|
|
Słowniczek nowomowy komunistycznej
|
|
|
|
QUOTE(Aquarius @ 23/08/2018, 14:32) QUOTE(Phouty @ 23/08/2018, 17:20) kawalek "kaszanki z koscia" Cóż zacz? Kaszanka, z definicji, kości nie ma prawa posiadać. Nawiasem. Mają coś takiego w jU eS e(A)j?
No tak...czas uplywa, wiec pewne stare i oczywiste pojecia juz wsrod mlodszych pokolen Polakow nie wywoluja zadnych skojarzen.
To byl bardzo popularny zart w okresie PRL. Odnosilo sie to zarowno do jakosci wyrobow miesnych dostepnych na rynku, ale takze mialo to "drugie dno". Ale nie chce tworzyc offtopu rozwijajac ten temat. Zart byl o optymiscie:
Wchodzi gosc do sklepu miesnego i pyta sie czy jest slonina. Ekspednientka odpowiada standardowym; -nie ma! Na to facet sie pyta z nadzieja w glosie: -A z koscia tez nie?
Chociaz ten kto nigdy nie jadl ciezko "zdobytych" wyrobow mieso-okolo-podobnych w PRLu, to prawdopodobnie i tak nie zalapie.
I jeszcze jedno mi sie przypomnialo: demokracja wewnatrzpartyjna.
|
|
|
|
|
|
|
|
Aquarius:
QUOTE Kaszanka, z definicji, kości nie ma prawa posiadać. Nawiasem. Mają coś takiego w jU eS e(A)j? W sklepie polonijnym czasami pojawial sie wyrob pod wdzieczna nazwa "kiszka". Przypominam sobie tez, ze w jednym z supermarketow w dziale wedlin lezalo cos pod nazwa "blood sausage". Moze to bylo to - a moze nie. Nie dotknalem. (informacja dotyczy poludniowo-wschodniego skrawka New England, gdybym mieszkal dwie godziny jazdy dalej na zachod czyli np. New Britain w CT to sklepy polonijne maja bogatszy asortyment bo tam na miejscu sa polonijne firmy wedliniarskie jak np. slynny Nozewski. A juz w Chicago albo na Greenpoint to tego powinno byc do wyboru do koloru).
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
poldas372
CODE Wszyscy natomiast są członkami. Przeniesionymi z ramienia na czoło?
N_S
CODE Przypominam sobie tez, ze w jednym z supermarketow w dziale wedlin lezalo cos pod nazwa "blood sausage". Moze to bylo to - a moze nie. Nie dotknalem. (informacja dotyczy poludniowo-wschodniego skrawka New England, gdybym mieszkal dwie godziny jazdy dalej na zachod czyli np. New Britain w CT to sklepy polonijne maja bogatszy asortyment bo tam na miejscu sa polonijne firmy wedliniarskie jak np. slynny Nozewski. A juz w Chicago albo na Greenpoint to tego powinno byc do wyboru do koloru). W UK to się nazywa black pudding. Nie macie tego w Stanach?
Produktu pod ta nazwa nie spotkalem. N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 24/08/2018, 9:40
|
|
|
|
|
|
|
|
Na stronie znalazlem perelke:
Połączenia określonych wyrazów to w ogóle bardzo charakterystyczny element komunistycznej nowomowy . Jeśli „realizowano” to na pewno „zadania” (najczęściej „sumiennie”), „pozdrowienia” były zwykle „braterskie”, „ludzie” przedstawiani w pozytywnym świetle mogli być tylko „pracy”, „przyjaźń polsko-radziecka” jedynie „wieczna”, „praca” – „rzetelna” („wzmożona” lub „ofiarna”), „ojczyzna” – „ludowa”, a jej „rozwój” – „wszechstronny”, „atmosfera” – „społecznego zaufania” lub „szacunku”. Jeśli już coś „wypracowywano” to z dużym prawdopodobieństwem były to „kierunki działania”, jeśli „umacniano” to „kierowniczą rolę partii”, „dalszy” mógł być niewątpliwie jedynie „rozwój”, „wzrost” – „dynamiczny”, „sektor” – „uspołeczniony”, „zadania” – „przekroczone”, zaś „rezerwy” – „wykorzystane”.
(http://dmagier.wixsite.com/magier/single-p...olsce-1944-1989
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Net_Skater @ 24/08/2018, 10:50) Na stronie znalazlem perelke: Połączenia określonych wyrazów to w ogóle bardzo charakterystyczny element komunistycznej nowomowy . Jeśli „realizowano” to na pewno „zadania” (najczęściej „sumiennie”), „pozdrowienia” były zwykle „braterskie”, „ludzie” przedstawiani w pozytywnym świetle mogli być tylko „pracy”, „przyjaźń polsko-radziecka” jedynie „wieczna”, „praca” – „rzetelna” („wzmożona” lub „ofiarna”), „ojczyzna” – „ludowa”, a jej „rozwój” – „wszechstronny”, „atmosfera” – „społecznego zaufania” lub „szacunku”. Jeśli już coś „wypracowywano” to z dużym prawdopodobieństwem były to „kierunki działania”, jeśli „umacniano” to „kierowniczą rolę partii”, „dalszy” mógł być niewątpliwie jedynie „rozwój”, „wzrost” – „dynamiczny”, „sektor” – „uspołeczniony”, „zadania” – „przekroczone”, zaś „rezerwy” – „wykorzystane”.( http://dmagier.wixsite.com/magier/single-p...olsce-1944-1989N_S a ja się tyle tego naszukałem dzięki taka tabelka - nie wiem czy tej samej treści była opublikowana w "Radarze" w sierpniu 1981 roku pt. "Uniwersalny klucz przemówień".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kmat @ 24/08/2018, 0:26) N_SCODE Przypominam sobie tez, ze w jednym z supermarketow w dziale wedlin lezalo cos pod nazwa "blood sausage". Moze to bylo to - a moze nie. Nie dotknalem. (informacja dotyczy poludniowo-wschodniego skrawka New England, gdybym mieszkal dwie godziny jazdy dalej na zachod czyli np. New Britain w CT to sklepy polonijne maja bogatszy asortyment bo tam na miejscu sa polonijne firmy wedliniarskie jak np. slynny Nozewski. A juz w Chicago albo na Greenpoint to tego powinno byc do wyboru do koloru). W UK to się nazywa black pudding. Nie macie tego w Stanach? Produktu pod ta nazwa nie spotkalem. N_S
Ach, jakze trudno, azeby nie robic offtopu, wiec krotko: Jezeli czegos nie mozna kupic w tym hamerykanskim kraju, to po prostu to cos nie zostalo jeszcze wynalezione.
Bedac kiedys z wizyta w UK dopytywalem sie w malej polonijnej dziurce o "head cheese". Tamtejsze Polonusy nie bardzo wiedzialy o co mi chodzi. Dopiero zalapali, gdy zapytalem sie o "brawn".
Mila panienka mi to natychmiast przelozyla na polski, czyli salceson, ktorej to nazwy ja po prostu zapomnialem.
"Blood sausage" mozna kupic w Kalifornii w kazdych polskich, czy niemieckich delikatesach. A ostatnio malzonka kupila dobra "kiszke" we...wloskich delikatesach. Swiat sie wiec "internacjonalizuje", co tez kojarzy mi sie z komuchowa nowomowa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Phouty @ 24/08/2018, 3:05) No tak...czas uplywa, wiec pewne stare i oczywiste pojecia juz wsrod mlodszych pokolen Polakow nie wywoluja zadnych skojarzen. To byl bardzo popularny zart w okresie PRL.
Jakoś nie kojarzę tego żartu o słoninie z kością, może był popularny, ale ja go nie słyszałem. Myślałem, że chodzi Ci o coś innego. Kaszanka, z definicji, kości nie ma prawa posiadać, ale... W dawno i słusznie minionym okresie z tą definicją nie było tak definicyjnie, można było trafić na kawałeczki kostne w rzeczonej kaszance. Czyli żart o kaszance z kością wcale nie był taki zabawny, bo na takim okrawku kości można było ząb stracić.
QUOTE(Phouty @ 24/08/2018, 3:05) w kazdych polskich, czy niemieckich [...] we...wloskich delikatesach.
A tu się trochę nie zrozumieliśmy. Jeżeli gdzieś są Polacy to i polskie potrawy się tam pojawią. Chodziło mi o jakiś odpowiednik tamtejszy.
Ten post był edytowany przez Aquarius: 24/08/2018, 17:13
|
|
|
|
|
|
|
|
W tamtych czasach, jakiś mężczyzna, już na samym przodzie kolejki w sklepie mięsnym mówi tak: człowiek pracuje i może sobie pozwolić, poproszę pięć deko kaszanki. ………… Co do „perełki” zamieszczonej w poście 20 przez Net Skatera wyjaśnię dla tych, którzy nie wiedzą, że dla ludzi postronnych żyjących w PRL, tak właśnie te oficjalne przemówienia brzmiały i takie przekazywały informacje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przyklad nowomowy postkomunistycznej, ale chyba pasuje do tematu
Sowiek, sowek - okreslenie czlowieka w Rosji, ktory ciagle zyje w uwielbieniu do ZSRR, to skrot od sowietskij cielawiek - cоветский человек
QUOTE "Blood sausage" mozna kupic w Kalifornii w kazdych polskich, czy niemieckich delikatesach. To chyba Leberwurst, czyli nasza watrobianka, w zachodniej Polsce zwana "leberka". We wschodniej Polsce jest "czarny salceson" robiony z kaszy manny, krwi i sloniny. Taki bardziej bloody niz leberka
Ten post był edytowany przez Sghjwo: 25/08/2018, 9:37
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE CODE Sghjwo To chyba Leberwurst, czyli nasza watrobianka, w zachodniej Polsce zwana "leberka". We wschodniej Polsce jest "czarny salceson" robiony z kaszy manny, krwi i sloniny. Taki bardziej bloody niz leberka wink.gif CODE
W PRL była pasztetówka i wątrobianka. Nie pamiętam, aby się czymś różniły. Możliwe jest, że nazwa wątrobianka była późniejszym wynalazkiem. Te wyroby miały beżowy kolor i były bez widocznego dodatku krwi. Pakowano je w jelito grube lub w papierową rurę zawiązywaną na końcach.
Kaszanka, to było zawsze jakieś jelito (pozwalało ono na przypiekanie „wyrobu” na patelni) napełnione mieszaniną kaszy gryczanej i krwi, z dodatkiem przypraw. Miało to twardą konsystencję. Kaszanką raczej nie gardzono. W barach mlecznych, przeważnie, w domach, niekiedy, serwowano ją na talerzu jako część drugiego dania obiadowego.
Salceson podrobowy, uważany był powszechnie za świństwo. Nie istniał od początku PRL, wstawiono go, w którymś tam roku. Ten miał krwawy wygląd.
Też, w którymś tam roku, wprowadzono na rynek pieczeń rzymską. Ta wywodziła się z garmażerki, była krojona na desce i sprzedawana na wagę. Miała lekko różowy kolor. Nie wiem z czego była robiona. Odpowiadam prawnie jedynie za informacje do roku 1977. Życzę Wam smacznego.
Ten post był edytowany przez Grapeshot: 25/08/2018, 10:17
|
|
|
|
|
|
|
|
Co ciekawe, "sciaga" ktora wkleil Net_Skater ukazala sie w "Polityce" (tylko nie wiem czy oryginalnie czy tez byla skopiowana z innego zrodla) w czasie odwilzy strajkowej, gdzies chyba na poczatku roku 1981. Szukalem tego przez wiele lat, wiec brawo, N_S!
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakoś nie widzę tu najważniejszego słowa w dialogu czyli: Obywatelu!
|
|
|
|
|
|
|
|
Dlaczego nikt nie wspomniał o imperialistach?
|
|
|
|
|
|
|
|
A ktoś pamięta kim był pies łańcuchowy imperialistów?
|
|
|
|
|
|
|
|
Kojarzę takiego buldoga, co to udawał że wojnę wygrał.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|