|
|
Czosnek i Rzymianie
|
|
|
Wafel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 12.218 |
|
|
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
Witam
Usłyszałem gdzieś, że Rzymianie, jak szli na wojnę, to między 2 palce u stóp wkładali ząbek czosnku. Czy ma ktoś jakieś informacje na ten temat? Czy jest to w ogóle prawda?
Z góry dziękuję za odp. Adam
|
|
|
|
|
|
|
|
Powiem szczerze ze może tylko raz w jakies ksiązce takie cóś widzialem. Myśleli i chcieli w ten sposób chronic stopy i palce przez zarazkami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może to miało związek z wiarę, że czosnek daje siłę? Przypominają mi się śmierdzący czosnkiem gladiatorzy z serii "Roma sub rosa" Saylora
|
|
|
|
|
|
|
|
Może czosnek służył jako środek antygrzybiczny na stopy? Generalnie Rzymianie bardzo sobie cenili czosnek. Był on dla nich zdrowy i bardzo smaczny, więc często był nadużywany, co z kolei skutkowało silnym odorem z ust.
|
|
|
|
|
|
|
Wafel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 12.218 |
|
|
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
Hohooo, no boki zrywać. Kakaju masz u mnie dowcip miesiąca
Myślę, że starożytnych plebejuszy by rozbawił...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kakaj @ 7/12/2008, 22:03) QUOTE(Wafel @ 6/12/2008, 14:29) Usłyszałem gdzieś, że Rzymianie, jak szli na wojnę, to między 2 palce u stóp wkładali ząbek czosnku. Czy ma ktoś jakieś informacje na ten temat? Czy jest to w ogóle prawda?
Hehe... ubawiłem się po pachy. A gdzie "to usłyszałeś" ? To kazdy z nich musial miec pelen worek czosnku ze soba ... bo jak "szedl na te wojne" juz dosyc dlugo .. to musial wymieniac Jeden ząbek co godzinę A zeby im nie wypadal czosnek spomiedzy palcow, zwiazywali je szmatami i polewali gumą arabską Wafel.... masz u mnie tekst miesiąca
Śmiac sie łatwo...wiec prosze wytłumacz ...
|
|
|
|
|
|
|
Kakaj
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 59 |
|
Nr użytkownika: 1.509 |
|
|
|
Cezary Wyszynski |
|
Stopień akademicki: mgr in¿. |
|
Zawód: Re-enactor |
|
|
|
|
Zaraz zaraz ... ja mam tłumaczyc ? To chyba Wafel "gdzies to usłyszał", nie ja.
Na dodatek nie chce zdradzic gdzie.
Ktoś miał naprawdę bujna wyobraźnię, zeby taki żarcik stworzyć: grzybobójczy czosnek wkładać pomiędzy palce od stóp w marszu, żeby nie nabawić się grzybicy.
Nie wiedziałem nawet, że legionistom od maszerowania się grzybica między palcami tworzyła. Ktos dysponuje jakimis naukowymi artykulami na ten temat ?
A jak ktos chce potraktowac to powaznie, to niech zalozy sandaly wlozy po 4 ząbki czosnku miedzy palce na każda stope, i niech sie przejdzie po miescie. Niech bedzie ze na poczatek bez ciezkiego ekwipunku, i nie musi isc lasami, wydmami i bez przeprawiania sie przez rzeke Czekamy na wyniki badan Szczegolnie istotne jest czy to nie uwiera, i czy bez kleju trzyma sie miedzy palcami.
Swoja droga, starozytni juz znali zalety czosnku. Te same zalety, ktore znane byly ludzkosci przez ostatnie 2 tysiace lat.
Byc moze ze uzywali go rowniez tak jak dzisiejsi mieszkancy Andow, ktorzy wkladaja czosnek zwierzetom/mulom do nosa na duzej wysokosci, zeby nie padly od skromnej ilosci tlenu w powietrzu.
QUOTE Myśleli i chcieli w ten sposób chronic stopy i palce przez zarazkami.
To tez wesole
Jakos nie kojarze zeby to w ogole bylo w kregu zainteresowan ludzkosci. Nawet dzisiaj. Czy dzisiaj wedrowcy, kolarze itd .. czy to w wielkich aglomeracjach czy zyjacy "w dziczy" uzywaja jakikchkolwiek specyfikow, masci itd byc chronic swoje stopy przed zarazkami ?
Macie wyobraznie. Nie powiem
Czosnek generalnie do buzi lub do nosa. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
Wafel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 12.218 |
|
|
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
Zdaję sobie sprawę z tego, że może to brzmieć niedorzecznie, jednak apeluję o dokładne czytanie postów. Otóż w pierwszym napisałem !ZĄBEK! czosnku między palce, co znaczy, że wsadzali tylko po jednym na nogę i idąc rozgniatali go, co sprawiało, że uwalniał soki i jednocześnie rozprowadzał bakteriobójcze substancje na całą stopę. A wydaje mi się jeszcze, że jest to tym bardziej prawdopodobne, ponieważ, jak napisał cosiek6, Rzymianie czosnku nadużywali.
Poza tym warto zauważyć, że bardzo łatwo było się nabawić np. grzybicy. Załóżmy, że legionista wyrusza w daleką podróż przez wilgotne lasy wysp Brytyjskich...czy trzeba coś dopowiadać?
Co do tego, gdzie to usłyszałem, to niestety skorzystam z mojego, jakże użytecznego, prawa do zachowania tego w tajemnicy; w każdym razie nie znalazłem tego nigdzie w internecie.
Bez obrazy Kakaju...nie wiem, jakie są Twoje kręgi zainteresowań, jednak moim zdaniem ludzie, jak i Rzymianie, nie przepadali za wszelkiego rodzaju chorobami(a grzybicę można traktować chyba, jak chorobę), dlatego nie zgadzam się z Twoją opinią o tym, że ludzi wcale nie obchodziło to, aby chronić się przed chorobami. Dotyczyło to w szczególności żołnierzy, ponieważ, jak wiemy, choroby nieraz pokrzyżowały plany wielkich dowódców...
P.S.QUOTE Macie wyobraznie. Nie powiem No cóż...lepiej ją mieć, niż nie mieć. Jakby nie patrzeć, to wyobraźnia jest cechą wielkich ludzi
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Teoria Wafla jak dla mnie może być przekonująca. Ale myślę, że forumowicz Theodorus byłby w stanie ją rzetelnie zweryfikować. Może warto go zachęcić, żeby się tu wypowiedział?
|
|
|
|
|
|
|
Kakaj
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 59 |
|
Nr użytkownika: 1.509 |
|
|
|
Cezary Wyszynski |
|
Stopień akademicki: mgr in¿. |
|
Zawód: Re-enactor |
|
|
|
|
Witam
QUOTE Bez obrazy Kakaju...nie wiem, jakie są Twoje kręgi zainteresowań
Kilka słow o sobie. Zajmuje sie rekonstrukcjami historycznymi wielu epok od ponad 16 lat. Oto krotka zajawka tego co robie : http://www.kakaj.freha.pl
Zarowno zawodowo jak i hobbsytycznie, "24 h na dobe" chlone wiedze dotyczaca zycia codziennego ludzi epok minionych i przedmiotow jakie uzywali.
Wracajac do zagadnienia.
Przez caly ten temat nikt nie podal zadnego zrodla, ani do czego sie odnosi. Jedna teoria wyssana z palca goni drugą. Oczywiscie tak mozna .. ale po co ?
Jesli nie jestes w stanie zadnej z teorii podeprzec jakimikolwiek badaniami czy literaturą, lub tez jest to Twoja slodka tajemnica skad czerpiesz swoje przekazy, to jak chcesz prowadzic dysputę?
Wyobraznia - TAK ... ale nie sama !
Az sie boje pomyslec co Rzymianie wkładali pod pachy, gdy wyruszali w wilgotne lasy Galii
QUOTE jednak apeluję o dokładne czytanie postów
Co do czytania dokładnie to ja rowniez postuluje.
Nie pisałem o tym ze ludzkosc nie martwi sie chorobami i profilaktyką w ogóle. Tekst dotyczył tylko i wylacznie kwestii zabezpieczenia stop srodkami antygrzybicznymi przed wedrowka.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Otóż w pierwszym napisałem !ZĄBEK! czosnku między palce, co znaczy, że wsadzali tylko po jednym na nogę i idąc rozgniatali go, co sprawiało, że uwalniał soki i jednocześnie rozprowadzał bakteriobójcze substancje na całą stopę. Myślicie,że jeden ząbek starczy na kilkunasto bądź nawet kilku kilometrowy marsz? A co jak była po drodze rzeka, albo wypadł zanim oddał soki Jak bakteriobójcze substancje docierały na pięte? Ważne między które palce czy obojętne(że sąsiednie to wiem ) ale na przykład środkowe czy raczej z kraja a jak z kraja to którego to są pytania ! Jedyne wyjście potrzebny ochotnik do testów
QUOTE Co do tego, gdzie to usłyszałem, to niestety skorzystam z mojego, jakże użytecznego, prawa do zachowania tego w tajemnicy; w każdym razie nie znalazłem tego nigdzie w internecie. Wiele by ułatwiło gdybys jednak podał okoliczności usłyszenia tej, nie powiem, ciekawej teorii Moja skromna propozycja jeśli to prawda to raczej jako jakiś rytuał "magiczny".
|
|
|
|
|
|
|
Kakaj
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 59 |
|
Nr użytkownika: 1.509 |
|
|
|
Cezary Wyszynski |
|
Stopień akademicki: mgr in¿. |
|
Zawód: Re-enactor |
|
|
|
|
Donatien ... musze powiedziec, ze wprowadziles wiele zamieszania do tego tematu. Bo teraz sie zastanawiam .. a moze oni nie wkladali pomiedzy sąsiednie palce, ten ząbek czosnku
A tak powaznie. Wafel ... Internet nic na ten temat nie mowi .. ani polski, ani angielski, ani włoski i niemiecki. Tyle co udało mi sie sprawdzic. Z moich wieloletnich badan tej epoki tez nic nie wynika i nigdy nie slyszalem o tym.
Tak jak napisalem. Nie slyszalem tez o tym aby w ktorymkolwiek wieku jakakolwiek nacja w dowolnym regionie swiata nacierala stopy przed wedrowka srodkami antygrzybicznymi i zeby uwazano to za potrzebne.
Przykladowo, czy wojska napoleonskie to mialy mniejsze problemy ze stopami podczas wielomiesiecznych kampani po bagnach i gaszczach Europy ?
Nawet gdybys udowodnil, ze tak bylo w istocie. Ze o dziwo Rzymianie dbali o zabezpieczenie antygrzybiczne swoich stop przed podroza ... to jaki jest sens wkladania jednego zabka miedzy dwa palce przed 30 km marszem ufajac naiwnie, ze on sie wycisnie na cala stope i dotrze az do piety. To nie lepiej zrobic masc/wywar o konsystencji tluszczu, nasmarowac stopy, nalozyc skarpetke, noge do buta .. i wio ?
A co to Rzymianie tylko w sandalach biegali ?
A w ile ton czosnku trzeba zaopatrzyc legion by mogl dotrzec z limesu germańskiego do Rzymu ? Zastanawiales sie ? Najszybciej udawalo im sie te odleglosc pokonac w 3 miesiace forsownym marszem. A co z wiekszymi odleglosciami ?
I tak mozna by pytac i pytac....
Wyobraznia TAK .. ale fantazja NIE
|
|
|
|
|
|
|
|
Należy się zgodzić z Kakajem, mało prawdopodobne jest by armia dodatkowo zaopatrywała żołnierzy w czosnek. Służyć on miał głównie jedzeniu, a nie zabezpieczaniu nóg.
Co zaś się tyczy grzybicy, były na nią na pewno inne metody leczenia, niż czosnek. Marsz i walka z ząbkami czosnku między palcami był bardzo dyskomfortowe.
Sama grzybica Kakaju z pewnością występowała i trapiła nie tylko Rzymian ale i żołnierzy Napoleona, jak wspomniałeś. W warunkach wilgoci i niskich temperatur jest to wymarzone środowisko na ich rozmnażanie. Popularną metodą zabijania grzybów na nogach był np. dym z ognisk.
|
|
|
|
|
|
|
Wafel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 12.218 |
|
|
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
Widzę, że całkiem ciekawa dyskusja się rozwinęła I dobrze, w końcu po to jest to forum. Pragnę jednak podkreślić, że ja na początku zadałem pytanie, czy jest to w ogóle prawda. Nie twierdziłem, że tak było i koniec. Zadałem to pytanie z tego względu, że zarówno historia, jak i medycyna naturalna to moje zainteresowania, a połączenie tych dwóch dziedzin to już magia
Ale wracając do tematu. O wkładaniu czosnku usłyszałem od pewnej osoby(danych osobowych chyba nie trzeba ujawniać), a ona z kolei powiedziała mi, że widziała kiedyś o tym film dokumentalny na Discovery. Prawdę mówiąc nie wiem, na ile Discovery jest wiarygodne, ale skoro puszczają coś takiego w telewizji, to chyba wiedzą, co robią...
Znalazłem ostatnio w internecie taki artykuł: http://www.drjanus.pl/rosliny/czosnek-pospolity Nie jest tam wprawdzie napisane, że wkładali ząbek czosnku między palce( a propos pytania kolegi to chodzi raczej o największy palec i ten sąsiadujący z nim), ale jest o nacieraniu ciała rozgniecionym czosnkiem. Wydaje mi się, że podchodzi to pod tą samą kategorię. Być może rzeczywiście nie wkładali tego ząbka między palce(choć w filmie mówili, że wkładali go pod pasek znajdujący się między palcami), bo mogło to być dość kłopotliwe, ale może przy okazji nacierania całego ciała nacierali też stopy.
QUOTE Jak bakteriobójcze substancje docierały na pięte? Chociaż wydaje mi się, że doszliśmy już do jakiegoś porozumienia w kwestii czosnku, to odpowiem na to pytanie będące pytaniem dość...życiowym:P Otóż moim zdaniem nie było problemu, aby te substancje dotarły na piętę, ponieważ noga się cały czas poruszała, a te substancje razem z nią, a więc prędzej, czy później musiały dotrzeć także na piętę.
Pozdrawiam
P.S. Nie przyszło mi do głowy, że używali innych butów, oprócz sandałów...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|