Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
8 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Franklin Delano Roosevelt, Fan Stalina czy krótkowzroczny głupiec?
     
Sagasudo
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 144
Nr użytkownika: 10.379

Stopień akademicki: historyk
Zawód: logistyk
 
 
post 11/06/2011, 12:50 Quote Post

Franklin Delano Roosevelt był człowiekiem, który zadecydował o wyglądzie powojennej Europy i pozwolił na olbrzymie zwiększenie się wpływów ZSRR w Europie. Co nim kierowało??? Był wielkim fanem Stalina? Nie zdawał sobie sprawy z tego czym był reżim Stalina, chciał doprowadzić do jak najszybszego zakończenia konfliktu w Europie czy po prostu był ograniczony i krótkowzroczny? Nie zdawał sobie sprawy z tego do czego poprowadzą świat jego ustępstwa względem Stalina. Niestety zmarł przed zakończeniem konfliktu w Europie - czy zdał sobie sprawę do czego doprowadził??? Stał się głównym winowajcą zaistnienia "zimnej wojny" i tym samym wszelkich jej ofiar...Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
monx
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.038
Nr użytkownika: 34.919

Zawód: prawnik
 
 
post 11/06/2011, 13:03 Quote Post

A jaki miał wybor w Teheranie czy Jałcie? To Związek Radziecki wygrał wojne w Europie i dostał te ziemie ktore sam zajał. Nie bardzo rozumiem co w tej sytuacji miał zrobic Roosevelt gdy realny wpływ na wojne ladowa w Europie Amerykanie uzyskali w połowie 1944 roku gdy wojska radzieckie stacjonowały juz na ziemiach polskich a miał jeszcze na głowie wojne z Japonią.
Rozumiem ze niektorzy nie lubia ZSRR ani Armii Czerwonej ale jak to sobie wyobrazaja ZSRR wygrywa II wojne i nie dostaje nic? Ma sie wycofac z zajetych do stycznia 1945 roku terenów? Jak czesto w historii jakies mocarstwo po wygranej wojnie dobrowolnie rezygnowało z politycznej supremacji nad zajetymi terenami w dodatku bez zadnej rekompensaty?
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.970
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 11/06/2011, 14:28 Quote Post

FDR w zadnym wypadku nie moze byc okreslony jako fan Stalina. Widzialbym tu raczej analogie do podejscia Amerykanow do dyktatur w Ameryce Poludniowej - tzn. postrzeganie Stalina jako silnego czlowieka u wladzy, z ktorym mozna sie dogadac, a jego metody rzadzenia jako "naturalne" w danym kraju.

FDR nawiazujac wspolprace ze Stalinem gral na czas po wojnie - widzac w podniesieniu roli Sowietow szanse na wjscie z pata klasycznej polityki europejskiej obracajacej sie wokol rownowagi pomiedzy Wielka Brytania, Francja, pozniej i Niemcami. Uznajac, ze Sowietow da sie "cywilizowac" poprzez dopuszczenie ich do powojennej poltyki, probowal w ten sposob rozszerzyc liczbe uczestnikow gry politycznej tak, aby ie byla ona zdominowana przez dawne mocarstwa kolonialne.

FDR nie mial problemow, zeby rozgrywac sprawy twardo za pomoca narzedzi ekonomicznych (vide jego polityka wzgledem Japonii i Chin oraz nieograniczona pomoc dla Wielkiej Brytanii), ale wszystko to bylo podporzadkowane dlugofalowym celom (Chiny mialy byc podobnie jak Sowieci swoista przeciwwaga dla istniejacych juz mocarstw).
 
User is online!  PMMini Profile Post #3

     
Skrzypek
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 69.391

 
 
post 11/06/2011, 16:01 Quote Post

Jak sobie dobrze przypominam właśnie FDR nie poparł Churchilla kiedy on zaproponował powstanie frontu na balkanach (chyba?) lecz nie pamiętam dokładnie czy to był Teheran czy Jałtauważam ,że to był błąd jego bo dał możliwość sowietom poszerzenia jeszcze bardziej sieci wpływów biggrin.gif
Podro biggrin.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 11/06/2011, 19:52 Quote Post

Dlaczego? Czy interesy USA były zagrożone w jakikolwiek sposób wskutek jego działań jako prezydenta?
 
Post #5

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 11/06/2011, 20:05 Quote Post

Była już o tym mowa; po pierwsze zapakował Stalina po same uszy sprzętem wojennym, nie żądając nic w zamian, a wiele można było od Stalina wydębić, kiedy jeszcze przegrywał z Hitlerem. I po drugie: wpuścił Stalina na Daleki Wschód też za darmo będąc przekonanym, ze Stalin mu tym przysługę robi.
Przypominam projekt Manhattan rozpoczęto w 1942 roku, a ten po trzech latach trwania projektu na pół roku przed zrzuceniem atomówek prosi Stalina o pomoc.
W efekcie pd-wsch Azja jest otwarta dla komunizmu sowieckiego (jakby chińskiego było mało) i kilka lat potem kilkadziesiąt tysięcy Amerykanów ginie w wojnie w Korei, której to wojny by nie było, gdyby Stalin nie dostał kilka lat przedtem przepustki do Mandżurii.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 9/07/2011, 13:31
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 11/06/2011, 20:14 Quote Post

Ale jaki to miało wpływ na bezpieczeństwo USA?
No i w jakiż to sposób można było przewidzieć "sukces chińskiego komunizmu" w 1944 czy 1945 roku, skoro sam Stalin był przekonany, że Czang wygra?
Acha, nie wiem, co ma z tym wspólnego Mandżuria, ale po sowieckiej ofensywie 1945 roku przejął ją Czang - komuniści ją zdobyli dopiero w 1948 roku...

Nie wspominając o tym, ze tak naprawdę to nikt nie wiedział, czym się skończy "Projekt Manhattan", za to Japonię trzeba by było inwadować...

Ten post był edytowany przez Darth Stalin: 11/06/2011, 20:15
 
Post #7

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 11/06/2011, 20:39 Quote Post

QUOTE(Darth Stalin @ 11/06/2011, 20:14)
Nie wspominając o tym, ze tak naprawdę to nikt nie wiedział, czym się skończy "Projekt Manhattan", za to Japonię trzeba by było inwadować...

Jasne- nikt nie wiedział.

Za angielską wiki:

Oppenheimer concentrated the development effort on the gun-type device, which now only had to work with uranium-235 under Lieutenant Commander A. Francis Birch. Birch's group completed the gun-type design, which became Little Boy, in February 1945.
Czyli gdy Roosevelt gaworzył ze Stalinem w Jałcie, skompletowano (ukończono) projekt Malucha. A Roosevelt nie wiedział... Nikt nie wiedział...Cie choroba.


oraz:

A special unit known as Alberta was formed at Los Alamos under Captain William S. Parsons as part of the Manhattan Project to assist in preparing and delivering the bombs.[187] Commander Frederick L. Ashworth from Alberta met with Fleet Admiral Chester W. Nimitz on Guam in February 1945 to inform him of the project.

Czyli w lutym 45, kiedy Roosevelt i nikt w ogóle nie wiedział jak się projekt skończy, Amerykańscy wojskowi dogrywali metody transportu atomówek.


Powyższe działo się podczas spotkania w Jałcie na którym Roosevelt prosi Stalina o pomoc i pozwala mu wtrynić się za friko do Azji.

Ten post był edytowany przez emigrant: 11/06/2011, 20:40
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 11/06/2011, 20:43 Quote Post

Logiczne jest, że jeśli planuje się budowę bomby to trzeba odpowiednio wcześnie zadbać o środki jej przenoszenia. Natomiast żaden z naukowców nie był pewien, jak owa bomba w ogóle zadziała - to można było potwierdzić jedynie doświadczalnie "na żywo".
No i jeszcze jedna rzecz - nikt nie miał pojęcia, czy owa bomba (albo dwie) wystarczą do tego, żeby Japończyków zmusić do kapitulacji...

Nie bez powodu przygotowano plany kontynuacji ofensywy bombowej obliczonej na totalną destrukcję zabudowy imejskiej, a potem wiejskiej, w całej japonii, włącznie z wypalaniem napalmem pól itp., nie wspominając o totalnej blokadzie morskiej.
 
Post #9

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 11/06/2011, 20:47 Quote Post

Oczywiście, że przygotowujesz się na wiele ewentualności. Ale kiedy twoi naukowcy dopinają projekt bomby, która może (choć na razie nie jesteś pewien na 100%) zmiatać całe miasta z powierzchni ziemi, nie dopuszczasz kogoś takiego jak Stalin do swojej strefy, o którą się biłeś cztery lata praktycznie sam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 12/06/2011, 23:18 Quote Post

Znaczy jakiej strefy? Chiny? Akurat w przypadku Chin to tam żadnych "stref" miało nie być - Japończycy mieli Chiny opuścić, zas owe Chiny miały się rozwijać w pokoju i dobrobycie tudzież demokracji... Nb. podobny pogląd miał też Truman, dlatego obciął pomoc dla Czanga po wojnie.
Do tego wizerunek rządu Czanga był w USA fatalny - skorumpowana i nieudolna administracja, armia ponosząca klęski, feudalizm na wsi, warlordowie... to było ostatnie miejsce, do którego chcieliby się pchać Amerykanie.

Z drugiej strony, jeśli twoi sztabowcy prognozują, że w pierwszej inwazji (z serii kilku koniecznych do zakończenia wojny) na Japonię straty własne moga wynieść nawet milion ludzi (poziom niewyobrażalny dla Amerykanów - tyle nie stracili przez cała wojnę na wszystkich frontach) to każda możliwość skutkująca zmniejszeniem strat włąsnych jest bezcenna.

Ten post był edytowany przez Darth Stalin: 12/06/2011, 23:20
 
Post #11

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 12/06/2011, 23:26 Quote Post

QUOTE(Darth Stalin @ 12/06/2011, 23:18)

Z drugiej strony, jeśli twoi sztabowcy prognozują, że w pierwszej inwazji (z serii kilku koniecznych do zakończenia wojny) na Japonię straty własne moga wynieść nawet milion ludzi (poziom niewyobrażalny dla Amerykanów - tyle nie stracili przez cała wojnę na wszystkich frontach) to każda możliwość skutkująca zmniejszeniem strat włąsnych jest bezcenna.
*


Od tego, żeby uniknąć strat podczas desantu na wyspy japońskie, Amerykanie mieli bombę na ukończeniu, co podałem w cytatach (stan na luty '45). Dopiero, gdyby wiedział, ze z bomby nic nie wyjdzie mógł ewentualnie rozważać wpuszczanie Stalina na ten teatr wojenny.

Ten post był edytowany przez emigrant: 12/06/2011, 23:27
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.492
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 13/06/2011, 13:52 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 12/06/2011, 23:26)
QUOTE(Darth Stalin @ 12/06/2011, 23:18)

Z drugiej strony, jeśli twoi sztabowcy prognozują, że w pierwszej inwazji (z serii kilku koniecznych do zakończenia wojny) na Japonię straty własne moga wynieść nawet milion ludzi (poziom niewyobrażalny dla Amerykanów - tyle nie stracili przez cała wojnę na wszystkich frontach) to każda możliwość skutkująca zmniejszeniem strat włąsnych jest bezcenna.
*


Od tego, żeby uniknąć strat podczas desantu na wyspy japońskie, Amerykanie mieli bombę na ukończeniu, co podałem w cytatach (stan na luty '45). Dopiero, gdyby wiedział, ze z bomby nic nie wyjdzie mógł ewentualnie rozważać wpuszczanie Stalina na ten teatr wojenny.
*


QUOTE
Logiczne jest, że jeśli planuje się budowę bomby to trzeba odpowiednio wcześnie zadbać o środki jej przenoszenia. Natomiast żaden z naukowców nie był pewien, jak owa bomba w ogóle zadziała - to można było potwierdzić jedynie doświadczalnie "na żywo".


Dowiedziano się w lipcu 1945 (po próbnej eksplozji)
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 13/06/2011, 14:01 Quote Post

Nie tyle FDR co szerzej alianci, o tyle się pomylili, że sadzili, iż jak podzielą świat, to parter, tak jak oni, będzie tego podziału przestrzegać.
Dlatego zaskoczeniem była blokada Berlina i wojna w Korei.
Zaś w samych działaniach FDR wobec Rosji trudno widzieć głupotę. Działał jak najbardziej w interesie USA i uzyskał sukces.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
mate21
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 17.255

Zawód: poszukiwacz prawdy
 
 
post 9/07/2011, 13:14 Quote Post

Ciekawe jest to, że łatwiej przyszło rozgryźć zamiary ZSRR chociażby Himmlerowi, Schellenbergowi, czy Hitlerowi, niż prezydentowi USA. Politycy III Rzeszy pod koniec wojny łudzili się, że USA i Brytyjczycy są skłoni do podjęcia rokowań, w obawie przed zamiarami ZSRR. Okazało się, że mieli rację. Dla mnie Roosevelt był na prawdę naiwny skoro wierzył w obietnicę Stalina o demokratycznych wyborach w Polsce, tym bardziej, że wiedział o zbrodni katyńskiej. Naiwność prezydenta USA objawiała się także podczas konferencji w Teheranie, kiedy wybrał sobie najeżoną podsłuchami ambasadę ZSRR na miejsce pobytu, poza tym na co liczył prezydent Roosevelt odnośnie działań III Rzeszy po II wojnie? Inna sprawą jest to, że prezydent USA miał szkodliwych współpracowników o prosowieckiej orientacji, jak np. Harry Hopkins
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

8 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej