Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Okrety wojenne II WS, Ktore z nich mialy najwieksze znaczenie
 
Jaki rodzaj jednostek wojny morskiej miał największe znaczenie?
Małe jednostki (kutry, ścigacze, torpedowce etc.) [ 0 ]  [0.00%]
Niszczyciele [ 7 ]  [8.33%]
Okręty Podwodne [ 24 ]  [28.57%]
Krążowniki [ 0 ]  [0.00%]
Pancerniki [ 5 ]  [5.95%]
Lotniskowce [ 48 ]  [57.14%]
Suma głosów: 84
Goście nie mogą głosować 
     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 20/10/2006, 15:34 Quote Post

Kopciuchu.Przeanalizuj bitwe kolo wyspy Samar.Tam amerykanskie lotniskowce zaprzeczyly twojej teorii.Przypomne ,ze doszlo tam do bezposredniego starcia lotniskowcow eskortowych z flota japonska.127-ki(na lotniskowcu byla jedna sztuka tej smiercionosnej broni wink.gif )odegraly tam swoja role!Yamatao nie pomogl!.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
kopciuch1939
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 341
Nr użytkownika: 16.174

 
 
post 20/10/2006, 17:21 Quote Post

QUOTE
Kopciuchu.Przeanalizuj bitwe kolo wyspy Samar.Tam amerykanskie lotniskowce zaprzeczyly twojej teorii.Przypomne ,ze doszlo tam do bezposredniego starcia lotniskowcow eskortowych z flota japonska.127-ki(na lotniskowcu byla jedna sztuka tej smiercionosnej broni wink.gif )odegraly tam swoja role!Yamatao nie pomogl!.


Porażka japończyków pod Samar wynikała przede wszystkim z błędu japońskiego dowództwa, po za tym to amerykanie utracili tam pare lotniskowców.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 20/10/2006, 18:30 Quote Post

Jakie bledy w/g Ciebie popelnil adm. Kurita pod Samar?Zrobil to co podrecznik nakazywal ,czyli zatakowal lotniskowce tym co mial!To jednak bylo za malo na prawidlowe wykorzystanie samolotow i przewage technologiczna Amerykanow.Doskonale naprowdzanie radarowe pozwolilo prowadzic lotniskowcom amerykanskim zadawanie ciosow artyleryjskich w warunkach ograniczonej widocznosci(ulewny chwilowy deszcz).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
kopciuch1939
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 341
Nr użytkownika: 16.174

 
 
post 20/10/2006, 19:04 Quote Post

QUOTE
  Jakie bledy w/g Ciebie popelnil adm. Kurita pod Samar?Zrobil to co podrecznik nakazywal ,czyli zatakowal lotniskowce tym co mial!To jednak bylo za malo na prawidlowe wykorzystanie samolotow i przewage technologiczna Amerykanow.Doskonale naprowdzanie radarowe pozwolilo prowadzic lotniskowcom amerykanskim zadawanie ciosow artyleryjskich w warunkach ograniczonej widocznosci(ulewny chwilowy deszcz).


Amerykańskie lotniskowce eskortowe poruszały się z maksymalną prędkością 19 węzłów, japońskie okręty były znacznie szybsze, a pomimo tego nie mogły zbliżyc się do amerykańskiego zespołu na wystarczającą odległośc. I teraz pytanie za 100 punktów dlaczego japończycy nie mogli
dogonic wolniejszych amerykańskich okrętów.

Ano dlatego, że Kurita myślał iż ma do czynienia z szybkimi lotniskowcami floty i aby je dogonic jego eskadra wykonała szereg skomplikowanych manewrów co znacznie spowolniło pościg i pozwoliło amerykańskiemu lotnictwu pokładowemu zadac japończykom poważne straty.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 662
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 20/10/2006, 19:32 Quote Post

Błędy Kurity:
- zero rozpoznania
- skomplikowane manewry, które uniemożliwiły dojście jego okrętów na krótki dystans
- pójście dalej tym samym kursem, gdy amerykański zespół robił zwrot pod przykryciem szkwału deszczowego
- zbyt późne i nieefektywne użycie lekkich sił
- brak wzmożonej obserwacji przestrzeni powietrznej, co było przyczyną utraty przynajmniej jednego krążownika.

Kopciuch ma rację smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 20/10/2006, 19:54 Quote Post

KOPCIUCH NIE MA RACJI!Dla Zespolu Tuffy 3 napotkanie Kurity bylo tak samo niespodziewane jak dla Japoncow!Krazowniki japonskie szybko dogonily Amerykanow i co ?I prawie nic!Szybki odwrot lotniskowcow amerykanskich i skuteczne opoznianie poscigu potwierdzaja tylko wyzszosc tych okretow nad (niewatpliwie pieknymi )okretami japonskimi,ktorym kalibry kalibry:460;406;356 w niczym w tej sytuacji nie pomogly!Pozdrawiam!Milo sie pospierac wacko.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 662
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 20/10/2006, 21:51 Quote Post

A pewno, że miło wink.gif
Ale...
Rozumiem, że to spotkanie mogło być niespodzianką dla Amerykanów, przekonanych o tym, że przed Cieśniną San Bernardino stoi zespół Halsey'a.
Ale jakoś nie mogę pojąć, czy Kurita spodziewał się, że wpłynie na sam piach plaż Leyte bez spotkania z zespołami osłonowymi. A, sądząc z opisów bitwy, nie miał ŻADNEGO planu na taki wypadek. Dodam, że w przeddzień nad okolicznymi wodami operowało japońskie lotnictwo.
A SZYBKI odwrót POWOLNYCH lotniskowców eskortowych, biorąc pod uwagę prędkość okrętów japońskich- to brzmi tak "deczko" dziwacznie, prawda? wink.gif
Dziwacznie, lecz prawdziwie- z powodu BŁĘDÓW w dowodzeniu japońskiego zespołu. Obawiam się, że gdyby zamiast Kurity postawić tam jakiegokolwiek dowódcę angielskiego, czy amerykańskiego- zespół Sprague'a przestałby istnieć po mniej więcej pół godzinie od otwarcia ognia. I bardzo mnie interesuje, na ile na stan dowodzenia Kurity miał wpływ fakt storpedowania jego okrętu flagowego, brak snu i upadek ducha po zatopieniu "Musashi".
Na domiar, japońscy obserwatorzy mylnie rozpoznali cele- uważali, że walczą z amerykańskimi lotniskowcami uderzeniowymi, eskortowanymi przez zespół krążowników i niszczycieli- plisss pokaż mi podobną pomyłkę w identyfikacji po niemal półtoragodzinnym boju po stronie Aliantów biggrin.gif A akurat to było jedną z przyczyn odejścia Kurity z placu boju. Błąd, czy nie wink.gif ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 21/10/2006, 10:54 Quote Post

Mialem bronic lotniskowcow ,a bronie adm.Kurite ph34r.gif.Mowiac o szybkim odwrocie lotniskowcow ,mialem na mysli szybkie podjecie decyzji o odwrocie oraz czas wykonania tego manewru.Mysle ,ze faktycznie,gdyby Kurita parl calym zespolem na zblienie z przeciwnikiem dluzej, a nie ustawial okrety do walki ,uniknal by zamieszania w swoich szykach.Pamietac nalezy jednak o szarzy amerykanskich niszczycieli (akcji zreszta bardziej dywersyjnej ,niz skoordynowanym ataku) i o samolotach.Jezeli chodzi o brak rozpoznania wzrokowego (o braku rozpoznania lotniczego juz wspomniales ,dodam jeszcze brak informacji wywiadowczych)to tlumacza troche Japow warunki pogodowe i zaslona dymna.Mysle ,ze mogla zmylic ich rowniez liczba atakujacych samolotow z ktorych duza czesc wspierala Amerykanow z zewnatrz(n.b.rowniez z lotniskowcow eskortowych wink.gif )
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 662
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 21/10/2006, 11:10 Quote Post

Ilość niszczycieli, które rzucili Amerykanie była "deczko mniejsza" od ilości japońskich sił osłony, które jak "krowy przy płocie" wtedy podążały na końcu szyku. A one wystarczyłyby do zmiecenia tych wszystkich Taffy z powierzchni wody, bez szczególnego udziału ciężkich sił.

Ilość samolotów... no nie wink.gif
Wezwanie o pomoc adm. Sprague było nadane ... bez kodowania, więc Japończycy wiedzieli, że będą ich atakować samoloty z innych grup.

Warunki pogodowe... no też nie wink.gif
Gdyby umiejętnie je wykorzystać, byłyby znakomitą okazją do niszczenia lotniskowców bez szczególnego narażania się na ataki powietrzne.

Moim zdaniem, Kurita po prostu rzucił się na amerykański zespół bez żadnej koncepcji, bez planu, z nadzieją, że odniesie spektakularny sukces... ale co później ? Przewaga sił US Navy w rejonie byla wręcz porażająca, więc musiał przemyśliwać o odwrocie. Postawił się w sytuacji bezmózgowca z silnymi mięśniami wobec inteligentnego chudeusza, który umie jednak uskoczyć i kopnąć między nogi biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 21/10/2006, 15:57 Quote Post

Duzo u ciebie ''GDYBY' i 'JAKBY'.Przypominam temat ,ktory sam utworzyles!W tym konkretnym starciu lotniskowce wyszly obronna reka z sytuacji,w ktorej nikt niedalby im szans!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 662
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 21/10/2006, 16:23 Quote Post

"Gdyby" i "jakby" tłumaczą niecodzienne zmarnowanie przez Kuritę możliwości zrealizowania jego głównego celu: dotarcia do Zatoki Leyte, przy okazji "ucierając nieco nosa" Amerykanom. Nie kłócę się Nelson z tobą- droczę raczej smile.gif
Ale i tak myślę, że to ja mam rację biggrin.gif

A tak niejako "przy okazji", czyli trafiając wprost w temat smile.gif dodam, że rzeczywiście teatry działań na Atlantyku i Pacyfiku były na tyle różne, że nie da się wydzielić tej jedynej, najważniejszej klasy (bojowej) okrętów. Na Atlantyku dominowały okręty podwodne i okręty eskortowe. Na Pacyfiku- lotniskowce i ... qrcze rzeczywiście... okręty podwodne, amerykańskie, niszcząc japońską żeglugę i topiąc sporo okrętów wojennych. Czyli, choć moje sympatie biegną gdzie indziej, stawiam na okręty podwodne wink.gif

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 21/10/2006, 16:36 Quote Post

Podejrzewalem ,ze jestes rozsadny i walki z Nelsonem nie zaryzykujesz.A ,tak na powaznie ,to mysle ,ze najlepszym okretem tamtej wojny ,byla lodz latajaca typu ;'Catalina".Ja chyba nie potrafie zyc bez klopotow cool.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 662
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 21/10/2006, 16:49 Quote Post

U nos na wsi, nie z takimi spoko my walczyli drunk.gif biggrin.gif

Co do Cataliny, mam tylko jedno zastrzezenie : niezbyt duza dzielnosc morska wink.gif
Bo i zasieg, i predkosc mialy calkiem niezla, jak na okrety tej wielkosci... a i storpedowac, i bomba glebinowa walnac tez umialy...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 21/10/2006, 16:56 Quote Post

Ale 24 godziny w powietrzu i zakres dzialan przyznasz .ze imponujace respekt.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
adamos2006
 

Crusader
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.518
Nr użytkownika: 19.582

Zawód: technik
 
 
post 21/10/2006, 17:35 Quote Post

Postawilem na lotniskowce-za Pacyfik,bo na Atlantyku chyba jednak okrety podwodne.Mam pytanie panowie.Czy gdyby Adolf odpowiednio wczesnie uczynil budowe U-bootow priorytetem,mialyby one szanse zmienic losy bitwy o Atlantyk.Wydaje sie,ze nie ale czy napewno?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

5 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej