Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony « < 2 3 4 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najlepszy dowódca Marynarki Wojennej, Reaktywacja
 
Wybierzcie waszym zdaniem najlepszego
1.Karl Donitz [ 21 ]  [24.71%]
2.Erich Reader [ 4 ]  [4.71%]
3.Isoroku Yamamoto [ 32 ]  [37.65%]
4.Chester Nimitz [ 14 ]  [16.47%]
5.Chuchi Nagumo [ 0 ]  [0.00%]
6.John Tovey [ 0 ]  [0.00%]
7.Wiliam F.Halsey [ 3 ]  [3.53%]
8.Raymond Spruance [ 2 ]  [2.35%]
9.Andrew Cuningham [ 0 ]  [0.00%]
10.Takeo Takagi [ 0 ]  [0.00%]
11.Raizo Tanaka [ 2 ]  [2.35%]
12. Philip Vian [ 4 ]  [4.71%]
12. Zaden z powyzej wymienionych - podaj swojego kandydata [ 3 ]  [3.53%]
Suma głosów: 85
Goście nie mogą głosować 
     
Wlad
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.164
Nr użytkownika: 20.015

W³odzimierz Konefa³
 
 
post 7/12/2015, 18:22 Quote Post

QUOTE
Tam nawet Napoleon nie wiele by pomógł.

Zwłaszcza, że Napoleon w kwestiach morskich był kompletnym ignorantem to faktycznie niewiele mógł pomóc. Może na lądzie i był bogiem wojny ale w ogóle nie znał się na wojnie morskiej. wink.gif

Ten post był edytowany przez Wlad: 7/12/2015, 18:27
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #46

     
freddy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 881
Nr użytkownika: 85.709

 
 
post 7/12/2015, 18:30 Quote Post

W tej ankiecie zagłosowałem na Karla Dönitza. Stworzył on podstawy pod flotę podwodną III Rzeszy, jej główną siłę marynarki wojennej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #47

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 661
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 7/12/2015, 18:33 Quote Post

QUOTE(Wlad @ 7/12/2015, 19:22)
QUOTE
Tam nawet Napoleon nie wiele by pomógł.

Zwłaszcza, że Napoleon w kwestiach morskich był kompletnym ignorantem to faktycznie niewiele mógł pomóc. Może na lądzie i był bogiem wojny ale w ogóle nie znał się na wojnie morskiej. wink.gif
*


Ale na inwazję na Albion na grzbietach delfinów jednak się nie zgodził, czyli jakieś tam sensowne myśli wojennomorskie miewał wink.gif

A w temacie Yamamoto: darujcie sobie te teksty o podstępnym zamordowaniu. To wojna, a takie okazje raczej rzadko się trafiają, więc TRZEBA je wykorzystywać. Czy Mr @Bin Laden teraz też płacze, gdy Amerykanie się chwalą eliminacji numeru 1, 2, 15 na liście VIPów np. Al-Kaidy? Yooo, zabrzmiało jak miało - lekki przekąs na miejscu wink.gif

A co do ankiety: nie głosuję, mam problem czy lepsiejszy Vian, czy Cunningham. Obydwaj, choć zasadniczo na różnych płaszczyznach, wielokrotnie dowiedli mistrzostwa, bez popełniania błędów takich, jakie przytrafiały się dowódcom innych nacji.

Ten post był edytowany przez saywiehu: 7/12/2015, 18:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #48

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 7/12/2015, 18:39 Quote Post

Bez sensu jest w ogóle pytanie tworzące niniejszy temat. Jak można porównywać oficerów liniowych z oficerami w naczelnym dowództwie? Co jest miarą "wielkości" admirała - ilość bitew, które wygra; operacji, które zaplanuje; czy też może legenda, tak jak jest to w przypadku Yamamoto. Z całym szacunkiem do Japończyka, ale jestem w stanie wskazać przynajmniej pięciu innych japońskich admirałów, którzy poprowadziliby tak samo wszystkie kampanie z 1942 roku, jak nie lepiej. Jedyne co de facto należy do autorskich sukcesów Yamamoto był atak na Pearl Harbor. Oczywiście pod kątem taktycznym, bo strategicznie okazał się niewypałem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #49

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 661
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 7/12/2015, 18:45 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 7/12/2015, 19:39)
całym szacunkiem do Japończyka, ale jestem w stanie wskazać przynajmniej pięciu innych japońskich admirałów, którzy poprowadziliby tak samo wszystkie kampanie z 1942 roku, jak nie lepiej.
*


Skąd więc to uwielbienie dla Yamamoty w całej marynarce? Tylko dlatego, że podjął się agresji, o której wszyscy dookoła marzyli? Skąd słowa bodaj Kogi: "jeden był Yamamoto i nikt go nie jest w stanie zastąpić?".
Piegziu, nie dogryzam - staram się tylko dowiedzieć czegoś więcej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #50

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 7/12/2015, 19:30 Quote Post

Yamamoto miał przede wszystkim potężną sieć układów. W każdej jednostce administracyjnej floty, czy samych flotach trzymał wiernych oficerów wyższego, jak i niższego stopnia. Sama sława Japończyka wynikała z tradycji wojskowej japońskiej marynarki, która od czasów wielkiej reformy szukała jednego lidera. Yamamoto wygrał, bo miał rewelacyjne stopnie w akademii i rekomendacje. A potem byliśmy świadkami samonakręcającego się mitu. Szczególnie po Pearl Harbor. Realne sukcesy na południu były autorstwa sztabu, zaś klęski na Centralnym Pacyfiku i później podczas kampanii na Guadalcanalu to właśnie typowe "pomysły" Yamamoto.

Bardzo znamienne w ocenie japońskiego admirała jest to, że udało mu się zaskoczyć Amerykanów na taką skalę, co bardzo ustawiło go w późniejszych kłótniach na konferencjach. Konkurentów miał wielu, ale żaden nie mógł pochwalić się tak wielkim propagandowym sukcesem.

Inna sprawa to kwestia całego planu wojny ze Stanami. Yamamoto założył określoną strategię i w latach 1939-1941 przygotował do niej flotę. Jego śmierć była bolesna, bo nikt nie wiedział jak dalej prowadzić wojnę. Yamamoto pozostawił po sobie naprawdę nieciekawy syf. Koga z Toyodą mogli co najwyżej spróbować kolejnej walnej bitwy (1944), a potem tylko szarpać wroga po nogawkach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #51

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 7/12/2015, 22:29 Quote Post

Skoro Yamamoto "przygotował flotę do określonej strategii" to chyba jednak oficerowie tej floty ową strategię znali? No tpo w czym mieli problem?

Chyba, że owa strategia nijak nie przystawała do tego, czym odpowiedzieli Amerykanie - ale czy Yamamoto gdyby żył to znalazłby na to odpowiedź?
 
Post #52

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 7/12/2015, 23:12 Quote Post

Yamamoto często podejmował decyzje, z którymi nie zgadzali się oficerowie sztabu. Jego pomysły budziły wiele kontrowersji, od Pearl Harbor aż praktycznie po kampanię na Wyspach Salomona. Jakby nie patrzeć flota pod jego skrzydłami podbiła kawał Pacyfiku, ale również została pozbawiona swoich najlepszych atutów. Umarł on praktycznie w najlepszym dla siebie momencie, tj. w chwili kiedy jego strategia bariery ochronnej i szybkiej wojny poniosła całkowitą klęskę. Nadchodził dla Japonii bardzo trudny okres bowiem straciła ostatecznie inicjatywę strategiczną, a flota była przygotowana pod kompletnie inne działania niżeli wyniszczające operacje na ziarnistych archipelagach. Yamamoto został zapamiętany jako ten, co dał Amerykanom łupnia, ale tak naprawdę, jeżeli by pożył dłużej, nie skończyłby lepiej niż Tojo, czy Yamashita poza oskarżeniami o zbrodnie na ludności cywilnej.

Może Cię to zaskoczy, ale admirałowie autentycznie nie wiedzieli jak walczyć z Amerykanami po śmierci Yamamoto. Z jednej strony były lotniskowce, z drugiej ciągle kilka pancerników oraz masa krążowników i niszczycieli. Takie siły nie były w stanie trzymać całego Pacyfiku, ale nadawały się idealnie do koncepcji walnej bitwy morskiej.

Ten post był edytowany przez Piegziu: 7/12/2015, 23:19
 
User is offline  PMMini Profile Post #53

     
ku 030823
 

Unregistered

 
 
post 22/02/2023, 20:44 Quote Post

Nie wiem co tu robi Nagumo to on doprowadził do klęski pod Midway .
 
Post #54

     
rasterus
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.627
Nr użytkownika: 89.006

 
 
post 23/02/2023, 19:14 Quote Post

QUOTE(Kazek125 @ 22/02/2023, 20:44)
Nie wiem co tu robi Nagumo to on doprowadził do klęski pod Midway .
*



Do klęski pod Midway doprowadził sztan generalny. Za dużo celów jednocześnie. Gdyby zamiast podzielić siły na 3 części skoncentrowaliby się na Midway sytuacja mogłaby wyglądać inaczej.

Co do Yamamoto. Przewidział trafnie, że Japonia materiałowo nie ma szans z USA. Japonia nie da rady prowadzić długo wojny, bo gospodarczo jest za słaba. Do tego Japończycy stracili olbrzymie zasoby na budowę 3nokrętow klasy Yamato. A dokonania tych okrętów były praktycznie żadne. Nie odegrały większej roli. Gdyby zamiast nich wybudowali 6 - 8 lotniskowców byłby większy pożytek.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #55

     
ku 030823
 

Unregistered

 
 
post 23/02/2023, 20:41 Quote Post

Budowa Yamato i Musachi była głupim pomysłem to fakt. Poza tym przemysł Japoński nie był w stanie wyprodukować zbyt wielu lotniskowców. Ale wiekszość sukcesów Japonii(Zdobycia Borneo,Honkongu,Filipin Itd) sprawiła że stała się zbyt pewna siebie.
 
Post #56

     
Marszałek Moczar
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 69
Nr użytkownika: 83.545

Piotr R.
Zawód: Wieczny student.
 
 
post 25/02/2023, 5:01 Quote Post

QUOTE
Do tego Japończycy stracili olbrzymie zasoby na budowę 3nokrętow klasy Yamato. A dokonania tych okrętów były praktycznie żadne. Nie odegrały większej roli. Gdyby zamiast nich wybudowali 6 - 8 lotniskowców byłby większy pożytek.

QUOTE
Budowa Yamato i Musachi była głupim pomysłem to fakt. Poza tym przemysł Japoński nie był w stanie wyprodukować zbyt wielu lotniskowców

W momencie starcia budowy trzech Yamaciaków lotniskowiec jeszcze nie udowodnił swej przewagi nad pancernikiem, więc pomysł aby japońska admiralicja - ot tak - zdecydowała się na porzucenie budowy pancerników (:
- mając sporo mniej niż tylko USN;
- łącznie 10, USN 12 (ale to tylko uzbrojone w minimum 356mm artylerie. Są jeszcze Arkansas, New York i Texas, na wrazie czego...
- w tym 4 to tylko krążowniki liniowe;
- Yankees mieli 3 Colorada uzbrojone w artylerie 406mm, japończycy tylko 2 Mutsu o 410mm artylerii głównej, czyli USN: 24x406mm przeciwko IJN 16x410mm na samym szczycie tej piramidy;
- zaraz niżej: IJN (4x8+4x12)=80x356mm przeciwko USN (2x10+7x12)=104x356mm;
- itd.)

No to jak tu rozpocząć nawet planowanie wojny agresywnej confused1.gif

Ja z poza listy podam admirała: polskiego dowódcę marynarki wojennej: Józefa Unruga - a za co confused1.gif
przynajmniej nie mordował Żydów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #57

     
ku 030823
 

Unregistered

 
 
post 25/02/2023, 11:06 Quote Post

Unrug był fajnym admirałem to fakt ale po obronie helu do niewoli więc zbytnio nie podziałał.
 
Post #58

4 Strony « < 2 3 4 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej