 r. doszło do kilku starać chłopów z policją, w których zginęło ponad 30 osób. Nie znam dokładnie przebiegu protestów chłopskich na naszym terenie, pamiętam tylko, że poszło nawet w latach 30-tych do strajków pracowników rolnych w jakimś dużym gospodarstwie rolnym.
W tym "powstaniu" dużą rolę odegrała kapliczka pańszczyźniana w Bóbrce. Nie wiem czy orientujesz się co to były pogrzeby pańszczyzny? U nas powinności pańszczyźniane były bardzo duże, znacznie wyższe niż w innych regionach kraju. Augustyn na ten temat pisał coś chyba w "Bieszczadzkie". Po zniesieniu przez Austriaków pańszczyzny w 1848 r. doszło do tzw, pogrzebów. Księgi powinności wobec dworu były wkładane do trumny (ceremonia w różnych miejscowościach różnie wyglądała) i zakopywane w symbolicznym grobie. Nad grobem cała ludność przysięgała, że nie dopuści do powrotu pańszczyzny (powrót to wykopanie ksiąg). Na grobie stawiano krzyż lub kapliczkę. W czasie owego święta w 1932 r w czasie remontu drogi doszło do przesunięcia kapliczki pańszczyźnianej w Bóbrce (ta koło kamieniołomu). Właśnie ten fakt wykorzystali komuniści podburzając ludność, wmawiając im, że pańszczyzna wraca.

W powojennych opracowaniach z tego co wiem większość informacji została wyolbrzymiona, w tłumieniu ruchawki nie brało udziału tysiące żołnierzy ale około 300, resztę stanowili policjanci. Padła tylko jedna palba w powietrze. Kilka osób zostało aresztowanych, byli to członkowie leskiej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, część z nich skazano na karę śmierci, ułaskawił ich prezydent. W latach powojennych pojawili się historycy, którzy prowadzili badania. Mieszkańcy od nich dowiadywali się o powstaniu leskim.
Jest taka publikacja Marii Biernackiej "Kształtowanie się społeczności wiejskiej w Bieszczadach", tam ponoć jest trochę informacji. Pamiętaj jednak w jakim ona okresie powstawała. Troszeczkę informacji masz w książeczce Marka Okonia "Beskidy część wschodnia ..." Po kilka zdań w przewodnikach m.in. "Bieszczadach" Rewasza czy w Baty wydanych jeszcze przez KAW.

Ciekawy opis ale nie wiem na ile wiarygodny znajduje się w pamiętnikach Józefa Pawłusiewicza "Na dnie jeziora" Ruthenus str. 150--152
"Ludność stawiła opór
Panowało ogólne niezadowolenie z powodu biedy i narastającego wyzysku, a Ukraińcy byli dodatkowo rozdrażnieni wspomnianymi posunięciami władz. W tej atmosferze władze powiatowe 21 czerwca 1932 r. postanowiły wprowadzić w Brzegach Dolnych bezpłatną pracę przy budowie dróg, zwaną szumnie "świętem pracy". Ludność stawiły opór. 23 czerwca w groźnej manifestacji wzięło udział około trzystu chłopów. Nastąpiły aresztowania co zmobilizowało mieszkańców okolicznych wsi powiatu leskiego, którzy przybyli do Brzegów, żądając uwolnienia aresztowanych i zniesienia przymusowej, bezpłatnej pracy.
W asyście ściągniętych z okolicy oddziałów policji starosta przyrzekł chłopom spełnić ich żądania lecz nie tylko przyrzeczenia nie dotrzymał, ale zarządził roboty na drogach we wsiach Łobozew, Teleśnica Sanna i Oszwarowa, gdzie jednak grunt do oporu był przygotowany. Działali tu Józef Paprocki, syn Wojciecha z Zadziału, Piotr Madej, Stanisław Lenkiewicz, Władysław Nowicki, Mikołaj Małecki, Stanisław Drozd, Antoni Pacławski i Iwan Bunio, zwolennicy i organizatorzy czynnej walki. Gdy władze nie zwolniły aresztowanych, których liczba wzrosła do kilkudziesięciu osób, tłum zaczął wygrażać policji i wezwano wojsko z Przemyśla.
W Łobozewie zebrało się około dwóch tysięcy uzbrojonych chłopów, a w Teleśnicy ponad tysiąc pięćset. Przybyłe wojsko i policja skoncentrowały się w Ustianowej. Napięcie wzrastało z godziny na godzinę, toteż w rejonie Teleśnicy Sannej i Oszwarowej doszło do starcia. Padli pierwsi zabici i ranni,a w okolicy nastąpiły nowe aresztowania. Nie zapobiegło to rozszerzeniu powstania, władze ściągnęły więc nowe posiłki wojskowe, a nawet samoloty ze Lwowa. Równocześnie chłopom z Teleśnicy i Łobozewa przybyła z pomocą ludność dziewiętnastu wsi powiatu leskiego.między innymi z Kalnicy, Strubowisk, Smereka, Tworylnego i Zawoju. Manifestanci, uzbrojeni w siekiery, widły, drągi, a niekiedy w kłusowniczą broń - obcięte karabiny wojskowe przechowywane od wojny - ruszyli ku północy. Powstanie przybrało tak na sile, że do Łobozewa posłano dwie kompanie 2. Pułku Strzelców Podhalańskich z Sanoka oraz pluton łączności z oddziałem policji z Mostów Wielkich, a do Baligrodu i szosą do Cisnej oddziały policjo konnej.
Powstańcy podzieleni na grupy stoczyli z wojskiem o policją cztery regularne bitwy pod Łobozewem, Teleśnicą Oszwarową, Bóbrką oraz Ustianową.
"W Bóbrce grupą powstańców dowodził Józef Paprocki, który skrzywdzony przez tamtejszego dziedzica Jakubowskiego, rozprawił się z nim ostro, wymierzając mu taką karę chłosty, że po kilku dniach dziedzic zmarł w szpitalu.
Pod naporem przeważających sił wojskowych i policyjnych, pod ogniem karabinów maszynowych słabo uzbrojeni chłopi zaczęli się wycofywać w góry. Doszło do zaciętych starć na lesistych szczytach gór nad Sanem. Grupy powstańcze, rozproszone w jednym miejscu , zbierały się gdzie indziej i napadały znienacka. Pod przeważającym naporem powstanie musiało jednak upaść.
Czwartego lipca pacyfikujące oddziały znalazły się na linii wzgórz Wola Michowa-Kołonice-Dołżyca-Kalnica-Zatwarnica-Dwernik, wysyłając na południe silne patrole w celu spacyfikowania Wetliny, Berehów Górnych, Ustrzyk Górnych i Wołosatego. W pięknie położonej miejscowości Nasiczne zebrali się przywódcy wycofujących się grup chłopskich o zadecydowali o zaprzestaniu dalszych walk, które nie miały szans powodzenia. Powstańców rozpuścili do domów, a sami pod osłoną nocy rozeszli się do w upatrzonym kierunku.
W czasie represji, które objęły prawie wszystkie wsie powiatu leskiego, aresztowano kilkaset osób. Zginęło kilka osób, było też wielu rannych. W powstaniu uczestniczyło kilka tysięcy ludzi, trwało ono od 21 czerwca do 9 lipca. Już te dane świadczą o jego sile, rozmiarach i determinacji chłopów polskich i ukraińskich, wśród których była tradycja walki z krzywdą, rozbudowana tęsknota za swobodą, tak bliska sercom ludzi zamieszkujących góry'
* Autor tzw. "powstanie leskie" znał tylko z opowiadań, gdyż w tym czasie przebywał poza Bieszczadami (przyp.red.)

"Dzieje Leska 1918-1939"


"W toku represji aresztowano około 800 osób, w tym kilkadziesiąt kobiet. Kilkaset osób zostało rannych i zabitych, przy czym dokładnej liczby nie można ustalić, bowiem chłopi zabierali ofiary i potajemnie je leczyli lub grzebali w obawie przed prześladowaniem ich rodzin. Oficjalnie podano, że zgięło 6 chłopów: Mykoła Boryk, Iwan Liposzczak, Stefan Łuszczak, Mykoła Mysłowyj, Mychajło Nowickij i Mychajło Tokarczuk. Przeciwko 89 aresztowanym przygotowano akty oskarżenia, resztę zwolniono. Na rozprawie prowadzonej w trybie doraźnym w dniach 20-22 VII 1932 r. przed sądem okręgowym w Sanoku Piotr Madej i Wasyl Dynuk z Łobozwi oraz Michał Małecki z Teleśnicy Oszwarowej zostali skazani na krę śmierci przez powieszenie, na dożywotnie więzienie zasądzono Antoniego Pacławskiego z Bóbrki. W czasie procesu chłop polski Michał Małecki dał wyraz solidarności z chłopami ukraińskimi. Na wniosek obrony i pod naciskiem opinii publicznej wszyscy skorzystali z prawa łaski prezydenta i zamieniono im wyroki śmierci na kary dożywotniego więzienia na Świętym Krzyżu. Na kolejnych rozprawach, które odbywały się do jesieni przed sądem okręgowym w Sanoku oraz sądami grodzkimi w Lesku, Ustrzykach Dolnych i Baligrodzie, pozostałych kilkudziesięciu oskarżonych otrzymało kary od 6 miesięcy do 4 lat więzienia.
" W tych wystąpieniach brało udział około 15 tysięcy ludzi z 19 wsi powiatu leskiego, a także chłopi z sąsiednich powiatów: sanockiego, dobromilskiego, starosamborskiego, i turczańskiego. Obok chłopów ukraińskich występowali również chłopi polscy, o czym świadczy między innymi skład narodowościowy aresztowanych i sądzonych w Sanoku.
Wystąpienia chłopskie w powiecie leskim miały charakter antypański i antypańszczyźniany, a nie antyobszarniczy w sensie likwidowania folwarków. Były jednak przejawem radykalizowania się chłopów na tym terenie. Powstanie leskie zapoczątkowało falę rozruchów w całym kraju.
Zaburzenia w powiecie leskim odbiły się głośnym echem w całej Polsce, czego świadectwo można znaleźć w ówczesnej prasie. Z chłopami leskimi solidaryzowali się robotnicy Lwowa i Chełmszczyzny oraz chłopi ze wsi Strzałki w powiecie turczańskim.
W walkach tych komuniści brali udział przeważnie indywidualnie, partia jako całość w nich nie wystąpiła. W czasie ich trwania i po zakończeniu KPP i KPZU wydały szereg odezw i ulotek wzywających robotników i chłopów do solidarności z chłopami leskimi, a także przeciw dyktaturze sanacyjnej.
Przedstawiciele ukraińskich partii burżuazyjnych i nacjonalistycznych jak UNDO i tak zwani radykalni, opowiedzieli się po stronie rządu. Oświadczyli, że z zaszłymi wypadkami nie mają nic wspólnego i popierają "święto pracy". Posłowie z ramienia tych partii całą winę za wywołanie zamieszek złożyli na agitatorów komunistycznych i Sel-Rob. oraz brali udział w uspokajaniu chłopów".
"Władze powiatowe w Lesku przez cały czas były zaangażowane w wydarzenia związane z wystąpieniami chłopów. W starostwie pełniono całodobowe dyżury. 3 VII 1931 r. starosta Emil Wehrstein wydał odezwę do ludności powiatu, którą rozplakatowano oraz rozrzucono z samolotów w postaci ulotek. Wprowadził w życie plan policyjny zaszyfrowny jako plan "Beta". Powiatowy komendant policji państwowej w Lesku podkomisarz Tadeusz Żygota-Sołtys wraz z funkcjonariuszami w dniach 29 i 30 VI 1931 r, brał udział w tłumieniu wystąpień chłopskich w Łobozwi i w Teleśnicy i w czasie rozpraw w Sanoku występował jako świadek oskarżenia.
Przygotowaniem "święta pracy" w Berehach Dolnych zajmował się instruktor rolny Wydziału Powiatowego w Lesku Stefan Ziemba, który 21 VI został przez chłopów pobity.
Miasto Lesko było silnie obsadzone policją i wojskiem. Obowiązywała godzina policyjna. W mieście panował spokój i nikt z jego mieszkańców nie przyłączył się do walczących chłopów. Celem odciągnięcia chłopów od udziału w zbrojnym wystąpieniu wojewoda lwowski zarządził wysłanie do Leska trzech wagonów mąki, dwóch wagonów soli, jednego wagonu nafty oraz pewnej ilości zapałek z poleceniem, aby te artykuły rozdać najbiedniejszej, spokojnie zachowującej się ludności wiejskiej.
Sprawozdanie policyjne z wypadków zarzucało władzom administracyjnym w Lesku brak orientacji, a komendantowi powiatowemu policji niedbałość. Wskutek tego, po skończonych rozruchach zostali przeniesieni z Leska zarówno starosta powiatowy Wehrstain jak i komendant policji Sołtys. Na ich miejsce mianowano osoby związane z sanacją.
W wyniku represji związanych z tłumieniem wystąpień chłopskich w powiecie leskim, ruch rewolucyjny został bardzo osłabiony. Jeszcze wcześniej, bo 3 II 1931 r. rozwiązano PPS-Lewicę. 26 XI 1932 r. na podstawie wyroku sądowego władze sanacyjne rozwiązały również Sel.-Rob. - Jedność z uwagi na ujawnione powiązania z KPZU."
Nie były to jedyne rozruchy chłopskie w XX w powiecie leskim. W 1901 r. w Manastercu doszło do walki pomiędzy dworem, a chłopami o tzw. pastwiska serwitutowe (łąka na której wypasano bydło). Usiłowano ich usunąć przemocą z pastwiska, zakończyło się to śmiercią dwóch chłopów i ranieniem 10. W 1906 r. doszło do strajku pracowników folwarku w gminie Stańkowa. Potem były zamieszki w Bandrowie stłumione przez austriackie wojsko.
Były potem i marsze głodnych w 1930 r. W 1935 r. strajki stolarzy, w 1937 r strajki w tartakach. Tu wywalczono po raz pierwszy poprawę warunków pracy i wizyty "inspekcji pracy". Śmiertelność wśród robotników była bardzo wysoka, a wypadki na porządku dziennym.
KPZU to Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy, Komitet Centralny znajdował się we Lwowie, oprócz walki o poprawę bytu komuniści walczyli o samookreślenie się tutejszej ludności rusińskiej i oderwanie tej części Polski od macierzy.
UNDO Ukraińskie Narodowo-Demokratyczne Zjednoczenie współpracowali m.in. z Proświtą, spółdzielniami (Małosojuz, Silśkij Hospodar), stworzenie państwa ukraińskiego
Sel.-Rob.- Jedność Ukraijińska Selanśko-Robitnycza Jednist. Działała pod wpływem KPZU.



 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
maly1944
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 382
Nr użytkownika: 72.035

Zawód: antyfaszysta
 
 
post 9/06/2011, 17:14 Quote Post

No cóż jakie czasy takie zapotrzebowanie,kiedyś wyolbrzymiano,dziś umniejsza się.Ja uważam że nie wszystkie publikacje z przed 1989 są w 100% "zakłamane",tak jak dzisiaj w 100% prawdziwe.Sympatie ideowe zawsze odgrywają pewną rolę w publikacjach nawet historycznych.

Dziś jest moda na przedstawianie II RP w stylu raju na ziemi.Wszystkie strajki chłopskie i robotnicze to oczywiście agitacja komunistów,bo jak inaczej można wytłumaczyć protesty które odbywają się w raju.

Ten post był edytowany przez maly1944: 9/06/2011, 17:16
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 11/12/2015, 10:32 Quote Post

Taa dammm świeżynka. Zapraszam serdecznie do zapoznania się z artykułem dr Łukasza Bajdy, dotyczącym tzw. powstania leskiego. http://www.grupabieszczady.pl/index.php?op...=249&Itemid=312 Mały fragment "Mianem powstania leskiego określa się wydarzenia, które miały miejsce w powiecie leskim pomiędzy 21 czerwca, a 9 lipca 1932 r. Mowa oczywiście o wystąpieniach chłopów zamieszkujących ten teren spowodowanych przekonaniem, jakoby miła zostać przywrócona pańszczyzna. Tak bowiem została zinterpretowana idea „święta pracy”, czyli pracy społecznej na rzecz gminy, którą propagował właściciel dóbr rymanowskich Jan Potocki. W sprawozdaniu naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Urzędu Wojewódzkiego we Lwowie, sporządzonym po opanowaniu sytuacji w powiecie, podano informację, że miejscowi chłopi uwierzyli w plotkę iż Potocki założył się z marszałkiem Piłsudskim o 100 tys. dolarów, że wprowadzi pańszczyznę bez wsparcia wojska. Podkreśla się czasem przy tym znaczenie agitatorów komunistycznych w przygotowaniu zamieszek. Wpisuje się to w ówczesną strategię KPP i KPZU nastawioną na podsycanie wszelkich przejawów niezadowolenia w społeczeństwie, a tym samym dążenie do destabilizacji państwa. Choć autorzy przesyconych ideologią opracowań historycznych z lat 50. ubiegłego wieku, podkreślali wiodącą rolę komunistów, to wśród uczestników zajść niewiele było osób świadomie zaangażowanych politycznie. Dla leskich chłopów cała sprawa sprowadzała się raczej do lęku przed wprowadzeniem pańszczyzny. Warto wspomnieć, że do podobnych zajść, choć na bez porównania mniejszą skalę doszło w 1920 r. w Dąbrówce Ruskiej koło Sanoka. Z kolei w 1896 r. kilku chłopów zginęło w Monastercu k. Leska w wyniku sporu dotyczącego służebności leśnych. Aby uspokoić sytuację sprowadzono wówczas dwa bataliony wojska i stu żandarmów. Wymienione zdarzenia dowodzą, że „powstanie” leskie nie było aż tak wyjątkowym wydarzeniem w dziejach naszego regionu/" Dziękuję Koledze przewodnikowi i zarazem autorowi ciekawej książki " Balowie Z bieszczadzkich lasów na salony..." Więcej o Powstaniu znajdziecie w 3 numerze "Bieszczadów Odnalezionych"
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej