|
|
Sytuacja chłopstwa w RON
|
|
|
|
Na naszym ternie zachował się tylko akt sprzedaży Tarnawy, jest tam wyszczególniony plan powstania wsi. "My, Piotr Kmita, hrabia na Wiśniczu, dziedzic Sobienia, kasztelan sandomierski, marszałek wielki koronny, a także starosta krakowski, przemyski, spiski i kolski, oznajmiamy niniejszym wszystkim i każdemu, kogo treść niniejszego dokumentu może dotyczyć, że My, mając pełną świadomość stanu i kondycji Szlachetnego Iwana Tarnowskiego, jemu wraz z synami i krewnymi jego oddajemy najchętniej za ochoczo świadczone Nam usługi, powiększając wartość dziedzicznych dóbr wsi Tarnowa, którą Nam ze szlachetnym Michałem alias Melkiem, bratem swoim ustąpił: przed to temuż Szlachetnemu Iwanowi Tarnowskiemu i synom jego Piotrowi i Łukaszowi dajemy i darowujemy na zawsze dwa wójtostwa we wsiach Naszych Polanie i Dwerniku, przypisując onym wraz z sukcesorami ich na wspomnianych wójtostwach sumę trzechset grzywien polskich zwyczajowych, licząc w każdej po czterdzieści osiem groszy. Kmiecie owych wsi Polany i Dwernika mają pozostać na prawie wołoskim, pod zarządem onych i im posłuszni: od których trzecia część wszystkich świadczeń corocznie Nam oddawanych, jak też kar sądowych oraz robocizn i posług na wzór innych, przyległych wsi Naszych odtąd ich wójtom należeć ma, to jest onym Tarnowskim. Do których to wsi dołączamy i przyłączamy niniejszym posiadłości Skorodne i Lubozew wraz z górami i lasami zwanymi Ostre i Otrit, między wspomnianymi wsiami Polaną i Dwernikiem leżące wraz z prawem wolnego użytkowania i pasania w okolicznych górach zwanych Połoninami. Dajemy i odstępujemy wójtom i ich spadkobiercom ich cztery łany wołoskie w Polanie i cztery w Dwerniku jako nadział wójtowski, a także przybytki albo obszary. Także pod synagogę w Polanie jeden łan wołoski i podobnie w Dwerniku pod świątynię jeden łan. Pozwalamy też rzeczonym wójtom i sukcesorom ich mieć wolny młyn we wspomnianej wsi Polana oraz drugi w Dwerniku, a także folusz, karczmy, stawy rybne, ogrody i rzemiosła jakiekolwiek bądź specjalności, jak barcie w lasach Naszych przyległych, ile tylko ich w stanie mieć będą we wspomnianych wsiach, wedle życzenia swego. Wójtostwo rzeczone Szlachetny iwan Tarnowski z Piotrem i Łukaszem, synami swymi, mogą dzierżyć, mieć i posiadać, sprzedawać, darować, wymieniać, przekazywać i na ich pożytek obracać tak jak im i ich sukcesorom wyda się najgodniejsze, wszelako za zgodą Naszą i sukcesorów naszych". Trochę piszę tu o prawie wołoskim http://www.grupabieszczady.pl/index.php?op...id=66&Itemid=72 Prawo wołoskie tam naprawdę było konglomeratem prawa niemieckiego i tradycji pasterskiej. Nawet w górach wbrew temu co pisało kilku historyków jeszcze kilkanaście lat temu było rolnictwo. Dziś pracuję nad Łukowem, szukając informacji natrafiłam na wydajność, u nas już bardziej na Pogórzu rodziło się z jednego ziarna żyta 3-4 ziarna jak był urodzaj, a owsa 1,5-2 ziarna. Mówię o okresie RON. Inna forma gospodarowania tu nie sprawdziłaby się. Obciążenie były dodawane przez właścicieli, a po zagarnięciu nas przez Babcię Austrię obciążenia przekształciły się z czynszu na rentę odrobkową. Jest taki rocznik "Bieszczad" w którym lokalny historyk Maciej Augustyn przedstawia dzieje poszczególnych wsi. Na kilku przedstawionych przykładach jasno widać, że obciążenia wzrastają wraz z nowym właścicielem. Najgorzej mieli ci mieszkańcy wsi, którzy mieszkali w dzierżawionych wsiach. Czasami dzierżawcy byli tak pazerni, że właściciele odbierali im wieś już tak zniszczoną że nie przedstawiała większej wartości. To zachowało się nawet w pamięci ludzi do tego stopnia, że mieszkańcy górskiej wsi Wołosate w 1921 r. w spisie podawali iż są grekokatolikami narodowości polskiej. Dlaczego? Oni byli "królewscy" to była wieś należąca do starostwa sanockiego,więc obciążenia były mniejsze i długo byli wolnymi ludźmi w przeciwieństwie do mieszkańców okolicznych wsi. Trudnili się m.in.wykotem czyli za opłatą przeważnie nocą całe rodziny chłopów pańszczyźnianych przerzucali na drugą stronę Karpat, gdzie ziemia była żyźniejsza, a powinności znacznie mniejsze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Znalazłem ciekawe dane dotyczące liczby synów (średnio na ojca) dożywających dorosłości wg. stanu i zamożności ojca:
http://homoeconomicus.uwb.edu.pl/pdf/Struk...mograficzne.pdf
Ze strony 21:
Tabela pokazuje średnią ilość synów na ojca jacy dożyli dorosłości. U przeciętnych kmieci tylko 1,1 - 1,5 dorosłego syna na ojca.
Jak sądzę, u biednych chłopów ten współczynnik wynosił pewnie poniżej 1,0 (czyli brak zastępowalności pokoleń).
Wygląda to kiepsko (z perspektywy chłopów). Ale czy w innych krajach było inaczej?
Podobna sytuacja była w Anglii w wiekach XVI - XVII, gdzie im bogatsze małżeństwo tym więcej ich dzieci dożywało dorosłości.
Dwie najbiedniejsze grupy miały poniżej 2,1 dzieci dożywających dorosłości (czyli też brak zastępowalności pokoleń):
Przy czym angielski wykres pokazuje dzieci dożywające dorosłości na rodzinę (na parę), a polski synów dożywających dorosłości na ojca.
Czyli w przypadku Anglii współczynnik zastępowalności pokoleń wynosi 2,1 a w przypadku polskiego wykresu 1,05.
Czwórka dzieci dożywających dorosłości na angielskim wykresie, to tak jak dwóch synów na polskim.
Ten post był edytowany przez Domen: 5/03/2015, 18:12
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto zauważyć, że mimo przywiązania do ziemi, rosnących obciążeń i postępującej pauperyzacji chłopów, współczynnik zastępowalności w wieku XVI i początku XVII był znacząco wyższy niż w wieku XV.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co by znaczyło, że wbrew niektórym opiniom, całe społeczeństwo skorzystało z koniunktury na zboże.
Ciekawe byłoby porównanie danych dla II połowy XVII wieku?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Radosław Sikora @ 6/12/2012, 19:50) Jak najbardziej miał. Ale sama bliskość spławnych rzek to jedno, a drugie to ta, że Mazowsze, mając tak słabe ziemie, było w stanie cokolwiek eksportować. Pytanie czy to nie był reeksport. Też się zastanawiam czy mogło być, az tak kiepsko, że "na Mazowszu" zbierano tylko 3 ziarna z 1?? czy to czasem nie jest już 'zysk' a nie sam 'przychód'? pzdr., PB
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobra zrobilem edycję postu, plik w załączniku. Mam nadzieję, że nie robię, żadnego piractwa - ale skoro plik jest na academia.edu to chyba wszystko gra. Powtórzę zatem - położenie chłopów w epoce staropolskiej w innym, sexualnym kontekście. Fajny teks dra hab. Tomasza Wiślicza
Ten post był edytowany przez Zbyszek Hundert: 16/03/2015, 22:37
Załączony/e plik/i
Wislicz___Wiejskie_zaloty_libre.pdf ( 205.07k )
Liczba pobrań: 1729
|
|
|
|
|
|
|
|
Link niestety nie działa.
|
|
|
|
|
|
|
distudios
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 99.885 |
|
|
|
|
|
|
Ostatnio poczytałem o chłopach w RON i sprawa wyglądała mniej więcej tak:
1. po zdobyciu Gdańska w 1466 rozpoczął się handel zbożem z Holendrami i szlachta zauważyła, że to dobry interes 2. zaczęła tworzyć folwarki zagospodarowując nieużytki, przenosząc działki podległych chłopów na gorsze ziemie, zagospodarowując części wspólne 3. w folwarkach brakowało siły roboczej więc czynsze podległych chłopów czy w pieniądzach czy w naturze szlachta zaczęła zamieniać na bardziej dochodową robociznę - pańszczyznę 4. największa opłacalność handlu zbożem miała miejsce w drugiej połowie XVI w., potem zaczęła spadać więc szlachta żeby utrzymać poziom dochodów zwiększała areał ziemi uprawnej i wymiar pańszczyzny, chłopom pozostawiając minimalne wielkością gospodarstwa niezbędne do utrzymania 5. w I poł XVII w. zaczęła wzrastać opłacalność propinacji, więc szlachta coraz więcej zboża zaczęła przeznaczać na produkcję piwa, wódki itp jednocześnie ustanawiając monopole dworskie czyli zmuszając chłopów do zakupu alkoholu w karczmach pańskich (karczmy często oddawano w ajencję Żydom, w I poł. XVII w. widoczna emigracja Żydów z miast na wieś szczególnie we wschodnich województwach) 6. chłopi płacili jako jedyni stały podatek gruntowy - łanowe, szlachta była zwolniona 7. lata 1650-60 to załamanie produkcji zboża, zniszczenia gospodarstw chłopskich i śmierć 40% populacji chłopów 8. odbudowa RON to ogromne podatki na spłatę wojska: pogłówne i podymne obejmujące również chłopów i jeszcze bardziej zwiększany wymiar pańszczyzny (mniej chłopów do pracy w folwarkach) 9. wojna północna 1700-1720 to kolejna katastrofa gospodarcza i demograficzna, po niej pańszczyzna dochodzi do 7 dni w tygodniu
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|