|
|
Rola rolnictwa w industrializacji radzieckiej , i angielskiej
|
|
|
kubazaq1
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 93.541 |
|
|
|
|
|
|
Witam chciałem zapytać jaka jest rola rolnictwa w industrializacji radzieckiej i angielskiej oraz sposoby finansowania industrializacji w ZSRR i Wielkiej Brytanii
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziwnie ten temat jest umocowany. W XIX wieku nie było ZSRR. Wielką Brytanię uprzemysłowiła branża tkacka i stoczniowa. Rozwój tej pierwszej był determinowany nie rolnictwem, lecz chodowlą, a konkretnie owiec. Uprzemysłowienie Związku Radzieckiego nie miało cech ewolucyjnych. Ono było odgórnie nakazane. Źródłem jego finansowania nie mogło być samo rolnictwo. Bardziej byłbym skłonny ku tezie iż ZSRR zindustrializował się dzięki exportowi surowców.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie no jest pewien rys wspólny!
Początkiem brytyjskiej industrializacji było tzw. "grodzenie", które w praktyce sprowadzało się do tego, że właścicielom ziemskim udało się znieść feudalne prawo do współwłasności działek rolnych przez chłopów, za czym spora większość owych chłopów została wypędzona ze wsi po to, aby w miejsce ich gospodarstw urządzić pastwiska dla owiec - wełnę początkowo eksportowano do wyspecjalizowanych w rzemiośle tkackim miast Niderlandów (jak Bruggia czy Gandawa), dopiero z czasem, gdy okazało się, że owi wypędzeni ze wsi chłopi gotowi są pracować za dowolnie niską stawkę - manufaktury włókiennicze poczęły powstawać, przez wzgląd na obfitość surowca i taniość jego przerobu, także w Anglii.
Industrializacja w ZSRR byłaby niemożliwa bez kolektywizacji - czyli bez brutalnej i nieliczącej się z kosztami konfiskaty ziemi, większych zwierząt gospodarskich oraz środków produkcji. Znakomita część tak pozyskanych środków została zmarnowana bez żadnego pożytku (pogłowie koni spadło o 2/3, bydła o ok. połowę, nierogacizny o 1/3, itd. - a wszystko to bez żadnych korzyści dla kogokolwiek, bo te spadki wynikły li i jedynie z braku odpowiedniej opieki i ogromnego żalu mieszkańców wsi, którzy z dnia na dzień stali się nędzarzami...). Ale i tego co zostało wystarczyło, aby kluczowe projekty sfinansować - np. eksportem zboża (zabieranego chłopom z całego "pasa zbożowego" nawet w czasie tzw. "wielkiego głodu"). A jak już brakło nadających się do wykorzystania zasobów, pozostał jeszcze zasób siły roboczej kołchoźników - którym od momentu kolektywizacji państwo mogło rozporządzać najzupełniej dowolnie...
Tak, czy inaczej, możemy mówić o pewnego rodzaju "industrializacji przymusowej", jako że w jednym przypadku mieszkańcy wsi zostali z niej siłą wypędzeni - choć nic nam nie wiadomo o tym, jakoby pragnęli zmiany trybu życia - a w drugim przypadku, zostali pozbawieni wszelkiej własności i zniewoleni.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobry trop Jacku zapodałeś. Wygląda na to iż wyniszczenie rolnictwa spowodowało rozwój przemysłu.
|
|
|
|
|
|
|
|
To są akurat bardzo szczególne przypadki. Bo jeszcze ktoś pomyśli, że likwidowanie rolnictwa to uniwersalny sposób na przeprowadzenie "industrializacji"...
Edit: Anglicy mogli sobie pozwolić na likwidację większości swojej pozahodowlanej produkcji rolnej, bo mieli nadwyżki środków i łatwo dostępne, tanie (często importowane poniżej teoretycznych kosztów produkcji) zasoby zboża dla wyżywienia swojej ludności pod ręką - choćby w Irlandii, którą proces "grodzenia" dotknął w dużo mniejszym stopniu, a choć autochtoniczna ludność katolicka straciła tytuły własności do ziemi, to przynajmniej pozostała na niej fizycznie jako drobni dzierżawcy uprawiający dla swoich landlordów wywożone do nowo powstałych miast większej z wysp zboże.
Z kolei władze sowieckie nic sobie nie robiły ze spadku poziomu życia ludności - więc absurdalny koszt realizowanej polityki był dla nich do przyjęcia.
Ten post był edytowany przez jkobus: 3/06/2014, 19:48
|
|
|
|
|
|
|
kubazaq1
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 93.541 |
|
|
|
|
|
|
czyli sumując to w skrócie- industrializacja w UK była finansowana głownie z tego procesu grodzeń natomiast w ZSRR to tak jak powiedziales - z kolektywizacji
|
|
|
|
|
|
|
|
To nie jest takie proste, O ile w przypadku ZSRR faktycznie można łatwo wykazać prostą zależność między kolektywizacją a industrializacją, o tyle w przypadku Anglii związek jest jednak bardziej pośredni.
"Grodzenie" stworzyło warunki dla industrializacji: obfitość podstawowego surowca dla najważniejszego z ówczesnych przemysłów (czyli dla przemysłu włókienniczego) i obfitość bardzo taniej i bardzo zdeterminowanej, bo zagrożonej bezwzględną śmiercią głodową siły roboczej. Ale niekoniecznie ci sami ludzie, którzy skorzystali na "grodzeniu", finansowali też industrializację (takie przypadki również wystąpiły, ale trudno w tej chwili osądzać, jaki to był procent użytego do stworzenie podwalin brytyjskiego przemysłu kapitału...).
|
|
|
|
|
|
|
kubazaq1
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 93.541 |
|
|
|
|
|
|
a jakie były ogolne zródła finansowania tej industrializacji , bo w obu przypadkach rolnictwo ale to chyba nie tylko z tego były na to pieniadze ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Tu już nie ma podobieństw. Industrializacja w Anglii to proces oddolny, spontaniczny, efekt prywatnej inicjatywy prywatnych ludzi. Bardzo różnych. Od kupców, wcześnie handlujących tylko wełną czy innymi dobrami, którzy w pewnym momencie zauważyli, że bardziej będzie im się opłacać zlecanie przerobu tejże wełny i szukanie nabywców na gotowe produkty, przez różnego rodzaju "przedsiębiorców" (do których wypada zaliczyć także piratów, wzbogaconych na rozboju i korupcji urzędników kolonialnych czy wracających z "Wysp" plantatorów...), aż po pewną część landlordów, którzy dysponując nadwyżkami gotówki, inwestowali ją w miejskie przedsięwzięcia.
Industrializacja w Anglii to także dzieje wynalazczości - od różnego rodzaju usprawnień w tkactwie, po telegraf czy kolej żelazną.
Industrializacja w Anglii zaczęła się od rewolucji w stosunkach własnościowych na wsi, ale bardzo prędko - choć za przykładem holenderskim i częściowo francuskim - zbiegła się też z rewolucja w technologii rolniczej, z wprowadzeniem płodozmianu i intensywnej hodowli.
Tymczasem industrializacja w Sowietach to proces odgórny, centralnie planowany, podporządkowany bez reszty militarno - politycznym interesom państwa i finansowanych ze środków państwowych. W ogromnej większości - pochodzących z bezlitosnego rabunku wspartego wykorzystaniem na ogromną skalę niewolniczej siły roboczej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 4/06/2014, 19:36) Tymczasem industrializacja w Sowietach to proces odgórny, centralnie planowany, podporządkowany bez reszty militarno - politycznym interesom państwa i finansowanych ze środków państwowych. W ogromnej większości - pochodzących z bezlitosnego rabunku wspartego wykorzystaniem na ogromną skalę niewolniczej siły roboczej.
W Anglii korzystano z wyrugowanych z ziemi chłopów. Nie była to siła niewolnicza, ale mimo wszystko ludzie ci nie mieli wyboru. Musieli pracować za grosze w powstających fabrykach. Do tego tubylcy w koloniach, którzy pracowali w zasadzie niewolniczo. W obu przypadkach dochodziło do rabunku, tylko że w ZSRR było to nasilone w czasie i intensywniejsze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednakowoż jest ZASADNICZA różnica między człowiekiem osobiście wolnym, który jakiś wybór zawsze ma (ostatecznie istniała też opcja emigracji do kolonii - fakt, że tak NIEWIELU Anglików ją wybrało dowodzi, że nie było z nimi aż tak strasznie źle...) - a "zekiem" z łagru, czy choćby nawet zwykłym kołchoźnikiem, który bez specjalnej przepustki nie może wyjechać poza swój rejon administracyjny, a jak dostanie "nakaz pracy", to jedzie, gdzie mu każą - a wybór, jaki ewentualnie ma, to tylko między tym, żeby umrzeć dziś, czy jednak poczekać do jutra...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 5/06/2014, 4:47) Jednakowoż jest ZASADNICZA różnica między człowiekiem osobiście wolnym, który jakiś wybór zawsze ma (ostatecznie istniała też opcja emigracji do kolonii - fakt, że tak NIEWIELU Anglików ją wybrało dowodzi, że nie było z nimi aż tak strasznie źle...) - a "zekiem" z łagru, czy choćby nawet zwykłym kołchoźnikiem, który bez specjalnej przepustki nie może wyjechać poza swój rejon administracyjny, a jak dostanie "nakaz pracy", to jedzie, gdzie mu każą - a wybór, jaki ewentualnie ma, to tylko między tym, żeby umrzeć dziś, czy jednak poczekać do jutra... Otóż nie - NIE dowodzi. Przykład Japonii I połowy XX wieku pokazuje,że potrzeba czegoś więcej niż straszliwa nędza by spowodować masową emigrację do kolonii. Pomimo zachęt i rządowej kompanii osiedlającej, co roku w Japonii przybywało(w latach 30'XX wieku) więcej ludzi rocznie niż wynosiła cała ludność osadnicza od II połowy XIX w na Tajwanie, Korei i Mandżurii. Japończycy byli zmuszeni "importować" ludność chińską do fabryk i kopalni w Mandżurii, bo chłopi japońscy nie chcieli emigrować.A. Zischka uważał,że to efekt chłodniejszego klimatu kolonii i kultury japońskiej zniechęcającej do rozdzielania rodzin i opuszczania kraju.
|
|
|
|
|
|
|
|
A co, klimat Nowej Anglii jest znacząco różny od klimatu Wysp Brytyjskich? Angielska kultura XVII wieku zniechęcała chłopów do emigracji..?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 8/07/2014, 14:20) A co, klimat Nowej Anglii jest znacząco różny od klimatu Wysp Brytyjskich? Angielska kultura XVII wieku zniechęcała chłopów do emigracji..? Ja tylko podważyłem Twoje twierdzenie(pogrubione) To,że niewielu Anglików wyemigrowało za ocean nijak nie świadczy o tym jak było im dobrze/źle.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dlaczego niewielu wybrało? Wydaje mi się, że emigracja do kolonii oraz USA była całkiem spora.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|