Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Koszty prowadzenia wojen
     
Primo!
 

ex moderator
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.066
Nr użytkownika: 2.660

Marcin ...
 
 
post 4/08/2006, 18:23 Quote Post

QUOTE(Stong @ 4/08/2006, 17:05)
Witam wszystkich forumowiczów! Odnośnie tematu nasunęło mi się kilka pytań:
Jakimi środkami dysponowali ówcześni władcy?
Z jakimi kosztami musiało się liczyć państwo wystawiając jedną kopię lub pieszego wojownika?
Jakie były koszty utrzymania armii (niezbędny ekwipunek, żywność, żołd itd.)
Jakie były koszty budowy i utrzymania twierdz i fortyfikacji?

Pisząc "ówcześni" mam na myśli pierwszą połowę XVw.
*


Trzeba od razu rozróżnić dwie kategorie kombatantów: zaciężnych, którzy byli na żołdzie władcy oraz rycerstwo, wójtów i sołtysów, wyruszających na wojnę wraz ze swoimi pocztami na własny koszt. W przypadku wypraw poza granice państwa, władca był zobowiązany do wynagrodzenia strat poniesionych przez rycerza w czasie kampanii np. płacił za utracone konie.

W kwestii aprowizacji armii można wyróżnić kilka źródeł zaopatrzenia. Prawie każda kopia rycerska dysponowała własnym wozem z żywnością, podobne wozy dostarczały miasta i wsie. Część jadła zapewniał władca np. przed kampanią grunwaldzką 1410 roku, Władysław Jagiełło zorganizował wielkie łowy na grubą zwierzynę w lasach Królestwa Polskiego. Naturalnie było jeszcze jedno źródło: rabunek na terytorium nieprzyjaciela (a czasem również na własnym) według zasady "wojna żywi wojsko".

Mogę tylko powiedzieć, ze inwestycje budowlane stanowiły bardzo poważne obciążenie budżetu królewskiego. Kosztowne było również ciągłe utrzymywanie załóg twierdz w gotowości bojowej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 9/02/2011, 2:57 Quote Post

QUOTE
Dzienny żołd rycerza angielskiego wynosił:
1150 - 6 pensów
1195 - 1 szyling
1250 - 2 szylingi
1300 0d 2 do 4 szylingów (31,12-62,24 g czystego serbra)


W tym czasie dzienny żołd pieszego żołnierza wynosił 1 do 2 pensów (2pensy= 2,6 g czystego srebra)


To jest żołd żołnierzy zaciężnych?
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 7/07/2011, 0:42 Quote Post

Koszt budowy murów miejskich Płocka (długość 1700 metrów) - 7500 grzywien. Czas budowy - 15 lat. Koszt budowy średniej wielkości zamku za Kazimierza Wielkiego - od 3 do 5 tysięcy grzywien.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 7/07/2011, 9:07 Quote Post

QUOTE
To jest żołd żołnierzy zaciężnych?


Niekoniecznie. Nie jest to jakiś szczególnie mój konik, ale w "Ukrytym zwierciadle" Barbary Tuchman opisującym XIV wieczną Francję z perspektywy historii życia możnowładzcy Enguerranda VII de Coucy jest wzmianka odnośnie dziennego wynagrodzenia członków arierre ban - francuskiego pospolitego ruszenia w przededniu Poitiers z różnymi stawkami dla rycerza, giermków, służących itd. Może być tak, iż po drugiej stronie Kanału zasady były takie same.

Ten post był edytowany przez chassepot: 7/07/2011, 9:54
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Rauss
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 587
Nr użytkownika: 44.426

Adam
Stopień akademicki: magister
 
 
post 7/07/2011, 9:49 Quote Post

Podane przez Corvinusa dane prawdopodobnie dotyczą łuczników, którzy w XIVw stanowili główną składową "żołnierzy". A z uwagi na unikalny w europie sposób ich rekrutacji raczej ciężko to przyrównać do Francji. Odnośnie rycerstwa, możliwe jednak że było podobnie w całej Europie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 31/12/2011, 19:27 Quote Post

Jeśli rozmawiamy o kosztach prowadzenia wojny w średniowieczu to trzeba zadać sobie pytanie ile z tych kosztów ponosiło państwo / skarb / władca, a ile spoczywało na barkach samych zobowiązanych do służby wojskowej i nie obciążało skarbu. To bardzo istotna kwestia.

QUOTE
Niekoniecznie. Nie jest to jakiś szczególnie mój konik, ale w "Ukrytym zwierciadle" Barbary Tuchman opisującym XIV wieczną Francję z perspektywy historii życia możnowładzcy Enguerranda VII de Coucy jest wzmianka odnośnie dziennego wynagrodzenia członków arierre ban - francuskiego pospolitego ruszenia w przededniu Poitiers z różnymi stawkami dla rycerza, giermków, służących itd. Może być tak, iż po drugiej stronie Kanału zasady były takie same.


A mógłbyś przytoczyć te liczby?

Notabene wygląda na to, że wynagrodzenie / żołd to nie była z pewnością całość wydatków na utrzymanie wojska w polu. Np. "gość" Krzyżaków hrabia Northampton Henryk IV (późniejszy król) utrzymywał na krucjacie przeciw Litwie przez 9 miesięcy (sierpień 1390 - kwiecień 1391) poczet złożony z ogółem 110 osób (13 rycerzy, 18 giermków, 3 heroldów, 6 minstreli, 60 "szeregowych" / pocztowych i 10 inżynierów / kopaczy) plus około 50 ochotników (ale zakładam, że ochotnicy nie pobierali żołdu, co najwyżej skromne honorarium). Odliczając wydatki na podarki (400 funtów, w tym srebrna zastawa i inne utensylia kuchenne za 75 funtów) łączny koszt tych wojaży wyniósł Henryka 3960 funtów - z czego tylko 564 funty poszły na żołd (średnio ok. 0,57 funta na osobę na miesiąc - zakładając, że żołd pobierało 110 osób). Funt miał być wart ok. 3 grzywny pruskie (przeliczając na walutę krzyżacką).

Pozostałe wydatki (3396 funtów) trzeba już rozłożyć na wszystkie osoby, razem z ochotnikami - daje to prawie 2,36 funtów na osobę na miesiąc. Jak widać żołd to niecałe 20% wydatków na utrzymanie jednego żołnierza. Niestety nie mam już informacji, na co konkretnie poszły te wszystkie wydatki, które nie stanowiły ani żołdu ani pieniędzy wydanych na podarki. A bardzo jestem ciekaw. Jest tylko informacja, że hrabia wynajmował łodzie i tabor do przewozu ekwipunku i zapasów, więc część tej sumy to najpewniej opłata za ich wynajem.

Ten sam hrabia jeszcze raz w 1392 roku przybył na krucjatę i wydał ogółem 239 funtów w 6 tygodni.

Przy czym grzywna krakowska była chyba warta więcej niż pruska, bo czytałem gdzieś, że 1 funt był wart ok. 2 grzywny krakowskie.

Ten post był edytowany przez Domen: 31/12/2011, 19:42
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 26/01/2012, 10:01 Quote Post

Barbara Tuchman w "Odległym zwierciadle" podaje następujące dane wynikające z ordonansu Jana Dobrego z 1351 r.:

Pan chorągwiany - 40 sous dziennie (jako sous rozumiem soldy - mogę oczywiście się mylić)
Rycerz - 20 sous dziennie
Giermek - 10 sous dziennie
Służący (w poczcie rycerskim) - 5 sous dziennie
Żołnierz pieszy - 3 sous dziennie
Pozostali - 2,5 sous dziennie

Niestety nie dysponuję żadnymi pewnymi danymi co do wagi solda w srebrze w połowie XIV wieku i muszę posiłkować się wyłącznie francuską wersją Wikipedii. Mianowicie odpowiednikiem monetarnym solda w systemie libra-solidus-denarius był grosz tureński. U swego zarania w połowie XIII stulecia miał zawierać 4,53 gramy srebra. Jednakże porównanie relacji francuskiej monety złotej tj. ecu do wartości solda w ciągu XIV wieku wskazuje, iż w tym czasie sold musiał zawierać znacznie mniej kruszcu. Relacja te kształtowały się pomiędzy 20 a 25 soldów za ecu za czasów Filipa VI by ustabilizować się (po zmniejszeniu wagi ecu za czasów Karola VI) na poziomie 22 soldów za ecu. Za Filipa VI ecu (ecu d'or a la chaise) zawierało 4,53 g złota, zaś za Karola VI (ecu d'or a la couronne) 3,95 r.

Skoro ecu odpowiadało 20-25 soldom a sold zawierał niezmienną ilość kruszcu od połowy XIII wieku oznaczałoby to, że stosunek wartości złota do srebra kształtował się jak 1 do 20 czy 1 do 25, co mając na względzie ówczesne realia jest absurdem. Jako bliższy realiom zaproponowałbym stosunek 1 do 11 (wynika on z kursu florena w polskich groszach z 1400 roku, a mianowicie 22 grosze za florena, przy czym floren zawierał ok 3,5 g złota, a grosz 1,75 gr srebra.

Z racji na fakt, iż ordonans Jana Dobrego jest znacznie bliższy czasom jego ojca niż czasom jego wnuka przyjąłbym, że będzie chodziło o ecu d'or a la chaise przy stosunku 1 ecu = 25 soldów (wyżej wspomniana Barbara Tuchman wspomina o intensyfikacji psucia monety srebrnej w przededniu Poitiers). Przy stosunku wartości złota do srebra jak 1 do 11 zawartość srebra w soldzie tureńskim będzie więc wynosić 4,53 x 11 : 25, czyli 1,9932 g (dla uproszczenia przyjmijmy 2 gramy).

Tym samym proponuję przyjąć, że żołd członków arierre-ban przedstawiał się następująco:
Pan chorągwiany - 80 gram srebra dziennie
Rycerz - 40 gram srebra dziennie
Giermek - 20 gram srebra dziennie
Służący w poczcie rycerskim - 10 gram srebra dziennie
Żołnierz pieszy - 6 gram srebra dziennie
Posługacze i pozostali - 5 gram srebra dziennie.

A propos - w formie testu wiarygodności powyższych wyliczeń proponuję sprawdzić co następuje:
Otóż w/w Barbara Tuchman podaje cenę konia bojowego od 25 do 100 liwrów (jednostka przeliczeniowa) odpowiadająca od 500 do 2000 soldów czyli od 1000 do 4000 gram srebra. Odpowiada to od 5 do 20 wagowym grzywnom krakowskim, albo od 12 do 48 grzywnom krakowskim pieniężnym (i chyba o takie chodzi).
_________________________________________
a propos - właśnie przeczytałem post Coobeck'a, zawierający dane z końca XIV wieku:

QUOTE
pancerz rycerski - 12 grzywien groszy praskich
koncerz - 1,5 grzywny groszy praskich
3 wierzchowce - 25 kóp groszy praskich


Grosze praskie zawierały na przełomie XIV i XV wieku 2 g czystego srebra i miej więcej stanowiły równowartość solda tureńskiego z tych czasów. Tym samym cena 3 wierzchowców (nie ma mowy o tym czy chodzi o konia bojowego czy podjezdka) odpowiada 1500 groszom czyli 3000 g srebra.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Afterbirds
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 26
Nr użytkownika: 26.919

Maciek Antecki
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 27/01/2012, 8:21 Quote Post

IMO takie przerzucanie się danymi od Sasa do Lasa niewiele wnosi - zmieniała się wartość pieniądza a przede wszystkim struktury w których funkcjonował. Nie wiemy i raczej się nie dowiemy jak i ile Mieszko czy Chrobry płacili swoim Normanom, pewne dane dotyczące ziem polskich mamy dla XIV-XV wieku. Tu warto zauważyć że rachunek jak to rachunek - ma dwie strony. Z jednej strony mamy koszta ponoszone przez żołnierza na uzbrojenie i wyposażenie siebie tudzież ewentualnie pocztu (te dane można znaleźć choćby w "Uzbrojeniu w Polsce średniowiecznej") zaś z drugiej - ile tak uzbrojony żołnierz pobierać miał z monarszej szkatuły (tu dane znaleźć można choćby w "Piechocie zaciężnej w Królestwie Polskim w XV w." Grabarczyka). A płacić trzeba było wszystkim, nawet pospolite ruszenie pobierało żołd za służbę poza granicami kraju (jego wysokość została po raz pierwszy sformalizowana w przywileju koronacyjnym Jagiełły).

Zaintrygowały mnie wielce podawane tutaj koszta budowy zamku. Z mojego punktu widzenia był to bowiem niemal czysty samograj: siły roboczej dostarczali właśni poddani (w przypadku zamków królewskich cała okoliczna ludność bez względu na podległość służbową), materiały budowlane w postaci kamienia, ziemi i drewna pozyskiwano wprost na placu budowy bądź z pobliskich lasów... Zapłacić było trzeba tylko nielicznej ekipie fachowych murarzy i kamieniarzy nadzorujących pańszczyźnianą siłę roboczą, ale i tu wydatek gotówkowy stanowił tylko część ponoszonych nakładów - pracownikowi kontraktowemu należał się wszak wikt i stosowny przyodziewek (opisy należnego jadła i tekstyliów stanowią nader poczesną część nawet całkiem nowożytnych kontraktów tego typu).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 27/01/2012, 9:09 Quote Post

Oczywiście masz rację pisząc o "dwustronnym" rachunku - tj. wydatkach ponoszonych przez żołnierza na uzbrojenie i ekwipunek własny oraz pocztu z jednej strony oraz wydatkach ponoszonych bezpośrednio z monarszej szkatuły (bądź też - na razie jeszcze tymczasowego i incyndentalnego opodatkowania).

Co do wartości pieniądza - IMO zależy o czym w ogóle mówimy, czy o poszczególnych jednostkach monetarnych czy też o metalach szlachetnych, których zawartość w danej jednostce stanowiła realny i wymierny wskaźnik jej wartości. Oczywistym jest, że realna wartość po pominięciu czynnika inflacyjnego (co w owym czasie oznaczało wyłącznie nic innego jak psucie monety) poszczególnych "dóbr i usług" była różna dla różnych regionów Europy i zmienna w czasie, jednak tutaj zmiany nie były aż tak dynamiczne. Tym samym - po zmodyfikowaniu pewnych wyrywkowych informacji o sprecyzowanie zawartości kruszcu w danej jednostce monetarnej, czy też uprecyzowaniu pojęć w rodzaju liwr (funt)/grzywna wagowa tj. wartość stała bądź obrachunkowa tj. wartość zmienna można mieć pewne przybliżone pojęcie.

Przykład:
miecz XI wiek - 150 denarów; pierwsze denary zawierały około 1,5 g czystego srebra; cena miecza 225 g czystego srebra
koncerz przełom XIV i XV wieku - 1,5 grzywny groszy praskich tj. 90 (?) groszy praskich; Grosz praski w tym czasie to nieco ponad 2 g czystego srebra; cena w kruszcu - nieco ponad 180 g czystego srebra

Co do kosztów budowy zamku - Twoje wątpliwości wydają mi się zasadne, choć biorąc pod uwagę różnicę (współczesną) pomiędzy pojęciem wydatku a kosztu wątpliwości te się rozwiewają. Z drugiej zaś strony mnie samego intryguje w jaki sposób ustalono w wymiarze pieniężnym tę część kosztów, która wydatkiem nie była.

Pospolite ruszenie mogło być też opłacane również za służbę w wojnie obronnej na terenie kraju - oczywiście nie w Polsce, ale jak wspomniałem we Francji za czasów pierwszych Walezjuszy było to zwyczajną praktyką, sankcjonowaną rozporządzeniami (ordonansami) króla.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Afterbirds
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 26
Nr użytkownika: 26.919

Maciek Antecki
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 27/01/2012, 12:28 Quote Post

Z cyklu oczywistych oczywistości warto przypomnieć, że gospodarka średniowieczna była generalnie mało pieniężna a wahania i rozpiętości cen - ogromne. W Polsce jeszcze Kazimierz Jagiellończyk od czasu do czasu opłacał wojska w naturze. Z kolei zasłużeni na niwie szeroko pojętej inżynierii wojskowej często otrzymywali młyny bądź przywileje na ich budowę - to też były koszty wojen... Zresztą z punktu widzenia prowadzącego wojnę monarchy nie miało większego znaczenia nie miało większego znaczenia, ile na uzbrojenie wydadzą służący mu żołnierze. Tylko aby uniknąć zbytnich kantów na odszkodowaniach spisywano uzbrojenie każdego zaciężnego żołnierza - nie kojarzę jednak czy w zachowanych polskich rejestrach popisowych podawana jest jego wartość, ale chyba nie bo też i stawki odszkodowania były OIDP standardowe.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 28/01/2012, 14:17 Quote Post

Garść danych dotyczących uposażenia kombatantów (częściowo już pojawiły się w tym temacie):

user posted image

QUOTE
IMO takie przerzucanie się danymi od Sasa do Lasa niewiele wnosi - zmieniała się wartość pieniądza a przede wszystkim struktury w których funkcjonował.


Nikt nie mówi, że porównanie np. danych z roku 1200 do tych z roku 1450 ma sens. W tym temacie (na poprzedniej stronie) padło stwierdzenie, że miesięczny zarobek lancknechta w XVI wieku wynosił 4 guldeny (a gulden to w przybliżeniu 1 złoty polski), natomiast żołd kwartalny polskiego piechura z połowy XV wieku wynosił 3 do 6 złotych. Na tej podstawie Corvinus stwierdził, że "niemiecki lancknecht był 2 do 3 razy droższy od polskiego żołnierza...". Jest to moim zdaniem kompletnie nieuzasadniony wniosek, ponieważ wartość pieniądza od połowy XV wieku do XVI wieku ze względu na inflację i inne czynniki (jakość, czyli faktyczna zawartość kruszcu w monetach, itd.) mogła ulec znacznej zmianie - możliwe, że właśnie 2 do 3-krotnej.

Ale w porównywalnych okresach, zwłaszcza w sąsiednich państwach (np. pieszy we Francji w roku 1350 / 1351 a walijski piechur w roku 1346) można się pokusić o porównanie faktycznej wartości uposażenia. Np. kto mógł kupić więcej za dzienne uposażenie - pieszy francuski za swoje od 2 do 3,5 sous (solidów) czy piechur walijski za swoje 2 pensy (czyli 1/6 szylinga)? Jaki był "kurs wymiany" solida francuskiego na angielskie pensy / szylingi?

QUOTE
Pospolite ruszenie mogło być też opłacane również za służbę w wojnie obronnej na terenie kraju - oczywiście nie w Polsce, ale jak wspomniałem we Francji za czasów pierwszych Walezjuszy było to zwyczajną praktyką, sankcjonowaną rozporządzeniami (ordonansami) króla.


O opłacaniu armii (wypłacaniu żołnierzom uposażenia za służbę), także tych o charakterze pospolitego ruszenia, jako powszechnej praktyce w dużej części Europy (i nie tylko w wojnach zaczepnych) pisze np. Philippe Contamine w książce "Wojna w Średniowieczu" w rozdziale "Apogeum średniowiecza (połowa XII - początek XIV wieku" i w kolejnym (początek XIV - koniec XV wieku). Część danych z tabelki wyżej zaczerpnąłem z tej książki.

Ten post był edytowany przez Domen: 28/01/2012, 14:42
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 30/01/2012, 9:22 Quote Post

QUOTE
Jaki był "kurs wymiany" solida francuskiego na angielskie pensy / szylingi?


No cóż - skoro ówczesna (z połowy XIV wieku) złota moneta angielska znana potocznie jako Ship Noble albo nobel była warta 80 pensów (przynajmniej tyle według "Wysp" Davisa), zaś ecu d'or a la chaise 20-25 soldów (sous), mając ponadto na względzie, iż nobel zawierał dwukrotnie tyle złota co ecu, to wychodzi, iż sold był wart od 1,6 (przy kursie 25 soldów za ecu) do 2 pensów (przy kursie 20 soldów za ecu).

Oczywiście pod warunkiem, że po obu stronach Kanału w tym samym czasie stosunek cen złota do srebra był taki sam.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 8/02/2012, 20:30 Quote Post

U Contamine na str. 107 jest tabela, z której wynika, że szyling ok. roku 1300 (w funtach szterlingach) to równowartość ok. 15,56 gram czystego srebra, pens ok. 1,3 gram (12 pensów = 1 szyling) a sold ok. roku 1295 (w liwrach tureńskich) to równowartość ok. 3,348 gram czystego srebra, denar ok. 0,279 gram (12 denarów = 1 sold). Czyli w tym czasie 1 sold to w srebrze ok. 2,58 pensa. Choć kurs wymiany mógł być bliższy 2 pensom, jak oszacowałeś.

Wg. tej tabelki dzienny żołd w liwrach tureńskich we Francji:

1202:

Rycerz - 7 soldów i 6 denarów
Pieszy - 10 denarów

1295:

Rycerz - 10 soldów, 12 soldów i 6 denarów lub 15 soldów
Pieszy - 12 denarów

A dane dla Anglii z tej tabeli w większości były już podane wyżej w tym temacie, oprócz:

1150 - 1160:

Rycerz - 6 pensów (dziennie)

1165:

Rycerz - 8 pensów
Pieszy - 1 pens

1195:

Rycerz - 1 szyling

Dane dla 1215, 1250 i 1300 roku są już w tabeli, którą wstawiłem wyżej.

=======================

Jeszcze coś:

"Wojowników związanych obowiązkiem służby najlepiej było zwoływać na jak najmniejszą liczbę dni, ochotnicy natomiast odpowiadali na wezwanie najchętniej wówczas, gdy gwarantowano im dłuższe zatrudnienie. Stąd obok żołdu dziennego wzmianki o żołdzie miesięcznym, jakie spotykamy dość często w źródłach z XIII wieku. Tak było we Florencji, gdzie przygotowując się do kampanii 1260 roku Signoria zwrócił się między innymi do mediolańskiego pana, Piotra de Bazacape, prosząc go o przybycie wraz z 50 ludźmi. Obiecano mu dwa miesiące żołdu w wymiarze 8 liwrów w małych florenach na miesiąc dla każdego jeźdźca. To samo miasto postanowiło zwerbować w Modenie w Lombardii 100 mężczyzn rycerzy (berrierii), w tym dwóch gonfalonierów i czterech kapitanów, z trzema końmi, pozostali zwykli rycerze z jednym; umowa opiewała na trzy miesiące. Karol Andegaweński werbował wojowników za żołd miesięczny wynoszący: 4 uncje złota dla rycerzy, 2 dla giermków i konnych kuszników, 18 tarinów (uncja złota zawierała 30 tarinów) dla pieszych kuszników."

Coś o najemnikach:

"W roku 1277 został zawarty układ między Florencją z jednej strony a Prowansalczykiem Inghilese z Saint-Remy, który poprzednio znajdował się na służbie Sieny, z drugiej. Stan liczbowy jego oddziału sięgał 100 rycerzy, z których każdy otrzymywał 11 florenów na miesiąc; na ich czele oprócz kapitana stało dwóch chorążych. W kontrakcie wszystko zostało przewidziane - liczba i koszt podjezdków, które będą niosły bagaże, inspekcja koni, przegląd broni, regulowanie sporów, los jeńców, wzajemne gwarancje, odszkodowania w wypadku zerwania umowy."

Garnizony twierdz:

"W 1247 roku pewien normandzki rycerz oświadczał, że był przez 4 lata bez przerwy na rozkazy króla, na straży zamku w Lehon, w diecezji Dol, z dziennym żołdem 6 soldów paryskich. Skarżył się on urzędnikom Ludwika Świętego, że przez ten czas nic nie dostał."

Oraz:

"W 1280 roku w celu obrony położonej na półwyspie części królestwa Sycylii Karol Andegaweński umieścił garnizony w 78 zamkach rozdzielonych między pięć wielkich jednostek terytorialnych: Abruzzy, Principato i Terra de Lavoro, Kalabria, Val di Crati i Terra Giordana, Bari i Otranto, Kapitanata i Basilicata. Dowództwo zostało powierzone 18 rycerzom i 60 giermkom [razem 78] pochodzącym z Francji, z których zaledwie 16 było uposażonych ziemią w królestwie Sycylii. Kasztelanowie ci dysponowali [łącznie] 1037 sierżantami i 15 kapelanami, zwerbowanymi zapewne w większości spośród autochtonów. Byli oni opłacani co 4 miesiące i za rok 1280 mieli otrzymać 8852 uncje złota (czyli, licząc 5 florenów za uncję, 42260 florenów)*, co andegaweńscy skarbnicy wypłacili głównie monetą srebrną: karolowymi szelągami (mailles charloises) i srebrnymi karlinami (charlois d'argent)."

* Tak, wiem, 8852 x 5 = 44260. wink.gif Ale w książce są liczby 8852 i 42260 (na pewno to "cyfrówka" - tylko nie wiadomo gdzie, czy były 8452 uncje złota i 42260 florenów, czy też 8852 uncje złota i 44260 florenów?).

Ten post był edytowany przez Domen: 8/02/2012, 21:10
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 25/06/2014, 0:08 Quote Post

W linku niżej dane dot. kosztów (w funtach) kampanii walijskiej Edwarda I z lat 1282/1283:

http://www.castlewales.com/8283cost.html

Z kolei tutaj jeszcze dwunastoletnie koszty budowy przez niego zamków już po podboju Walii:

http://www.castlewales.com/edwrdcas.html

Ten post był edytowany przez Domen: 25/06/2014, 0:10
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

2 Strony < 1 2 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej