Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najwybitniejszy dowódca wśród Indian
     
bustagallorum
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 40.406

 
 
post 17/04/2008, 21:16 Quote Post

Do wymienionych tutaj wodzów dodałbym jeszcze Komancza Quanaha Parkera, skapitulował jako ostatni ze swojego plemienia. Choć w połowie był biały to zaciekle walczył o swoje ziemie.
Duże wrażenie wywarła na mnie też postać Victorio i jego słynne rajdy, jego oddział przemierzał tysiące kilometrów po drodze łupiąc wszystkich, choć był ścigany przez liczne wojska amerykańskie i meksykańskie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 4/05/2008, 13:21 Quote Post

No i nie nalezy zapominac o wodzach (bo dowodzili wspolnie) Nez Perce - Jozef, Zwierciadlo, Bialy Ptak - wykazali sie znakomicie podczas ponad 2000 km ucieczki przed wojskami USA.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 11/05/2008, 14:31 Quote Post

QUOTE
Do wymienionych tutaj wodzów dodałbym jeszcze Komancza Quanaha Parkera, skapitulował jako ostatni ze swojego plemienia. Choć w połowie był biały to zaciekle walczył o swoje ziemie.

Quanah Parker nie byl ostatni. Skapitulowal w 1875 a jeszcze w 1877 Komancze Quahadi pod wodza Czarnego Konia zaatakowali bialych lowcow bizonow.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
bustagallorum
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 40.406

 
 
post 13/05/2008, 8:26 Quote Post

QUOTE
Quanah Parker nie byl ostatni. Skapitulowal w 1875 a jeszcze w 1877 Komancze Quahadi pod wodza Czarnego Konia zaatakowali bialych lowcow bizonow



Czarny Koń dokonał tego ataku po powrocie z więzienia i potem spokojnie wrócił do rezerwatu. To był zresztą tylko mały rajd i starcie ze "strażnikami teksasu" a nie wojna. Trudno zresztą porównywać wodza plemienia jakim był Quanah i grupki wojowników, którzy urządzili mały napad.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 17/05/2008, 14:54 Quote Post

No - taka "mala grupka" to nie byla - 170 wojownikow + ich rodziny. To daje ladnych kilkuset ludzi - tak, ze az taki maly rajd to nie byl (w tzw. Wojnie Modokow w Kaliforni walczylo tylko 53 wojownikow). Zreszta i w amerykanskiej historiografii starcie to nazywane jest "wojna" - tzw. Buffalo Hunters' War.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 17/05/2008, 23:07 Quote Post

heya,
'Wojenka' ta jest znan rowniez jako Staked Plains War opisana na Texas Handbook on Line
http://www.tshaonline.org/handbook/online/...es/YY/qfy1.html
Pokodoah, Pako-Riah, Ta-Peka, Tu-ukumah to imiona tego Komancza - zdaje sie ze uzyte imie Czarny Kon nie bylo jego umieniem wlasnym ale przeinaczonym w przed administracje federalna, jego imie znaczylo Konik (puku tue) albo Zrebak - pako riah - W artykule zwrocmyu uwage na inne imie nadane, podobno, mu przez lowcow bizonow Nigger Horse - zwrocmy tu uwage na slowo "Nigger" - do niedawna oznaczalo ono w USA Murzyna, bylo i wciaz jest slowem pejoratywnym (zabawnie ale dzisiaj uzywaja je mowiacy slangiem - slowo pisze sie nigga - wlasnie Murzyni oraz 'murzynujacy' biali et latynosi(vide rapp etc).
http://www.tshaonline.org/handbook/online/...es/BB/fbl1.html

ciekawy artykul http://www.lubbockonline.com/stories/11270...112707026.shtml
wedlug P.H Carslon'a (strona 35, Buffalo Soldier Tragedy of 1877 -wyd 2002) tego wodza wcale nie bylo w tej powyzszej wojnie ani bitwie poniewaz w owym czasie wciaz siedzial/byl uwieziony (zaaresztowany w Fort Sill 7go marca 1875, odbywal kare 2 czy 3 lat wiezienia, wraz z innymi Komanczami, Szejenami oraz Kiowa) w Fort Marion na Florydzie skad wyszedl w 1878. Gdy wrocil do domu latem '78 to wtedy dostal pozwolenie (przepustki) na opuszczenie Indina Territory celem udania sie na lowy w Teksasie - rejonie miasteczka Big Spring / rzeka North Concho Howard County, Teksas - dla swojej malej grupy zwolennikow -25 mezczyzn. Ten rejon byl tradycyjnie regionem polowan na bizony dla Kwahada Komanczow, ktorzy prowadzili podobno w tym rejonie ale 100 lat wczesniej walki ze Skidi Paunisami(Poni)o stada bizonow etc
Ta grupa pod wodza Pokadoah 'odwiedzila' wiec Panhandle, bizonow nie znalazla, zglodniala i na malym ranczo zabila pare zrebiat ktore pozbawieni jedzenia Komancze szybko skonsumowali - oni oraz Apacze chetni jadali koninie. Tam 'spotkal' ich patrolujacy region pogranicza Texas Rangers - kapitan June Peak ze swoja 'druzyna' rangersow z kompani B Batalionu Pogranicznego (Frontier Batalion). Wlasciwie spotanie skaldalo sie z 2 potyczek/zasadzek. Najpierw rangersi zaskoczyli i zabrali obozujacym w lesie Komanczom wszystkie konie ale stracili wtedy 2 rannych orazx wszystkie zapasy, ale przeczekali noc bez wody i jedzenia, wtedy nad ranem Komancze sie wycofali per pedes, a Pokadoah przygotowal zasadzke na podazajacych ich tropem rangersow w buffalo wallow. W trakcie tej drugiej zasadzki zabili 2 konie rangersom, zastrzelili jednego Texanczyka a drugiego ranili. Rangersi zostawili cialo zabitego i sami sie wycofali. Komancze podobno mieli jakis zabitych (6 podobno bo rangersi znalezli tropy 19 pieszych a Pokadoah mial przepustki dla 25 ludzi - ale !caveat! strat Komanczow nie udalo sie nikomu potwierdzic),jak juz pisalem stracili konie ale sami zabrali 2 muly rangersowm z zapasami i amunicja. Porucznik C.R. Ward na patrolu z Fortu Concho znalazl pare godzin po walce na polu zasadzek pare koc indianskich pozostawionych przez Komnaczow z napisem USID, ale zadnych zabitych Komanczow. Te wyprawe Pokadoah i walki z 29 czerwca 1878 nazywaja niektorzy ostatnim rajdem Komanczow na Teksas.
Ow epizod historii Komanczoe et Teksasu opisuje autor Wilbur S. Nye na stronach 238-39 w swej pracy: Carabine and Lance: Story of Old Fort Sill (Univ of Oklahoma Press, wyd 1983).

...i teraz chyba mamy cwieka a propos Yellow House Canyon i tego kto tam przewodzil - a moze bylo dwoch Kwahada Komancze wodzow o imieniu Black Horse...

Hodge w swojejmonumentalnej ksiazce 'Handbook of North Maerican Indians North of Mexcio' - Black Horse Komancza nie wymienia...

...ciekawy uczestnik ze strony Komanczow w tej 'wojnie' to Herman Lehman ktory speedzil 9 lat z Komanczami, i bral udzial w tej 'wojnie'. Sam Lehman ktory zeznawal w sprawie Glenna przeciwko rzadowi federalnemu o straty poniesione w wyniku dzialan Komanczow twiedzil przed sadem 9kwiecien 1903) ze nie pamietal kto, tj jaki wodz, przewodzil Komanczom w tych akcjach (Willis Skelton Glenn versus US ). A propos to uczestnicy Glenn et Cook nazywaja wodza Komanczow Nigger Horse z tej wojny 1877 roku...(Glenn Manuscript, Univ of Texas at El Paso Archives; Cook, The Border and the Bufallo, 260-346)

nie ma jak enigmy et zakrety, bracia i sisotry..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 18/05/2008, 14:37 Quote Post

Tja - czyli w sumie mowimy o 2 roznych starciach - o tym z 1877 i o tym z 1878. Na portalu historycznym Teksasu wojne z 1877 (Staked Plains War, czy tez Hunters' War z bitwa pod Yellow House Canyon) okresla sie jako starcie z Komanczami Quahadi pod wodza Czarnego Konia (Black Horse). Jesli wodz mial do dyspozycji 170 wojownikow - to raczej nie mogl to byc jakis podrzedny watazka. Chyba, ze byly to polaczone grupy kilku wodzow.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 19/05/2008, 16:30 Quote Post

QUOTE(Rian @ 18/05/2008, 8:37)
Tja - czyli w sumie mowimy o 2 roznych starciach - o tym z 1877 i o tym z 1878. Na portalu historycznym Teksasu wojne z 1877 (Staked Plains War, czy tez Hunters' War z bitwa pod Yellow House Canyon) okresla sie jako starcie z Komanczami Quahadi pod wodza Czarnego Konia (Black Horse). Jesli wodz mial do dyspozycji 170 wojownikow - to raczej nie mogl to byc jakis podrzedny watazka. Chyba, ze byly to polaczone grupy kilku wodzow.
*


wlasnie ten portal cytuje stara literature - postaram sie zobaczyc jakie zrodla cytuje Carlson, a swoja droga to temat doswiadczen wojennych Komanczow po wojnie Red River , po jesieni 1875 roku jest bardzo slabo poruszany w literaturze o Komanczach - pisze wlasnie cos niecos o jezdziectwie Indian Prerii wiec jak znajde jakies wzmianki o Czarnym Koniu to podam - z tego co wiem pare razy ujal bialych konikradow po 1878, ktorych dostarczyl do Fort Sill gdzie ich puszczono bo kradzenie koni Indianom nie bylo ciezkim przewinieniem w Indina Territory, a za ktore popelnione na bialych obywatelach np. w Teksasie wieszano -
pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
bustagallorum
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 40.406

 
 
post 19/05/2008, 22:35 Quote Post

Swoje informacje czerpałem z książki A. Sudaka "Komancze władcy południowych równin". Tam temat Czarnego Konia jest praktycznie nie poruszony. Tylko mała wzmianka o powrocie z więzienia i małej bitwie. Ale teraz widzę że sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Mimo wszystko podtrzymuję swoją opinię że Quanah Parker był najwybitniejszym wodzem Komanczów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 24/05/2008, 14:38 Quote Post

QUOTE
Mimo wszystko podtrzymuję swoją opinię że Quanah Parker był najwybitniejszym wodzem Komanczów.

Fakt - byl najwybitniejszy. Ale nie byl ostatnim, ktory zakopal topor wojenny.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
Cherokee
 

Unregistered

 
 
post 26/07/2008, 19:22 Quote Post


Chciałbym nieco zaprotestować, pzreciwko nazywania pana Sudaka :najwybitniejszym polskim indianista". Nietsty pan Siudak ma ta niedobra maniere, ze nie pracuje na źródłach.

Proponuje rozjrzec za indianistami chociazby na Uniwersytecie Warszawskim- znajdzie sie paru amerykanistów, któzy zajmuja sie tym tematem.



QUOTE(Stonewall @ 20/01/2008, 18:31)
Rianie!
Jeszcze raz apeluję na Forum niniejszym, aby całkowitej liczby Amerykanów zabitych w bitwie roku 1791, o jakiej piszesz, nie utożsamiać z całkowitą liczbą zabitych żołnierzy. Uzasadnienie swojego stanowiska zamieściłem 21 listopada roku 2006:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=24721
*


 
Post #26

     
Ree
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 198
Nr użytkownika: 9.688

 
 
post 26/07/2008, 21:58 Quote Post

QUOTE
Chciałbym nieco zaprotestować, pzreciwko nazywania pana Sudaka :najwybitniejszym polskim indianista". Nietsty pan Siudak ma ta niedobra maniere, ze nie pracuje na źródłach.


Na czym opierasz swoje zarzuty?
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
hubimohi93
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 46.714

Zawód: licealista
 
 
post 14/02/2009, 16:12 Quote Post

A jakieś bitwy Komanczów z Meksykanami lub Hiszpanami możecie opisać?
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
totem14
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 51
Nr użytkownika: 80.783

Zawód: uczen
 
 
post 6/01/2013, 14:48 Quote Post

Ja uważam że również Mały Żółw.Rozbił wojska nad rzeką Wabash które były liczniejsze od jego oddziałów. Natomiast jeśli chodzi o Czerwoną Chmurę to bez przesady.W każdej z ważniejszych bitew miał znaczną przewagę nad Amerykanami, a i to nie zawsze dawało zwycięstwo. Oczywiście zwycięstwo w wojnie to duży sukces ,ale na pewno Czerwona Chmura nie był orłem. Ta wojna dla Amerykanów była mało szkodliwa i Amerykanie przegrali przez własne błędy niż umiejętności Czerwonej Chmury, który nie zdobył nawet jednego fortu. Ale np. nie powiedziałbym, że Metacom, Szalony Koń, Czarny Jastrząb czy Siedzący Byk(jeśli w ogóle był dowódcą) byli lepsi. W historii Indian chyba najbardziej godnym wodzem był Tecumseh, Błękitna Kurtka , w ostateczności Pontiak.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 6/01/2013, 17:00 Quote Post

A może byśmy się zapoznali z historią Indian.I przestali porównywać starcia z początku wieku XIX
jak Wabash (gdzie Indianie są raczej narzędziem w rękach Lorda Dorchester) z bitwami toczonymi na preriach w drugiej połowie XIX wieku.A tu z pewnością będzie Victorio.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej