|
|
Dymitr, Co o nim wiemy?
|
|
|
|
Witam! Chciałem zapytać: co my właściwie wiemy o prawdziwym Dymitrze, synu Iwana IV? Miał jakieś zainteresowania? Zaskoczył czymś innych w swoim krótkim życiu? Pamiętam, że czytałem w jakiejś książce o zagadkach w historii Polski, iż Dymitr przejął kilka cech swojego tatusia - uwielbiał bić zwierzęta drewnianą pałką i patrzeć, jak umierają...
|
|
|
|
|
|
|
MartinSherard
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 91 |
|
Nr użytkownika: 72.541 |
|
|
|
Martin Robert Arthur Sherard |
|
Zawód: Troublesome nobleman |
|
|
|
|
Urodził się w 1582(19 października), po smierci ojca zesłany wraz z matką przez radę regencyjną do Uglicza, gdzie zginął w wieku 8 lat w roku 1591(15 maja). Po jego śmierci jego matka Maria Nagoj została zesłana do klasztoru Nikołowyksińskiego i zmarła w 1610 roku. Należy dodać iż w roku 1605 uznała Dymitra I Samozwańca za swego syna. Jednak po jego śmierci cofnęła tę deklarację.
Order kościelny jego imienia przyznawany jest od roku 1997 za czyny miłosierne.
Co do charakteru to trudno okreslić.
Ten post był edytowany przez MartinSherard: 11/07/2011, 12:28
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE po smierci ojca zesłany wraz z matką przez radę regencyjną do Uglicza, gdzie zginął w wieku 8 lat w roku 1591(15 maja) Albo i nie zginął, są dwie wersje, przy czym obycie, maniery Dymitra I Samozwańca świadczą raczej na korzyść wersji że ocalał. Także rozpoznanie przez matkę, nic mi nie wiadomo by obawiał sie przedstawić się jej do rozpoznania,a Szujscy którzy go zamordowali byli wystarczająco okrutni by zmusić jego matkę do zmiany zeznań.
|
|
|
|
|
|
|
MartinSherard
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 91 |
|
Nr użytkownika: 72.541 |
|
|
|
Martin Robert Arthur Sherard |
|
Zawód: Troublesome nobleman |
|
|
|
|
QUOTE(romanróżyński @ 11/07/2011, 11:48) QUOTE po smierci ojca zesłany wraz z matką przez radę regencyjną do Uglicza, gdzie zginął w wieku 8 lat w roku 1591(15 maja) Albo i nie zginął, są dwie wersje, przy czym obycie, maniery Dymitra I Samozwańca świadczą raczej na korzyść wersji że ocalał. Także rozpoznanie przez matkę, nic mi nie wiadomo by obawiał sie przedstawić się jej do rozpoznania,a Szujscy którzy go zamordowali byli wystarczająco okrutni by zmusić jego matkę do zmiany zeznań. Całkiem możliwe. Prawdy raczej się nie dowiemy, ciało Dymitra Samozwańca zostało poćwiartowane i spalone prochy natomiast wystrzelono z armaty w stronę Polski, więc nie mamy materiału porównawczego do ewentualnych badań genetycznych, które mogłyby potwierdzić, albo zaprzeczyć pokrewieństwo z Rurykowiczami (od strony Rurykowiczów wystarczyłby tylko niewielki fragment DNA najlepiej Iwana Groźnego, raczej możnaby taką próbkę pobrać z jego grobu, jednak nie ma z czym porównywać).
Co do ogłady Dymitra Samozwańca możemy to przypisać, albo temu iż był carewiczem i wyniósł to z wczesnej młodości, albo nauczono go poprawnego zachowania na dworze Adama Wiśniowieckiego.
Jednak rozpoznanie jego przez matkę może świadczyć za tym iż Samozwaniec mógł być synem Iwana Groźnego.
Poza tym jego czyny w trakcie panowania pozwalają stwierdzić, iż nie był on uzurpatorem pod wpływem polskiej magnaterii, ale kimś aspirującym do roli niezależnego władcy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(romanróżyński @ 11/07/2011, 14:48) QUOTE po smierci ojca zesłany wraz z matką przez radę regencyjną do Uglicza, gdzie zginął w wieku 8 lat w roku 1591(15 maja) Albo i nie zginął, są dwie wersje, przy czym obycie, maniery Dymitra I Samozwańca świadczą raczej na korzyść wersji że ocalał. Także rozpoznanie przez matkę, nic mi nie wiadomo by obawiał sie przedstawić się jej do rozpoznania,a Szujscy którzy go zamordowali byli wystarczająco okrutni by zmusić jego matkę do zmiany zeznań.
Ku temu skłania się Grzybowski, który pisze: "O dowodach przedkładanych przez Godunowa - włącznie z trupem Dymitra i zeznaniami jego matki - sądzimy nie lepiej niż o późniejszych kilka wieków równie niezbitych dowodach w innych procesach moskiewskich. Natomiast zastanawia wiele szczegółów - duża brodawka na policzku, jedno ramię niższe - na których podstawie podobno nastąpiła identyfikacja, to zbyt rzadki zbieg cech fizycznych, by łatwo przejść nad nim do porządku. Również charakter i zdolności owego rzekomego - a może jednak prawdziwego - carewicza każą patrzeć na całą sprawę ostrożniej". Praktycznie jednoznacznie za tą teorią stoi Andrusiewicz, który zwraca uwagę na to, że z lat 1604-1605 nie zachowały się żadne pamiętniki, a przetrwały tylko takie relacje źródłowe, które podważają wiarygodność Łże-Dymitra. Podaje też, że chodziły pogłoski, iż carowa Maria w trakcie przeprowadzki do Uglicza odesłała prawdziwego carewicza do krewnych w Moskwie, a przez ten cały czas zajmowała się obcym dzieckiem, które później nie wzbudzało u carowej większego zainteresowania.
|
|
|
|
|
|
|
|
Głównym dowodem, mającym jakoby świadczyć przeciw autentyczności (Łże-)Dymitra jest identyfikacja go jako Grigorija Otriepiewa. Ok, powiedzmy, że faktycznie znany był pod takim imieniem i nazwiskiem, a nie zmyślono tego. Jeśli carewicz przeżył, to musiał się przez lata ukrywać - no przecież nie pod imieniem Dymitra Iwanowicza - pod przybranym imieniem. Czemu więc nie mógłby się ukrywać jako Grigorij Otriepiew? Nie ma żadnych dowodów za ani przeciw uzurpacji Dymitra. Istnieją pewne poszlaki świadczące, że mógł być tym, za kogo się podawał. Warto zauważyć, że był znacznie bardziej wiarygodnym samozwańcem niż wszyscy jego następcy w tym dziele. Jak było naprawdę zapewne nie dowiemy się nigdy - i chyba nawet ludzie z jego otoczenia niczego nie mogli być pewni.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|