|
|
Teoria ewolucji a religie
|
|
|
|
QUOTE Czas nie istnieje
To równie ekstrawagancki sposób rozwiązania naszych problemów z czasem, aczkolwiek najbliższy założeniom teorii kwantowej. Profesor Carlo Rovelli z Uniwersytetu w Marsylii donosi na łamach "Physical Review D", że sformułował teorię przypominającą stary dowcip, iż "czas jest tym, co nie pozwala wszystkim rzeczom stać się naraz".
Byłby to więc dystans między wydarzeniami, tak samo jak przestrzeń jest odległością między miejscami. Podejście profesora Rovelliego w praktyce eliminuje czas, sprowadzając go do współzależności między przedmiotami w przestrzeni. A zatem, zamiast mówić, że przespacerowaliśmy się z Oxford Circus do Victorii, mijając najpierw Bond Street, a potem Hyde Park Corner, po prostu pokazujemy całą drogę bez odniesienia do czasu. Na szczęście, kiedy czas zostanie w ten sposób wymazany, teoria kwantowa nadal dostarczy tych samych odpowiedzi co wcześniej.
Dlaczego więc możemy spoglądać w przeszłość, ale nie w przyszłość? Profesor Rovelli wraz z Alainem Connes z paryskiego College de France twierdzą, że upływ czasu jest iluzją. Porównują go do wyczuwania temperatury.
Poprzez temperaturę rozumiemy ruch molekuł. Filiżanka gorącej herbaty zawiera w sobie więcej energetycznych cząsteczek wody niż zimny napój, ale odczuwana przez nas temperatura w jakimś sensie oddaje średnią całej tej mieszaniny. Podobnie nasz mózg uśrednia to, co rejestrują nasze zmysły, stwarzając poczucie mijających sekund, minut i godzin. Upływ czasu jest miarą naszej niewiedzy.
To współgra z wcześniejszymi obserwacjami Juliana Barboura, niezależnego myśliciela, który ostrzegał, że po połączeniu ogólnej teorii względności i mechaniki kwantowej czas będzie uznawany wyłącznie za złudzenie umysłu.
Innymi słowy, czas się skończył.
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=czy%...ZgSz6qfOSpbaToA
Jeżeli czas rzeczywiście jest tylko złudzeniem naszych mózgów, spór między Inteligentnym Projektem a Teorią Ewolucji przestaje mieć sens. W takim wypadku wszystkie wydarzenia z historii okazałyby się zdeterminowane u jego zarania. Przestałoby istnieć pojęcie przypadku.
Następnym razem proszę nie podawać odniesień do forów, na których z przytoczonych źródeł informacji widnieje tylko link do Onetu, tylko się wysilić i poszukać źródeł naukowych. Następnego upomnienia nie będzie. Moderator
Ten post był edytowany przez sargon: 29/08/2012, 16:06
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(General Belgrano) Jeżeli czas rzeczywiście jest tylko złudzeniem naszych mózgów, spór między Inteligentnym Projektem a Teorią Ewolucji przestaje mieć sens. W takim wypadku wszystkie wydarzenia z historii okazałyby się zdeterminowane u jego zarania. Przestałoby istnieć pojęcie przypadku. A jak sobie ta teoria radzi z codziennością mojej pracy, mianowicie o 8.00 kubek mam napełniony kawą, zaś jakieś 30 min później jest już pusty? Czas jest iluzją, więc go nie ma, wieć kubek był jednocześnie pełny i pusty, a mój żołądek pusty i pełny? Imho, oględnie mówiąc, dziwna koncepcja. I ciekawe jak sobie radzi z zasadą wzrostu entropii?
QUOTE(szczypiorek @ 29/08/2012, 1:07) Jak do kwestii ewolucji i początków życia na Ziemi podchodzą Świadkowie Jehowy ? Dostępna także na sieci publikacja "Czy życie zostało stworzone ?" ( http://www.jw.org/pl/publikacje/ksi%C4%85%C5%BCki/ ) nieco sprawę przybliża. Tu tylko fragment (ale dość znaczący) odwołujący się do ich interpretacji Biblii : Wiele osób twierdzi, że nauka zaprzecza biblijnej relacji o stwarzaniu. Ale w rzeczywistości przeczy tylko poglądom tak zwanych chrześcijańskich fundamentalistów. Niektórzy z nich błędnie utrzymują iż według Biblii wszystkie twory materialne powstały zaledwie kilka tysięcy lat temu w ciągu sześciu 24-godzinnych dni. Tymczasem Biblia nie popiera takiego stanowiska. Gdyby było inaczej, sporo odkryć naukowych dokonanych w ostatnim stuleciu zdyskredytowałoby tę Księgę. Jednakże dokładna analiza jej tekstu nie ujawnia żadnych sprzeczności z powszechnie uznawanymi faktami naukowymi. Dlatego też Świadkowie Jehowy nie zgadzają się z wieloma kreacjonistami i innymi „chrześcijańskimi” fundamentalistami. Znaczy się, nie widzą rozbieżności między kolejnością wydarzeń z historii Wszechświata i Ziemi opisywaną przez naukę i Biblię? Bardzo dziwne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pogłoski o śmierci czasu są stanowczo przesadzone.
Nie znam szczegółów teorii wspomnianych naukowców, ale jeśli przyjąć ich analogię do temperatury, to nijak nie powoduje ona likwidacji czasu jako pojęcia. Teoria kinetyczno-molekularna definiuje temperaturę jako średnią energię kinetyczną molekuł podzieloną przez stałą Boltzmanna. Mamy więc dalej jasno zdefiniowaną wielkość fizyczną i nie można powiedzieć, że temperatura jest miarą naszej niewiedzy. Oczywiście nie wiemy o energiach poszczególnych molekuł, wiemy natomiast o energii średniej i jest to wiedza bardzo użyteczna. Oczywiście istnienie takiej definicji sprawia, że posługiwanie się pojęciem temperatury już nie zawsze jest konieczne, np. przyrost energii wewnętrznej jako przyrost energii kinetycznej zamiast cv*deltaT. Ale jest wygodne, bo temperatura jest wielkością łatwo mierzalną.
Niezależnie od tego nie zmienia to faktu, że czas jest niezbędną formą postrzegania człowieka. Żadne odkrycie w fizyce nie zmieni tego, tak samo jak sformułowanie pojęcia czasoprzestrzeni nie zmieniło tego, że wymiary przestrzenne mierzymy liniałem a czas zegarem.
QUOTE W takim wypadku wszystkie wydarzenia z historii okazałyby się zdeterminowane u jego zarania. Przestałoby istnieć pojęcie przypadku. Można to odwrócić: istnienie nieodwracalnego procesu, o którego charakterze deterministycznym nic nie wiemy i zdaniem zdecydowanej większości fizyków tego charakteru nie ma, a więc procesu redukcji stanu kwantowego (zwykle zwanego procesem pomiaru), sugeruje istnienie różnicy pomiędzy przeszłością a przyszłością, a więc pośrednio czasu.
Ten post był edytowany przez Grant: 29/08/2012, 17:55
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Znaczy się, nie widzą rozbieżności między kolejnością wydarzeń z historii Wszechświata i Ziemi opisywaną przez naukę i Biblię? Bardzo dziwne.
W rzeczy samej - dziwne. No, ale wszak nie tylko Świadkowie Jehowy tak do sprawy podchodzą ...
- - - - - - - - - -
A teraz dość ciekawe wyniki amerykańskich badań z 2009 roku.
Religious Differences on the Question of Evolution
"In advance of the 200th anniversary of Charles Darwin's birthday on Feb. 12, 2009, the Pew Research Center's Forum on Religion & Public Life recently released a research package exploring the evolution controversy in the U.S. The Pew Forum's U.S. Religious Landscape Survey found that views on evolution differ widely across religious groups."
% who agree that evolution is the best explanation for the origins of human life on earth
http://www.pewforum.org/Science-and-Bioeth...-Evolution.aspx
Wychodzi na to, że przynajmniej w Stanach najbardziej "akceptujący" są buddyści i hinduiści. Stawkę zamykają natomiast Świadkowie Jehowy. Co ciekawe 45 % tamtejszych muzułmanów - jeśli wierzyć wynikom - akceptuje wyjaśnienie ewolucyjne. To chyba niezły wynik.
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 29/08/2012, 22:18
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak w kwestii formalnej, ale być może przydatnej do tej dyskusji. Zarówno Mormoni (Księga Mormona) jak i Świadkowie Jehowy (Przekład Nowego Świata) mają swoje, niepowtarzalne wersje Biblii, których nie akceptują pozostałe chrześcijańskie denominacje (katolicy, protestanci, prawosławni)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(MGora78 @ 30/08/2012, 15:29) Tak w kwestii formalnej, ale być może przydatnej do tej dyskusji. Zarówno Mormoni ( Księga Mormona) jak i Świadkowie Jehowy ( Przekład Nowego Świata) mają swoje, niepowtarzalne wersje Biblii, których nie akceptują pozostałe chrześcijańskie denominacje (katolicy, protestanci, prawosławni)
Mormoni raczej nie posługują się Biblią jako taką (chyba, że pomocniczo). Dla nich wiążąca jest Księga Mormona :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99ga_Mormona
"Księga Mormona zawiera religijne zapisy proroków mających zamieszkiwać niegdyś oba kontynenty Ameryki. Zgodnie z treścią Księgi, jeden z tych proroków, Lehi, wywodził się z Jerozolimy. Około 600 roku p.n.e. Lehi otrzymał objawienie, w którym Bóg nakazał mu poprowadzić małą grupę ludzi na kontynent amerykański. Po dotarciu do Ameryki grupa ta stworzyła wspaniałą cywilizację. Bóg powoływał kolejnych proroków, a Księga Mormona ma stanowić zbiór ich pism. Jej nazwa pochodzi od Mormona, proroka-kronikarza, który streścił obszerne zapisy obejmujące wiele stuleci.
Głównym wydarzeniem w Księdze Mormona jest ukazanie się Jezusa Chrystusa na kontynencie amerykańskim wkrótce po jego zmartwychwstaniu. Według Księgi Mormona Chrystus nauczał w Ameryce swojej ewangelii oraz założył swój kościół podobnie jak w Jerozolimie."
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 30/08/2012, 15:42
|
|
|
|
|
|
|
|
Mormoni mają własny kanon pism natchnionych, w którym występują oba Testamenty, Księga Mormona, Perła Wielkiej Wartości i bodaj jeszcze inne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(de Ptysz @ 30/08/2012, 15:43) Mormoni mają własny kanon pism natchnionych, w którym występują oba Testamenty, Księga Mormona, Perła Wielkiej Wartości i bodaj jeszcze inne.
Coś takiego znalazłem :
http://www.mormoni.pl/news/podglad-artykul...z-z-biblia.html
a tu m.in. :
"KSIĘGA MORMONA: Świadectwo wraz z Biblią
Zgodnie z biblijnym prawem, które mówi, że „na zeznaniu dwóch albo trzech świadków opierać się będzie każda sprawa” (II List do Koryntian 13:1), zarówno Księga Mormona, jak i Biblia świadczą o Jezusie Chrystusie i nauczają zasad Jego ewangelii. Starszy Russell M. Nelson z Kworum Dwunastu Apostołów nauczał, że „świadectwa pism świętych uwierzytelniają siebie nawzajem. Ta koncepcja została wyjaśniona dawno temu, gdy prorok napisał, że Księga Mormona została ‚spisana, abyście uwierzyli w [Biblię], a jeśli wierzycie w [Biblię], uwierzycie także w prawdziwość [Księgi Mormona]’ [Mormon7:9]. Każda z tych ksiąg odnosi się do drugiej. Każda księga jest dowodem na to, że Bóg żyje i przemawia do Swoich dzieci poprzez objawienia dane Swoim prorokom” .
Poniżej podana jest lista fundamentalnych doktryn nauczanych w Biblii, o których Księga Mormona składa dodatkowe świadectwo.
Plan Boga wobec nas
Biblia i Księga Mormona nauczają, że Bóg jest naszym Ojcem Niebieskim. Jako nasz Ojciec przygotował „plan zbawienia” (Alma 24:14), dzięki któremu możemy być zbawieni poprzez Zadośćuczynienie Jezusa Chrystusa."
Zatem taki eklektyzm jakby ...
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 30/08/2012, 15:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Tekst potwierdza to, co napisałem - tak Biblia, jak i Księga Mormona (oraz jeszcze inne pisma) są równorzędnymi podstawami doktryny mormońskiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(de Ptysz @ 30/08/2012, 15:55) Tekst potwierdza to, co napisałem - tak Biblia, jak i Księga Mormona (oraz jeszcze inne pisma) są równorzędnymi podstawami doktryny mormońskiej.
Masz rację. Teraz już jasne.
A pozostając nadal w klimatach amerykańskich ...
"Większość protestanckich pastorów w USA odrzuca teorię ewolucji, są też prawie równo po połowie podzieleni w kwestii wieku naszej planety.
Tak wynika z sondażu opublikowanego przez Południową Konwencję Baptystów – pod względem ilości członków drugą po Kościele katolickim wspólnotę wyznaniową w USA. Na pytanie „czy Bóg stworzył człowieka na drodze ewolucji” 73 proc. uczestników badania odpowiedziało przecząco, w tym 64 proc. pastorów wyraziło swój stanowczy sprzeciw wobec takiego twierdzenia, a tylko 12 proc. z nim się zgodziło. Pytani czy Ziemia powstała 6 tys. lat temu, 46 proc. odpowiedziało twierdząco, zaś 43 proc. uznało tę tezę za fałszywą. Ponadto, 74 proc. spośród tysiąca pastorów z różnych denominacji protestanckich przyznało, że zdecydowanie wierzy, iż Adam i Ewa byli konkretnymi ludźmi.
Ed Stetzer z LifeWay Research, pracowni, która wykonała sondaż, zwraca uwagę, że badanie odzwierciedla dobrze stan debaty, jaka toczą się wśród protestantów amerykańskich nt. prawdziwego wieku naszej planety oraz czy Adam i Ewa byli ludźmi w dosłownym tego słowa znaczeniu. „Większość pastorów to kreacjoniści i wierzą, że Adam i Ewa byli konkretnymi ludźmi” – konkluduje. (...)"
źródło : http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x50397/pas...rza-w-ewolucje/
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 30/08/2012, 17:03
|
|
|
|
|
|
|
|
W sumie nie dziwię się aż tak bardzo tym wynikom, USA to jednak bastion konserwatywnego chrześcijaństwa, bardzo duży wpływ mają tam też wręcz fundamentalistyczne Kościoły ewangeliczne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dowodzi to też jeszcze jednego, że pogląd na teorię ewolucji w żadnym z tych wyznań, nie jest sprawą fundamentalną i jest on bez znaczenia dla ewentualnego przyszłego zbawienia wiernych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewien amerykański autor wymienia przykład pastora jednego z megakościołów, który w kazaniu radiowym uważał, że wiara w stworzenie w literalne 6 dni jest niezbędna do zbawienia. Nie zdziwiło go to jednak aż tak bardzo jak stwierdzenie innego pastora, że jego nawrócenie jest nieważne, jeśli nie dokonało się pod wpływem Biblii Króla Jakuba. Za: Stephen Smith: Saving Salvation. The Amazing Evolution of Grace.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dowodzi to też jeszcze jednego, że pogląd na teorię ewolucji w żadnym z tych wyznań, nie jest sprawą fundamentalną
Pozwolę się nie zgodzić.
Mamy bowiem jakieś wyznanie "X", które do swych wiernych wysyła komunikat : "Świat został stworzony w sześć dni i wszelkie żyjące istoty są od tamtego czasu niezmienne. Tak mówi Pismo, a Pismo mówi prawdę. W to wierzymy ..."
To nie jest jakiś drobiazg. Wizja stworzenia świata (w ten a nie inny sposób ) i początki człowieka (tak a nie inaczej powołanego do życia) to oś wokół której zbudowana jest większość religii. To fundament na którym trzyma się cała struktura. Tak to w każdym razie z zewnątrz wygląda.
Jako zwolennik owej religii "X" nie mogę tak po prostu powiedzieć : "Ja w to nie wierzę! Mam zupełnie, ale to zupełnie inne zdanie". Bo to oznacza, że podważam fundamenty (tego konkretnego) wyznania. Powinienem wówczas od współwyznawców usłyszeć : "Skoro nie wierzysz w to co my, to zostaw nas i poszukaj sobie innej religii" (w domyśle takiej z którą teoria ewolucji jest niesprzeczna - o ile takie w ogóle są).
Nie mówiąc o tym, że popieranie jednocześnie dwóch rozbieżnych stanowisk jest mocno schizofreniczne. No bo jak : do południa jestem biblijnym fundamentalistą , a po południu zwolennikiem teorii ewolucji ?
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 31/08/2012, 0:14
|
|
|
|
|
|
|
|
W każdych środowiskach trafi się beton nieznoszący innych interpretacji, więc ja bym się aż tak nie przejmował kreacjonistami. Poza tym w każdej religii i tak na dobrą sprawę ważniejszy od stworzenia świata jest dzień dzisiejszy, tzn. to, jak każdy z nas wywiązuje się z nakazów swojej wiary. Tak stworzenie, jak i koniec świata to w takim przypadku margines spraw ważych.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|