|
|
Ukraina: konflikt, wydarzenia, opinie, informacje,
|
|
|
|
QUOTE QUOTE To po co tworzyć kryzys i jak to ujęli zwolennicy teorii o "wina Rosji" mobilizować do "rośni nacisk na lepsze przygotowanie do obrony". Taki plan żeby zanim się zaatakuje to najpierw ostrzec i zmobilizować wrogów do lepszej obrony? Chytre...
Zanim Ukraina będzie realnie lepiej przygotowana do obrony minie jeszcze sporo czasu a atak może się zacząć jutro i bardzo osłabić Ukrainę na długie lata.
Rosji chodzi aby wplynąć na obywateli Ukrainy,takie przygotowanie niesie za sobą rozne koszta,do tego dochodzi polityka ukrainskich wladz,prywatyzuje wszystko a to Rosji sie nie podoba ,ostatnio Ukraina nastawila sie sprzedawać czarnoziemy ,nabywcami są Saudyjczycy ale nie tylko,sprzedawanie ziemi nawet sowietom nigdy nie przyszlo do glowy. https://www.rp.pl/rolnictwo/art1751611-saud...uja-na-ukrainie
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kirisse @ 12/01/2022, 1:01) QUOTE No tak, ale co to ma do rzeczy? Do rzeczy ma to że nie może skoncentrować wszystkich sił na kierunku ukraińskim i na zachodzie w czasie ostrego kryzysu z NATO
A to kiedyś mogła albo musiała? Co więcej, skoro to Rosja wywołała kryzys a NATO tylko się broni to po co na bogów ma Rosja koncentrować "wszystkie siły" na jakimś kierunku? Żeby zaatakować? To po co tworzyć kryzys i jak to ujęli zwolennicy teorii o "wina Rosji" mobilizować do "rośni nacisk na lepsze przygotowanie do obrony". Taki plan żeby zanim się zaatakuje to najpierw ostrzec i zmobilizować wrogów do lepszej obrony? Chytre... @krisse, to nie Mównica. Jak FR byłoby w stanie ukryć mobilizacji 60 BGT na granicy rosyjsko - ukraińskiej wtedy kiedy USA po 2014 przygląda się uważnie temu co Kreml tam robi.
Najlepiej byłoby, aby Rosja się nie koncentrowała, to wtedy by nie było żadnego kryzysu. Taka jest konkluzja Twojej wypowiedzi czy wskażesz inną ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Sima Zhao
QUOTE Nie skoncentrowała wszystkich sił na kierunku ukraińskim bo tego zrobić nie może ze względów strategicznych. Skoncentrowała natomiast na kierunku ukraińskim wystarczające siły żeby skutecznie zaatakować Ukrainę jeżeli podejmie taką decyzję (skoncentrowała w/w siły żeby mieć możliwość podjęcia takiej decyzji w każdej chwili). Ale to chyba Barg postulował że Rosja nie może skoncentrować wszystkich sił na kierunku Ukraińskim i czynił z tego coś na kształt "newsa". Więc chyba nie do mnie ten wykład.
QUOTE Zanim Ukraina będzie realnie lepiej przygotowana do obrony minie jeszcze sporo czasu a atak może się zacząć jutro i bardzo osłabić Ukrainę na długie lata. I co to ma do prowokowania kryzysu przez Rosję? Gdyby go nie sprowokowała jak twierdzisz to Ukraina byłaby trudniejszym celem?
QUOTE Twierdzenie, że po tym kiedy FR skoncentrowała znaczne siły przy granicy z Ukrainą działania mające na celu wzmocnienie obronności Ukrainy a także NATO powodują, że " Nacisk na sprowokowanie Rosji do ataku rośnie" to ma być zdrowy rozsądek Nie wiem. To Twoja teza. Możesz dowolnie uprościć opis sytuacji pomijając niewygodne fakty i stwierdzić że to Rosja eskaluje. Ja twierdzę że to zachód eskaluje i to od dawna poczynając od poparcia rewolucji i zamachu stanu lata temu. Po prostu raz nacisk wywierany jest większy a raz mniejszy. artie44
QUOTE @krisse, to nie Mównica. Jak FR byłoby w stanie ukryć mobilizacji 60 BGT na granicy rosyjsko - ukraińskiej wtedy kiedy USA po 2014 przygląda się uważnie temu co Kreml tam robi. To jest pytanie, stwierdzenie czy co? Nawet nie bardzo rozumiem co te zdania znaczą (mógłbyś je wyedytować by brzmiały zrozumiale).
QUOTE Najlepiej byłoby, aby Rosja się nie koncentrowała, to wtedy by nie było żadnego kryzysu. Taka jest konkluzja Twojej wypowiedzi czy wskażesz inną ? Konkluzja jest taka że skoro twierdzicie że państwo może koncentrować swoje wojska na swoim terytorium dowolnie łącznie z rozmieszczaniem na nim wojsk obcych które tam zaprosiło to działania Rosji są jej suwerennym prawem a kryzys wywołuje chyba ten kto próbuje je naruszyć. Stąd pewnie "żądania" Kremla, które są po prostu wyśmiewaniem się z tego co robi zachód- żąda od miesięcy by FR rozmieszczała lub nie swoje wojska zgodnie z jego wytycznymi. Chyba że jednak uważasz że państwo nie ma prawa koncentrować i rozmieszczać swoich sił dowolnie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wybacz, ale ten argument w sytuacji koncentracji nawet 170 tys wojska na granicy z państwem, z którym de facto toczy się wojnę jest absurdalny. Nikt też nie kwestionuje faktu suwerennej decyzji Rosji związanej z przemieszczeniem takiej lub innej ilości wojsk na swoim terytorium. Inne państwa wskazują tylko, że ta suwerenna decyzja prowadzi do eskalacji napięcia i chcą nakłonić FR doo innej suwerennej decyzji w postaci dekoncentracji wojsk rosyjskich na granicy rosysjko - ukraińskiej.
Argumentacja typu mogę to zrobię nijak się nie ma tematu, chyba żeby przyjąć, iż w takiej sytuacji Rosja zaakceptowałaby okolicznośc, iż inne państwa w drodzę ich suwerennej decyzji i suwerennej decyzji Ukrainy wprowadziłby wojska na jej terytorium ? Do takiej konkluzji prowadzi Twój tok rozumowania.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem co ma do tego akceptacja Rosji? Ja uważam że Ukraina ma prawo koncentrować i sprowadzać sobie dowolne ilości wojsk. Wy (czy Ty żeby nie generalizować) nie? Co innego prawo a co innego eskalacja. Nic też nie wiem na temat 170 tysięcy wojska skoncentrowanego na granicy Ukrainy (jakieś źródło?). Wojna to tylko przedłużenie polityki więc eskalowanie napięć leży gdzieś pomiędzy. Zachód od miesięcy i lat rości sobie prawo do zastraszania Rosji werbalnie i poza werbalnie w kwestii tego gdzie i ile wojsk ma rozmieszczone. Nie widzę powodu by Rosja nie miała czynić podobnie. Skoro NATO i szerzej Zachód (w rozumieniu politycznym tego słowa) rości sobie prawo do atakowania, niszczenia mienia, zmiany rządów i zabijania tysięcy i milionów obywateli innych państw w różnych częściach świata na podstawie swoich kryteriów to nie widzę powodu by Rosja czy Chiny nie rościły sobie praw podobnych. Po prostu patrzę obiektywnie. Skoro NATO uznało że ma prawo zażądać od jakiegoś państwa ustępstw nie do zaakceptowania więc zaatakować państwo, oderwać na podstawie swojego widzimisię pokaźny jego kawał, pozwolić wypędzić stamtąd część miejscowej ludności i ogłosić ten twór państwem to nie rozumiem czemu oczekiwać że inni nie będą robili podobnie? Czemu miałbym dzielić świat na lepszych i gorszych?
QUOTE Nikt też nie kwestionuje faktu suwerennej decyzji Rosji związanej z przemieszczeniem takiej lub innej ilości wojsk na swoim terytorium. Inne państwa wskazują tylko, że ta suwerenna decyzja prowadzi do eskalacji napięcia i chcą nakłonić FR doo innej suwerennej decyzji w postaci dekoncentracji wojsk rosyjskich na granicy rosysjko - ukraińskiej. I naprawdę nie widzisz zakłamania tkwiącego w takim ujęciu sprawy? Przecież to żywcem ujęcie problematyki np 1939 i "niekwestionowanego prawa Polski do suwerennego decydowania o swoim terytorium i próbie nakłonienia do innej suwerennej decyzji by Polska zrzekła się praw do części owej suwerenności" i tego typu językowej ekwilibrystyki , która ma ukryć oczywistą próbę ingerencji w cudze sprawy. Cała historia świata usiana jest takim "nakłanianiem". Dla mnie to jest oczywiste- Rosja stała się państwem upadłym w latach 90 i od tego czasu bez przerwy jest testowany zasięg tego co może kontrolować a granica bezustannie się przesuwała. Putin zdołał ogarnąć ten chaos i wyszedł z kontrofensywą stąd liczne starcia od werbalnych po zbrojne na styku wpływów obu bloków. Nic nowego pod słońcem.
Ten post był edytowany przez kirisse: 12/01/2022, 16:31
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak podejrzewam, że ta eskalacja konfliktu azersko-ormiańskiego nie jest przypadkowa. Oko Saurona było zwrócone w inną stronę, więc Azerowie wykorzystali sytuację. Rosja zaczyna cierpieć na syndrom za krótkiej kołderki.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kirisse @ 12/01/2022, 16:25) QUOTE Nikt też nie kwestionuje faktu suwerennej decyzji Rosji związanej z przemieszczeniem takiej lub innej ilości wojsk na swoim terytorium. Inne państwa wskazują tylko, że ta suwerenna decyzja prowadzi do eskalacji napięcia i chcą nakłonić FR doo innej suwerennej decyzji w postaci dekoncentracji wojsk rosyjskich na granicy rosysjko - ukraińskiej. I naprawdę nie widzisz zakłamania tkwiącego w takim ujęciu sprawy? Przecież to żywcem ujęcie problematyki np 1939 i "niekwestionowanego prawa Polski do suwerennego decydowania o swoim terytorium i próbie nakłonienia do innej suwerennej decyzji by Polska zrzekła się praw do części owej suwerenności" i tego typu językowej ekwilibrystyki , która ma ukryć oczywistą próbę ingerencji w cudze sprawy. Cała historia świata usiana jest takim "nakłanianiem". Dla mnie to jest oczywiste- Rosja stała się państwem upadłym w latach 90 i od tego czasu bez przerwy jest testowany zasięg tego co może kontrolować a granica bezustannie się przesuwała. Putin zdołał ogarnąć ten chaos i wyszedł z kontrofensywą stąd liczne starcia od werbalnych po zbrojne na styku wpływów obu bloków. Nic nowego pod słońcem. 1. Sugerujesz, że decyzja Ukrainy wyrażająca wolę wejścia do NATO nie jest suwerenna ? 2. Czy Rosja nakłaniając Ukrainę do niewstępowania do NATO lub rozmawiając o tym z NATO lub Ukrainą nie ingeruje w cudze sprawy. 3. Jak sam określiłeś Rosja podjęła decyzję o koncentracji wojska na granicy rosyjsko - ukrainskiej, więc nie ma problemu z kontrolą swojej granicy.
QUOTE(kmat @ 12/01/2022, 16:32) Tak podejrzewam, że ta eskalacja konfliktu azersko-ormiańskiego nie jest przypadkowa. Oko Saurona było zwrócone w inną stronę, więc Azerowie wykorzystali sytuację. Rosja zaczyna cierpieć na syndrom za krótkiej kołderki. Tak mże być, że w razie przedłużającej się koncentracji na granicy rosysjko - ukraińskiej tak może być. Nie chodzi o "kotką kłderkę", bo każde inne państwo w tym USA mogłoby mieć w takiej sytuacji przy takiej koncentracji problem. USA mają jednak zdecydowanie bogatszą siec sojuszy.
|
|
|
|
|
|
|
|
1. Oczywiście że byłaby suwerenna na podobnym poziomie jak suwerenne były plebiscyty na Śląsku czy referendum na Krymie albo wybory w Rosji. 2. Oczywiście. Przecież eskalacja wymaga uczestnictwa drugiej strony. Rosja na tyle na ile pozwala jej pozycja podchwyciła grę. 3. Nie rozumiem za bardzo kontekstu. Rosja kontroluje granicę w miarę sprawnie. Nie wiem co ma to do dyskursu.
Powtarzam prośbę o źródło na temat koncentracji 170 tysięcy żołnierzy FR na granicy Ukrainy?
|
|
|
|
|
|
|
|
kmat:
QUOTE Tak podejrzewam, że ta eskalacja konfliktu azersko-ormiańskiego nie jest przypadkowa. Oko Saurona było zwrócone w inną stronę, więc Azerowie wykorzystali sytuację. Rosja zaczyna cierpieć na syndrom za krótkiej kołderki.
Owszem i w sumie dobrze. Kazachstan choć nie zaplanowany też trochę kłopotu narobił.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziwne bo ja nawet gdy wklejam fragment to mam od Ciebie żądanie linka i jakoś nie kojarzy Ci się to z lenistwem intelektualnym... Z pierwszego artykułu mamy : QUOTE przy granicy z Ukrainą stacjonuje niemal 100 tysięcy żołnierzy. drugi:
QUOTE rozmieszczenie co najmniej 90 tys. z nich blisko granicy z Ukrainą
Zatem ponawiam prośbę o ujawnienie źródła, za którym twierdzisz że Rosja skoncentrowała na granicy z Ukrainą 170 tysięcy żołnierzy...
|
|
|
|
|
|
|
|
Cóż należy podawać całośćcytató, a nie traktować je wybiórczo i nieprawdziwie przytaczaćsens wypowiedz. Przypominam, że rakiet działanie to naruszenie regulaminu forum. "Świadczy o tym zarówno skala akcji dezinformacyjnej (w Rosji – red.) mówiąca o rzekomym zagrożeniu dla Rosji ze strony NATO i Ukrainy, mobilizacja 175 tys. wojska taktycznego oraz mobilizacja dodatkowych 100 tys. rezerwistów i rozmieszczenie co najmniej 90 tys. z nich blisko granicy z Ukrainą – mówi Business Insiderowi prof. dr hab. Konrad Raczkowski, dyrektor Centrum Gospodarki Światowej UKSW, były wiceminister finansów w rządzie Beaty Szydło."
To drugi artykuł. "Amerykański dziennik powołując się na dokumenty wywiadu, przekonuje, że Rosja planuje inwazję na Ukrainę. W artykule zaprezentowano zdjęcia satelitarne, na których widać ruchy rosyjskich wojsk. Z artykułu wynika, że w inwazję może być zaangażowanych ponad 170 tysięcy żołnierzy."
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie bardzo rozumiem czego Ty nie rozumiesz? Napisałeś że Rosja skoncentrowała na granicy z Ukrainą 170 tysięcy żołnierzy. Proszę o linka do źródła a ty mi wklejasz z uporem źródła które mówią o 90-100 tysiącach. A jeśli nieprawdziwie przytaczam Twoją wypowiedź to proszę wklej ją w oryginalnym brzmieniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
@krisse 90 tysięcy rezerwistów ze zmobilizowanych 100 tysięcy rezerwistów. To nie obejmuje wojsk kontraktowych.
|
|
|
|
|
|
|
|
I kto tu tnie wypowiedzi?
QUOTE mobilizacja 175 tys. wojska taktycznego oraz mobilizacja dodatkowych 100 tys. rezerwistów i rozmieszczenie co najmniej 90 tys. z nich blisko granicy z Ukrainą Zmobilizowali 175 tysięcy wojska "taktycznego" (cokolwiek to znaczy w ustach cytowanego eksperta) i sto tysięcy rezerwistów i rozmieścili 90 tysięcy z nich przy granicy... Gdzie tam jest cokolwiek o 170 tysiącach żołnierzy przy granicy? Po prostu przepisałeś coś bez zastanowienia a teraz będziesz bronił tego z uporem godnym lepszej sprawy... Zresztą wszystkie źródła nawet te skrajnie nieprzychylne Rosji trąbią o stu tysiącach rozmieszczonego wojska przy granicy ale co tam... Nawet ukraińskie źródła które znane są z podawania info o ataku atomowym na lotnisko w Ługańsku w 2014 i 20 tysiącach zabitych rosyjskich żołnierzy w Donbasie piszą:
QUOTE W odległości 200 km od granicy ukraińskiej znajduje się 122 tys. rosyjskich wojskowych,
Ten post był edytowany przez kirisse: 12/01/2022, 19:31
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|